NPAW 455: Boston Celtics zastrzegają numer Kevina Garnetta

Siema, świrusy! Dokładnie dwa lata i dwa dni temu NBA zawiesiła rozgrywki na co najmniej miesiąc, po tym jak Rudy Gobert otrzymał pozytywny wynik w teście na koronawirusa. Było to 1,5 miesiąca po tym jak w katastrofie lotniczej zginął Kobe Bryant i wszyscy pytaliśmy się wówczas siebie nawzajem czy może być jeszcze gorzej. Z dzisiejszej perspektywy wiemy już, że życie postanowiło udzielić nam na to pytanie odpowiedzi twierdzącej, bo przez te dwa lata tak dop#$%doliło do pieca, że ten wynik Goberta to by się teraz do lokalnych wiadomości nie załapał.
Jednak głowa do góry, GWBA familia! Przetrwamy i to. Przede wszystkim trzeba na coś czekać. Jak na coś czekasz, zawsze będzie ci lżej. Brittney Griner czeka aż ją wypuszczą z ruskiego pierdla (trochę może poczekać) wtedy będzie jej lżej. Czekamy na wiosnę, na weekend, na cokolwiek. Dziś na przykład można czekać na mecz Celtów z Mavericks, bo raz że o fajnej porze (20:30 u nas) to jeszcze dobre do oglądania zespoły i… uroczystość zastrzeżenia #5 dla Kevina Garnetta.
Od teraz wybieranie numeru przez nowych graczy Celtics będzie jeszcze zabawniejsze. Co do KG, to zaraz ktoś powie, że co on takiego zrobił dla Bostonu, żeby mu numer zastrzegać. No fakt, w drużynie w której większość starej gwardii ma tyle pierścieni, że ledwo je po kieszeniach upycha ciężko zrobić na kimś wrażenie jednym mistrzostwem, ale… teraz obowiązkowa ciekawostka, Kevin Garnett był pierwszym w historii graczem Celtics, który otrzymał nagrodę DPOY (2007/2008). No nic, myślę, że dla każdego fana Celtics, i nie tylko, pozycja obowiązkowa dzisiaj. Garnetta to pamiętam jeszcze jako rookie po liceum.
Grało się w NBA Live, nie ma co. Młodzież nie zrozumie, ale…
#Kalendarium
Dziś 13 marca, oto z czym kojarzy się ta data w NBA:
1962: dzięki wygranej z Syracuse Nationals, Celtowie zostali pierwszym w historii NBA zespołem, który odniósł 60 zwycięstw w sezonie.
1998: John Stockton przekroczył 15 tysięcy punktów w karierze.
1999: Charles Barkley został trzecim w historii, po Chamberlainie i Kareemie, członkiem klubu 20 tysięcy punktów, 10 tysięcy zbiórek, 4 tysięcy asyst.
1999: A.C Green rozegrał swój tysięczny mecz z rzędu.
Urodzeni tego dnia byli i obecni zawodnicy NBA to m.in. Tristan Thompson, Clifford Robinson i Caron Butler. Najlepszego!
#Fakty tygodnia
-> Gregg Popovich został oficjalnie szkoleniowcem z największą liczbą wiktorii w karierze. Tuż za nim, patrząc na aktywnych, Doc Rivers.
-> mający obecnie 37 lat i 73 dni LeBron James przewodzi lidze w średniej meczowej. To wydarzenie absolutnie bez precedensu. Biorąc pod uwagę sytuację Lakers, fakt gonienia za rekordem Jabbara i to, że do playoffs pozostało już bardzo niewiele, a sytuacja drużyn Embiida i Antetokounmpo (dwaj główni kandydaci do tytułu strzelca poza Jamesem) jest dużo prostsza niż L.A, całkiem możliwe, że LeBron, po raz drugi w karierze (poprzednio 2008) zdobędzie trofeum dla najlepszego strzelca NBA.
Dobra, lecim!
#Shaqtin’ A Fool
Pisałem przed chwilą o LeBronie w kontekście króla strzelców. Po tym co zaraz zobaczycie, zrozumiecie dlaczego nie pisze się o nim w kontekście DPOY…
#Most wins
Oto jak świętowali zawodnicy SAS z okazji sukcesu swego trenera. Drużyna San Antonio z okazji rekordu Popa wypuszcza też NFT, z których dochód zasili cele charytatywne, konkretnie rezerwy Banku Żywności San Antonio.
#Tony Snell
Tony Snell ma już w karierze dwa “tryliony”, jeden z Pacers i jeden z Milwaukee. Chodzi o mecze, gdzie jedynym wkładem zawodnika w statystyki jest czas spędzony na boisku. Bądźcie czujni, bo wiele wskazuje na to, że niedługo znów mu się coś takiego przydarzy. Od trzech kolejek kręci się wokół tematu, ale teraz z Charlotte było naprawdę blisko. Dwie straty, faul i 1 chybiona trójka, to wszystko czym się przysłużył przez 12 minut na boisku. Tony, wierzymy w ciebie!
#Klay
Klay Thompson rozegrał najlepszy mecz w sezonie, a Warriors pokonali mistrzów z Milwaukee. Dobrze widzieć go w coraz lepszej formie. Kibice zgotowali mu owację na stojąco, gdy opuszczał parkiet.
#Long, long time ago…
Dziś w retro kąciku AC Green, gość meldował się absolutnie na każde spotkanie przez dekadę, a popatrzcie, co musiał znosić:
I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!
[BLC]
Spoko
2 tryliony? Co to?
Przeciez w artykule jest napisane co to
Spoko,pozdro!
Czekam na tekst Admina, jak to wtedy się grało łatwiej w ataku. Przecież te szczypiory typu Durant czy Curry rzucałyby nie więcej niż Reggie Miller w tamtych czasach i sędziowaniu. Gdyby Harden ze swoimi chodzonymi dwutaktami nastawionymi tylko na gwizdek grał wtedy, to byłby poza top-10 SG, gdzieś między Johnem Starksem a Kendallem Gillem.
Generalnie to co piszesz jest częściowo prawdą. Tyle że oni mają na tyle talentu, że odnaleźli by się w tamtych czasach spokojnie. Po prostu trenowali by inne rzeczy.
A częściowo nie jest prawdą bo na pewno koszykówka też poszła do przodu, nie tylko inne sporty. Który z zawodników z tamtych czasów oddawał rzuty z logo? To nie kwestia krycia. Curry i Durant na pewno rzadziliby i wtedy. Harden to już średnio, ale jego po prostu nie lubię to mogę być nieobiektywny.
Eloszki, gdzie w Warszawie mozna obejrzeć dzis mecz bos-dal w knajpie? Znacie jakies miejsca?
Dzieki
W Macdonalds w tarasach
Zerknij na tabelę Popovicha, bo to stare dane. W samym sezonie regularnym jest 1336 zwycięstw i playoffy cgyba 170?
True dat, to nie to wydarzenie POP świętował w tym tygodniu 😉
Można teraz bezpieczne wyłączyć komputer !!
Jak tam BLC serial o Lakersach? Oglądałeś pierwszy odcinek?
Czekam na całość, Ozark lecę teraz:)
Dmg Ted Gompka ….Najwieksze pajace tego Portalu…
Gompka tylko czeka na potwierdzenie od admina. Co do reszty sie zgadzam
Nokaut moi Państwo. Lakers leżą na mordzie po pierwszej kwarcie. W Suns piła chodzi aż miło, a w LOLkersach wszystko jest źle.
Pomyslec, ze mielismy byc zamknieci w domach przez dwa tygodnie i wszystko mialo wrocic do normy… Juz wiemy, ze nie wroci. Tyle dobrego, ze NBA nadal gra.
Tabelka pokazująca zwycięstwa trenerów jest nieodpowiednia, bo ogólną największą liczbę zwycięstw (sezon zasadniczy + PO) Popovich już dawno zaliczył – teraz wygrał mecz nr 1336 w sezonie regularnym, więc pobił inny rekord 🙂
A propos Garnetta… Boston z lat 2008-2012… ależ to był charakterny, charyzmatyczny zespół. Ciekawe, ile by osiągnęli z innym trenerem? Przegrali mecz nr 7 w finałach w 2010 z Lakersami Kobego, przegrali mecz nr 7 z Miami LeBrona w 2012 (finały konferencji)… W 2009 roku Garnett miał kontuzję, w 2011 Wade wyłamał Rondo łokieć (a Rondo dograł mecz i go wygrał!!!).
Wtedy wydawało się, że po prostu lepszy zespół wygrał. Ale może inna myśl szkoleniowa zrobiłaby z tej drużyny kolejną celtycką dynastię? 😉