fbpx

Druga młodość Carmelo Anthony’ego | Kevin Durant ma problem z głową!

26

Welcome to My World.

Tylko popatrzcie na te wyniki. Pięć meczów. Połowa z dziesięciu drużyn nie wyszła z setki. Sumy po 240 punktów zdarzają się sporadycznie, przed rokiem była to norma. Zadowoleni? Ja bardzo. Jako typer nadal uczę się w tym pływać, ale tego rodzaju basket o wiele bardziej mi odpowiada. Podobnego zdania jest wiele osób, na czele z Draymondem Greenem i Stephenem Currym:

Oczywiście, że się zgadzam. To się znacznie lepiej ogląda. Fakt, lubiłem stare reguły gdy działały na moją korzyść. Pamiętam jak w pierwszym meczu preseason próbowałem wymusić faul idąc w stronę obrońcy… Musisz wyzbyć się tych impulsów. Zorientować w opcjach, które pozostały do dyspozycji. Jednak dla samej gry to świetna zmiana. [Curry]

Kings 99 Mavericks 105

Zawody odbywały się wcześnie, 22:30 u nas to w Sacramento wpół do trzeciej po południu. Czy tłumaczy to wejście w mecz, którego wynik po czterech minutach wynosił 3:17? Nie wiem. Fatalnie dysponowani strzelecko byli podopieczni Luke’a Waltona. Każda próba powrotu do gry obracała się w niwecz, dalekie rzuty… odbijały od obręczy. Nie pomógł oczywiście fakt, że Mavs agresywnie naciskali i przejmowali większość zasłon. DFS, THJ, Bullock, Ntilikina: wszyscy mieli w tym względzie pozytywne momenty, a brak tyczkowatego Kristapsa Porzingisa był im wręcz na rękę.

W sumie panowie Królowie osiągnęli 19% skuteczności za trzy. Tak się nie da wygrać. Nadrabiali oczywiście tężyzną fizyczną obwodu czy mobilnością Richauna Holmesa (22/13) ale wszystko to za mało. Przy okazji, nie macie wrażenia, że dodatkowa masa mięśniowa wcale nie służy D-Foxowi (14 punktów 8 zbiórek 5/16 z gry)? Nie jest już tak dynamiczny, strzelecko od początku rozgrywek wygląda źle. Hmm. Oto także jeden z graczy, któremu nie sprzyja zaostrzenie reguł. Rzutów wolnych też robił więcej. Buddy Hield? Kiedy widzisz go kozłującego, szanse Kings na zdobycie punktów w tym posiadaniu maleją drastycznie.

Gwiazdą spotkania Luka Doncic (23 punkty 8 zbiórek 10 asyst) i jego szalona trójka w kluczowym momencie IV kwarty. Zobaczycie w migawce:

Blazers 113 Hornets 125

Mason Plumlee wciąż jest starterem, ale o ile dynamiczniej Hornets wyglądają w piątce z PJ Washingtonem czy nawet Milesem Bridgesem (19/6/9). Szerszenie grają szybko, grają szeroko i w przeciwieństwie do niektórych trafiają dalekie próby. Furę energii wnosi na plac startujący z ławki Kelly Oubre Jr (26/7/5). Pasuje mu ten styl, to na pewno. Do składu wrócił Terry Rozier (14 punktów 4/9 zza łuku) dobrze dysponowany, niekoniecznie na piłce był dziś LaMelo Ball (27 punktów 9 zbiórek 7 asyst) i zgadnijcie co, rozciągnęli i porwali Portland jak stare prześcieradło. W drugiej połowie nastukali 72 punkty, z czego wspomniany PJ Washington w ośmiu próbach ani razu nie pomylił się rzutowo w tym meczu!

Na tym tle Dame i koledzy wyglądali wolno i przewidywalnie. Lillard zakończył zawody z dorobkiem 14 punktów 12 asyst i 5/20 z gry. Niech on już przestanie pitolić o lojalności klubowej i idzie do zespołu z aspiracjami, bo jego okres świetności się kończy. Rzekłem.

Jazz 107 Bucks 95

Różnice były nie takie znowu wielkie. Mistrzowie ma się rozumieć nadal bez Jrue i Lopeza, ale fakty są następujące: Donovan Mitchell (28 punktów 10/18 z gry) był szefem w końcówce, a Giannis szefem nie był. Wydaje się być zmęczony, jedenaście prób za trzy (!) to wielki powód do uśmiechu Rudy’ego Goberta. Kiepskie shot selection, kiepskie decyzje z piłką Greka, którą klepał w miejscu na szczycie parkietu. Tym samym bilans Bucks wynosi w tej chwili 3-4 i jest słabszy od bilansu Lakers.

