fbpx

NBA: D’Angelo Russell sieje przez ręce | DeMar DeRozan królem czwartej kwarty

21

WTMW. Na wstępie dziękuję osobom wspierającym serwis: Łukasz Darlak | Szpak | Bartek Mierzwicki. Jestem Wam zobowiązany Panowie.

Zanim jednak przejdziemy do spraw zasadniczych, oto Natan. Jak sam mówi, odkąd pojawił się na GWBA Camp jego życie zmieniło się o 360 stopni. Chodzi na siłownię, a jego wyskok mierzymy już nie w podłożonych pod stopy gazetach, ale ułożonych na płasko książkach. Nie chodzi jednak o centymetry LOL, ale tę dziecięcą radość malującą się na twarzy. Jakby chciał powiedzieć: come fly with me! Gratulacje i do zobaczenia w Zielonej Górze.

Grizzlies 106 Nets 102

Spory zawód dla kibiców i tymczasowego trenera Kevina Ollie. To może być najbardziej dojmująca porażka w całym sezonie. Kiedy po dwóch zwycięstwach nad Hawks wydawało się, że podniosą łeb i przypuszczą szturm na playoffs… Brooklyn Nets (24-37) przegrywają u siebie ze zdziesiątkowanym Memphis. Goście byli w stanie wystawić na parkiet dziewięciu ludzi, w tym żadnego startera czy któregoś z kluczowych rezerwowych. Dwaj panowie są na dwustronnych kontraktach i więcej biegają w G-League, a jeden ma dziesięcio-dniowy kontrakt. Raz jeszcze otrzymaliśmy dowód, że koszykówka to gra woli, starań, energii. 50-33 na tablicach! Chciałbym napisać, że intensywna obrona miśków zdławiła miejscowych, ale nie jest to prawda. Nets osiągnęli 17/30 z linii rzutów wolnych, więc poniekąd sami się rywalom podłożyli.

198-centymetrowy wagabunda NBA Lamar Stevens wstępuje na plac w roli drugiego centra, kryje na dobrą sprawę wszystkie pozycje, zalicza 13 punktów i 6 zbiórek. Mam nadzieję, że go docenią, problemem zawsze były: a) zdrowie b) kompetencje strzeleckie, ale w dobrze zorganizowanym systemie wierzę, że znajdą dla niego rolę. Liderem punktowym Dariusz Olczak, o pardon Luke Kennard (25 punktów 6/9 zza łuku, 7 asyst). Tymczasem Nets się kajają, Mikal Bridges już wychodził z dołka, a tutaj kolejny raz 14 punktów 4/14 z gry. Najgorsze jest to, że oni nie mają nawet wyboru draftu w tym roku…

Grałem 39 minut, słaby występ, biorę winę na siebie. Muszę podnieść się i być gotowym na jutro [Bridges]

Clippers 106 Bucks 113

No i proszę, kolejny występ podopiecznych Doca Riversa i kolejne zwycięstwo. Tym razem nie nad ligowym planktonem pokroju Charlotte, ale “potężnymi” Clippers zaliczającymi wyjazdowe dzień po dniu. Nie sposób jednakowoż krytykować Milwaukee, jak pisałem ostatnio: przejmują niektóre zasłony, szybciej niż kiedykolwiek wracają pod własny kosz, Brook Lopez kryje najsłabszego strzelca rywali, podwajają grę tyłem do kosza oraz zaskakują obroną strefową, przy czym słowo “zaskakują” najlepiej oddaje aktualne defensywne starania Bucks. Ba! Wszystko to bez udziału Giannisa Antetokounmpo i Khrisa Middletona. Pierwszy podczas rozgrzewki narzekał na ból w okolicach ścięgna Achillesa, drugi ma wciąż problemy z kolanem i w najbliższym czasie nie ma się co spodziewać powrotu.

Dame Lillard 41 punktów, skubany kończył 41% akcji zespołu przebywając na placu. Bobby Portis zaliczył 14 z 28 punktów w czwartej kwarcie, pokrywając zdobycze Giannisa. Mecz przypieczętowała seria 13:0! Patrick Beverley z Portisem triumfowali okazując to w swój charakterystyczny, dzielnicowy sposób. Paul George przyznał, że obrona strefowa w drugiej połowie dała im w kość. Load Manager 6/19 z gry. Clippers przegrywają spotkanie przy 11/20 zza łuku pary George i Harden. Bardziej niż kiedykolwiek widać kto jest najważniejszą postacią w tym zespole i kogo należy spowolnić by zapewnić sobie najlepszą szansę na sukces.

Polecam jednakowoż “wstrzymać konie” jeśli chodzi o Milwaukee, jest poprawa, ale kolejny raz: grają z zespołem, któremu przyszło rozgrywać trzeci mecz w cztery dni, który na regenerację po Timberwolves miał dwadzieścia godzin z podróżą w tle. Sam lot z Minnesoty do Milwaukee zajmuje cztery i pół godziny.

Patrzcie chłopaka z Tajwanu, wielki fan Russella Westbrooka. Niestety jego idol nie wystąpił w meczu z uszkodzoną dłonią. Ile on ma na sobie tych jerseyów, niektóre pewnie sam uszył. Taki nieśmieszny żarcik.

Blazers 114 Wolves 119

Anthony Edwards jak wiadomo, od paru dni ma potomka. Dziś spóźnił się na odprawę przedmeczową, więc trener “za karę” wpuścił go z ławki. Zaliczył 13 punktów 6 asyst i 4 zbiórki. Za to kolega Rudy G. miał niemal perfekcyjną linijkę 25 punktów 9/10 z gry 7/7 rzutów wolnych do tego 16 zbiórek i 3 bloki. Też grali dzień po dniu, tyle że we własnej hali, śpiąc we własnym łóżku, a nie w samolocie pośród stłumionych krzyków, klekotu tasowanych kart i muzycznego umpa-umpa.

Pewnego rodzaju lekceważenia nie dało się zauważyć. Zwłaszcza, że Portland bez Ayton, Granta, Brogdona, Hendersona, Camary… najlepszych obrońców, podstawowego centra i playmakerów. Aż dziw, że się postawili: Anfernee Simons 34 punkty w 43 minuty oraz rekord sezonu, czyli 14 asyst. Kolejny as to australijski big-man Duop Reath (26 punktów 5/6 zza łuku) dla niego to rekordowe zdobycze w karierze, szacunek.

Wizards 115 Jazz 127

Bukmacherzy znów oszukali ludzi. Dysponują dostępem do informacji, której nie posiadają nawet najlepiej poinformowani insiderzy. Zresztą co tu wiele gadać, niejeden zawodnik czy sztabowiec jest na umowie z bukiem, bo żadne przepisy tego nie zakazują, a Collective Bargaining Agreement nie zakazuje.

Keyonte George był chory, ale nie wycofano na niego oferty. Wycofano ofertę na Jordana Clarksona. Młody został ściągnięty z placu po pięciu minutach, niwecząc wszelkie kupony ludziom na całym świecie. Clarkson grał dużo i gęsto zdobywając 38 punktów 10 zbiórek i 7 asyst. Niestety, jak mówię, nie można było na niego postawić tej nocy. Haha. To samo z Giannisem, na długo przed ogłoszeniem jego potencjalnej absencji, linia punktowa Lillarda podskoczyła z 23 do 28 punktów. Źle to wygląda, celowo robią ludzi w bambuko, więc albo umiesz w tej brudnej wodzie pływać albo lepiej trzymaj z daleka. Dla Wizards to piętnasta (dobrze liczę?) przegrana z rzędu. Żadnych sentymentów, liczy się tylko loteria draftu.

Ciekawostkę stanowi Jordan Poole (23 punkty 5/6 zza łuku w pierwszej połowie) odkąd został przesunięty na ławkę zalicza trzeci trzydziestopunktowy występ w siedmiu grach. Przez cały sezon miał trzy trzydziestki jako starter. Jego usage rate wzrósł z 25 do 32% kończonych akcji zespołu (gdy przebywa na placu).

Bulls 113 Kings 109

Coby White wrócił do formy (37 punktów) a razem z nim Chicago. Wspólnie z DeMarem DeRozanem (33 punkty 10/12 z gry) tak poszaleli w czwartej kwarcie, że Bulls odrobili 22 punktów deficytu. Czterdzieści cztery minuty na placu młodego, Tom Thibodeau byłby dumny! D-Fox również wrócił po dwóch meczach absencji wywołanej puchnącym kolanem. Nie oszczędzał się (39 minut 20 punktów 10 asyst) ale w ustach został mu wyłącznie niesmak. Mimo, że wygrali zbiórkę 51-32 (!!!) pozwolili rywalom odrobić 22 punkty straty. Niniejszym spadli na siódme miejsce w tabeli, a stamtąd tylko krok do miejsca dziesiątego.

Thunder 104 Lakers 116

Z jednej strony chodziło o przewagi fizyczne: Davis (24/12/4) LeBron (19/11/8) całościowo 55-38 na tablicach, 48:36 w polu trzech sekund. Z drugiej gdy widzisz jak D’Angelo Russell (26 punktów) odpala rakiety i trafia czysto trzy kolejne trójki przez ręce, to nie ma silnych na LAL. Thunder również grali dzień po dniu i również musieli podróżować nocą. To wiele wyjaśnia. Tym niemniej, jeśli by się tak stało, że OKC miało mierzyć z Lakers w serii playoffs to stawiam na tych drugich i mówię to bez względu na sympatie czy antypatie. Czynnik fizyczności jest zbyt istotny, różnica zbyt zauważalna.

Dobrego dnia wszystkim. BG

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo dobra uwaga o tej fizyczności LAL. Strach stanąć przed nimi w obronie, bo przewaga gwizd… tfu! fizyczności na ich korzyść w każdym meczu. Przypadek?

    (12)
    • Array ( )

      mecz obejrzyj Andrzejku, a nie powtarzasz co widziałeś w memach

      (2)
    • Array ( )

      Czasami oglądam. Mecze. Memów już nie.
      BTW Milwaukee od Minneapolis to 4,5h ale jazdy. Samochodem

      (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Super tekst jak zawsze, ale zmienić życie o 360° to jakby nie zmienić w ogóle. O 180° jak najbardziej, ma to sens, ale 360°? Najmniejszego.

    (31)
    • Array ( )

      Nie, chodzi o to, że z racji ograniczenia emisji dwutlenku, to ich prywatny samolot załadowany jest na przyczepę ciężarówki i poruszają się po lądzie.

      (19)
  3. Array ( )
    Premeditatio_Malorum 5 marca, 2024 at 16:36
    Odpowiedz

    Dystans między stadionami Timberwolves i Buck pokonasz w 4,5 h samochodem.
    To jedna z mniej forsujących podróży w NBA, sąsiadujące stany.

    (10)
    • Array ( )

      On bez wyskoku jedzie ze wszystkimi z wyskokiem.
      Panie co by było gdyby miał wyskok 😂

      (9)
  4. Array ( )
    The fastest gun in the west 6 marca, 2024 at 01:01
    Odpowiedz

    D’Lo pracował z Chrisem Brickleyem nad tzw ‘no dip jump shot’. W akcji catch and shoot, po dostaniu podania piłka zostaje powyżej linii ramion, co pozwala błyskawicznie odpalić. Rzucał tak Anthony Morrow, rzuca tak Nicolas Batum, Jeremy Grant, Klay Thompson, no i teraz jeszcze Russell.

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Natan przekocur w tym wieku z 90 i jak widac jeszcze z zapasem 🙂 Pewnie pare lat temu i pare kg mniej skok był potęzny

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu