fbpx

Chris Paul jest profesorem koszykówki, który na mistrzowski tytuł czeka już zbyt długo

38

WTMW.

Po nieprzewidywalnym początku playoffs wyszliśmy na prostą, bilans ostatnich dwóch tygodni w grupie typera to 17-9. Jeśli ktoś skorzystał jest nam miło. Dziś zakładaliśmy przebój Chrisa Paula oraz cienkiego bąka Bobby’ego Portisa, którego rolę przejął powracający do składu Giannis Antetokounmpo. A więc jednak. Milwaukee do końca skrywali info na temat stanu zdrowia Greek Freaka, który ostatecznie zameldował się na placu. Jak to wszystko wyszło, zapraszam do lektury.

milwaukee bucks 105 phoenix suns 118 [0-1]

Zżymaliście się wczoraj, że analiza serii finałowej słaba. Że można było napisać np. że Milwaukee to najszybsze tempo ligi, a Phoenix jedno z najwolniejszych oraz o różnicach, jakie z tego wynikają. Tak? Otóż na tym etapie rywalizacji nie wynikają z tego żadne różnice.

Jeśli zsumować średnią liczbę oddawanych rzutów z gry oraz rzutów wolnych obu zespołów różnice są minimalne. Jedni mogą się wolniej przemieszczać z obrony do ataku, ale nadrabiają np. mniejszą liczbą strat, ponowieniami akcji czy efektywniejszą realizacją założeń. Na tym etapie, mowa jest raczej o jakości egzekucji.

Ten kluczowy element był dziś domeną gospodarzy czyli Suns, którzy wygrali zasłużenie. Dość powiedzieć, że w końcówce trzeciej kwarcie ich przewaga sięgała 20 punktów.

No dobrze, ale co to znaczy jakość egzekucji? Jakie czynniki o tym decydują?

-> Talent i możliwości, bez tego nie ma gry na poziomie mistrzowskim, nikt nie dociera do NBA Finals nie dysponując wybitnym jednostkowym talentem jak Giannis, Paul, Booker, Holiday czy Middleton. Każdy jeden potrafi indywidualnie i w sposób znaczący wpłynąć na losy spotkania.

-> Ów talent może być osadzony na różnym gruncie. Dla przykładu talent Milwaukee w głównej mierze opiera się na wybitnych warunkach fizycznych (widzieliście blok Giannisa?) w przypadku Phoenix jest to raczej talent podlany wysokim poziomem koszykarskiego IQ, techniki, a także umiejętności wykorzystywania słabości rywala. Co za tym idzie przewagę w aspekcie mentalnym również przypisywałbym Słońcom.

-> Na wszystko powyższe rzutuje ma się rozumieć stan zdrowia zawodników, którym kontuzje potrafią odebrać część walorów i zauważalnie wpłynąć na ich performance.

-> Dopiero wówczas mowa jest o względach taktycznych i przygotowaniu meczowym. To temat najciekawszy, podlegający największym wahaniom. Chodzi o to by wyeksponować atuty i zamaskować słabości.

-> Szczegółowych rysów obrazowi nadaje dyspozycja dnia chłopaków.

I tak to się kręci.


Smart basketball

Phoenix nie rozegrało perfekcyjnego spotkania, ale wiele im nie zabrakło. Osiągnęli 25 na 26 z linii rzutów wolnych. Wspomniałem o dyspozycji dnia, dla przykładu Jae Crowder zaliczył 0/8 z gry. Produkcja na którą liczyli trenerzy w Arizonie nie zaistniała stąd trzeba jej było szukać gdzie indziej.

Na szczęście filar zespołu Chris Paul zagrał jak mistrz NBA. 32 punkty 4 zbiórki 9 asyst 2 straty 12/17 z gry. Początkowo był pasywny, doświadczenie podpowiadało zachowawczy start, do ataku przystąpił w drugiej kwarcie (4/6 z gry w większości pull up jumpery z półdystansu po zasłonie) w trzeciej zagrał koncert smyczkowy (6/7 z gry) po którym Bucks poczuli w rogach, że tego meczu nie wygrają. Mimo upływu lat był za szybki i zbyt mocny technicznie dla Lopeza, Portisa czy ograniczonego lateralnie Giannisa. Obrońców obwodowych zostawiał na zasłonach, zgodnie z przewidywaniami. Chris w pojedynkę stanowi największy problem dla Milwaukee oraz ich tzw. drop coverage. Jeden na jeden przeciwko podkoszowym, Paul robił dziś co chciał:

DeAndre Ayton osiągnął 22 punkty i 19 zbiórek. Trafił 8/10 z gry. Nie dał się wywlec z parkietu. Bronił umiejętnie, nie faulował, czyścił pole trzech sekund i nie pozwalał Bucks na ponowienia akcji. Nie forsował. Suns eksploatowali sytuacje, w których DA przejmował znacznie niższy PJ Tucker.

Tak, Ayton to jest drodzy Państwo zawodnik kluczowy, jego obecność pozwala PHX na pojedyncze krycie nawet największych gwiazd rywali. Bo choć Giannis (20/17/4) jest nie do zatrzymania i zawsze nawrzuca swoje, nie ma w lidze wysokiego obrońcy, który zmuszałby go do bardziej wytężonej pracy:

 

Pisałem, że bez dominacji w polu trzech sekund nie będzie sukcesu Milwaukee. Że jeśli “zaserwują nam festiwal trójek i izolacji” Suns ich powiozą. Tak się stało. Na tablicach i pod koszami remis. PHX wtrąciło gości w grę pozycyjną, z czym było jak zawsze, czyli przeciętnie.

Other stuff

-> Khris Middleton (29/7/4) i Devin Booker (27/2/6/3) zagrali na podobnym poziomie

-> Jrue Holiday miał dobre momenty, ale tracił piłki i zagrał poniżej standardu, a już na pewno mistrzowskiego standardu

-> Mike Budenholzer patrzył jak gospodarze walą jego drużynę w bęben. Lopez czy Portis po przejęciu zasłony nie nadążali na nogach więc ich ściągnął z parkietu. Po czym Suns bili w Connaughtona oraz jeszcze lepiej Bryna Forbesa. No i właśnie, nie zamierzam tym razem krytykować Budweisera, bo próbował różnych rozwiązań. Z klasycznego drop coverage Bucks przeszli do przejmowania zasłon, następnie usiłowali zaskoczyć PHX przejmując zasłony wyłącznie pod koniec czasu akcji, kolejno łapali Paula na całym boisku, były też okazjonalne podwojenia. Szli nad zasłonami, parę razy pod, nic nie działało.

-> Bucks dojechały straty oraz ograniczona mobilność Giannisa, niestety jakość obrony z pomocy zdecydowanie się pogorszyła.

-> nawiązując do powyższego, miejsce Giannisa jest na pozycji numer pięć na dalszym etapie tej serii, czego obawiam się może nie wytrzymać fizycznie.

-> jeszcze raz: Milwaukee musi wyeksploatować przewagę fizyczną od pierwszej kwarty, rozbić fizycznie Słońca, środkowi muszą być agresorami od startu, w innym wypadku niech ich Bud zawija z placu, bo nic z tego nie będzie. Suns to zbyt mądry zespół, z playmakerem na wybitnie wysokim poziomie. Z graczami zadaniowymi, których nie sposób nie doceniać (obrona Crowdera, wigor Johnsona czy Payne’a)

Phoenix pokazało klasę. W chwili obecnej zasługują na ten tytuł.

Dobrego dnia wszystkim. b

38 comments

    • Array ( [0] => administrator )

      defense plus szczęśliwy układ boiskowy, +/- to jest zwodniczy niekiedy wskaźnik 🙂

      (17)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dawno nie widziałem żeby drużyna w finałach z takim luzem i swobodą zdobywało punkty jak PHX. Klasa! Życzę pierścienia!

    (7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    CP3 dłoń/ręka doskwiera. Da radę do końca?
    Saric zszedł na początku meczu z kontuzją/brak zmiennika dla Aytona. Na szczęście A. nie wylatuje za faule, ale będzie musiał więcej grać.
    Dysproporcja w ilości fauli/rzutów osobistych, pod koniec 3 kwarty biła po oczach. Nasz parkiet=nasi sędziowie? 😉

    Fajna seria się zapowiada. Miła dla oka koszykówka, a nie nawalanka za 3.

    (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Niesamowite, niesamowite, że czytam artykuł o tym jak Suns powożą kogoś w NBA Finals. Parę lat temu nie spodziewałem się tego zobaczyć, nawet przez myśl to nie przechodziło. Pierwsza iskra w bańce w tamtym sezonie ale nawet..
    Krzysztof Paweł Pierwszy (tytuł dla Suns)

    (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Suns nie dadzą się zdominować fizycznie bo Ayton nie daje sobie w kaszę dmuchac. Problemy mieli z nim Davis, Drummond czy Jokic. Crowder tez jest mocny. Nie raz stwarzał problemy Lebronowi, a dzis był 0/8. Jak trafi mu się dzień i nawrzuca kilka trojek to będzie tylko gorzej dla Bucks. Tutaj Giannis musiałby wskoczyć na jakis kosmiczny poziom rzekomego mvp, ale moze miec problem bo kolano i wspomnieni wcześniej Ayton i Crowder to nie są goście do dmuchania. Jeśli zdrowie zostanie zachowane obstawiam 2:0, potem 2:1 i 3:1 dla Slonc w nakblizszych meczach.

    (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie szok jak przy Giannisie i Lopezie na boisku Ayton miał tyle zbiórek. Gość znowu pokazuje, że jest niesamowicie niedoceniany (patrz mecz z LAL)

    (17)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    No jak to tak będzie wyglądać to szybki oklep 4-0 i do domu. CP3 po meczu się nawet nie uśmiechał, tylko dalej wyglądał na skupionego XD Mam wrażenie, że Budenholzer tego nie ogarnie i jeśli nikt ważny z obozu Suns się nie połamie (odpukać!) to szybko się to skończy. A tak już na marginesie – czemu oni te skrótywrzucają w 720p? przecież to jest jakość jak z 2002. Za chwilę standardem będzie 4k a oni takie klopsy dają. Pozdrawiam Admina i życzę wszystkim dobrego dnia.

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Cześć Bartku i dzięki za wpis!

    Wczoraj pisałeś:
    “Jeżeli mistrzowie wschodniej mapy zaserwują nam festiwal trójek i izolacji, Suns skończą ich sześciu spotkaniach.”

    Mój komentarz na gorąco, zaraz po zakończeniu spotkania, który wrzuciłem pod analizą serii:
    “Amen. Tak właśnie wyglądało to spotkanie.”

    Dzisiaj piszesz:
    Pisałem, że bez dominacji w polu trzech sekund nie będzie sukcesu Milwaukee. Że jeśli “zaserwują nam festiwal trójek i izolacji” Suns ich powiozą. Tak się stało.

    Wszystko się zgadza! Jeszcze raz kilka moich spostrzeżeń:
    – CP3 niesamowity w 3 kwarcie, jego kolejne rzuty elektryzowały całą halę.
    – Całe PHX osiągnęło chyba 25/26 FT!!! Do ostatnich 25 sekund meczu mieli perfekcyjne 25/25.
    – Progres Aytona musi budzić respekt, jego gra w obronie, pewność siebie i skuteczność też zrobiły robotę. Zatrzymał się chyba na 19 zbiórkach dzisiaj.

    To było kapitalne, świetne do oglądania spotkanie.
    Obrona? Była
    Atak? Był
    Popisowe wsady/bloki? Były
    Podpalony CP3 w III kwarcie? Jak najbardziej.

    Czekam z niecierpliwością na resztę serii!

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciężko nie zauważyć, że masz pojęcie o czym piszesz. Także szacun i dzięki, że można za darmo coś tak dobrego codziennie czytać. Pozdrowienia dla wszystkich.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy to “cwaniakowanie” i “tanie sztuczki”, czy”boiskowa inteligencja”?
    Jak zwał tak zwał. Po przemyśleniu sprawy i bez bicia muszę przyznać, że CP3 to mistrz w swoim fachu.
    Facet jest “bezwzględnie inteligentny”.
    Zna chyba wszystkie tricki i czasem mam wrażenie, że wszystkich zawodników na wylot. Pewnie dlatego od 8 lat jest Prezydentem NBPA. Należy mu się pierścień. Chociażby za zbudowanie (z Monty’m) tej drużyny i kolegów (Ayton najlepszym przykładem). Po zakończeniu kariery wróżę trenerkę albo wydanie serii książek dla młodych adeptów koszykówki pt:”Poczytaj mi Chris”.
    Suns in 7? 😉
    Ps: dzięki GWBA za stronę i fajne, rzeczowe, inteligentne artykuły.
    I za poświęcanie czasu na dzielenie się spostrzeżeniami i przyczynek do dyskusji.
    Buenas tardes!

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Pięknie się patrzy na CP3, tyle czekał.. 😀 jako fan Lakers ubolewam, że nie udało się go sprowadzić do LAL w 11 ;(

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Pozwolę sobie zauważyć kilka rzeczy.

    – Brook Lopez w obronie jest zupełnie niepotrzebny, jednak daje ogromne możliwości jeśli chodzi o atak. Ayton krył 1 na 1 Gianisa, dlatego Lopeza krył Crowder, przez co pierwsze 4, 6 punktów Kozłów, to były proste wrzuty pod kosz do Lopeza. Do tego daje także ogromne zagrożenia jako gracz siejący za trzy. Owszem, nie współgra to w ogóle z Gianisem, ale kto wie, czy odpowiednie wykorzystanie Lopeza np jako gracza drugiej piątki nie będzie kluczowe w tej rywalizacji.

    – MIL nie wygra tej serii, jeżeli ich najlepszy zawodnik ma tak fatalną skuteczność w rzutach za 1. Do tego publiczność w PHO, liczyli mu sekundy gdy stał na linii, przez co bardzo skutecznie go to deprymowało.

    – nie wiem, czy to Słońca były takie dobre, czy Kozły tak fatalnie zagrały – złe decyzje + pudła z czystych pozycji. Do tego Słońca trafiali z niemożliwych pozycji – zarówno z ręką na twarzy, jak i źle złapane Catch and Shooty. Czy tak będzie w kolejnych grach?

    – CP3 przez większość czasu był kryty przez PJ Tucker na zmianę z Holidayem. I o ile z Holidayem nie miał tak łatwo, to PJ Tucker jest za wolny.

    – Niepokoją przestoje Suns. W 4 kwarcie z 22 przewagi zrobiło się w pewnym momencie 8. Wówczas wyszło mega doświadczenie CP3 i jednocześnie strach pozostałych graczy, by skutecznie egzekwować rzuty z syreną odmierzającą czas. Teraz się udało, a co w następnym meczu?

    Serce za Suns ze względu na CP3, ale to wcale nie będzie łatwa seria.

    PS. Ciekawy jestem co admin ma w tym temacie do powiedzenia?

    (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu