Tony Parker: nie do zatrzymania od 10 lat
No to lu, jak mawia mój znajomy. Już po serii. Prowadzenie 3-0 właśnie objęli Spurs pokonując rywali na ich własnym terenie.
Z resztą nie tylko pokonali. Po raz kolejny pozostawili w bezradności, zwątpieniu i ubolewaniu.
Co z tego, że szarpiącym w trzecich kwartach Blazers udaje się dojść przeciwnika na 6-8 punktów skoro ten robi co chce momentami wręcz ośmieszając pomysły taktyczne Portland.
Zacznijmy od tego, że Tony Parker (29 punktów, 6 asyst, 12/20 z gry) biega z piłką po całym boisku, bez jakichkolwiek konsekwecji. Gdzieś od 2004 roku absolutnym priorytetem Gregga Popovicha jest wyswobodzenie Parkera spod kurateli obrony. W tym celu nie zawaha się zużyć wszystkich przerw na żądanie czy kazać chłopakom stawiać TP dziesięć kolejnych zasłon. Parker ma być wolny. Co najwyżej może grać 1-na-1 z podkoszowymi.
Kiedy tylko uda się oswobodzić Parkera, San Antonio włącza maszynę. Z resztą po tylu latach praktyki ta załącza się sama. Każdy wie co ma robić, a jedyną zmienną pozostają kolory koszulek rywali.
Portland otrzymało lekcję. Widać to przy każdym wznowieniu gry. Poziom atletyczny, talent indywidualny czy umiejętności gry 1-na-1 po raz kolejny skapitulowały wobec myśli taktycznej i zespołowości drużyny Popovicha. Szacunek!
Chcecie znać szczegóły wczorajszego meczu? Bardzo proszę:
# Kawhi Leonard znów dał się we znaki Damianowi Lillardowi. Nie do wiary jak wszechstronnym obrońcą jest ten koleś.
# To samo można powiedzieć o Tiago Splitterze i jego obronie na Aldridge’u tylko bez fragmentu o wszechstronności. Długie ramiona Splittera w połączeniu z hiperaktywną obroną Spurs nie pozwalają LMA pomyśleć gdy jest przy piłce.
Czytaj dalej >>
Parker jak dla mnie najlepszy PG w lidze nie ima się go czas ani żadna defensywa, Duncan to po prostu Mr. Fundamental, a Manu no cóż szkoda że w tym roku bez nagrody dla najlepszego rezerwowego ligi bo to jak kieruje atakiem z ławki Spurs jest po prostu no nie mam dla tego słów.
Trochę szkoda mi Lilarda bo chłopak ma potencjał i powinien jeszcze pograć żeby zdobyć trochę doświadczenia no ale trudno uznam że Portland nie ma szczęścia bo jak nie kontuzje kluczowych zawodników lub prospectów to trafia im się w PO drużyna weteranów.
rewelacyjna technika użytkowa > atlecyzm
Fajnie, że można grać w basket na najwyższym poziomie nie waląc głową w obręcz 🙂
To pokazuje że najważniejsze w baskecie to zgranie zespołu i doświadczenie a nie Windmille czy inne postery, na wszystko pracuje drużyna a nie 1 zawodnik
prawda jest taka, ze jakby wszystkie drużyny grały taki basket jak SAS to połowa z was by się koszykówką nie zainteresowała.
Tony Parker w Playoff 2014 przechodzi samego siebie.Nie mogę uwierzyć,jak on jest szybki,mądry oraz jak dowodzi drużyną.Coś niesamowitego.Parker jest lepszy o 30 % niż w zeszłych Play-Off.Takie jest moje zdanie.Pozdrawiam ! 😉
btw, parker w 1 gifie kroki zrobil :/
Nie rozumiem zachwytu nad Tonym “Gdziemojazasłona” Parkerem. Gość indywidualnie jako zawodnik jest słabym defensorem i dobrze myślącym w ataku gościem. Ale nic więcej, na jego sukcesy pracuje drużyna, po prostu on tam pasuje, ale jako indywidualność to on nie jest nawet top5 ligi.
JOPE -> no to powiedz, czemu wszyscy nie grają tylko zasłonami na PG? odpowiedź brzmi “bo nie każdy te zasłony potrafi tak wykorzystywać”, a Parker na pewno nie jest gorszym obrońcą niż Harden lub Kyrie, a nimi się pewnie jarasz 🙂
jamci -> bo głupi lud woli izolacje graczy, którzy ładnie potrafią zapakować, niż składne akcje, gdyby w SAS grał griffin i oprócz systemowego grania waliłby w meczu 3 fajne alley-oop’y, to nagle wszyscy na allegro szukaliby koszulek Spurs 😉
Ciekawe jak długo będziecie ignorować prośby czytelników o korektę
Tomy Parker – najlepszy PG obecnie. Spurs moga juz myslec o finalach konferencji. Z 0-3 nigdy nikt nie wyszedl na 4-3. Moze Portland jeden mecz jeszcze zdola ugrac ale to bedzie wszystko
zzzzz
ze niby harden i irving sa na tym lelvelu co Parker? buahahahah co by nie mowic dobrego o Parkerze, to trzeba otwarcie powiedziec ze na jego gre pracuje caly team a nie on sam. Gdyby zamaist Tonyego gral tam np. Irving to SAS mialo by misia zanim zaczely by sie playoffs. tyle w temacie.
no beka. ja rozumiem naprawdę zachwyty nad Irvingiem bo koleś kontroluje gałę jak CP3 no ale póki co to nawet nie jest blisko ten poziom równej gry jaką Parker prezentuje przez cały sezon, a play offy ma póki co świetne.
jak sprawdziłby się w innym systemie? a no sprawdził się na eurobaskecie. okej wiem zaraz ktoś wyskoczy i powie TO ZUPEŁNIE INNA GRA. no i właśnie w tej zupełnie innej grze został MVP turnieju. w top 3 PG tej ligi zdecydowanie, no i oczywiście najlepsze wykończenie lay upów
xawer197 -> ty tak na serio, czy nieudolnie próbujesz trollować? 😀
jeżeli chodzi o obronę to Irving i Harden to zupełnie nowa liga, chyba nie pamiętam tak uwielbianych przez fanów zawodników, których tak bardzo trzeba by było chować po bronionej stronie boiska
Irving w życiu nie zagrał żadnego meczu PO, a Ty dałbyś mu najchętniej misia i mvp 😀 ja wiem, że on fajnie kozłuje między nogami, a jak przez niego ktoś w meczu all-star się przewróci, to gimnazjaliści najchętniej wybiegliby z pokoju, ale gdzie tu zdolności przywódcze? gdzie tu gra zespołowa? rzucić przez ręce po 3 obrotach, to dla mnie żaden szał:)
Parker i CP3 to najlepsi PG ligi aktualnie, nie ma co do tego wątpliwości 😉 Nie chodzi mi o klepanie gały i indywidualne umiejetności, bo te ma zdecydowanie CP3 lepsze, ale o dyrygowanie zespołem i przywódctwo 🙂
Batum jeszcze 7 asyst, człowiek-scyzoryk! Jakby tak się zastanowić, to każdy zawodnik z pierwszej piątki Portland grałby jeszcze lepiej, gdyby się znalazł w San Antonio. Mam wrażenie, że po tym buzzerze Lillarda wiele osób, w tym ja, oczekiwało trochę za dużo od niedoświadczonych w playoffowych bojach Trail Blazers. Dallas grało ze Spurs jak równy z równym dzięki obecności weteranów, silnej ławce i przede wszystkim dzięki temu, że trenuje ich jeden z 4 trenerów NBA, który wygrał mistrzostwo.
Dallas z silną ławką?! Kogo oni na niej mają?! Wrighta? Harrisa? Błagam.
coś czuję, że jakby to Rockets grali ze Spurs a nie Portland to seria byłaby bardziej wyrównana, nawet powiedziałbym, że rakiety spokojnie mogli by wygrać
@Izzy: Generalnie porównywałem ławkę Dallas do ławki Portland, wtedy każda ławka wydaje się silna. Ale rezerwowi Dallas grali lepiej niż rezerwowi Spurs.
Cyferki:
Punkty na mecz:
ławka Spurs: 37 (lider: Manu 17,7 ppg w 27,5 mpg; 5,4 ppg z FT)
ławka Mavs: 42,9 (lider: Vince Carter – 12,6 ppg w 27,2 mpg; 1,6 ppg z FT)
Net Rating: (różnica punktów zdobytych i straconych na 100 posiadań):
ławka Spurs powyżej 10 mpg: Ginobili +10,0; Diaw -10,1; Mills -1,0; Belinelli -29,9
ławka Dallas powyżej 10 mpg: Carter +4,4; Harris -3,4; Wright +2,4; Blair +12,5; Crowder +6,4.
Nie będę się zagłębiał dalej, bo numerki nie grają, a 7 meczów to nie jest dużo. Wybrałem takie, które pokazują, co wnosi ławka na tablicę wyników, czyli punkty dla drużyny oraz, żeby choć trochę wziąć pod uwagę wartość ławki w obronie, statystykę +/- dostosowaną do tempa gry. Nawet oglądając mecze tamtej serii można było wnioskować, że w Spurs jedynym zawodnikiem wnoszącym coś z ławki był Ginobili (Diaw pod koniec serii coś z siebie dał), a w Dallas iskrą był raz Harris, raz Carter (mecz nr 3 winner; potem jeszcze jeden mecz powyżej 20 punktów), a pod koszem Blair, który wbił dwa double-double.
Nie będę przytaczał statystyk z 3 meczów ławki Portland vs. SAS, bo to jest śmiesznie mała miara, a napisałem już za dużo. Wystarczy tylko wspomnieć, że z 8 rezerwowych PTB, którzy grali w meczu nr 3, sześciu zanotowało łącznie tyle samo punktów, co Roy Hibbert w meczu nr 6 z Atlantą.