Pistons 91 Nets 117

Mecz nie był wyrównany przez co niespecjalnie przejmujący. Kevin Durant ma natomiast problemy z głową. W ostatnim meczu ze złości rzucił piłkę w trybuny…

… za co został przez biuro szeryfa NBA przykładnie ukarany 25 tysiącami dolarów grzywny, a dziś łokciem fasonować próbował twarz Kelly’ego Olynyka. Ten oczywiście prowokuje, małe haczki podkłada, ale tego rodzaju gwałtowne reakcje świadczą o słabej kondycji psychicznej Kevina. Co oczywiście nie zmienia faktu, że koszykarzem jest wybitnym. Dziś znów 23 punkty 5 asyst przy 10/13 z gry!

Do formy wydaje się wracać także Brodacz: 18 punktów 10 zbiórek 12 asyst 4/7 z dystansu oraz czwarta kwarta wygodnie na ławce rezerwowych. Pistons mają kryzys, więcej eksperymentują niż grają. Cade Cunnigham poza składem, jest po kontuzji, nie gra w meczach dzień po dniu.

Rockets 85 Lakers 95

LeBron i spółka ogrywają kolejny słaby zespół, ale ja im tam w papiery zaglądać nie zamierzam. Byle do playoffs. Co najciekawsze, James (15/7/8/4) w swym dziewiętnastym sezonie rusza się niewiarygodnie. Piję między innymi do akcji, którą zakończył wsadem od tyłu. Tak, to także moja ulubiona pozycja.

Nie wiem czy to kwestia matchupu i skromnej wagi Christiana Wooda, ale Lakers wystartowali dziś po raz pierwszy z AD (16/13) na pozycji centra.

Jakie cechy wspólne mają tegoroczne zwycięstwa zespołu? Co powiecie na 23 punkty przy 5/8 zza łuku Carmelo Anthony’ego?  Melo robi w tej kampanii 52% z dystansu! Mało tego, jego średnia (16.7 punktów) jest najwyższa od 2016 roku, kiedy był jeszcze czołową opcją New York Knicks. Oddajmy też należne honory Russowi, którego wskaźnik plus/minus wynoszący +25 był najwyższy na placu. W jego dorobku znalazło się (samo się nie znalazło) 20 punktów 8 zbiórek 9 asyst i tylko dwie straty.

Rockets chaotyczni na maksa. 27 popełnionych strat, fatalny transition defense, czternaście spudłowanych rzutów wolnych, dwadzieścia oczek straconych z kontry na rzecz dziadków. LAL w dalszym ciągu mają problemy ze zbiórką i rzutami dystansowymi, ale piłkę naciskają. Kevin Porter Junior to jest maszyna do strat. Jeszcze bardziej szalony i niekontrolowany basket co Westbrook przy kiepskim dniu.

Dobrego dnia wszystkim! B

26 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant ma problemy z głowa właściwie od początku kariery. Objawiało się to w rożny sposób:) Natomiast Kelly Olynik mimo wyglądu wokalisty Kellys Famili jest wrednym, brutalnym i grającym na kontuzje przeciwnika patałachem. Pewnie wielu z nas pamięta jak wyrwał Kevinowi Love rękę ze stawu barkowego.
    Może w dzisiejszym meczu też gdzieś tam „podszczypywał” Duranta, a ten w końcu się zagotował. Kevinowi na pewno pomogłyby „zioła z zielnika aptecznego” Kyriego, ale ten zniknął…

    (81)
    • Array ( )

      Ja też zawsze miałem wrażenie, że Olynyk to w rzeczywistości podstarzaly Kelly. Oczami i uszami wyobraźni widzę i słyszę, jak śpiewa refren w “An Angel”. Szczerze go nienawidzę za to, w jaki sposób wyeliminował K. Love w play offs 2015

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ależ dokładnie wiadomo jakim graczem jest Kelly Familly i on też dokładnie wie jakim słabym psychicznie graczem jest KD. Stąd logiczne jest, że atakuje się najsłabszy punkt przeciwnika, można powiedzieć – jego miękkie podbrzusze. Tak np. Rodman wykończył niejakiego Brickowskiego w finałach z Sonics albo Osteregg’a w Jazz.

      Niestabilność emocjonalna (może nazwijmy rzeczy po imieniu: maminsynka) Duranta to najsłabsze ogniwo. Trash talk itp. zachowania to normalny repertuar gry w kosza – więc jeszcze nie raz będzie jechany w tym zakresie.
      Ciekawe czy właściciele zapewniają mu jakąś ochronę i treningi mentalne?

      (1)
    • Array ( )

      Mam wrażenie, że to kontuzja nogi. Widać wyraźnie, że faworyzuje jedną stronę. Do tego po jednym małym upadku widziałem przeprost.

      (1)
  2. Array ( )
    Same shit evey year 1 listopada, 2021 at 14:59
    Odpowiedz

    Bucks grali tez bez Krzysia Średniegotona, utah wcale nie takie mocne. Z reszta co roku to samo, sezon maja dobry a w playoffach i tak odpadają bo gobert jest dymany/niegrywalny

    (20)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    “Lillard zakończył zawody z dorobkiem 14 punktów 12 asyst i 5/20 z gry. Niech on już przestanie pitolić o lojalności klubowej i idzie do zespołu z aspiracjami, bo jego okres świetności się kończy. Rzekłem”

    drużyna z aspiracjami zatrudniająca Lillarda jako lidera składu, automatycznie przestaje być drużyną z aspiracjami albo staje się drużyną bez aspiracji.

    jak brzmi zasada ? : lepiej być najgorszzym zespołem ligi i mieć szansę na 1 numer naboru niż 1 rd exit albo 9-10 w tabeli konf. i mieć przed sobą tylko kolejne makabrycznie długie sezony

    natomiast Lillard jako sidekick pozostaje wariantem niesprawdzonym i ryzykownym : nie wiadomo, czy taki status odpowiada jego mentalności nie spowoduje frustracji, czy potrafi być skuteczny na zmniejszonej liczbie touches, isos i rzutów, czy potrafi funkcjonować jako zawodnik nie skupiający na sobie centralnej uwagi mediów, fanów i organizacji, a po paru latach w takiej roli mógł już się do niej przyzwyczaić.

    generalnie, myślenia a’la : wystarczy zrobić trade i dobrego gracza przerzucić z teamu zmierzającego donikąd do drużyny zbrojącej się na okoliczność walki o mistrzostwo albo finały, zdecydowanie kłóci się z rzeczywistością, gdzie przejścia od pierwszej opcjj w średnim zespole do efektywnego odgrywania drugich skrzypiec w silnym są wyjątkowo rzadkim zdarzeniem.

    (21)
    • Array ( )

      Trafna uwaga. Mimo wszystko fajnie byloby go zobaczyc w innej ekipe bo to cos nowego. Moze sie uda moze się nie uda ale lepiej spróbować niz tkwić bezczynnie w tym portland

      (4)
    • Array ( )

      Dużo miejsca do rzutów ! To tylko świadczy o tym, że ex gracze Lakers takich zdolności rzutowych nie mieli.

      (12)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Rockets-Lakers. mimo dobrego meczu Lakers, tylko 10 punktowe zwycięstwo. I wlasnie w tym miejscu, nie cisnąć LA, a wręcz przeciwnie – Houston – ponownie zapytuję: GDZIE DO CIĘŻKIEJ CHOLERY JEST WART W TYM SEZONIE 44,3 MLN DOLAROW, Z POTENCJAŁEM TOP 20 LIGI – JOHN WALL?!

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @krzysiu nie pij więcej
    Z twojej wypowiedzi wynika:
    1. Lillard nie nadaje się na lidera bo Portland stoi w miejscu.
    2. Lillard gdziekolwiek by nie poszedł jako tzw. Lider, tam od razu drużyna traci aspiracje (patrz punkt 1)
    3. Lillard gdziekolwiek nie pójdzie, najprawdopodobniej nie przestawi się na “druga opcje”, nie mówiąc o byciu zadaniowcem.

    Ergo: Lillard nie nadaje się do NBA.

    (-2)
    • Array ( )

      ale fikolki zakreciles, a probujesz zgrywac madrego, wyluzuj, tamten wpis mial sporo prawdy

      (1)
    • Array ( )

      @Dumas
      Luźna łydka ziomuś, ty mnie tu nie obrażaj, bo wyciągam wnioski z wypowiedzi K2, zresztą pełnej sprzeczności.
      I nie, wpis nie posiada żadnej “prawdy objawionej”, bo kolejnym niedociągnięciem w logice jest to, że lepiej drużynie smarować po dnie tabeli celem zdobycia pierwszego picku draftu, niż odpadac rok w rok w pierwszej rundzie PO. Numer jeden draftu nie sprzeda tylu biletów, co “Lillard Show”, szczególnie że tendencja w ostatnich latach jest taka, że “super jedynki draftu” zaczynają swoje kariery w NBA od kontuzji…. I to jest prawda.

      (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Rockets taka lipa, że tego nie da się oglądać. Taka podwórkową koszykówka bez składu i ładu. Każdy lata jak chce. Tam jest jakiś trener ?

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Prosze bardzo. Gdzie są cwaniaki, którzy parę dni temu wołali DeRozan, Hield, Caruso? Ech… Westbrook to Westbrook. Rakiety rozwalone. Te Olajuwony, Drexlery nie mialy szans… hehe.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako niedzielny widz NBA nie jestem na bieżąco o co chodzi z tymi nowymi zasadami? Co się zmieniło? Podejrzewam ze chodzi o wymuszanie fauli w ataku? Prośba o krótkie wyjaśnienie lub link do artykułu z opisem.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu