fbpx

Dlaczego kluby NBA oddają utalentowanych graczy za darmo | Splash Brothers na temat Chrisa Paula

20

WTMW.

Spotkałem się wczoraj z pytaniami odnośnie zastanawiającego transferu Johna Collinsa z Atlanty do Utah. Nie pierwszy to raz, gdy kibice nie rozumieją dlaczego ich zespół pozbywa się utalentowanego zawodnika, ot tak, za frajer. Przez parę lat snujemy opowieść na temat potencjału jakiegoś gościa, ekscytujemy gdy zaczyna zaliczać po dwadzieścia punktów, zespół i sam zawodnik obiecują nam świetlaną przyszłość, kolejno jest mowa o tym, czy jest wart maksymalnego kontraktu, który i tak młody i zdrowy, wyróżniający się warunkami zawodnik niechybnie otrzymuje. A potem pyk, jak gdyby nigdy nic, zwolnienie. Transfer za starego pastuszka i worek karmelizowanych orzeszków. Tak właśnie było z Collinsem. Dlaczego? No właśnie.

Hawks nie są wyjątkiem, niemal wszystkie zespoły NBA restrukturyzują układ płacowo/budżetowy jeszcze przed rozpoczęciem okresu wolnej agentury. Sztabowcy otrzymali nowe wytyczne w oparciu o które operują. Mowa o przepisach CBA (skrót od Collective Bargaining Agreement) czyli ramowej umowy dotyczącej umów, stawek, limitów, a co najważniejsze, podziału zysków. Nie będę wchodził w szczegóły, wyjaśnię pokrótce te elementy, które nas w tym momencie interesują, odnośnie Collinsa.

Salary cap

W gruncie rzeczy w CBA chodzi o zrównanie szans, aby najbogatszy właściciel NBA nie skupił do jednego klubu wszystkich gwiazd, a tytułu mistrzowskiego corocznie w górę nie wznosił jeden zespół. Liga ingerując w rynek płacowy stara się, co i tak udaje się połowicznie, bo jak rynek Oklahoma City ma niby rywalizować z Nowym Jorkiem czy Los Angeles? Mimo wszystko próby są podejmowane, a zapisy CBA regularnie nowelizowane. Co więc takiego istotnego uległo zmianom?

  • gracze i właściciele klubów wciąż dzielą zyski w formule 50/50
  • 43% rocznych przychodów NBA dzielone na 30 klubów, tyle zazwyczaj wynosi poziom “salary cap”
  • który w zeszłym sezonie wynosił prawie 123 mln dolarów
  • w rzeczywistości salary cap jest granicą notorycznie przekraczaną
  • (w grę wchodzą przeróżne klauzule i wyjątki, których jest zbyt wiele by teraz wymieniać)
  • przykładowo tzw. “active cap” Los Angeles Clippers wyniósł aż 191 milionów dolarów

Luxury tax line

Kolejna granica to tak zwane “luxury tax line”, czyli granica po której przekroczeniu, wedle określonych warunków (znów nie wchodzę w szczegóły) zespoły NBA zobowiązane są odprowadzać do ligowej kasy “podatek”. W tym wypadku “luxury tax line” to zwyczajowo 53% rocznych przychodów NBA w rozbiciu na trzydzieści klubów.

Apron

Jak widzicie, podatki niestraszne są najbogatszym więc liga wymyśla kolejne “wynalazki”. Być może znane jest Wam określenie “apron” (z angielskiego fartuch) w ujęciu przepisów płacowych NBA. Termin ukuty kilka lat temu, zwyczajowo jest 6 milionów wyższy niż “tax line” i w niektórych sytuacjach jego przekroczenie sprawia, że zespół, który na przykład brał udział w transakcji “sign and trade” albo użył tzw. “bi-annual exception” nie może w danym sezonie przekroczyć płacowej granicy “apronu”.

Second apron

Nowością w tym sezonie jest termin “second apron”, czyli kolejna bariera dla najbogatszych klubów. Ustawiona na 17.5 miliona baksów ponad “tax line”. Jej przekroczenie sprawi, że:

  • kluby nie mogą oferować free agentom kontraktu na poziomie “taxpayer mid-level exception”
  • w minionym sezonie była to kwota wynosząca 6.8 miliona dolarów za pierwszy sezon
  • pozostanie więc wyłącznie “płaca minimalna”
  • kolejno: zakaz zatrudniania graczy “zwolnionych z obowiązku pracy” lub po wykupieniu kontraktu

W zamierzeniu, nie bronimy klubom przedłużania własnych graczy, ale nowych zawodników z rynku pozyskać nie będą mogły. Ma to sens? Gwoli ciekawostki, jak łatwo policzyć, roczne przychody NBA w zeszłym sezonie wyniosły około 8.5 miliarda dolarów! Policzmy więc roboczo “second apron”: 53% rocznych przychodów NBA podzielonych przez trzydzieści plus 17.5 miliona. Na moje daje to kwotę w okolicach 169 milionów baksów. Poziom ten w zeszłym sezonie przekroczyły ekipy:

  1. Suns
  2. Celtics
  3. Mavericks
  4. Bucks
  5. Warriors
  6. Clippers

Deal or no deal

Tacy na przykład Hawks byli nie tak znowu blisko (149 milionów w aktywnych płacach) ale zaraz przyjdzie im przedłużyć umowy między innymi z Dejounte Murrayem (agent pewnie żąda maksymalnego kontraktu) Okongwu i Saddiqem Beyem. Stąd konieczność szybkiego określenia się, wymiana trzech lat zobowiązań wobec Collinsa na schodzący deal weterana Rudy’ego Gaya i kolejne ruchy na horyzoncie. Jakże inaczej to brzmi, niż gdybym zaczął wpis od tego:

Jak donosi Adrian Wojnarowski, wszyscy gracze Atlanta Hawks za wyjątkiem Trae Younga są dostępni w ewentualnym transferze, o ile zwrot będzie odpowiedni.

Co przez to rozumieć, powiem Wam! W ślady Collinsa zaraz pójdą zapewne Clint Capela i DeAndre Hunter. Ich zadania z mniejszym czy większym powodzeniem przejmą Okongwu i Bey. Zastanawiająca jest także przyszłość mojego ulubieńca w barwach ATL, czyli Bogdana Bogdanovica. Szczerze? Bogi to może być najlepszy catch and shooter NBA obok Splash Bros. Dobra, lećmy dalej.

Zauważyliście numer jeden na liście (Suns)? Jeszcze grubiej się wpakowali sprowadzając Bradleya Beala z Waszyngtonu. Z podobnych, do opisywanych wyżej powodów wczoraj mocno rozpatrywano transfer na mocy którego:

  • Mavs: pozyskaliby DeAndre Aytona
  • Suns: Tim Hardaway Jr / Richaun Holmes / JaVale McGee

PHX ostatecznie zrezygnowali. Zależało im na wyborze I rundy draftu i zluzowaniu budżetu. Kombinują dalej, zapowiada się ciekawe lato.

Other NBA news

Do powiększającego się grona free agentów dołącza Donte DiVincenzo, który nie skorzystał z opcji pozostania w Golden State Warriors za kwotę 4.7 miliona dolarów. Gracz bardzo ciekawy, wszechstronny, przydatny na piłce i bez, ale dobrze kombinuje. Niespełna pięć baniek brutto to znacznie poniżej jego wartości rynkowej, a jego ekspozycja w Golden State uległaby znacznemu zmniejszeniu. Po pierwsze Chris Paul na piłce, po drugie wybrany w drafcie “Polak” Brandin Podziemski, którego zresztą do Divincenzo niedawno przyrównałem, pisząc, że ma szansę zastąpić DD w klubie znad zatoki.

Przy okazji, oto jak na temat zatrudnienia Chrisa Paula w Golden State wypowiedzieli się niedawno Klay Thompson i Stephen Curry:

Dla mnie to płynna adaptacja, gra z podającym i playmakerem tego kalibru wywołuje ekscytację [Klay] Każdy zespół, do którego CP dołączał robił postępy. To wiele mówi na jego temat oraz tego, co wnosi do drużyny [Steph]

-> Identyczny manewr, wypowiedzenie ostatniego roku umowy, przeprowadza Jevon Carter z Milwaukee, w zeszłym sezonie trafiał 41% zza łuku, kolejny wyróżniający się stoper na piłce.

-> Miami Heat bardzo chcą wytransferować 28 milionowy kontrakt Kyle’a Lowry. Jeśli nie znajdą chętnego, rozważają zwolnienie zawodnika z rozłożeniem zobowiązań na raty. Pat Riley sadzi się na wzmocnienie składu, potrzebuje elastyczności, ale jak to z nim bywa, planów swych nikomu nie zdradza. Żaden reporter, nawet jeśli ma info, nie chce palić źródeł.

No dobrze, to wszystko na tę chwilę, zostawiam Was z rodzącą się żyrafą, czyli przekrojowym treningiem #1 Victora Wembanyamy.

Ostatnie 3 dni

Pre-order zbieramy do 30 czerwca. Cena koszulki z przesyłką to 99 złotych polskich. Zainteresowanych proszę o skorzystanie z linka:

https://ssl.dotpay.pl/Wsparcie+Gwiazd+Basketu=99

Następnie (najlepiej z tego samego maila, którego podaliście przy płatności) wyślijcie do nas maila określając:

  1. wersję koszulki (1-6)
  2. rozmiar (tabela rozmiarów znajduje się na końcu)
  3. kolor (biały / czarny)
  4. oznaczenie paczkomatu lub adres, na który ma być wysłana paczka
  5. numer telefonu
  6. adres email

Skrzynka redakcyjna ma adres: gwiazdybasketu@gmail.com

Wersja 1.

Wersja 2

Wersja 3.

Wersja 4.

Wersja 5.

Wersja 6.

UWAGA:

  • sprzedaż ma charakter pre-orderu
  • składanie zamówień zamykamy w piątek (30 czerwca)
  • termin realizacji zamówienia to 14 lipca

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    gdyby Adam Wojcik startowal teraz w drafcie 2023 poszedlby w pierwszej 10-tce !!! Co to byl za talent SZOK SZOK SZOK. BYla to dla mnie przyjemnosc grywac na treningach przy Mieszczanskiej we wrocku przed zawodnikami Zeptera !!! Zielinski -> Miglinieks -> McNaull -> Tomczyk i wiel wielu innych rewelacyjnych zawodnikow + general Urlep !!!

    (11)
    • Array ( )

      Wójcik super zawodnik, miał naturalny talent ale bez przesady że teraz byłby w 10 draftu. Teraz same orzeszki wchodzą do ligi a draft 92r. był jakiś super przepakowany ?

      (12)
    • Array ( )

      @fatality
      Widać, że nie masz pojęcia jak wyglądały drafty w latach 90 i podejście klubow do zawodników z Europy. Druga kwestia jest taka, że wtedy była przepasc jeśli chodzi o poziom gry NBA vs Europa. Dziś to wygląda inaczej, podobne możliwości treningu, obrona w Europie vs brak defensywy w NBA i kilka innych kwestii. Tak, gdyby Adam Wójcik miał dziś 19 lat to ze swoim potencjałem i możliwościami wyjazdu jako nastolatek do topowych klubów europejskich żeby tam się uczyć grać, byłby w drafcie w Top 10, przecież talentem to Wójcik zjadał takiego Sochana.

      (24)
    • Array ( )

      Fatality – czy draft 1992 był przepakowany?
      O’Neal, Mourning, Laettner, Jackson, Gugliotta, Horry, Christie, Sprewell…. taka grupka wystarczy?

      (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    W tamtym Śląsku był taki super obrońca, On im finał z Pruszkowem wygrał! Jak Ten Pan się nazywa?? Wychodził w pierwszym składzie…

    (3)
    • Array ( )

      A nie, sorry, nie ten sezon. Nie wiem o kogo może Ci chodzić… Jacek Krzykała? xD

      (0)
    • Array ( )

      W ekipie sezonu 98, kiedy WKS wygrywał finał z Mazowszanką, w piątce wychodzili Miglinieks, Wilczek, Zieliński, Wójcik i McNaull. Swoją drogą jest na YT cały 7 mecz tego finału.

      (8)
    • Array ( )

      @majczaj1711
      Tu trzeba na spokojnie, bo kontuzje go zjedzą, poza tym jest bardzo młody, porównaj sobie nastoletniego Giannisa z obecnym, prime wcieleniem

      (20)
    • Array ( )

      Zgadza się, że musi przypakować. Najlepiej gdyby faktycznie poszedł śladem Giannisa – który obecnie jest autentycznym potworem a przy okazji nie wygląda jak koksiarz LeB.

      (4)
    • Array ( )

      A kto go ma połamać jak w NBA nie można bronić? Przecież NBA dziś to sport bezkontaktowy. Jakby młody trafił do ligi w latach 90 no to faktycznie miałby ciężko z tymi koniami ale dziś? Idealne miejsce dla niego. Pomijam już fakt, że on gra więcej poza trumną niż w trumnie, a w pomalowanym to jest po wjeździe z dystansu.

      (8)
    • Array ( )

      Nie można i to też problem, bo jak ktoś nie potrafi bronić bo się nie nauczył to mize zrobić krzywdę. A o 90tych latach to nie ma ci pisać bo połowa wspolczesnych gwiazdorków miała by problem.

      (1)
    • Array ( )

      Już nie przesadzajmy, niech się raz odbije od Adamsa czy Embiida pod koszem to poczuje. Wleć w 120-130 kg dorosłego chłopa będąc 95kg nastolatkiem mającym 226 cm – będzie bolało. Nikt im nie będzie rzucał jak w latach 80-tych się zdarzało, ale poobijany będzie nie raz.

      (6)
    • Array ( )

      w europie go ni połamali więc jest nadzieja ,ze da radę,jest młodziutki masa przyjdzie

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Bartku, uszanowanko za rozpisanie tych “salary” terminów! Zawsze to człowiek będzie się drapał po głowie nieco mniej w przyszłości. 😉

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    38 lat na karku, 180 cm w kapeluszu & resume wiecznego losera, któremu paliwa, serca, umiejętności i kiler instinct starcza na max. końcówkę pierwszej połowy G6 półfinałów konferencji.

    Jeśli Dubs wzięli Chrisa Paula, gdyż uwiódł ich powab jego spadającego kontraktu, a przy okazji pozbyli się straumatyzowanego Jordana Poole’a, w porządku; jeśli Dubs wzięli Chrisa Paula, aby parę razy w roku dzieciom debiutantów klubowych, tylko one są jeszcze w wieku stosownie wczesnym, opowiadał bajki z czasów swojego prime time w NBA, rozumiem, choć z trudem, bo jednak dzieci trzeba traktować poważnie; jeśli jednak Dubs wzięli Chrisa Paula, aby pomógł im na boisku, w walce o kolejny tytuł dla organizacji, wtedy muszę zrobić uwagę, że ktoś tutaj jednak wypłynął na bardzo szeroki akwen, w dodatku bez zakąski.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu