fbpx

Amar’e Stoudemire powinien zakończyć karierę

25

Najszybszy podkoszowy na świecie

Jako nastolatek był samoukiem, nie miał żadnego systemowego wyszkolenia, nigdy nie grał w zorganizowaną koszykówkę! Wszystko opierało się na warunkach fizycznych, szybkości i wrodzonych instynktach. Często łapał piłkę w polu trzech sekund, wykonywał piwot i po prostu pakował ją do kosza, żaden z ówczesnych rywali nie potrafił zatrzymać 211-centymetrowej błyskawicy. Wyglądał jak mężczyzna pośród chłopców, z czasem dorobił się też “przyzwoitego” rzutu z 3-4 metrów. Nazywano go “najszybszym podkoszowym na świecie”.

I tak w oparciu o potencjał, jaki niosły jego warunki fizyczne, w 2002 roku Stoudemire trafił do NBA wprost ze szkoły średniej. Każdy skaut na marginesie dopisywał: “wychowany bez rodziców, może ulec presji” jednak kiedy włodarze Phoenix Suns kazali mu przejść test psychologiczny, okazało się, że młody jest wyjątkowo stabilny emocjonalnie. Co więcej, ówczesny menedżer Jerry Colangelo miał powiedzieć, że młody budzi w nim te same uczucia co przed laty szczypiorowaty Kobe Bryant.

No i stało się. Oto 20-letni chłopak, który nigdy nie grał w zorganizowany basket trafił do Dużej Ligi.

Na szczęście Suns niewiele uwagi przykładali do obrony. Zespół opierał się na obwodowych, Suns kolejno przewodzili: Stephon Marbury i Penny Hardaway, dalej nastały czasy Steve’a Nasha, który uczynił z Amar’e członka All-Star Game. Phoenix grali najszybszy basket w lidze, Nash kreował wszystko: pozostawało biegać do kontry, rolować pod kosz bądź czatować wzdłuż linii końcowej. Ma się rozumieć kibicom niezmiernie podobały się tomahawki naszego bohatera. Run and gun, znacie tę historię.

[vsw id=”RarYLuEGZwY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

czym jest strefa trenerze? >>

1 2 3 4

25 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    jak mozna nie wiedziec co to strefa ,grajac zawodowo w najlepszej lidze swiata.totalny matol z tego goscia ,zreszta widac to na boisku.nie zaplacilbym za niego nawet 45 zl

    (-28)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    myślę że jakaś drużyna która ma braki na PF mogłaby go wziąć za jakąś małą kasę no ale sądzę że za “grosze” to by się zgodził grać ale i tak życzę mu jak najlepiej

    (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    i pomyśleć, że przez kilka pierwszy sezonów wsadzał jedne z najbrdziej soczystych dunków po p&r z Nashem chyb większośc już tu zapomina o tym, że stać go było na 20 punktów co mecz i 10 zbiórek w doadtku tez blokował w granicach 1,5-2 bloki. Brakowało obrony zgadza się, ale ofensywnie był w czołówce dlatego dostał taki kontrakt, a pozniej kontuzje….

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam jeden problem z tym artykułem. To się nie stanie, bo Amare (nikt inny też) nie zrezygnuje z 45 mln zielonych. Jeszcze lepszym przykładem jest Arenas, który dostaje 22,346,536 zielonych od Magic 😉 Niestety to już ostatni rok, ale za nic nie robienie to przyjemna sumka.

    (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Oczywiście, że dostanie hajs
    powie, że bolą go kolana i nie może grać i hajs będzie się zgadzał.

    jest tak nieogarnięty na boiksu, że aż żal patrzeć . .

    (-1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    No z tym kończeniem kariery to za wcześnie. Gra co prawda kiepsko ale mysle ze mógłby jeszcze byc przydatnym dla drużyny.

    (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    jasne, że byłby przydatny wysocy sa w cenie w dodatku wystarczyo by minimum zaangażowania, średnią z umiejetności gry w obronie usherów na tym portalu i mógłby przydac się w każdej drużynie

    (3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Do gry w obronie nie trzeba mieć jakichś szczególnych umiejętności. Znaczy inaczej, trzeba, żeby być wybitnym. Ale żeby być dobrym obrońcą wystarczy olbrzymie zaangażowanie. W ataku zaangażowanie zrobić sie niewiele da skoro nie ma się rzutu, dynamiki itd, ale w obronie to już co innego. Problemy z kolanami ? OK, ale jako obrońca na pozycje 4/5 nie musi być szczególnie szybki na nogach, a poza tym słabo bronił od zawsze, a to co widać na tym gifie to po prostu olew na drużynę i tyle. Straszne to jest naprawdę.

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie to on dalej może być dobrym zawodnikiem tylko po tych kontuzjach i siedzeniu na ławie stracił pewność siebie i sory ale do nba moze jeszcze mógł trafić przez warunki ale to co grał przez dobre 7-8 sezonów to nie był przypadek . A to cale Knicks to smieszne jest izolacja na tego Antonego i tyle gry żal mi ich , za dużo indiwidualności za mało playerów chemia 0 . Jak widze ten twój artykół to sobie myśle … nie m tu kogoś co blokuje takie teksty !!!!

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Błędem było podpisywanie gościa za taką kasę, wiedząc, ze broni niczym nasi chłopcy na orliku, i dodatkowo ma kolana z papieru… Lubię Knicks’ów, ale w tej sytuacji nie mają nic na swą obronę, ja bym go nie wziął za taką kasę…

    (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @amare
    “to co grał przez dobre 7-8 sezonów”, a co On takiego grał? Bronił jak cieć, a w ataku robił go Nash. Dla mnie gość zawsze był najwyżej dobry, nic więcej. W Phoenix pasował, dla mnie to coś jak Faried, tylko z lepszymi warunkami, i mniejszym entuzjazmem… Pick & Roll, i bieganie do kontr po łatwe punkty, koszykówka w wykonaniu Stoudemire’a… O obronie w jego wykonaniu nie piszę, bo widać to najlepiej na załączonym przez szanowną redakcję GIFe.

    (-3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Co niektórzy zapomnieli o tym jak wspaniale ofensywnie utalentowanym zawodnikiem był niegdyś Amare. Odsyłam do pierwszej połowy sezonu 2010/2011 gdzie sam ciągnął praktycznie NYK. Nie kreował go wtedy żaden Nash, ani inny maestro rozgrywania.

    Zobaczcie na te statystyki punktowe:

    Od 28 listopada do 15 grudnia 2010 roku: 37, 35, 31, 34, 34, 36, 30, 39. Wszystkie te zdobycze punktowe były na poziomie od 50% do 60%. Co więcej ludzie łapali się za głowę i pytali czy Amare zostanie w tym sezonie MVP! Wszystko się zepsuło, gdy dodali mu do składu Melo. Do tego kontuzje, wszystko to go przystopowało.

    Dlatego niech nikt nie mówi mi, że Amare to zawodnik kreowany ofensywnie przez Nasha niczym Gortat, bo to zwykły brak wiedzy.

    W obronie owszem jest bardzo słaby i generalnie dziś to wrak samego siebie, jednak nie szukałbym winie w samej osobie Amare, a raczej w okolicznościach, które mu się natrafiły.

    (6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Po takich zawodnikach widać jak są eksploatowani koszykarze NBA podczas kariery. Niewielu kończy karierę będąc zawodnikami, na których opierają się ich drużyny. Atletyzm młodzieży niestety często przeważa nad doświadczeniem dinozaurów. Trochę jak z Elvisem… Są oczywiście wyjatki także u wysokich graczy – patrz TD w Spurs. Nie dziwię się Amare że kasa musi się zgadzać przeciwż to jeszcze młody facet i całę życie przed nim. Ilu byłych zawodników NBA znaczy coś jako marka w biznesie czy mediach??? Tacy gracze jak KB będą grać do końca bo oni walczą też o indywidualne miejsce w annałach NBA…

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    sztab medyczny i przygotowawczy Phoenix Suns jest najlepszy w NBA. Zobaczcie STAT, Nash, Shaq, nawet Grant Hill odeszli z Suns i kontuzja za kontuzja. Nic już nie znaczyli. OK można powiedzieć, że wiekowi zawodnicy już, ale jak byli w SUNS to grali 30 min na wysokim poziomie. Sztab medyczny i regeneracja może czynić cuda

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    W ofensywie był naprawdę nie do zatrzymania, a w obronie? No niestety… Najdobitniej pokazuje to ten gif z meczu z Detroit:

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu