fbpx

Co sądzę o transferze Kyrie Irvinga do Dallas Mavericks | papierowy gangsta Ja Morant

37

WTMW.

Witam serdecznie, w NBA rozegranych zostało dziś parę (mało ciekawych) meczów, o których rozwlekać się wybaczcie, nie będę. Na koniec znajdziecie, wyniki i parę słów pochwały dla tych, którzy zasłużyli. Pozwólcie, że skupię się na czym innym. Są ciekawsze doniesienia dotyczące m.in. transferu Kyrie Irvinga do zespołu Dallas Mavericks!

Kyrie Irving graczem Dallas Mavericks

Dlaczego Brooklyn spełnił życzenie zawodnika o przenosinach? Czy teraz każdy tak sobie może zażądać zmiany pośrodku rozpoczętej roboty?

Głupie pytanie. A co? Mieli go przezimować do końca sezonu, a następnie patrzeć jak odchodzi? Kyrie był gotów zbojkotować resztę rozgrywek, a wypłacić środki zagwarantowane w kontrakcie i tak by zapewne musieli. Braku chęci nie da się zmierzyć. Zapewne wkładałby w pracę wysiłek minimum itd.

W zamian otrzymali (z powrotem) Spencera Dinwiddie, Doriana Finney-Smitha, wybór pierwszej rundy draftu 2029 roku oraz dwa bliżej nieokreślone wybory drugiej rundy draftu. Obok Kyrie do Dallas posłany został weteran parkietów Markieff Morris.

Co teraz? Kevin Durant, gdy podleczy kolano, będzie się musiał zmagać z największą liczbą podwojeń w swej karierze. Pozytywem są na pewno możliwości defensywne: Dinwiddie, DFS, O’Neale, Simmons, Claxton i Durant – pod tym względem rewelacja. Ogromna wszechstronność i zasięgi. Kryją ludzi w ruchu, z piłką czy bez. Tu i tak można wcisnąć snajpera jak Harris, Curry, Warren czy Thomas. Siła ogniowa jest przyzwoita. A może wezmą otrzymany właśnie pick i przehandlują za nowego ball-handlera?

Pozytywów jest więcej. Nets pozbyli się gracza na wskroś toksycznego. Mają problem z głowy. Jak słyszę, właściciel klubu Joe Tsai przynajmniej tyle ugrał, że Kyrie nie zostanie wysłany do Lakers, dokąd życzył sobie przeniesienia. Po drodze Brooklyn odrzucił następujące oferty:

  • LAC: Kennard, Mann, pick I rundy, dwie wymiany kolejności draftu
  • LAL: Russell Westbrook, pick I rundy draftu
  • PHX: Chris Paul, Jae Crowder, pick I rundy draftu

Ciekawe, prawda?

Mavericks ida va banque

Temat współpracy Kyrie z Luką Doncicem to odrębna kwestia. Myślę, że Doncic na tym skorzysta. Odpocznie stojąc w kącie, nie musząc kreować wszystkiego w pojedynkę. Bądź co bądź Kyrie z piłką w rękach = lider punktów NBA w czwartej kwarcie, czyli kompetencje najwyższe z możliwych.

Minuty będzie można rozłączyć, złączyć, dopasować. Luka jest na tyle elastyczny w ataku, że nie mam najmniejszych wątpliwości, że się dogadają. Czy się polubią oraz na ile ta współpraca, zwłaszcza w mocno rozwodnionym defensywnie środowisku, będzie efektywna – to inna kwestia.

Dallas wchodzi nieco do tej samej rzeki. Jalen Brunson był graczem o podobnej charakterystyce co Kyrie. Rzecz jasna odpowiednio mniej utalentowanym, ale cztery lata młodszym i… pewniejszym charakterologicznie. Z drugiej strony powiedzieć, że Mavs nie chcieli zapłacić Brunsonowi, a teraz się rozpruwają dla gościa o podobnym profilu, to trochę nietrafione. Knicks wyłożyli największą możliwą kasę. Mało tego, zatrudnili w sztabie szkoleniowym ojca Brunsona, a ojciec chrzestny zawodnika zasiada w kierownictwie klubu. Stąd można powiedzieć, że nie było szans na to by JB, jako niezastrzeżony wolny agent, pozostał w Teksasie.

Ryzyko jest spore

Mavs ryzykują owszem, ale zważywszy wszystko inne, jestem fanem tegoż posunięcia.

  • przekonają się czy kierunek z Luką i drugim wybitnym ball-handlerem ma sens
  • kupią nieco czasu, mam tutaj na myśli narzekania Luki o “brak odpowiedniego wsparcia”
  • w przypadku odejścia Kyrie zyskali około 18 milionów dolarów elastyczności finansowej
  • ze Spencerem i Dorianem i tak niczego by nie ugrali

Ofensywnie będzie miazga, pamiętajmy o możliwości rozciągania gry z pozycji centra przez Christiana Wooda. Hardaway, Bertans czy Bullock to strzelcy idealni jako support tej układanki. A obrona? Jest Josh Smith, jest Maxi Kleber. W razie czego zamkną się w pomalowanym i zaręczam, że w zdrowiu więcej meczów wygrają niż przegrają. Co tu wiele gadać. W playoffs gra zwolni maksymalnie, pojawią się nerwy. Luka i Kyrie wejdą na obroty – na drugą rundę może starczy, kto wie.

Ile czasu upłynie zanim Irving narazi się kowbojskiej społeczności mówiąc coś o prawie do posiadania broni i pacyfistach? Daję mu miesiąc. Najważniejsze, że koszykarsko będzie ciekawie. A w razie czego od przyszłego sezonu zaczną od nowa. Tak to widzę, a Wy?

Dobra, lecimy z relacjami:

Magic 119 Hornets 113

Mecz o nać pietruszki. Widoczna gołym okiem przewaga Orlando na pozycjach podkoszowych. Aż trzydzieści wywalczonych rzutów wolnych vs LaMelo Ball (33 punkty 24 rzuty) z zielonym światłem na wszystko. Jedni dominowali na tablicach, drudzy na otwartej przestrzeni. Hornets trzymało się w grze właśnie za sprawą szybkich przejść z obrony do ataku. Tranzycja przyniosła im aż 19 punktów.

Cavs 122 Pacers 103

Jest jak mówiłem, Ricky Rubio (20 minut 7 punktów 9 asyst) gra coraz więcej i lepiej stabilizując ofensywę Cavaliers. Co za tym idzie, goście kompletnie nie pozwolili się rozwinąć Indianie. Całkowicie kontrolowali tempo meczu w drugiej połowie. Ograniczona liczba strat, przewaga szybkości Dariusa Garlanda (24/3/6) trafiający zza łuku gracze zadaniowi oraz potężna dwójka podkoszowych pomagających jeden drugiemu. Mobley i Allen do spółki: 35 punktów 23 zbiórki 4 bloki.

Sixers 97 Knicks 108

Bukmacherzy rozgrywają publikę w USA jak chcą. Kontrolują przepływ informacji w sposób absolutny. Większość liczących się reporterów czy sztabowców jest na ich usługach w mniej lub bardziej sformalizowany sposób. O czym mowa tym razem? RJ Barrett dosłownie na trzy minuty przed meczem został wypisany z pierwszej piątki otrzymując status “doubtful”.

Spekulowano transfer, sraczkę, ptasią grypę i cuda na kiju. W przerwie meczu wciąż nikt nie wiedział co się dzieje, czy RJ wybiegnie nagle z tunelu czy może zmarł z wycieńczenia na kiblu. Nieobecność jednego z najważniejszych graczy oraz całkowity brak informacji, to się wcześniej nie zdarzało, nie miało miejsca. A może celowe wprowadza się w błąd ludzi? To pytanie retoryczne.

NBA jest podatna na szwindle i przekręty bardziej niż kiedykolwiek przedtem. Kwoty stawiane na statystyki zawodników, zwycięstwa ekip czy sumy meczowe liczone są w setkach milionów dolarów dziennie. Myślę, że skandale wybuchają każdego dnia, ale są duszone w zarodku przez Adama Silvera i jego grupę prawników. Goście od liczenia statystyk, sędziowie, ludzie mający dostęp do szatni, panie sprzątające pomieszczenia klubowe, zdolne dosypać środek na przeczyszczenie Barrettowi do porannej kawy – wszyscy powinni zostać objęci specjalnym nadzorem służb, hahaha.

what’s up Doc?

Na boisku też syf, bo Tom Thibodeau umyślił sobie na początku podwajanie Hardena na zasłonach. W ten sposób pozwalał Joelowi Embiidowi wchodzić tanecznym krokiem na linię rzutów wolnych. To tak jakby mu umożliwili rzucanie wolnych wartych dwa punkty. Dosłownie. Taki zamysł defensywny zwłaszcza w sytuacji, że Harden naprawdę nie stanowi już tak wielkiego zagrożenia penetracją jak przed laty było doprawdy kuriozalne. Dodaj brak Barretta, a nie będzie niczym dziwnym przewaga (33:12) na otwarcie spotkania.

Co było potem? Z braku lepszych pomysłów Knicks wycofali się pod kosz. Zostali zlekceważeni. Zrozumcie, zespół nowojorski grał dzień po dniu, bez dwójki starterów, odrobił 21 punktów straty, a pod koniec meczu zdawał się dominować energetycznie, a już na pewno na tablicach. Osiem punktów NYK zdobyli z ponowienia akcji w IV kwarcie!

Sixers? Zespół nie ma kompetentnego drugiego centra ani głównego trenera (wyjdzie w playoffs) nie zbiera, wykonawcy nie mają przypisanych odpowiedzialności, a minuty Hardena i Embiida trzeba nieco mocniej rozłączyć, bo ofensywa staje. Maxey otoczony zmiennikami traci blask. Po drugiej stronie niezmordowani Brunsona i Randle wsparcie trójkami Fourniera i McBride’a z ławki.

Raptors 106 Grizzlies 103

Bez Ja Moranta można rzec – bardzo podobne zespoły. Piłka meczowa idzie do Scottiego Barnesa, który zdominował czwartą kwartę. Zdobył w tym czasie trzynaście punktów, dziarsko bronił, a w ostatniej akcji zamknął w klatce Triple J, czyli Jarena Jacksona Juniora. O Memphis nieco więcej piszę dalej, także stick around.

Nuggets 98 Wolves 128

Denver wycofało najważniejsze postaci: Jokera, Murraya, Gordona, KCP, Hylanda. Minnesota weźmie zwycięstwo z pocałowaniem rąsi. Dziewięć zespołów na Zachodzie, od miejsca czwartego do dwunastego ma 26 lub 27 porażek w bilansie. Jednym z nich są właśnie Timberwolves, więc każde zwycięstwo można powiedzieć, jest na wagę playoffs. Miejscowych do zwycięstwa pociągnął D’Angelo Russell (18 punktów 10 asyst) świetnie rzuca ostatnio.

Kings 104 Pelicans 136

  • De’Aaron Fox nieobecny z powodów osobistych.
  • Kevin Huerter wyfaulowany, ledwie widoczny na parkiecie przez pierwsze trzy kwarty.
  • Domantas Sabonis twardo pilnowany, ciężko pracujący na każdą pozycję rzutową.

Pels zaimponowali. Wjechali do Sacramento niecałe 22 godziny od zakończenia (zwycięskiego) meczu z Lakers aby bez udziału Ziona, Ingrama czy Valanciunasa zdominować faworyzowanych gospodarzy.

Królom nie kleiło się nic. Próbowali gry inside-outside, ale trójki nie wpadały. Do tego doszły kłopoty z zatrzymaniem penetracji. Próby podwojeń piłki kończyły się dograniami do centra i rozrzuceniem obrony. Znany co niektórym kolega Trey Murphy zapalił 6/8 zza łuku otwierając partnerom przestrzeń do pracy. Piękną dyspozycję zaprezentował także CJ McCollum.

Przewagą kilku ładnych posiadań pompowali się więc goście, a każdą szarżę stopował powrót na boisko starterów. Kings nie potrafili się obronić dosłownie przed niczym. Tracili punkty z pola trzech sekund, zza łuku, po indywidualnych akcjach, po rozrzuceniu obrony i z kontrataku. W sumie gościom wpadło 14/26 dalekich prób, co daje absurdalne 54% skuteczności! Defensywnie wyróżnić proponuję Larry’ego Nance’a. To jest odpowiedź Pelicans na pozycję centra w playoffs.

Gangsterskie porachunki

Na koniec jeszcze takie doniesienia z Memphis, dotyczące wydarzeń sprzed tygodnia. Grizzlies zaliczali złą passę. Po okresie fantastycznej gry w osiem dni odnotowali pięć kolejnych porażek na wyjeździe. Był to ich pierwszy mecz we własnej hali po przeszło tygodniowym objeździe zachodniego wybrzeża. Chcieli i musieli się przełamać choć warunki nie były sprzyjające.

Steven Adams doznał urazu. Desmond Bane skarżył się na opuchnięte kolano. Nazwisko Jarena Jacksona Juniora wywleczono w związku z naciąganym liczeniem bloków i przechwytów, a Ja Morant usłyszał, że nadaje się do cyrku. Emocje były więc silne na co weszli napastliwi goście z Indiany. Żaden z zespołów nie rzucał dobrze, Grizzlies wygrali za sprawą intensywnej czwartej kwarty, w której Morant zaliczył sześć asyst. To o czym chcę opowiedzieć miało miejsc już po meczu.

Otóż jak się okazuje, miejscowi wirażkowie kojarzeni z osobą Moranta, agresywnie podeszli do opuszczających halę zawodników Indiany. Padły groźby, dziwne gesty. Na koniec, z wolno jadącego SUV’a, w którym jechał Ja Morant, ktoś zaświecił czerwonym laserem w kierunku graczy Indiany. Jeden z ochroniarzy Pacers jest na 100% pewien, że laser był przytroczony do lufy broni automatycznej schowanej za przyciemnianą szybą pojazdu… grubo. Jak słyszę przeprowadzono już wewnętrzne śledztwo. Co nie zmienia faktu, że informacja przedostała się do opinii publicznej, a rodzony brak Moranta otrzymał rzekomo roczny zakaz wstępu do FedEx Forum.

Dobrego dnia wszystkim. Dziękuję wspierającym serwis, szacunek. B

  • Rafał K
  • Adam P

37 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba pamiętać że Irving chciał odejść przed sezonem, ale nikt nie chciał pójść na sign and trade z Nets.
    Po sezonie będzie podobnie, dostanie 4 letni kontrakt w Dallas a cyrk zacznie się później.
    Patrząc na paczki od innych klubów mam wrażenie że Cuban jednak przepłacił.

    (20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Morant jak sie bedzie bawił w Iversona rowniez poza boiskiem to skonczy tak samo jak on . Nie on pierwszy zmarnuje talent zadna nowosc w nba

    (62)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    najlepszy portal w sieci! każdy wpis ma przebogatą liczbę wątków i treści, kocham GWBA i za to leci ode mnie donate, dziękuję

    (68)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja myślę, że Irving został wymieniony dosyć tanio, dziwne że chcieli od Lakersów dwa pierwszorundowe picki + młodych graczy, a sami wzięli przepłaconego zadaniowca, młodego i solidnego gracza, ale jednak na długim kontrakcie oraz jeden pick 1-rudnowy i dwa -drugorundowe. Jak dla mnie nie chcieli go po prostu oddać Lakersom i tyle, ich prawo. Przecież w tym dealu mogli opchnąć wysoki kontrakt Joe Harrisa, który po kontuzjach już nie prezentuje takiej wartości.

    (16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nets mogli wziąć Krzysztofa Pawła , tylko ta opcja dałaby im szanse na ten sezon i ew. jakiś sukces. Inaczej skazują się na wytransferowania Duranta i lata dołowania, ew. odzyskiwania jakiś picków.

    (5)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 6 lutego, 2023 at 12:57

      Tylko po co Nets 37 letni podatny na kontuzje Paul u schyłku kariery? To już nie jest gracz na ciężkie 7 meczowe boje w play off.

      (22)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving to rak, którego każda drużyna myśląca o mistrzostwie powinna unikać. Interesuje go wyłącznie dokarmianie swojego narcystycznego ego. Jak ktoś ma wątpliwości to niech sobie przypomni, jak grał Boston z nim i jak gra po jego odejściu. Miał tam wszystko, talentu na kilka misiów. Wystarczyło być prawdziwym liderem i ich poprowadzić.

    (33)
    • Array ( )

      Czyli wszystko pasuje bo Dallas obecnie to nie jest ekipa na mistrza, więc nie muszą unikać Irvinga.

      (12)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Mavs pożałują. Ten sezon jakos dociągną, będzie kilka świetnych meczy, genialnych zagrań. Przy tym rozmiarze talentu, a w zasadzie dwóch talentów ofensywnych to nieuniknione. Będzie kurtuazja i (moze nawet! ) 2 runda PO. Niestety straty o obronie spore więc play off to nie pogra na dłuższą metę. Do tego KI codziennie wchodząc do swojej hali będzie musiał mijać pomnik wielkiego białego Niemca… Wejdzie do hali a tam drugi biały gowniarz sie panoszy, zobaczy na trybuny a tam biali kowboje… Przecież go wuj strzeli po kilku tygodniach, a co dopiero miesiącach.
    Kto to w ogóle wymyślił?

    (38)
  8. Array ( )
    Niereformowalny 6 lutego, 2023 at 12:54
    Odpowiedz

    Cuban to jest biznesmen z najwyższej półki, nie to co Tsai. W mojej opinii zajebisty ruch, bo z jednej strony Cuban zamyka buzię na ten sezon Doncicowi ( nomen omen zdrowy i w dobrej formie umyslowej Irving to nadal All Star top15-20 NBA), który domagał się wzmocnień. Z drugiej strony, Dallas to dziecko Cubana, wiec jak Kyrie będzie podskakiwal (co na pewno się stanie, myślę że jeszcze przed PO) to mu po sezonie Mark podziękuje. I finisz.

    A Kyrie? Jeśli nadal będzie zainteresowany gra w koszykówkę – to przyszłym sezonie widzę dwie opcje:
    1. Kyrie albo pójdzie do contendera, za minimum dla weterana (może będzie wchodził z ławki), bo nikt więcej nie zaplaci tykającej bombie zegarowej na 30-40 meczów w sezonie.
    2. Wyląduje za większe pieniadze (ale nie maks) u jakichś ligowych ogórków, którym wypadnie pierwsza opcja ze składu, a potrzebny będzie “punktujący lider”

    Także… panie Irving – NBA już powoli się z Panem żegna.

    (22)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 6 lutego, 2023 at 23:03

      Bądźmy poważni NBA jeszcze długo nie pożegna się z Irvingiem. Nigdzie też nie pójdzie za minimum dla weterana bo ma dopiero 30 lat. Mimo różnych odpałów jest gwiazdą i będzie wielu chętnych aby podpisać z nim kontrakt. Poza tym żaden trener przy zdrowych zmysłach nie posadzi na ławkę jednego z najlepszy technicznie zawodników NBA, który w tym sezonie rzuca najwięcej punktów w 4 kwartach w całej lidze bo to był dopiero kretynizm.

      (9)
    • Array ( )

      Nie chcieli kontraktu CP3 i jego kolejnych kontuzji. Nets wyciągnęli wnioski z tradu po Pierca i Garnetta 😀 po 10 latach ale zawsze coś

      (14)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze, że Nets mają 3go, młodego lidera, który nie boi się odpowiedzialnośći, który odciąży KD i rozwinie skrzydła w PO.
    A nie, coś mi się przewidziało, to tylko Simmons, któremu trzęsie się kuper, bo po odejściu KI trener przypomni sobie o jego istnieniu i bedzie coś od niego chciał XD

    (32)
  10. Array ( )
    Rod Strickland 6 lutego, 2023 at 14:33
    Odpowiedz

    Duże ryzyko, na pewno się nie opłaci. Po góra 1 sezonie zaczną się problemy i rozłam w drużynie. Dallas to drużyna Luki a płaskoziemiec tego nie wytrzyma. Wymusił transfery we wszystkich drużynach w jakich występował, dlaczego teraz ma być inaczej? Z drugiej strony, nawet jeśli filozof odejdzie po tym sezonie, to Dallas ugrzęźnie w przeciętności w jakiej sa teraz. Czyli nic nowego dla nich, zwykła codzienność. Hej, może to jednak był dobry ruch…

    (3)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 6 lutego, 2023 at 19:02

      Ale kontrakt Irvinga kończy się po sezonie więc Mavs niczym nie ryzykują. Jak nie trafi się kontuzja to mają solidne wzmocnie składu prze PO a Irving też nie może odwalać bo nie ma kontraktu na kolejne sezony.

      (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ruch dobry z dwóch powodów.
    Po pierwsze z tymi co poszli za Irvinga i tak nic by nie ugrali.
    Po drugie Kyrie jest tylko do końca sezonu. Jak nie wyjdzie i nic nie ugraja to narazie.
    W przypadku tego zawodnika podpisywać kontrakt na dłużej niż rok to jak siedzieć na beczce prochu i odpalać papierosa.

    (10)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ehh… Bardzo kibicuję Grizzlies, młody, wydraftowany trzon, kilku zadaniowców poukładanych gdzie trzeba, grają fajna koszykówkę, jest dynamika, jest chemia, jest ogarnięty trener, są widoki na wyniki. Tylko od ostatnich play-off jest coraz więcej gadania bez żadnych podstaw, prężenia się i brooksowania… żal słuchać

    (10)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 6 lutego, 2023 at 19:49

      Grizzlies są młodzi i mają talent ale często brakuje im doświadczania. W starciu z zespołami, którzy mają graczy z dużym doświadczeniem w PO czy wygrywających tytuły często brakuje tej kropki nad “i” oraz zimnej krwi w końcówce.

      (3)
    • Array ( )

      Zabawne, że wnosząc z social mediów i napinek przy ławce rezerwowych większość ekipy to gangusy twarde jak kosze boiska w getcie, ale gdy przychodzi co do czego, chłopaków musi ochraniać Steven Adams xD

      (14)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Cuban to geniusz:
    1. Zamyka usta Doncicowi który płakał o wzmocnienie
    2. Irving jak będzie fikał to po sezonie już go nikt nie weźmie. ostatecznie udowodni jakim jest rakiem wszechczasów
    3. Jeżeli Irving odejdzie po sezonie to Dallas i tak będzie miało mnóstwo kasy na zakontraktowanie jakiegoś All stara.
    4. Oddali dobrych grajków ale takich na rynku jest zawsze co roku tuzin więc zawsze może zakontraktować podobnych. Natomiast o All stara nie łatwo

    (6)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest tylko jeden gość który jest w stanie ściągnąć irvinga na ziemie i zajść z nim daleko. Lbj rzecz jasna.

    (-2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving w tym stanie psychicznym nie powinien w ogóle znaleźć miejsca w NBA.
    Morant??? Nie mam pytań, bo jeśli to prawda to po prostu szkoda dla ligi.

    (4)
  16. Array ( )
    Niedzielny kibic. 6 lutego, 2023 at 22:38
    Odpowiedz

    A mi się wydaje, że gra toczy się o co innego. Doncic ma pokazać, że może współpracować z inną gwiazdą i jej nie przygasić swoją dominacją na piłce. Jeśli to wypali to otwarta droga do zatrudnienia prawdziwej drugiej gwiazdy.

    (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    “Odpocznie stojąc w kącie, nie musząc kreować wszystkiego w pojedynkę.”

    Ale Doncić robi to na własne życzenie. Mając Brunsona w składzie i tak grał jak ball hog. Dlaczego miałby przestać przy Irvingu? Ja tu widzę same kwasy. Doncić jest kulą u nogi jak nie ma piłki w rękach. Nie rusza się na parkiecie po oddaniu gały, stoi i obserwuje. Luka jest jak LeBron. Jeszcze nie jest nawet w swoim prime, a już statystuje kolegom na parkiecie zamiast brać czynny udział w akcji, której sam nie rozgrywa.

    “Luka jest na tyle elastyczny w ataku, że nie mam najmniejszych wątpliwości, że się dogadają.”

    Nie. Luka nie jest elastyczny w ataku. Bierze udział w tylko takim ataku, który sam prowadzi. Jak ma oddać piłkę to wyłącza się z gry. Elastyczność Mavs będzie wyglądała tak, że każdy będzie grał pod siebie, naprzemiennie, jeden drugiemu nie będzie przeszkadzał ani pomagał w grze. To jest gówno, a nie elastyczność. Brunson pokazał, że daje radę prowadzić grę w 1 rundzie PO. Od powrotu Luki zgasł i został zepchnięty na dalszy plan. Luka nie potrafi oddać gry koledze, który jest w gazie. Nie potrafi dostosować sie do gry w której nie odgrywa głównej roli. O jakiej więc elastyczności rozmawiamy?

    Doncić jest jak IT4 za czasów Bostonu. Potrzebuje wokół siebie graczy tylu all around, którzy pokryją jego braki w obronie i nie będą przeszkadzać mu w ataku. Irving tego typu graczem nie jest. Nie zejdzie Doncicowi z drogi i nie będzie zapierdzielał jako gracz drugiego planu.

    Ruch Mavs typu zróbmy coś bo coś trzeba zrobić. Już mało weżnę, że nie ma to żadnego sensu. Ruch typu Westbrook w Lakers. Wielka napinka, ale rzecz nie ma racji bytu.

    (4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    “Bukmacherzy rozgrywają publikę w USA jak chcą. Kontrolują przepływ informacji w sposób absolutny. Większość liczących się reporterów czy sztabowców jest na ich usługach w mniej lub bardziej sformalizowany sposób.”

    widzę że w materii w której admin siedzi trochę głębiej niż polityka, ideologie albo ochrona zdrowia, dopuszcza jednak teorie spiskowe.

    Dobrze.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu