fbpx

Anthony Bennett: numer jeden draftu 2013 roku, nie dał rady!

22

#Następna stacja…

Myślę, że wielu z Was pamięta nastroje, jakie towarzyszyły głośnej wymianie Kawalerzystów z Wilkami. Dwie jedynki draftu, Bennett i Wiggins za Kevina Love (w wymianę zaangażowani byli również Sixers), by stworzyć kolejną Wielką Trójkę w NBA. Najwięcej mówiło się oczywiście o Cleveland, za sprawą powrotu LeBrona Jamesa. Początki były ciężkie, zaczęli od bilansu 5-7. Każdy silnik potrzebuje czasu na dotarcie. Na cenzurowanym znalazł się zwłaszcza Kevin Love. W nowej roli jego statystyki poleciały na łeb na szyję, co stanowiło wodę na młyn wszelkiej maści krytyków. W Minneapolis z kolei zapowiadano początek (kolejnej) przebudowy zespołu. Jej twarzami mieli zostać Andrew Wiggins, Zach LaVine, Thaddeus Young, Shabbaz Muhammad, Ricky Rubio i Anthony Bennett.

Wiggins był murowanym pewniakiem na gwiazdę, Bennetta traktowano jako wielką niewiadomą. Wielu wierzyło, że wciąż można “odratować” ten prospekt. Znacie to, kazus Milicića. Wysoki numer ciągnie w górę, wszyscy gotowi dać ci szansę. Zwłaszcza, że w Summer League nie było źle, blisko 13 pkt. i 8 zbiórek na mecz, często po takich akcjach, jak ta poniżej:

Słyszeliście, co mówił komentator?

Bennett będzie mieć świetny drugi sezon, mówię wam. Ma lepsze wybicie po pierwszym kroku, wygląda lżej, jest bardziej energiczny, wyzdrowiał. To będzie jego przełomowy rok.

Niestety, tak się nie stało. W ekipie z Minneapolis Bennett również nie mógł się odnaleźć. Raziła zwłaszcza jego bezużyteczność w szybkim ataku i indolencja na tablicach. Chłop o takiej posturze 5 zbiórek powinien już mieć narąbanych na wyjściu z szatni, tymczasem 39 meczów z 57 rozegranych w uniformie Wilków kończył mając na koncie 0-4 zbiórki. Znów odezwały się kontuzje. W końcu Flip Saunders stracił cierpliwość i 23 września 2015 podziękowano panu Bennettowi.

#Powrót do domu

Cztery dni po wylocie z Timberwolves Anthony Bennett miał już nowy kontrakt w kieszeni. Tym razem szansę postanowili dać mu “swoi” Raptors. Przetrwał tam krócej niż mały popcorn na randce w kinie. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem odesłano go do D-League. Zaliczając tam występ przeciw Delaware 86ers stał się pierwszą w historii jedynką draftu grającą w D-League. Tak komentował to Jeff Veltman ze sztabu Raptors:

Anthony poprosił nas o tę możliwość ze względu na chęć poprawy swojej gry. Współgra to z naszymi zapatrywaniami na D-League, jako na miejsce do kształcenia naszych zawodników.

W debiucie w D-League zdobył 13 pkt i 4 zbiórki i jeszcze tego samego dnia dołączył do pierwszego składu na mecz z Kings (nie wyszedł w nim na parkiet). W następnych tygodniach otrzymywał jeszcze kilkukrotnie powołania do zespołu 905 Raptors. Nie na wiele się to zdało. W owym czasie coraz częściej kwestionowano jego oddanie dla sprawy, a pierwszego marca podziękowano mu za usługi. Jako rezerwowy Raptors rozegrał łącznie 19 spotkań.

#New York, New York

Postawnym 23-latkiem zainteresowali się Nets. Podpisali z nim kontrakt w lipcu. Nowe miasto, stary scenariusz. Po kilku rozczarowujących spotkaniach odesłano go do D-League. Przerzucano go tak kilka razy z jednej ekipy do drugiej, aż w końcu, 09.01.2017… nie muszę tego pisać, wiecie co nastapiło.

No cóż, to by w zasadzie było na tyle, jeśli chodzi o jego karierę w NBA, póki co. Anthony Bennett dołącza do grona postaci takich jak Bowie, Oden czy Darko Milicić, pechowców ocenianych przez pryzmat wysokiego picku i osiągnięć ludzi wybranych po nich. Jedno jest pewne, żaden z nich sam się w drafcie nie wybrał. Dla Bennetta przygoda z NBA skończyła dokładnie tam, gdzie się zaczęła. W nowojorskiej Barclays Center. Czy będzie jeszcze jakiś ciąg dalszy?

Statystyki z kariery:

Cztery sezony, cztery zespoły, 151 spotkań, blisko 15,5 mln $ z tytułu kontraktów.

Średnie: 4.4 punktów 3.1 zbiórek 0.5 asyst

Najlepszy mecz: jako pierwszoroczniak Cavs zdobył 19 punktów i 10 zbiórek w niespełna 30 minut, w wygranym meczu z Sacramento, trafiwszy 3/3 rzuty zza łuku.

Update: przedwczoraj przed północą pojawiły się w sieci informacje, jakoby Anthony Bennett miał trafić do… Fenerbahçe. To niesamowita gratka dla kibiców Euroligi, którzy na parkietach w Europie będą teraz mogli oglądać aż dwie jedynki draftu do NBA! Przed Bennettem szlak przetarł już Andrea Bargniani (numer 1 Draftu 2006), który broni barw Baskonii.

[BLC]

Pozdrawiam moją drużynę 2 Hills Basket. Niech basket będzie z Wami! [Bartek L]

Jeśli podobają Ci się nasze teksty i masz możliwość wesprzeć projekt o nazwie GWBA, zapraszamy: /www.gwba.pl/zostan-patronem/

zostanpatronem

1 2

22 comments

    • Array ( )

      dokładnie, przed swoją sportową emeryturą miał jeszcze całkiem udany epizod w barwach Heat, ale niestety kontuzje…

      (29)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak rzeczywiście cierpi na bezsenność, to wcale mnie nie dziwią jego problemy,
    bez snu to nawet na podwórku ciężko grać.

    (56)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    ale ten draft był słaby, w zasadzie tylko Pan z numerem 15 robi miazgę w lidze, reszta to raczej drugoplanowe postacie ;p

    (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      KCP, McCollum, Adams i Schroeder to drugoplanowe postacie? A Gobert jest ważniejszy w Utah niż Hayward, nie są gwiazdami bo stara gwardia ich przyćmiewa, ale za 10 lat będziemy może o nich mówić tak jak dziś mówimy o stałych bywalcach ASG mających ok. 30 lat

      (23)
    • Array ( [0] => subscriber )

      TOP 10 tego draftu, to wyłączając McColluma i Caldwell-Pope’a, w najlepszym przypadku role-playerzy. Porównując do 2014 roku, w którym mamy Wigginsa, Parkera, Embiida, Randle’a czy LaVine’a, albo do 2012 roku, w którym mamy Davisa, Beala, Lillarda, Barnesa czy Drummonda, bardzo słabo.

      Draft 2013 wygląda na jeden z najsłabszych draftów w ostatnich latach, za to 2014, na jeden z być może najlepszych. Wiggins, Parker, Embiid, Gordon, Smart, Randle, Sarić, LaVine, Warren, Nurkić, Harris, Hood, Capela, Jokić, Clarkson, wszyscy oni są co najmniej solidnymi punktami drużyny, większość z potencjałem na coś więcej, a tylko pierwszych pięciu zawodników przeze mnie wymienionych, zostało wybranych w czołówce draftu.

      (30)
    • Array ( )

      Ja bym brał pod uwagę draft 2015 równiej jako jeden z mocniejszych. KAT, D’Angelo Russel, Okafor (może to gwiazda nei jest, ale w dobrym systemie to może być potwór od punktów, zobaczycie), Porzingis, Winslow, Turner, Kaminsky, Booker, Johnson, Henzoja, Mudiay.

      To jeszcze młodzi gracze, ale wielu z nich wróżę dobrą karierę. No tylko Mudiay może mieć problem bo gość nie umie rzucać 😀

      (19)
    • Array ( )

      1-st Team All-NBA
      LOL 😀
      McCollum role player 😀 ? Adams ? Gobert ? Antek ? Schroeder ?
      Tyle zachwytów jest tutaj nad Greak Freakiem. Tyle zachwytów było nad Adamem w serii z GSW w PO, a teraz Drummond lepszy ? 😛
      Nie patrz na ilość ale na jakość 🙂 Sam Antek wciąga Warrenów, Gordonów, Randlów, Nurkiciów i innych. Tacy gracze nie zdarzają się co draft. McCollum moim zdaniem też zasługuje na większy szacunek zwłaszcza w porównaniu z Hoodem, Harrisem, Clarksonem, Smartem i nawet LaVine czy Bealem 🙂

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    No to jest niesamowite. Niby mają tam w NBA najlepszych scoutow na świecie, a raz na 3-4 lata trafia im się taki boost ze ręce opadają.

    I to nie chodzi o gościa o którym mówią że będzie dobry, tylko o przyszłą megagwiazde NBA, kogoś pokroju Jordana (3 w drafcie), Duranta (2 w drafcie), czy LeBrona (1 w drafcie).

    Moim zdaniem to pokazuje jak wielkim obciążeniem dla bądź co bądź gowniarza, często prostego chłopaka, który ma problem ze skleceniem paru zdan (bez obrazy dla nikogo, nie uważam ze jak ktoś jest z “nizin społecznych to jest gorszy), jest grą w NBA.

    Niektórych po prostu to przerasta.

    Bartek L, WRONBA? 🙂

    (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeden ze słabszych draftów. Jak na razie to tylko Antetokounmpo się wyróżnia.

    Otto Porter coś zaczyna iskrzyć czasami, ale to na prawde czasami.

    CJ McCollum już zaczyna być brany jako gwiazda. Ma bardzo udany poprzedni sezon.

    Steven Adams jednowymiarowa postać, tylko defensywa i jego wąs przykuwa uwagę.

    Dennis Schroder, dla mnie fajny gracz. Mimo, że to Niemiec i ja jako Polak mam niechęć do tego narodu, to stwierdzam, że bardzo mi się on podoba. Może kiedyś będzie umiał poprowadzić zespół, na razie niech się uczy.

    Rudy Gobert, daleki pick, ale to nie ważne bo to będzie czołowy center ligi. Postrach pod koszem. Przyszły defensive player of the year (jeśli mu przed nosem nie zabierze tej nagrody Giannis)>

    Tak mniej więcej wygląda draft 2013. Nie jest on jak widać obsmarowany gwiazdami, ale dobrymi zadaniowcami bym rzekł 😀

    (-7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeden błąd merytoryczny w artykule, Shabazz Napier został wybrany w 2014 roku, chodziło wam chyba o Shabazz’a Muhammada?

    (14)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda go, zawsze z zainteresowaniem obserwuje jedynki draftu i bardzo liczyłem na to, że sie odblokuje. Mam nadzieję, że w Turcji się odbuduje i powróci do NBA mocniejszy i bardziej doświadczony.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Embiid to kot który uderza lepiej niż Westbrooka grzmot. Trójki Hardena go nie pokonają, jak przyjdzie Simmons to temat wygrają. Wielmożny Pan będzie pisał posty, na które fani GSW i Lebrona będą chcieli mieć riposty. Ja zacznę nawijać z Lillardem nawijki, do których sample będzie robił Gorti swoją grą bez piłki. Oczywiście Gortata uwielbiam i cenię i ku jego pomyślności wiadro zaleję, kumaci wiedzą o co chodzi, nie ma NBA bez zielonych roślin narodzin. pisjoł eldoka na wolno

    (-2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nba. Nba to miejsce gdzie kazdy ma skills. Wiekszy mniejszy ale ma. Kazdy z nich to atleta. Mniejszy wiekszy ale atleta.

    Co ich rozni? Psychika.

    To.rozni wielkich od maluczkich w nba.

    Ten Typ jej nie mial. Wiekszosc nie ma. Dlatego rzucaja trafiaja ale nie znacza nic wiecej.

    Ukochany Embiid autora kreci numerki ale pod jaka presja gra? Zadna. Zero presji. MoE robic stratt mozr grac co chce. Nikt jego zespolu nie traktuje powaznie wiec gra sie latwiej.

    Kim embiid bedzie kiedy przyjdzie presja? Nie tacy jak on dawali ciala pod presja. Wiec powstrzymajmy sie od oh i ah bo gosc to wielka niewiadoma.

    A statystyki? Kreci je bo caly zespol gra pod niego. Od wszyatko.

    (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Za bardzo poleciałeś kolego. Wszyscy w Filadelfii noszą koszulki”TrustThe Process”. Pokładają w nim ogromne nadzieje, w oczach ludzi jest zbawicielem Sixers. Przecież to ogromna presja, gdy miliony ludzi na Ciebie liczy. Szczególnie po latach takiej posuchy jaka nastała w mieście braterskiej miłości. NBA to nie tylko Playoffy człowieku..
      Embiid ma psychę i pokazuje to nie tylko na boisku. Każdy to widzi. Więc nie wiem po co się napinasz bezsensu, a argumenty takie jak, że jego zespół nie jest traktowany poważnie to można o kant d**y wsadzić. Przed all-star game każdy z czołówki chce złapać jak najwięcej zwycięstw. W tabeli jest ścisk, a Sixers to wciąż zespół NBA, który takie zwycięstwo może zapewnić.

      (7)
    • Array ( )

      Tylko ze embiid nie traktuje tego powaznie. On do tego podchodzi jak do poderwania rihanny. Ppza tym gosc nie gra back to back a jak gra to 27 minut. Jak taki ktos moze byc jakimkolwiek procesem?

      (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu