fbpx

Dejounte Murray potencjał odblokowany | opętany DeRozan idzie śladami Air Jordana

27

WTMW.

Podoba mi się większość transferów, jakie dokonały się w ostatnich dniach!

Hornets 141 Pistons 119

Charlotte nareszcie mogło pograć po swojemu i do przodu bez oglądania się na obronę rywala. Oni generalnie nie lubią gdy ktoś ich kryje, staje na drodze czy przeszkadza w kozłowaniu. Kadrowo jest lepiej, dziś debiutował zwierzak Montrezl Harrell. Piętnaście punktów i 6 zbiórek w ograniczonym czasie z ławki wygląda dobrze. Wszystko ma się rozumieć spod obręczy i na prawą stronę, ale energia zawodnika współgra z wybieganymi LaMelo (31/5/12/4) czy Bridgesem (25/4/3/2) cała trójka lubi latać i od razu widać, że się dogadają.

Pistons pozostaje przyglądać się posiadanym zasobom, ich celem jest kolejny, możliwie najwyższy draft pick. Po paru meczach pauzy (stłuczenie biodra) wrócił Cade Cunningham, ale mówiąc delikatnie, nie zachwycił (12 punktów 2 asysty 6 strat). Tutaj chemii nie ma, raczej “walka o przywództwo” z Jerami Grantem. Ten ostatni będzie wytransferowany prędzej czy później.

Cavaliers 120 Pacers 113

Ponownie zabrakło All-Stara Dariusa Garlanda (problem z plecami) ale Cavs byli ubezpieczeni. Na taką okoliczność sprowadzili właśnie kozłującego piłkę Carisa LeVerta (22 punkty 5 asyst 3 przechwyty) który zadebiutował w pierwszej piątce i pomimo wczesnego stresu, drugą połowę zagrał dobrą, a czwartą kwartę wręcz bezbłędną. To samo dotyczy Rajona Rondo (17 punktów 7 zbiórek 6 asyst) który przydał pewności zespołowi w drugiej kwarcie i na ostatniej prostej.

Co nie zmienia faktu, ze czołowa defensywa NBA (Cavs to trzeci defensywny rating ligi) po pierwszej kwarcie przegrywała 28:47! Szaleństwo ogarnęło gości gdy zasadzili na wejście 10/12 zza łuku siejąc popłoch w głowie trenera JB Bickerstaffa i jego założeniach. Dość powiedzieć, że Tyrese Haliburton (23 punkty 6 asyst 3 przechwyty) lśnił jak rycerz w lśniącej zbroi z miejsca stając się nowym ulubieńcem fanów z Indianapolis. Hali + Duarte, myślę że Pacers znaleźli swój obwód na lata w przód.

Koniec końców górę wzięła jednak przewaga warunków fizycznych i organizacja obrony Cleveland (17 punktów Indiany w czwartej odsłonie). Evan Mobley był wszędzie (ten chłopak to materiał na All-Defensive Team) Jarrett Allen (22/14) wyzbierał / dobił większość odbitych od obręczy piłek i choć powołania nie dostał, dla mnie zasługuje na All-Star Game. Sam fakt, że w ograniczonym składzie, Cavs wrócili z 21 punktowego dołka świadczy o mistrzowskim potencjale. Niesamowita robota, ponoć nawet LeBron zaczyna z nostalgią spoglądać na Ohio… haha. A tak na serio, będą magnesem dla szukających pierścienia weteranów na przestrzeni najbliższych miesięcy, zobaczycie. To, w jak krótkim czasie odbudowali klub jest niebywałe.

Thunder 87 Sixers 100

76ers czekają na posiłki. James Harden po transferze do Philly najwyraźniej nie jest już kontuzjowany i spodziewamy się, że w przyszłym tygodniu będzie gotów. Jestem bardzo ciekaw jego współpracy z Joelem Embiidem, to może być naprawdę coś wielkiego, o ile będą sobie wzajemnie ufać i wspierać. Kłopoty ze ścięgnem udowym zostawił za sobą najwyraźniej także Tyrese Maxey, autor bardzo efektywnie dostarczonych 24 punktów.

Względem samego meczu niewiele jest do napisania, Embiid (25 punktów 19 zbiórek 4 asysty) z kolegami zaraz po przerwie rozsupłali problematyczne sznurowadło, jakie stanowili goście. Rozwiązali, ściągnęli buty i wyciągnęli się na kanapie. OKC to zespół oparty na penetracjach podkoszowych, więc im Kameruńczyk wychodził na spotkanie zaliczając 5 bloków oraz dwa razy tyle razy zniechęcając chłopaków przed oddaniem rzutu spod kosza.

Spurs 136 Hawks 121

No. Mam taką teorię, co do której jestem mocno przekonany, że transfer Derricka White’a odblokował pełen potencjał Dejounte Murraya. Pierwsza rzecz jest taka, że wchodzili sobie w paradę. White często holował piłkę, co Pop mu wybaczał, bo jako obrońca był / jest świetny. No i rzutem nie dysponował ostatnimi czasy psując spacing SAS i ograniczając przestrzeń do pracy atletycznego Murraya. Na potwierdzenie teorii nie musieliśmy wiele czekać.

Dejounte porobił Atlantę do taktu 32 punktów 10 zbiórek i 15 asyst, a cała pierwsza piątka świeciła jego odbitym blaskiem. Można powiedzieć, że panowie zagrali na miarę swego potencjału. Keldon Johnson rozwija się jako strzelec – mechanika rzutu petarda, oby tak dalej. Devin Vassell także wszedł do pierwszej piątki jak do siebie.

A propos wchodzenia, panowie raz po raz wchodzili przez dziurawy płot w Atlancie. Nie mam wiele dobrego do powiedzenia o defensywie gospodarzy. Oni naprawdę potrafią wystawić na parkiet lineup pod tytułem Trae Young, Bogdan Bogdanovic, Kevin Huerter, John Collins, Danilo Gallinari – defensywnie to najgorsza piątka w historii koszykówki spod znaku NBA.

Nuggets 102 Celtics 108

Siódme z rzędu zwycięstwo Bostonu. Pokrytykuję ich jeszcze, bo to najwyraźniej działa!

To prawda, że Derrick White (15 punktów 6 zbiórek 3/7 zza łuku) dobrze wygląda w zielonym. Jako defensor jest u siebie, a chimeryczny rzut z dystansu… tu także jest u siebie, hehe. No dobra, z tym rzutem jakoś sobie poradzą, Boston ma na pewno lepszy spacing niż San Antonio, więc będzie dobrze. Co ważne, debiutując w nowych barwach,  White był na parkiecie w kluczowych momentach wyrównanego meczu i odegrał ważną rolę, jego wskaźnik plus/minus wynoszący +11 okazał się najwyższy w całej ekipie.

Nie zapeszajmy, ale Boston z naprawdę fajnym technicznie White’m, bez zmanierowanego Schrodera naprawdę jawi się sympatyczniej i pora zerknąć na chłopaków cieplejszym okiem.

Wygrali pomimo kiepskiej dyspozycji rzutowej obu J’s (12/36 z gry, 1/14 zza łuku). Bardzo intensywni byli dziś Smart i Williams, korzystający z uwagi poświęconej gwiazdom. Cała grupa zajadła, defensywna, fajnie. White wspiera rozegranie, którego brakowało, czytaj: krok po kroczku uzupełniają braki. Robert Williams (15 punktów 16 zbiórek 3 bloki) i jego zasięg ramion – może raczej jego progres – odpowiada bezpośrednio za ostatnie sukcesy zespołu. Krył Jokera (23/16/11/ 9 strat) lepiej niż ktokolwiek w ostatnim czasie. Denver to się ledwo trzyma, przyda im się przerwa na All-Star Weekend. Sądzę, że Joker najchętniej by ją przespał. Czytam, że Jamal Murray i Michael Porter Junior mogą wrócić jeszcze przed końcem rundy zasadniczej – trzymajcie kciuki.

Wolves 122 Bulls 134

Odkąd DeMar DeRozan trafił do Chicago wstąpił w niego duch Michaela Jordana. Wyłuszczmy jego dorobek w ostatnim czasie i dodajmy, że ciągnął zespół po raz siódmy na przestrzeni ostatnich jedenastu dni! Takie obciążenia nie są dla zwykłego śmiertelnika, a tymczasem proszę:

  • 1/02 vs Orlando: 29 punktów 10 zbiórek 5 asyst 12/20 z gry
  • 3/02 vs Toronto: 28 punktów 6 zbiórek 7 asyst 14/14 FT
  • 4/02 vs Indiana: 31 punktów 5 zbiórek 7 asyst 9/9 FT
  • 6/02 vs Philadelphia: 45 punktów 9 zbiórek 7 asyst 60% z gry
  • 7/02 vs Phoenix: 38 punktów 5 zbiórek 4 asysty 59% z gry
  • 9/02 vs Charlotte: 36 punktów 5 zbiórek 4 asysty 68% z gry
  • 11/02 vs Minnesota: 35 punktów 6 zbiórek 6 asyst 7/7 FT 63% z gry

Waszej uwadze polecam akcję z końcówki, gdzie na pełnym luzie pokazał Patrykowi Beverleyowi, gdzie jego miejsce:

Opętany DeRozan to oczywiście tylko część historii Bulls. Efektywny pozostaje Vucevic (26 punktów 11/14 z gry) który najwyraźniej nauczył się wybierać swoje momenty do ataku i pozostaje skoncentrowany, a z ławki genialną dyspozycję zademonstrował Coby White (6/10 zza łuku). Całkowicie rozbili Wolves wykorzystując ich agresję / presję przeciwko rywalowi. Rookie Ayo radzi sobie odważnie jako startujący PG, to samo zresztą tyczy się Javonte Greena. Podczepili się pod lokomotywę duetu / tercetu weteranów i jadą razem. Zach LaVine do łóżka! Co chwila łapie się za plecy. Rzut mu nie siedział, ale grał na zespół i to jest dojrzałe zachowanie zawodowego koszykarza.

Wolves nie mogą uwierzyć, że pozwolili osiągnąć Bykom 63% z gry! Są dojechani. W szczególności Vanderbilt i Edwards potrzebują przerwy. Obu cechuje duża intensywność i niestety są przeciążeni.

Grupa typera

Pewne 3-0. Mówiłem, że to najlepszy okres na obstawianie. Od dwóch miesięcy uczestniczę/ obserwuję twitterową społeczność typerską z całego świata i poznałem już większość liczących się tutaj postaci. Cały czas się uczę / podpatruję nowe patenty na ogrywanie buków. Ma się rozumieć wiedzę czy zdolności liczbowe nie zawsze da się przekuć w zwycięstwo, ale w dłuższym okresie jest zielono, musi być! Kto chce pograć ze mną, zapraszam na maila:

[email protected] 

Dobrego dnia wszystkim i dziękuję Marcin O. za symboliczny patronat wczoraj! Bartek

27 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Czołem. Czy będzie podsumowanie ostatnich zmian kadrowych? Fajnie byłoby poczytać o perspektywach, wzmocnieniach czy widokokach na przyszłość przez zdobyte wybory w drafcie, podsumowane przez ‘eksperta’:) 😛

    (40)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek, jak zawsze świetnie się czyta. Lekkie pióro i wiedzą merytoryczna – klasa światowa. W swoim fachu jesteś all star, bez dwóch zdań. Szacunek za wytrwałość, zapał, rozwój wlasnego talentu i podążanie własną ścieżką. Nawiązując do Towjego powitania, miło codziennie móc zajrzeć do Twojego świata 😉

    (33)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak już się pojawiły reklamy to ja poproszę o możliwość wykupienia abonamentu dla zalogowanych, który wyłącza reklamy.

    (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    „ Mówiłem, że to najlepszy okres na obstawianie” to ja to mówiłem 😉 już dość dawno (No dobra nie do końca) Początek sezonu nie jest dobry, ale jak się wszystko ustabilizuje, wyplaszczy można się sprawdzić. Będzie jeszcze za jakiś czas lepszy moment.

    …a co do Denver Murray i Michael Porter to bym nawet zamienił i poprawił „przydało by się”/„muszą”

    W kwesti SAS to gdzieś mi mignął fajny komen n.t. DM „ Prototypical basketball body with great length, big wingspan” i wszystko się zgadza. Predyspozycje ma chłopak świetne, a środek ciezkosci gdzies na poziomie brody.

    Mi tez się w miarę te transfery podobaja, generalnie zacieram ręce na mecz Nets i Phila.

    (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    DeRozan jest idealnym przykładem na to , że niejednokrotnie talent gracza jest zblokowany przez trenera lub system gry drużyny… Nie mówię, że Popovich jest złym trenerem 🙂 ale San Antonio to system gdzie jednostki nie grają, (pamiętam że kiedyś mieli taką zasadę, że jak jakiś zawodnik dobijał do okolo 30 oczek Pop sadzał go na ławce ) Chicago stawiało zawsze na lidera i DeRozan idealnie się wpasował .
    Tylko że niejeden gracz nie mógł się rozwinąć albo też forma pikowała w dół po zmianie drużyny lub kiedy się zmieniał trener i sporo graczy nie pokazało na co ich stać

    (13)
    • Array ( )

      Według mnie to Derozan bardzo skorzystał na systemie Popowicha, jest o wiele lepszym kreatorem a ofensywnie wręcz eksplodował w systemie bulls. I tak wszystko zweryfikują Play offs. Wszyscy pamiętamy pełne pampersy z Toronto.

      (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Clevland wzięło transferem z Nets wszystko co najlepsze mogli, a było w kim wybierac. Teraz jeszcze Durant może przyjść na wsparcie ofensywne z lawki;)

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Denver przegrało bo w końcówce Smart zamiast dostać Flagrant I za uderzenie Campazzo dostał dwa wolne. Powariowali Ci sędziowie w NBA. Wywalają zawodników za „cieszynki”, a tu chłop wali drugiego w papę i nic. Na miejscu trenera Denver po tej decyzji sędziów ściągnąłby cała pierwsza piątkę na znak protestu, mecz już i tak był przegrany.

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Demar Deebo DeRozan to ulubiony gracz Lebrona, jak sam to powiedział na ostatnim doborze do All Star. Szkoda, że nie pykło Deebo z Lakersami, a tak jest Jeździec bez Głowy bez rzutu, ehh.

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak czytam że Spurs blokują rozwój jakiegoś zawodnika to śmiech mnie ogarnia.
    Ile talentów u nich rozbłysło ? Ilu gości wybranych poniżej #10 nr w drafcie stało się kozakami ?
    Bez jaj ludzie.

    (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Zobaczymy teraz na przykładzie Derricka White’a w C’s jak to faktycznie jest. Jak tam podniesie cyferki to będziesz miał potwierdzenie.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    No i LeBron zrównał się z Kareemem. Po przerwie już będzie z przodu.
    O dziwo Westbrook nie wygląda źle. Szklany Antoni też chyba się wyspał bo bardziej skupiony biega po placu.
    Warriors pod koszem nie istnieją. Kuminga fizyczność prezentuje iście Jordanowską. Trochę kręci łebkiem jak pies strząsający “coś” z głowy ale to pewnie przez te zaplecione frędzelki.

    (1)
    • Array ( )

      Ale co RW nie podał LeBronowi pod kosz na 35 sekund do końca to nadal jego.

      (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu