fbpx

Boston Celtics zbili LeBrona i spółkę | transfer Russella Westbrooka to kadrowy kryminał!

54

WTMW

Pacers 118 Hornets 121

Indiana wciąż szuka swej tożsamości pod przewodnictwem Ricka Carlisle’a. Starterzy nie dość, że sobie nie radzili to pokazali słabą energię. Charlotte stanęło strefą co obrodziło frustracją, niemocą i stratami (Sabonis 8 punktów 1 asysta 4 straty). Ofensywnie gospodarze mają spore kompetencje, a po zbiórce czy stracie atakować wprost uwielbiają.

-> Ball 32/11/8 Oubre 16/3 Hayward 25/4/3/3/2 Bridges 14/6 Rozier 10/5/3.

Carlisle wywołał więc na plac zmienników, którzy blisko trzydziestopunktowy pogrom zamienili w nerwową końcówkę. Szacunek dla partyzantów: Lamba, Craiga czy Wanamakera. Szkoda, że nerwów i doświadczenia zabrakło w ostatniej akcji, bo mielibyśmy dogrywkę.

Warriors 105 Pistons 102

Końcówka pierwszej kwarty, w rolach głównych niedobitki Golden State (nie zagrali Steph, Draymond, Porter, Iguodala) oraz gracze zadaniowi Pistons:

  • Jordan Poole kozłować próbuje między dwoma rywalami
  • leci kontra, ale Hami Diallo “źle noga naszła” przy dwutakcie
  • Warriors atakują więc pięciu na trzech, alley oop jest nieudany
  • Frank Jackson odpowiada po drugiej stronie: niedolot za trzy
  • na to Chris Chiozza “uspokaja grę” niedolotem z dziewiątego metra

Wystarczy. Nie do wiary, że Golden State wciąż byli (słusznie) faworytem. W oparciu o talenty strzeleckie Andrew Wigginsa (27/5) i Jordana Poole’a (32/7) a także lepszą strukturę czy też organizację gry, wygrali po raz kolejny. Końcówka szalona: Jerami Grant za trzy niecelnie, poprawka Franka Jacksona niecelna, walka o piłkę, Saddiq Bey rzut rozpaczy oddany odrobinę za późno. Syrena, kurtyna.

Cade Cunningham jest / zaraz będzie najlepszym graczem gospodarzy. Jego dzisiejszy dorobek to 19 punktów 6 zbiórek 6 asyst 3 przechwyty 2 bloki 2 straty 6/12 z gry. Przy czym krył go i agresywnie odcinał Gary Payton II. Chłopak jest świetny, ma swoje własne tempo gry, jak Luka Doncic. Tyle, że Luka w Dallas ma zielone światło na wszystko, a Cunninghama odcinają właśni koledzy i trener.

Dlaczego ten chłopak nie ma piłki w rękach w ostatnich fragmentach? Zespół dysponując takim talentem nie ma choćby jednej zagrywki, aby mógł strząsnąć z siebie zajadłego Paytona! Dlaczego Jerami Grant macha, żeby spieXXalał gdy młody wychodzić chce do podania? Pistons ofensywnie są w głębokiej jamie ciała. Często nie wiadomo co grają, hierarchia też nieustalona. Zresztą historia Dwayne’a Caseya jest w tym aspekcie szeroko udokumentowana. To powinien być koordynator defensywny i tyle.

Lakers 108 Celtics 130

Wielka rywalizacja lat osiemdziesiątych, dwa spotkania w Finałach NBA na przestrzeni ostatniego piętnastolecia. Dwie najbardziej dumne i zwycięskie ekipy w koszykówce amerykańskiej (nie licząc może Harlem Globetrotters), których spotkanie, jakby słabe w danym momencie nie były, wywołuje dodatkowe emocje wśród kibiców. Emocje często niezdrowe, o czym przekonuję się od rana:

Lakers mają problem z szybkością rywali. Nie są też tak dobrzy jak im się wydaje, w obronie 1-na-1.

Po raz pierwszy w sezonie oglądaliśmy docelową piątkę starterów. Potencjał jest oczywiście, ale to początek drogi. LeBron wrócił po przerwie i wyglądał bardzo nieźle (23 punkty 6 zbiórek 2 asysty 10/16 z gry).

Russell Westbrook… to jest po prostu smutne. Defensywa gospodarzy obliczona była na to, by pozwolić mu rzucać. Przechodzili pod zasłonami, zostawiali samego z piłką w rękach na obwodzie. Dopiero od wysokości rzutów wolnych stanowił dla Celtów zagrożenie. Ten odpalić potrafił trójkę przy dziewiętnastu sekundach na zegarze czasu akcji, zanim AD zdążył minąć linię połowy.

Dziewiętnaście sekund na budziku
Celtics nabierają szwungu, Lakers tracą dystans do rywala i morale
Russ pali tróję z Davisem na połowie

Co za tym idzie, 51-33 na tablicach (!) oraz miejsca na wjazd podkoszowy brak. LeBron i Davis podwajani przy każdej możliwej okazji, kosztem można rzecz stuprocentowej pozycji Russa na dystansie. Gdy wjeżdżał pod kosz zespół wyglądał znacząco lepiej, ale odkąd rywale postawili na nim Marcusa Smarta, skończyło się wszystko. Nic więcej Wam nie powiem, zostawiam dla siebie. Jayson Tatum 37 punktów 11 zbiórek 13/26 z gry. Zdecydowanie lepiej wygląda gdy nie forsuje akcji 1-na-1 i skupia na podaniu piłki. Jest wówczas groźniejszy także jako strzelec.

Jeszcze raz: transfer Westbrooka to był kryminał. DeRozan, Caruso i Buddy Hield naprawdę byli w zasięgu!

Magic 113 Nets 115

Stara śpiewka z Jamesem Hardenem. Może inaczej, kibice Orlando mają prawo czuć się zniesmaczeni. Gwizdki szły jednostronnie, a sztuczki brodacza działały wbrew tegorocznym ustaleniom. Pod nieobecność Kyrie, Duranta i Joe Harrisa, w roli jasno określonej, nieskrępowanej niczym pierwszej opcji Harden zagarnął dla siebie: 36 punktów 10 zbiórek 8 asyst w tym dwadzieścia rzutów wolnych! Jak widzicie, Nets potrzebowali każdego z nich i do końca. LaMarcus Aldridge (15 punktów 4 zbiórki ofensywne) wykorzystał gabaryty i doświadczenie. W ostatnich minutach fizycznie zdominował grę.

Thunder 89 Bucks 96

Mistrzowie co nieco zlekceważyli młodzieżówkę gości, przez większość czasu mieli wynik bezpiecznie pod kontrolą, a jednak im bliżej końca, tym więcej nerwów. Dość powiedzieć, że OKC dwukrotnie doszli na dwa punkty w czwartej kwarcie. Dwie kluczowe akcje przeprowadził Giannis Antetokounmpo (21/19/7/2/4). Mam na myśli chase down block oraz trafienie przy 28 sekundach do końca meczu. To mi się podoba, Grek stoi na szczycie koszykarskiego Olimpu, ale wciąż pozostaje głodny, wciąż się rozwija! To się mili Państwo nazywa charakter!

Co nie zmienia faktu, że Bucks są nieposkładani i kiepsko reagują na wydarzenia boiskowe. Grają poniżej potencjału jako zespół.

Clippers 81 Pelicans 94

LAC prowadzili 21 punktami! Następnie padli. Są granice ludzkiej wytrzymałości. Zespół rozegrał w mocnym osłabieniu trzeci mecz w czwartą noc, ponownie na wyjeździe. 26 punktów zdobyte przez chłopaków po przerwie przechodzi do historii. Pobici przez fizycznych Valanciunasa (26/13), Harta (19/10/4) i zasięg Ingrama (17/12/5).

Bulls 114 Nuggets 108

Nikola Jokić nie zagrał, doskwiera mu ból nadgarstka. Byki wcale nie miały łatwej przeprawy, ale Zach LaVine (36/5/4) i DeMar DeRozan (26/6/4)  to są szefowie.

Gwoli ciekawostki, z typerskiego podwórka. W tym sezonie gwiazdy ligi (pierwsze opcje) przekraczały punktową linię bukmacherską łącznie 173 razy. 263 razy byli pod linią. To jest moi Drodzy 39%. Mocniejsza obrona, nowe piłki, usprawiedliwień jest wiele. W przypadku LaVine’a i DeRozana – panowie linie swe przekraczali 20 razy, dwanaście razy będąc poniżej. To jest 62%. Świadczy o rewelacyjnej, wyprzedzającej oczekiwania formie.

Kto chce dołączyć do grupy typera GWBA na listopad/grudzień – zapraszam na maila: [email protected]

Mavericks 104 Suns 112

Dallas wciąż bez Luki. Porzingis (23 punkty 8/13 z gry 12 asyst) robi co może z pozycji centra, ale Chris Paul ponownie chłopaków rozpracował. Jest gigantem rozegrania: 18 punktów 5 zbiórek 14 asyst. Dla Słońc to jedenasta wygrana z rzędu. Grzeją choć wcale nie na maksa. Sześciu graczy z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Ekstra pozdrowienia dla ludzi drugiego składu: McGee, Payne, Shamet oraz Cameron Johnson.

Raptors 108 Kings 89

Nie oglądałem. Napiszcie co się działo. Widzę 32 punkty Pascala Siakama na blisko stuprocentowej skuteczności. No tak, gospodarze z obroną są na bakier. Luke Walton jest niezatapialny.


Wsparcie portalu: Grzegorz B – w podziękowaniu za szczodrość wklejam poniższy obrazek, specjalnie dla Ciebie!

Dobrego dnia wszystkim. Stay safe out there. B

54 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Obejrzałem drugą połowę meczu Boston-Lakers.Playbook Lakers można wymienić na palcach jednej ręki:
    – James jeżeli jest to izolacja na niego ze skrzydła
    – pick and roll na Davisa (James lub Westbrook grają to) i ten kończy akcję po lobie lub indywidualnie
    – Westbrook pałuje i pudłuje (zazwyczaj) lub rozrzuca na łuk (niech Melo, albo ktoś inny trafi)
    – jak mamy Melo na placu, to czasami mu oddamy na obwód (zazwyczaj trafia)
    – piąta akcja to jak nie ma starterów, to sobie już jakoś grają, ale przy -20 nie ma to większego znaczenia

    Skoro nawet zwykły kibic to widzi, to co dopiero sztab przeciwników. Co prawda w pierwszych 24 minutach Davis 18pkt rzucił, tak samo z Jamesem mogą izolacjami trafiać seriami, ale przyszła druga połowa…
    A tam trafiając na eksplozję Tatuma, świetną grę Horforda (aktywnosć podkoszowa,
    chyba ze 3 wsady), duża walka na zbiórce ofensywnej (Schoreder i Smart po 3 zbiórki) + Dennis nękał obronę wjazdami mieliśmy kichę.

    (25)
    • Array ( )

      Wszystko racja, ja natomiast odnoszę wrażenie, że Lakers w drugich połowach spotkań puchną i nie dają rady kondycyjnie. Brakuje młodych, którzy lubią biegać i tu jest problem. Oczywiście można rozszerzyć rotację do 11 zawodników, ale trzeba się wtedy liczyć ze słabszą efektywnością.

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedno można powiedzieć na pewno. Russ to jeden z najlepszych w historii graczy będących najgorszymi kandydatami na fundament drużyny

    (63)
    • Array ( )

      Nie. To nie jest jeden z najlepszych graczy w historii. A od kilku sezonów jest to gracz minusowy, gracz którego lepiej nie mieć w drużynie. Nie wiem jak mozna go dawać do 75-tki, czy nawet 150-tki. Podobny zresztą przypadek do Melo.

      (-4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisałem to juz wielokrotnie. Największym błędem było puścić Schrodera. Przy braku zainteresowania wzialby tyle co Boston, no nawet 10 mln- niech będzie. O Caruso nie wspominając. Nawet bez Westbrooka, ale z nimi oraz Kuzma, KCP i Harrelem graliby o niebo lepiej czyli tak jak rok temu chociażby – w pełnym składzie byli faworytem i ograliby Suns gdyby nie kontuzja Davisa. Reasumując- lepsze jest wrogiem dobrego! Nawet nie ma za kogo wymienić Westbrooka
    Moze za Simmonsa, ale czy będzie lepiej?

    (12)
    • Array ( )

      Pewnie, że z Simmonsem byłoby lepiej, to elitarny obrońca, a to jest coś, czego obecnie Lakers potrzebują najbardziej. Simmons z Davisem stworzyli by jeden z najlepszych defensywnych duetów w lidze. Ben zza łuku też nie stanowi zagrożenia, ale on przynajmniej za 3 nie rzuca.

      (10)
    • Array ( )

      Niestety to prawda, James jest moim ulubionym zawodnikiem, ale zawsze kiedy mieszał się management to były tylko z tego straty. Było tak w Cleveland, Miami teraz w Lakers. Być może James czuje się już spełniony i chciał pograć sobie ostatnie lata z kumplami bo ten transfer Westbrooka od początku wydawało się niedorzeczny. Lakers byliby dzisiaj w top
      4 zachodu gdyby nie ten transfer. Co prawda w Play-off odpadli w pierwszej rundzie ale nie zapominajmy, że grali wracającym po kontuzji Lebronem a w trakcie serii odpadł Davis. Przykro się teraz na to patrzy.

      (10)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Był w zeszłym sezonie taki mecz, gdy Sabonis robił z Hornets co chciał. A wczoraj przykryli go czapką. Jak mi imponuje rozwój tej drużyny. Może w końcu doczekam się PO w Charlotte.

    (15)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Era LBJ w Lalkach ograniczy się do tytułu myszki Miki i zaoranej organizacji. Tytuł oczywiście wywalczony dla tego że była przerwa w sezonie i się Lal doleczyli. Z kryształowym AD i starym LeBronem nie mają szans na nic więcej.

    (6)
    • Array ( )

      Dokładnie tak Gantar, Pan Daniel jest głąbem i myślałem, że doleje oliwy do ognia, a się skompromitował. Standardzik w internecie 😉

      (-5)
    • Array ( )

      Wygląda chłopaki na to że wy Powinniście doczytać ze zrozumieniem. Z wypowiedzi Daniela nie wynika że wywalczyli tytuł tylko dlatego że byli zdrowi, tylko to że w warunkach normalnego sezonu w życiu by do finałów zdrowi nie dojechali.

      (16)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    a moze Lakers są sprytniejsi niz reszta ligi i ukrywają zagrywki zeby zaskoczyc w play offs? Taka zasłona dymna zeby sztaby przestały traktować ich powaznie.

    (-5)
    • Array ( )

      dla Lakers wymiana idealna tylko kto normalny weźmie Russa i jego 45mln w kontrakcie…

      (6)
    • Array ( )

      Simmons musi mieć piłkę w rękach. Myślisz, że LBJ się podzieli? Nie sądzę. Stąd też kłopot z Rusem.

      (-3)
    • Array ( )

      Z Westbrookiem już się dzieli i im to nie wychodzi, może z Simmonsem wyjdzie im lepiej, za to Ben, w przciwieństwie do Russella potrafi bronić i pracować bez piłki na dobre pozycje partnerów.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak tak patrzę na Brodacza, to aż nie do pomyślenia żeby cycki się tak bardzo wylewały pod pachę w przypadku atlety, szczególnie kiedy sam w tym roku schudłem ponad 16 kilogramów, a często do maka jeździłem. O Westbricku to już nawet nie będę pisał, przy tylu latach w lidze to ten chłopak jest po prostu smutny.

    (8)
    • Array ( )

      Gratki dla Ciebie Larry, przyznam jednak, że jak grałeś w lidze to do chudzinek nie należałeś.

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook za Lillarda to bylby dobry transfer. Portland dostałoby pick lub dwa i poszłoby w nieuchronną przebudowę. Westbrook konczy kontrakt, a Lillard i tak cieniuje aktualnie. Wygląda jak sabotażysta. Grając o wyższe cele mógłby się zmobilizować i byłby dużo bardziej dopasowany do Lbj i AD. Sprawdziłem na espn trade machine i transfer jest successful 😉

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dwight Howard trafił w tym sezonie 3 na 5 trójek. Oczywiście w koncowkach roztrzygniętych meczów, ale kto wie czy okazjonalnie w normalnej grze nie trafiał by z czystych pozycji na podobnej skuteczności. Jego rzut wygląda niezle. Trafiłby raz lub dwa, zaczeliby go respektować i przestrzeń pod koszem otwarta 🙂

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się że transfer Westbrooka to kryminał. Najgorszy transfer jaki tylko mógł być dla LAL. Brak przedluzenia dla Caruso to kolejna zbrodnia.
    Ale już to kiedyś pisałem ze LAL nie mogli mieć B. Hielda i D. Derozana jednoczesnie! Mogli mieć podobno tego lub tego a NIE obu naraz.
    B. Hield mógł przyjść do Lakers tylko na zasadzie transferu, który zresztą był już praktycznie dogadany (Buddy do LAL a Kuzma, Harrell plus tegoroczny pick do Sacramento). Natomiast Demar Derozan mógł przyjść do Lakers tylko na zasadzie Sign and Trade bo Lakers nie mieli wolnych środków żeby pozyskać go z rynku.
    Czyli w sytuacji gdy Lakers robią trade z Sacramento i wysyłają wspomniana wcześniej dwójkę zawodników plus tegoroczny pick draftu to nie mieliby już jak pozyskać DD z SAS bo sam KCP to byłoby za mało. I to samo w drugą stronę w sytuacji gdy LAL robią Sign and Trade z SAS nie mieliby już interesujach zasobów ludzkich żeby pozyskać Buddiego z SAC.
    Jednak zalazenie czy do Lakers trafiłby Buddy czy Demar każdy z nich byłby lepszy dla LAL niż Russ.

    (10)
    • Array ( )

      Z tego co mówisz wynika, że nadal byłoby to możliwe. Derozan wypowiada ostayni rok kontraktu, podpisuje nowy kontrakt ze Spurs i dochodzi do wymiany. On miał zarabiać w Lakers 10-15 mln, więc wszystko się zgadza. Popraw mnie jeśli się mylę.

      (0)
    • Array ( )

      Derozan był wolnym zawodnikiem. Jemu kontrakt skończył się z koncem sezonu 20/21. Jednak w sytuacji gdy Lakers zrobiliby deal z Sacramento i pozbyli się kontraktów Kuzmy i Harrela w zamian za kontrakt Hielda który w tym sezonie jest warty ok. 22 mln to pozostałyby kontrakty Lebrona (ok. 41 mln), Davisa (ok. 35), KCP(ok. 13) plus pozyskany kontrakt Buddiego czyli ok. 22. Lacznie dałoby to w kontraktach ok. 111 mln. W sezonie 2021/2022 salary cap dla zespołów NBA wynosi ok. 112,4 mln USD. Oznacza to że po ewentualnym transferze Buddiego Lakers nie mieliby środków na nowych zawodników dlatego mogliby zaproponować Derozanowi tylko wyjątek, pensje minimalna lub pozyskać go na zasadzie Sign and Trade.
      Ale za to mogliby bez problemu przedłużyć Caruso czy też Dennisa (jezeli ten by chciał oczywiście).

      (2)
    • Array ( )

      Zapomniałem jeszcze o tych nieszczęsnych 5 mln z kontraktu L. Denga. Czyli po ewentualnym transferze Buddiego Lakers mieliby 4 zawodników i ok. 116 mln USD w kontraktach. A wyjątek Mid Level 5.89 mln. Czyli brak pieniędzy dla Derozana.

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Daniel.ale.pieprzysz Lakers sie doleczyli… Jakby Lal.byli zdrowi to Suns nie byliby nawet w 2 rundzie w tamtym.roku. Jakby Durant byl zdrowy to byl tor nie mialo mistrza. JAKBY kd mial krotka stope to Mil nie mialoby mistza Jakby Jakby …

    (8)
    • Array ( )

      Weź wyluzuj
      Toronto było by mistrzem ! Kałajiiiii łiiii łiiii
      Wyjebali to całe gsw chciałem tego ! I tak było !
      : D : D : D : D : D : D : D : D
      I zostanie na zawsze ^^

      (-5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Po 15 meczach znow znafffcy sie zbalezli … W tamtym roku qestrbrock szmaciarza gdy pozniej byl dla.was bogiem .teraz znow szmaciarz …o rany

    (-1)
    • Array ( )

      Zdradzę Ci pewną tajemnicę… To różni ludzie piszą te komentarze. Wiesz, to jest tak, że jak zawodnik pałuje to komentują jego grę głównie Ci, którzy go nie lubią, a fani siedzą cicho, a jak gra super to wtedy Fani dochodzą do głosu. Normalna rzecz.

      (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Wow!
    Wszyscy się podniecają tymi nudnymi słabiakami Lakers, a nikt nie widzi kto w tym momencie bije resztę – SUNS! I to ciągłe pieprzenie, że jakby Davis był zdrowy to Suns by dostali baty! Jasne -jakby babcia miała wąsy to by była dziadkiem! Dajcie już spokój z tymi Lakers bo nudą wieje!!!

    (8)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    W LAL Westbrook i Lebron mają ujemny Offensive rating minus Defensive rating per 100 pos. Davis jak zawsze bardzo na plus, a Carmelo o dziwo na plus, bo ostatnie kilka sezonów miał minusowe. Co to oznacza? Że lepiej dla LAL jak Lebron i Westbrook nie grają.

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Za Westbrooka to tylko Wall..to są warci siebie gracze. IQ na poziomie 60-70 góra. Technika, koszmar..Ego Top 5 NBA. Panowie Chiny czekają. Spokojnie wróci Nunn, .James weźnie się za rozegranie i jest szansa na ósme miejsce.

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Caruso, KCP, Harrell, Kuzma, Schroder wszyscy zdrowi ,jeszcze perspektywiczni gracze…to jest kosmos na co ich zamienili haha na jednego i.d.i.o.t

    (12)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    LBJ wydawał się widzieć tylko AD w ataku, THT unikał, w obronie się snuł. Davis w Q1 agresywny i pewny siebie, ale taki chłop powinien pchać się pod kosz i dominować zbiórkę, a on pozwala się zastawiać Tatumom, Smartom, czy Grantom Williamsom, jak wchodził Howard od razu było widać różnicę, ten gość dla zbiórki da się pokroić, a zaraz skończy 36 lat. Vogel musi popracować nad obroną i zaangażowaniem, bo Lakers mogą mieć problem z wejściem do 6. W PO oczywiście będą groźni, Lebron i Rondo będą dyrygowali kolegami w ataku jak profesorowie, oni tylko na to czekają, będą gryźli parkiet. Zachód w tym sezonie wydaje się bardzo wyrównany, bez wyraźnego faworyta, dlatego Lakers mogą nawet jakimś cudem dotrzeć do finałów.

    (-2)
    • Array ( )
      Precz z Minnesota 21 listopada, 2021 at 13:36

      Po prostu Minnesota pokazala ze potrafi grac z drużynynami ktore maja fatalny dzień.

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu