fbpx

D’Angelo Russell: big boy pants

17

Małym (nomen omen) wydarzeniem tygodnia był dla mnie fakt powrotu na zawodowe parkiety Isaiah Thomasa. To gracz, którego bardzo sobie cenię i do którego dokonań mam wielki sentyment, ze względu na czas, jaki spędził w Bostonie. W pamięci utkwiło mi zdanie, które rzucił gdzieś na około meczowej konferencji zgłodniałym takich kąsków dziennikarzom:

Nie mam zamiaru się wpasowywać, ja chcę się wyróżniać!

W oryginale brzmiało to “I don’t want to fit in, I want to stand out.” Pomyślałem sobie, że ta sentencja idealnie opisuje koleje losu zupełnie innego zawodnika, D’Angelo Russella. W swoim drugim roku w Nets, zbiera bardzo pozytywne recenzje za swoją grę. Nie chciał wpasować się w LA, teraz wyróżnia się na Brooklynie.

Nigdy nie wygrywałem w tej lidze, a w NBA wygrywanie jest wielką sztuką. Jest ciężko. Liznąć trochę tego teraz to świetne uczucie. Po prostu płynę na tej fali [Russell]

Gdy widzę nazwisko Russell w składzie drużyny Giannisa Antetokounmpo na All-Star Game, myślę sobie, że ten awans, jaki dokonał się w jego karierze, jest w zasadzie w całości dziełem obecnego sezonu. To trochę przypadek Victora Oladipo, który dopiero znalazłszy miejsce w rolniczej Indianie, stał się zawodnikiem kalibru All-Star. Razem z nim rośnie Brooklyn, który w tym sezonie, po raz pierwszy za kadencji coacha Atkinsona, stał się drużyną na miarę playoffs.

#kierunek Brooklyn

Wybrany z numerem drugim w drafcie 2015 roku Russell zameldował się w LA jako pierwszy puzzel z kupki, którą próbowano tam ułożyć po przejściu na emeryturę Kobe Bryanta. To potem na obrazku pojawili się Brandon Ingram, Kyle Kuzma, Lonzo Ball i Josh Hart. W szeregach Lakers styl D’Angelo się nie sprawdził. Finezję na atakowanej połowie przeciwstawiano ograniczeniom obronnym, wypominano mechanikę rzutu i unikanie kontaktu na boisku. Doszedł konflikt ze Nickiem Youngiem i po dwóch latach w klubie, gdy jego statystyki wynosiły 14/4/4, poleciał z Mozgovem na Brooklyn za Kuzmę i Lopeza.

W zeszłym sezonie zdołał rozegrać jedynie 48 spotkań, ze względu na kontuzję lewego kolana, ale już wówczas było widać, że rola, jaką szykuje mu coach Atkinson jest większa niż ta, którą skroili mu w Lakers. Jego odsetek kończonych akcji wzrósł do 29.2%, średnie zmieniły się nieznacznie, ale dużo ważniejsza była otoczka, jaka towarzyszyła samemu zawodnikowi. Teraz, grając w ekipie straceńców, na których nikt nie stawiał, mógł uczyć się na własnych błędach i wyciągać wnioski.

Nie patrzono mu na ręce przy każdym kontakcie z piłką. To procentuje. Zespół był w dołku w grudniu, gdy zaliczył serię 8 przegranych z rzędu, ale potem wskoczyli na właściwy kurs i kolejne spotkania zakończyli już na sporym plusie, notując (21-10) od grudnia do lutego. Teraz bilans wynosi (30-29) co na wyrównanym wschodzie wystarcza na szóstą lokatę. W dodatku Nets grają bardzo widowiskowy basket.

Na początku sezonu gwarantem efektów specjalnych był Caris LeVert, ale paskudna kontuzja spowodowała, że Nets musieli sięgnąć po atuty Russella i Spencera Dinwiddie. Na Brooklynie to obwodowi kreują grę, dla siebie i innych.

#D’Angelo lider

W wakacje odezwałem się do LeBrona. Chciałem wiedzieć co trzeba zrobić, by zapewnić sobie w tej lidze stabilność formy. Powiedział, że trzeba być mentalnie gotowym na dominację w każdym meczu, a koledzy to podchwycą. Wcześniej zdarzało mi się, że po treningu rzutowym grałem na konsoli, wygłupiałem z chłopakami, miałem zabieg regeneracyjny, spałem, jadłem… bałagan. Teraz jest rygor, że hej! Dzień meczowy-dzień wolny, wszystko jak od linijki [D-Lo]

Coach Atkinson daje Russellowi 8 na 10 punktów w kategorii “lider”. To awans o pięć pozycji w stosunku do jego początków w klubie. W tym sezonie Russell jest top 15 ligi w kwestii “usage rate”. Jego średnie: 20.3/6.6/3.8 to najlepsze rezultaty kariery. Podobnie stosunek asyst do strat wynoszący 2.25. Gdy przebywa na boisku 35.6% zdobyczy Nets pada po asyście Russella. To siódmy wynik w NBA.

Grę Brooklynu często porównuje się do Houston lub Milwaukee. Pod względem ilości oddawanych trójek znajdują się na szóstym miejscu w NBA. Oddają 34.7 prób na mecz ze skutecznością około 35%. Z półdystansu rzucają tylko 8.6 razy w meczu, co z kolei sytuuje ich na czwartym miejscu od końca. Jednocześnie Nets biją się o podium w ilości wejść na kosz, w każdym meczu jest ich 54.3, co zawodnikom udaje się zamienić na 30.8 punktów, a to najlepszy wynik w lidze! Zarówno LeVert i Dinwiddie są w czołówce ligi pod względem ilości wjazdów, a obecność w składzie strzelców pokroju Harrisa czy Carrolla tylko ułatwia im zadanie.

Co do samego Russella, jego największą bronią ofensywną jest rzut po koźle. Jest szóstym zawodnikiem NBA pod względem ilości takich prób (9.1) i mieści się wśród 10 najlepszych pod względem skuteczności (licząc wśród zawodników, którzy takich prób oddają minimum 5). Cztery z tych 9 rzutów to trójki, które lądują w koszu ze skutecznością rzędu 36%. W styczniu i lutym Russell poprawił swoje średnie sezonu. Zdobywa w tym okresie 23.3 punktów i 7.2 asyst.

#Pick & Roll

Russell stroni od kontaktu z obrońcą, ale bardzo dobrze idzie mu gra pick & roll, w której szuka sytuacji 1 na 1 z centrem drużyny przeciwnej. W arsenale znajduje się również podanie, tak jak na jednej z akcji poniżej:

A oto jak wygląda jego mapa trafień w tym sezonie:

Russell zawsze był graczem z charakterem, ale w tym sezonie wyrósł w ekipie Nets na prawdziwego lidera. Mimo iż wciąż cierpi w pojedynkach z silniejszymi fizycznie rozgrywającymi, jego rating defensywny uległ czteropunktowej poprawie i wynosi obecnie 106.2. Pozostaje mieć nadzieję, że jego dobra dyspozycja pozwoli drużynie z Nowego Jorku wrócić na mapę playoffs.

[BLC]

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszedłem na stronę nie było artykułu, poczytałem komenty z poprzedniego, szybji refresh i jest artykuł a podróż autobusem bardziej pezyjemna l, dzięki 😀

    (27)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Russell to prawdziwy kozak,gwarancja wielu wrażeń przez następne lata. Idealnie odnajduje się w klubie,gdzie może być liderem

    (3)
    • Array ( )

      “puzzel z kupki” – jak to idealnie pasuje do obecnych Lakers. Bardzo trafne heheszki

      (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatnio powiedział, że przeprowadzka na Brooklyn to najlepsze co mogło się stać w jego karierze. LAL to niestety syf.

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    W LA wypominali słabą technike rzutu Russella?? A po jego wytransferowaniu sięgnęli po największego kulomiota w historii NBA, rozgrywającego który rzuty wolne wykonuje gorzej od Shaqa… Panie i Panowie numer #2 draftu 2017 Lonzo “Kulomiot” Ball ???

    (19)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Konkurs wsadow taki slaby. Skacza nad ludzmi, skacza wyzej niz kiedys, a nadal nie maja ani polowy dynamiki i kreatywności Cartera.

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Daje za Russela: Kuzma, Ball, 17pickow, 12przecznic Los Angeles, 7mercedesow, 2 rolexy, 45kilo kiszonych ogorkow, ekipe polskich budowlancow na lato, plakat nagiej sabriny, gumy turbo, oraz troche jeszcze kaczora donalda, spider-many 6numerow z 1990 roku. Dorzucam upper decki sezon 1991-1992. Na koniec pamiatkowe foto u mnie pod chata w Malibu. Pasi?

    (16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobra, dorzucam jeszcze tone wegla i karnet na panel. Jako ekstra zacheta daje kod dostepu na brazzers. Wiecej nie dam. Czekam na oferty do 10:00am.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu