fbpx

Dejounte Murray: zawodnik dużego formatu

16

Ekipa Spurs znajduje się obecnie w fazie rekonstrukcji, niemniej nadziei na przyszłość dostarcza staremu wydze Greggowi Popovichowi gracz nazwiskiem Dejounte Murray. Ten 25-letni chłopak notuje stały progres, zaliczając w tym sezonie najlepsze statystyki w karierze. Porównując jego aktualną dyspozycję do sezonu 2017/2018, kiedy to uhonorowano go włączeniem do All Defensive 2nd Team, widzimy praktycznie podwojenie średniej ilości punktów, zbiórek czy asyst w meczu. Cieszy to tym bardziej, że sezon 2019/2020 zawodnik w całości przesiedział na ławce, zmagając się z kontuzją zerwanego ACL. Biorąc pod uwagę jego stały rozwój i to, w jaki sposób w Teksasie w niego inwestują, można stwierdzić, że przyszłość San Antonio Spurs ma uśmiechniętą twarz Murraya i opiera się na jego szerokich, choć szczupłych barkach.

#The last dance

Bieżący sezon jest być może ostatnim, w którym Popovich prowadzi ekipę San Antonio. Epilog jego trenerskiej kariery zbiegł się z pojawieniem się w klubie Murraya (dwudziesty dziewiąty pick 2016 roku) którego bardzo szybko ogłoszono następcą Tony’ego Parkera. Kontuzja Murraya w przedsezonowym spotkaniu z Houston, u progu rozgrywek 2019/2020 nieco te plany odwlekła, niemniej Murray najgorsze ma już za sobą i wydaje się być gotów do przeprowadzenia SAS przez transformację.

W niedawnym spotkaniu z Bostonem DJ zdobył 29 punktów, czym wyrównał rekord kariery. Miał też 11 zbiórek i sześć asyst. Linijka tym słodsza, że udało mu się zaliczyć zwycięskie trafienie w meczu.

Chociaż zawodnik rozgrywa już swój piąty sezon (a szósty ogólnego stażu, jeśli doliczymy ten z kontuzją), to licząc lata, kiedy na placu gry spędzał powyżej 30 minut, jest to jego rok numer dwa. Zwiększona ekspozycja pozwoliła mu wejść na poziom 19/8/8/2, jaki prezentuje obecnie.

Jedno, czego nie można mu zarzucić, to puste nabijanie statystyk. To zawodnik w typie starej szkoły, inteligentny, z żyłką rywalizacji i słuchający trenera. Przy wzroście 193 cm jego rozpiętość ramion wynosi 208 cm. Jego firmowym zagraniem są rzuty z półdystansu po akcjach dwójkowych. Do tego nieprzeciętnie broni. W tym zakresie, od nominacji do All-Defensive 2nd nic się nie zmieniło.

#Ewenement

To zawodnik który jest istotnym elementem zwycięskiego składu, czego na tym etapie po SAS jeszcze nie widać (6-13). Warto jednak zaufać Popovichowi, który ma talent do wyławiania rzadkich okazów w gąszczu niskich wyborów draftu. Tak było z Kawhi Leonardem (15) Tonym Parkerem (28) tak może być i z Murrayem. Jego aktualne statystyki, biorąc pod uwagę etap sezonu, na jakim się znajdujemy, zaliczyć mogą jeszcze różne skoki i tąpnięcia. Niemniej, biorąc na tapet aktualną dyspozycję, czyli ustawiając filtr na poziomie 18/8/8/2, widzimy że historycznie tego typu średnie na koniec sezonu udało się uzyskać jedynie… Michaelowi Jordanowi i Magicowi Johnsonowi (dwukrotnie).

Kluczowym elementem zestawienia są tutaj te dwa przechwyty. Eliminując ten element lista wydłuży się o zawodników takich jak Oscar Robertson, Wilt Chamberlain, LeBron James, Russell Westbrook, Luka Doncic i Nikola Jokić, ale w dalszym ciągu jest to ściśle elitarne grono.

#Kierunek przyszłość

Wielu kibicom, zwłaszcza tym starszej daty, wciąż trudno oswoić się z myślą, że San Antonio o nic teraz nie walczą, pozostając w bezpiecznej odległości nie tylko od drabinki playoffs, ale też od strefy play-in. Skład jest młody i na swój czas musi jeszcze poczekać. Z zawodników, którzy grają powyżej 22 minut w meczu jedynie Doug McDermott przekroczył 27 lat.

Jeśli wierzyć temu, co mówi się w kuluarach na temat planów Popovicha, chce on zamknąć swoją kadencję w Teksasie formując ostatnią gwiazdę, która poniesie ten zespół w kolejnych latach. Czy Murraya stać na to, żeby sprostać tym oczekiwaniom? Dużo na to wskazuje. Pamiętamy ile wody musiało upłynąć, nim pełnię swego talentu odkrył przed nami Kawhi Leonard.

#One for the books

Swoją kadencją w zespole Murray załapał się jeszcze na łabędzi śpiew Parkera i Ginóbiliego. Do All-Defensive Second załapał się mając ledwie 21 lat i grając tyle samo minut, jako zmiennik Francuza. Na przestrzeni ostatnich trzech sezonów jego użycie w ataku wciąż rośnie, z 20,8% usage rate przed dwoma laty, do 26,4% teraz. To zrozumiałe, biorąc pod uwagę zwiększony czas gry.

Na uznanie zasługuje jednak również fakt, że obyło się to bez zauważalnych strat w skuteczności, która aktualnie oscyluje na poziomie 45%, właściwym dla całej kariery zawodnika (ale żeby nie było za różowo, to za trójkę 30%).

Co do asyst, to w zeszłym sezonie odpowiadał za 25% asyst zespołu, kiedy znajdował się na boisku. W tym roku to już 35%. Zmalała też liczba strat. W sezonie 2019/2020 tracił 15,4 kierowanych do niego piłek, teraz już 11,1%.

Z każdym treningiem i meczem, z każdą sesją video, ten zespół uczy się nowych rzeczy. To pierwszy sezon, w którym naprawdę zaczynamy coś nowego. Pop i reszta sztabu przyzwyczaili się do drużyny weteranów pod swoją kontrolą, bo tak było przez długi czas. Teraz wszyscy uczą się nowych rzeczy, dla nas wszystkich jest to nowy etap i nowa sytuacja. [Murray]

Tak mówił zawodnik po meczu z Celtami, po którym przyszła kolejna wygrana, z Wizards i 22/10/8 Murraya.

Miejcie oko na tego chłopaka!

[BLC]

16 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lubię gościa i trzymam kciuki za jego karierę odkąd się pojawił w NBA. Już w swoim debiutanckim sezonie musiał grać w pierwszej piątce w finałach konferencji i to przeciwko tamtym Warriors jak wypadł Parker. Średnio mu to szło ale na pewno zebrał trochę doświadczenia.

    (17)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziękuję, dziękuję po stokroć dziękuję za ten artykuł 😃😃😉 Mam nadzieję, że DJ Murray poprowadzi SAS do wielkich sukcesów 🔥🔥 A ma tam ludzi, którzy mogą mu w tym pomóc 😁💪
    Go Spurs Go!!!!!!!🔥🔥

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Murray to fajny zawodnik, ale po 5 sezonach już widać, ze nie dorasta i nie dorośnie do pięt Kawhiemu. Nie będzie tez graczem kalibru Parkera, Manu itp… Solidny zadaniowiec to mój typ. Leonard mimo, ze był na początku kariery temperowani przez Popa, od początku był genialnym obrońca.

    (-8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki BLC jak zwykle dobrze się czytało. Szkoda ze tak mało komentarzy ale wierzę że jest duuuo więcej czytelników którym się art podobał.
    Pozdro

    (17)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Aż dziw, że mierzy tylko 193 cm. Wygląda na wyższego. Dałbym mu 198 bo ruchami przypomina MJ-a. Jeśli poprawi trójki to będzie bardzo dobry zawodnik.

    (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Spoko artykuł,ale wkradł się mały błąd.Nie grał w sezonie18/19,w następnym już śmigał po parkiecie o czym świadczy wklejona akcja z “bańki” w Orlando.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Już lepiej nic nie pisać niż pisać taki art.Na dodatek z błędem.Liga amatorska.Piszcie lepiej do Życia na gorąco.

    (-16)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Murray to gracz pokroju Jrue Holidaya, jako trzecia opcja w zespole bijącym się o mistrza super, ale jeśli ktoś będzie chciał z niego robić pierwszą (a nawet drugą) opcję jak teraz w Spurs, to daleko nie zajedzie. Trochę ponad 30% za 3p nie przystoi dla PG w dzisiejszych czasach.

    Murray ma już 25 lat i 6 lat w NBA (no 5 lat gry), wchodzi w prime, tam już znacznego skoku rozwojowego nie widzę, punktów może więcej narzucać jak dostanie więcej rzutów do oddania (czyli nie u Popa, a już w tym sezonie oddaje więcej rzutów niż Parker czy Kawhi kiedykolwiek podczas grania w Spurs, baa, nawet Duncan miał tylko jeden sezon, gdzie oddawał tyle rzutów co teraz Murray – 18 fga).

    (3)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W San Antonio najważniejszy jest teraz rozwój, największe talenty to Keldon Johnson i Devin vassel i to raczej któryś z tej dwójki będzie gwiazdą która pociągnie ofensywę Spurs, a nie Murray.

    On jest 2-3 opcją, kimś na wzór Holiday’a w Milwaukee, gościem od czarnej roboty i trzymania defensywy na pozycji PG.

    Jednak to dobrze że wrzuca mu się teraz ciężar lidera na barki, to wyrobi dobre nawyki w drużynie wśród młodych kotów i zdejmie z nich presję, do momentu przekazania pałeczki i zejścia Murray’a na dalszy plan.

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu