Phil Jackson z kawałkiem znakomitej porady trenerskiej, czy wróci jeszcze do NBA?
Phil Jackson nie ustaje w wysiłkach promowania swej nowej książki zatytułowanej: “Eleven Rings…” Okazuje się, że przez dwadzieścia lat Zen Master niewiele wyjawił na temat wewnętrznych relacji w drużynach, które prowadził do wspomnianych już jedenastu pierścieni mistrzowskich.
Na temat Kobe i Shaqa:
To prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie, przed jakim stanąłem przez wszystkie 20 lat, ponieważ przez cały czas wyczuwalne było między graczami napięcie w stylu: to moja drużyna, chce grać w moim stylu, chcę podań do środka, nie chcę grać po obwodzie…
1
Idea była taka: jesteś rodzicem, masz dwójkę dzieciaków, czy będziesz brał udział w każdej pyskówce, która ma miejsce w waszym domu? Nie możesz tego zrobić, wykończysz się starając monitorować wszystko.
Kawałek znakomitej porady trenerskiej. Z resztą nie tylko trenerskiej, również rodzicielskiej. Można nie lubić Jaxa, uważać go za protekcjonalnego dziwaka-filozofa, który niewiele osiągnąłby gdyby nie talenty: Jordana, Pippena, Rodmana, Shaqa, Kobe, Pau Gasola etc. jednak trzeba mu oddać, że talent do łączenia ludzi ku jednemu celowi ma nieprzeciętny, a słowa niosą głębię.
[vsw id=”2_f3i5fDJ9c” source=”youtube” width=”690″ height=”420″]
na temat swojej relacji z Bryantem >>
Nie no gadanie ze te wszystkie tytuly to jordan shaq itd. To brednie zespol to calosc i tak jak teraz miami spolstra tez jest dobrym trenerem bo potrafi stworzyc zespol z gwiazd a nie jest to latwe patrzac choc by na llakers
Problemy z poruszaniem ma od dawna w końcu był też zawodnikiem i to takim nawet nawet więc jakaś stara kontuzja mogła się odezwać , życzę mu żeby “emerytura” była miła a cały czas czekamy na powrót Phila 😀
i wyszło szydło z worka jaki z Kobego pseudo-wzór do naśladowania 😉
Wyszło, że jesteś idiotą pokroju leszczyka 🙂
sam jesteś idiotą, Phil nie kłamie, chyba że ty coś wiesz więcej od niego ale chyba nie 🙂
Miszczu nie wiem czy wiesz ale uczy sie od najlepszych, jakbys tak sie przypatrzyl na innych zawodnikow to kazdy z nich sciaga od tego “najlepszego” w danej dziedzinie jakas technike i stara sie ja udoskonalic do perfekcji. Myslac tak jak Ty zaden zawodnik nie slucahl by porad trenerow czy rad starszych zawodnikow bo bylo by to juz nasladowanie…
Michael Jordan nigdy nie tworzył toksycznych relacji z ziomkami z zespołu a Kobe zaczął ryć i sr.ć we własne gniazdo by się pozbyć własnych kumpli, to nie jest wzór do naśladowania, no chyba że dla dzieci byłych UB-eków 😉
nie zauważyłem aby Latrell Sprewell coś od kogoś ściągał w ciągu swojej kariery a starał się być najlepszy w tym co robi i udoskonalał to przez cały jej czas, to samo mogę powiedzieć Scottie Pippenie, różnica polega na tym że Kobe nie chciał być najlepszy sam w sobie by być lepszym dla innych, tylko chciał być lepszy od innych (dla samego siebie) wyczuwasz tą subtelną różnicę? W chory sposób rywalizował z innymi dla chorych rzeczy. Michael miał gen współzawodnictwa i dzielił się nim, zarażał innych, w każdej dziedzinie sportu, Kobe nie bo ma mentalność prostaka komunisty, podp…dala wszystko i wszystkich, dla własnej korzyści, jakby mógł zgarnąłby całą kasę z budżetu a swoim kolegom z zespołu kazał by grać za talerz zupy, taki jest KB 😉