NPAW 518: it’s all about 18! ☘️

Siema świrusy! Carmelo Anthony, numer dziewięć na liście strzelców wszech czasów (przynajmniej póki w przyszłym sezonie nie prześcignie go Kevin Durant) zdecydował o zakończeniu kariery. Melo to dziesięciokrotny All-Star i Członek NBA 75th Anniversary Team, a przede wszystkim złoty medalista z Londynu, Pekinu i Rio oraz brązowy z Aten (rekordowy dorobek reprezentacyjny to kolejny rekord, który odebrać mu może KD). Tabliczkę w Springfield, czyli miejsce w koszykarskiej Galerii Sław, ma zapewnione. Aktualnie jednak trwa w mediach dyskusja, czy Denver powinni zastrzec dla niego #15. Narracje są dwie.
#Powinni
Carmelo Anthony umieścił Denver na powrót na koszykarskiej mapie. Z drużyny siedemnastu zwycięstw zrobił awans do playoffs, który mieścił się w najlepszej ósemce Zachodu przez całą jego kadencję w klubie. Ba! “Mieścił”… W szczytowej formie, w 2009, Nuggets dopiero w finale konferencji skapitulowali przed przyszłymi mistrzami z Lakers. Kto pamięta tamtych Nuggets i Carmelo, z Billupsem, Andersenem, Iversonem czy JR Smithem, ten wie, że była to swego czasu jedna z najbardziej elektryzujących ekip ligi. Denver zależało na tym, by za wszelką cenę Melo u siebie utrzymać, ale zawodnik szukał nowych wyzwań.
By nie stracić go za bezcen wytransferowano go do Knicks, a zamiana picków, będąca pokłosiem tamtej wymiany, obrodziła wyborem Jamala Murraya, o czym co i rusz się teraz przypomina, łącząc tym samym w pewnym sensie erę Melo z obecnymi sukcesami zespołu. Jak wspomniałem wyżej, Melo to utytułowany zawodnik reprezentacyjny i murowany kandydat do Hall of Fame. To, że jego legacy nie wytrzymuje porównania z tym, czego dla tej drużyny dokonał Jokić… OK, a czyje wytrzymuje? Denver mają zastrzeżone numery dla następujących zawodników:
Konia z rzędem temu, kto potrafi wymienić sukcesy Byrona Becka. Już sama znajomość jego imienia to wyczyn. Chłop był związany z Nuggets w ABA, ale w NBA grał jeden sezon, osiągnął średnie 4.7 punktów i niecałe 2 zbiórki.
To, że zastrzeżenie numeru dla Melo wiązałoby się z koniecznością zmiany numeru przez Jokicia, to też w sumie tylko przypuszczenie. Po pierwsze, nie muszą (i nie będą) mu tego numeru zastrzegać teraz od razu. Po drugie, numer może być zastrzeżony na podwójną okoliczność. Chociażby Magic mieli szóstkę zastrzeżoną dla fanów, więc kiedy liga podjęła decyzję o zastrzeżeniu jej przez wszystkie teamy dla Billa Russella, Orlando zastrzegli ją powtórnie.
https://twitter.com/OMagicDaily/status/1557804763475050497
No dobra, ale patrząc na to z drugiej strony…
#Nie powinni
Niby czego dokonał Melo, żeby mu ten numer zastrzegać? Raz z pierwszej rundy wyszedł? Raz był w Top-10 głosowania na MVP, na miejscu dziewiątym, wow. Z klubem rozstał się tak sobie elegancko, bo przecież oni chcieli, żeby został, ale jego żona się nudziła w Colorado i śnił jej się Nowy York, więc Melo tam poleciał. Po tym jak odszedł klub właściwie toczył się siłą rozpędu i w zasadzie łut szczęścia, wyciągnięty z drugiej rundy Jokić, pchnął ich tam, gdzie są teraz. Zastrzec mu numer to praktycznie tak, jak gdyby Clippers Leonardowi, albo Houston T-Macowi numery zastrzegali. Sami musicie zdecydować, która narracja bardziej Wam pasuje.
#Kalendarium
No dobra, sprawdźmy co tam w kalendarzu, dziś 28 maja:
1978: Dennis Johnson zablokował 7 rzutów w trzecim meczu finałów Sonics i Bullets. To do dzisiaj niepobity rekord u obrońcy w meczu finałowym.
1986: Larry Bird zdobył swoje trzecie trofeum MVP z rzędu. On, Bill Russell i Wilt Chamberlain to jedyni zawodnicy, którym udała się ta sztuka.
1989: Lakers zaliczyli swoją ostatnią wygraną w tamtych playoffs. To być może najdziwniejszy układ w historii, bo Lakers wygrali 3-0 pierwszą rundę, 4-0 drugą i tak samo 4-0 finał konferencji, a w finale cztery do zera przegrali z Detroit.
Urodzeni pod tą datą byli i obecni koszykarze NBA to m.in. Jerry West, Glen Rice i De’Anthony Melton.
#Fakty tygodnia
-> Denver Nuggets nigdy wcześniej nie grali w finale NBA. Zdarzyło im się w ABA.
-> żadna drużyna w historii nie miała wyższych kursów na swoje zwycięstwo po awansie do playoffs niż tegoroczni Miami Heat. Dobra, lecim!
#Against all odds
Boston Celtics są czwarta drużyną w historii, która z 0-3 wyszła na 3-3. Przed bostończykami dokonali tego (w nawiasie numery z którymi byli rozstawieni):
- 1951: Knicks (3), ostatecznie ulegając Royals (2) w finale
- 1994: Utah Jazz (5), którzy jednak nie sprostali Denver (8) w siódmym meczu II rundy
- 2003: Blazers (6), którzy napędzili stracha Dirkowi i Mavs (3)
Boston, po 48 minutach dreszczowca wraca do siebie na Game 7. Jedną już w tych playoffs mieli. Czy uda im się powtórzyć tamten wyczyn?
#Cam soda
Firma z branży porno (kolega mi mówił, ja nie znam) zaoferowała Carmelo Anthony’emu ćwierć miliona dolarów za jego fachowe doradztwo. Chłopaki chcą stworzyć film bazujący na słynnych wakacjach na Bahamach i wypoczynku z “banana boat”, czyli de facto o tym zdjęciu:
Zarówno obsada jak i wszelkie “konfiguracje” są jeszcze z pewnością do dogrania. Melo na słynną fotkę się co prawda nie załapał, ale brał udział w tamtej wycieczce, opowiadał też historię, jak LeBron wyciągnął go z wody, kiedy prądy zniosły go na głębokie… Rudy Gobert pyta kiedy Casting do tej sceny co LeBron Melo z wody wyjmuje:
#iCancún NOT!
Charles Barkley przed czwartym meczem: “Czy napis na tej koszuli mówi “Bahamy”? No cóż, na tej nie…
#Ja pier…
Ja Morant miał chyba jakiegoś “dark passengera” ostatnio na ramieniu, albo diabeł się nim interesuje. Po serii dziwnych postów, w tym zwłaszcza jednego, zdjęcia opatrzonego napisem “Bye!”, na którym stoi odwrócony od obiektywu policja pojechała go prewencyjnie obejrzeć. Wyszło że wszystko ok, tylko przerwę od czytania GWBA musi zrobić i zniknąć z internetu na chwilę. Ale wiecie, co mówią, social media never sleeps, więc powstają i takie kwiatki:
#Demo
Kolejna próbka umiejętności Victora Wembanyamy. Na trybunach Rudy Gobert:
#Long, long time ago…
Dobry przykład tego, kim może być Victor. Obaj zawodnicy mają niemal identyczny wzrost i wagę:
I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!
[BLC]
I jeszcze jedno. W artykule jest błąd. Utah ostatecznie wygrała 4-3 z Denver, a nie jak sugerujecie że było odwrotnie.
Numer Carmelona do zastrzeżenia, bo Nuggets nie mają jeszcze nikogo większego. Oczywiście z tych co skończyli karierę, bo Jokić to im jeszcze zrobi tytuł lub dwa.
Szkoda ze nie mam ja tweetera. Na post BYE odpowiedziałbym SRAJ.
Dobrze, że tego nie zrobiłeś, bo chłop by się nie podniósł już!
Obejrzałem dziś film “Air”. Polecam wszystkim entuzjastom NBA 🙂
No dobry film Alex
Uśmiałem się jak Tucker powiedział,że”żaden czarny nie przebiegnie bez potrzeby 42km”.A film fajny😃
Temu oprychowi – Anthonemu, to jeżeli ktoś miałby zastrzec numer to jedynie NYK o ile będą tacy głupi. Wymaganie aby zrobiło to Denver jest jak wymaganie od pierwszej żony damskiego boksera, aby trzymała nad kominkiem jego zdjęcie, bo przecież “jak byli razem to on dorzucał się do czynszu”. A jego pierwsza żona znalazła prawdziwa miłość, czyli nowego męża który ją kocha.
Niech zastrzega bo większych sukcesów nie odniósł. To będzie miał. Pisanie o tych medalach w team usa biorac amerykańskie priorytety w zawodowym sporcie jest trochę słabe. U nich przegrana w takich meczach jest katastrofa
Ich priorytetem jest m.in. zdobywać złoto na igrzyskach olimpijskich co Melo uczynił trzy krotnie. O czym ty bredzisz?
Podobno Strus jeszcze goni za Whitem…
Tęgie miamskie głowy ustawiły chłopa do podwojenia Tatuma i nie zdążył za swoim.
A mi od razu świtało, że ten obśmiewany treneiro Bostonu tak wykoncypuje: wszyscy myślą, że podanie pójdzie do Jasona, tylko że ta pierdoła wycegliła mi w tym meczu 0 na 8 za trzy, a w clutchu ma zwyczajowo pełne porty galarety, za to Smarciak ładnie dzisiaj ciupie z dystansu, to niech kończy on.
O… nie trafił… O… wygraliśmy…
Iverson i Billups nie grali razem. Była wymiana między Detroit a Denver właśnie z udziałem tych dwóch świetnych koszykarzy
No właśnie A.I. mi nie pasował do tegop teamu. Ale tak Billups, Melo, Martin, Nene to był skład.
A jeszcze J.R. Smith i BIRDMANNNN
Widać że ktoś tych czasów nie pamięta
Bo kto pamięta te czasy, ma prawo już nie pamiętać.
Tyż prowda
BLC jak ja lubię twój humor! Dzięki za art jak co niedzielę
Wemby jest nawet nieco z twarzy podobny do tego Sampsona.
“klub właściwie toczył się siłą rozpędu i w zasadzie łut szczęścia, wyciągnięty z drugiej rundy Jokić*
W zasadzie to Juć szczęścia.
Zastrzegać numer i tyle. Jeżeli chłop miał 4 /2 średnie i go wynieśli do góry to… Akcja 3+1. Co tu rozkminiać. Jokic next. ( Miami w 7 he)
Sampson nigdy nie mial 7’5” . Maks 7’2”.5 czyli okolo 220max.