fbpx

Draymond bezlitośnie o szansach Cavs, ile cygar wypala dziennie Michael Jordan

51

Dziś w nocy odbyły się jedynie dwa, niewiele wnoszące do sezonowych przygotowań spotkania, ale najciekawsze dzieje się za kulisami NBA. Witam i zapraszam do lektury:

dallas mavericks 108 atlanta hawks 94

Zespół jastrzębi potwierdził słabość ofensywną, zwłaszcza w obliczu braku snajpera Marco Belinelli. Niemiecka precyzja, gambijski temperament: Dennis Schroeder w ograniczonym czasie skutecznością powalił zespół na kolana (2/10 z gry) ale trzeba przyznać, że musiał brać na siebie wiele zepsutych akcji. Kolegom zwyczajnie brakuje talentu i trzeba powiedzieć sobie jasno: tegoroczni Hawks po 10 latach nieprzerwanej gry w playoffs, tym razem celują w loterię draftu. Kiedy twoją pierwszą opcją jest Kent Bazemore, twoje miejsce jest niestety w dole tabeli.

Mavs tankować jak wiemy nie potrafią. Choć bez pierwszej piątki, o przepraszam rookie Dennis Smith Jr. jest jak najbardziej starterem, rozbili rywali już w pierwszej kwarcie. Nie było to porywające widowisko, tyle wiem na pewno. Jak Wam się podoba dynamit w nogach Smitha? Ma minięcie co? A najlepsze jest to jak szybko (i wysoko) potrafi odbić się znajdując w pobliżu obręczy. Kurde, byle zdrowia starczyło, wczoraj podkręcił kostkę.

sacramento kings 87 los angeles clippers 104

Gospodarze bez kontuzjowanych Beverleya, Riversa i Gallinariego i tak znaleźli wystarczającą ilość amunicji by pogonić z miasta sakramenckie królewny. Niewysłowioną radość sprawia mi oglądanie w akcji Milosa Teodosica: 8 punktów 6 asyst 2 przechwyty 2/3 trójki w dwie kwarty. Wyróżnia go technika, doświadczenie i ta iskra boża. Najprostsze podanie potrafi uczynić efektownym i wyraźnie widać, że bawi go ta robota. Widzieliście podanie w poprzek boiska do Blake’a Griffina (18 punktów 4 zbiórki 4 asysty 2 kwarty) ustawionego w rogu? Widzieliście outlet pass?

Co jeszcze? Ławka gości bez De’Arona Foxa już nie taka groźna. Młody narzekał ostatnio na bóle w krzyżu więc go zdjęli ze składu prewencyjnie. Przy okazji, Tony Allen spłakał się ze wzruszenia na wieść o tym, że Memphis Grizzlies zamierzają zastrzec jego numer #9 i powiesić jersey pod kopułą hali. Taką samą obietnicę poczynili względem Zacha Randolpha. Ceremonia odbędzie się gdy obaj panowie zakończą karierę sportową. Aktualnie Tony gra w Nowym Orleanie, a Z-Bo właśnie w Sacramento, wczoraj wyszedł nawet w pierwszym składzie notując 14 punktów i 4 zbiórki na przestrzeni 23 minut.

First day of school

Boston Celtics ćwiczą technikę defensywną. Fajna atmosfera. Patrzcie na Kyrie, bądź co bądź mistrz NBA, najlepsze izolacje w całej lidze, a wygląda jak licealista w pierwszych dniach szkoły: podekscytowany i gotów chłonąć nowe rzeczy. Mówi były coach NBA obecnie analityk meczowy Jeff Van Gundy:

Myślę, że Celtics są w tej chwili dużo lepiej przygotowani kadrowo aby osiągnąć długotrwały sukces w fazie playoffs, aniżeli miało to miejsce w minionym sezonie.

Pełna zgoda Jeff! Jest większa wszechstronność defensywna, większa wszechstronność ofensywna, mega talent na rozegraniu i lepszy gabaryt pod koszem.

Rocznik 1999!

Niedawno kończył osiemnastkę. Może widzieliście otwarcie Euroligi w wykonaniu naszego młodego koleżki Luki Doncica? 27 punktów 4 zbiórki 4 asysty 3/6 zza łuku w 26 minut. Napiszę tyle. Po tym co widziałem w jego wykonaniu na Eurobaskecie, jeśli nie wezmą go w drafcie NBA w topowej trójce, będę bardzo zdziwiony.

Ready for action?

To jak, gotowi do sezonu? Mówi Draymond Green w wywiadzie dla magazynu ilustrowanego GQ:

Cavaliers nie mieli z nami żadnych szans w Finałach. Żałuję tylko, że nie dokopaliśmy im do zera.

Na koniec: Michael Jordan przyznał się właśnie, że wypala około sześciu (!) cygar dziennie. Po jednym za każdy tytuł mistrzowski zdobyty z Chicago Bulls, haha. Powiedzcie mi, jak jego 16 lat młodsza żona to wytrzymuje? Może ponieważ pochodzi z Kuby nieprzerwany smród tytoniu unoszący się w powietrzu jej nie przeszkadza?

Dobrego dnia!

Aha no i jeszcze: Sklep Koszykarza urządza dziś 30 procentową wyprzedaż zatytułowaną “Piątek Trzynastego”. Kod rabatowy brzmi: “friday13th_gwba”

http://www.gwba.pl/friday-13

51 comments

    • Array ( )

      Hahaha
      Gdyby LeBron tak powiedział byłyby zachwyty nad tym jaki jest pewny siebie 😀

      Aby być dobrym trzeba być trochę sukinsynem. W latach 90 KAŻDY mówił, że dokopie drugiemu i ok. A dziś ? Obraza majestatów heh

      A nie muszę podawać przykładów. Dziś też takie są jak np zapowiedzi graczy, że będą MVP czy takie rzeczy. Każdy musi wierzyć w siebie. Szkoda, że tu na stronie jednym wolno więcej a drugim mniej.

      (23)
    • Array ( )

      Nie przepadam za osłem, ale nic złego nie powiedział. Cavs nie mieli szans, byli złe zbudowana drużyna, finały to obnażyły. I co jest złego w tym, ze żałuje, ze ich nie skopali do 0?

      (19)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Green akurat jest osobą którą najmniej szanuje ze wszystkich sportowców jakich w ogóle znam. Jego intelekt śmiało można zrównać z intelektem małpy patrząc na jego zachowanie i wypowiedzi.

    (6)
    • Array ( )

      Zaiste, jeśli chodzi o odmianę rzeczownika “bóg” zapewne masz rację. Istnieje jednak coś takiego, jak zwyczaje językowe, które również są opisane w słownikach. A tu już nie jest tak jednoznacznie. Bo jeśli autor tekstu używa słowa “bóg” i osadza ten rzeczownik w jakimś kontekście, a właśnie tak w tym przypadku czyni, zwyczaje językowe obowiązujące w Polsce, a szczególne te, które odnoszą się do Boga judeochrześcijańskiego już piszemy wielką literą. Idąc dalej, we wszystkich religiach monoteistycznych Bóg jest utożsamiany z jedną postacią, w związku z czym automatycznie jest to nazwa własna. Autor tekstu oczywiście może wybrać, czy użyć rzeczownika “bóg” małą czy wielką literą, ponieważ zawsze może się obronić poprawnością ortograficzną, bądź swoją własną interpretacją “boga”, którego miał na myśli, pisząc tekst. Jednakowoż jeśli chciałby uszanować polskie zwyczaje językowe, lub jeśli chciałby uszanować zwyczaje potencjalnego czytelnika, powinien użyć rzeczownika “bóg”, pisząc go wielką literą. Wszak tekst jest skierowany do kogoś. Do mnie, do Ciebie i do innych miłośników koszykówki. Chcąc nie chcąc, powinien brać pod uwagę uwarunkowania i zwyczaje języka polskiego, a nie własny gust. Tekst jest skierowany nie do niego samego, a to czytelników.

      (-1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli ktos spodziewał się od niego mądrej wypowiedzi, to przypomnę tylko to że on jest wciąż [xxx]. Nie ma co wymagać od niego jakieś tezyzny intelektualnej.

    (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Noo ale nie wiem dlaczego atakujecie tera Greena skoro powiedzial prawdę ze nie mieli szans i każdy o tym wie przecież. Chciał do zera ich pokonac bo przez caly sezon byli wysmiewani 3-1 jakby fani lebrona nie mogli zachować pokory wiec postanowili sie zrewaznowac i to zrobili i pokazali ze przeciwnik byl bez szans. No ale cos fani NBA dziela sie na fani gsw i na haterow warriors. Pozdro

    (20)
    • Array ( )

      @Iversynu
      Dorabiasz do tego ideologie. Powiedzial po prostu cos, czym chciał wkurzyć fanów i zawodników cavs, to wszystko.

      (-3)
    • Array ( )

      Kopernik
      I to jest NORMLNE.

      Ale lizusom LeBrona nie podoba się że ktoś w ogóle miał czelność powiedzieć coś o ich LeBronku…
      Pewnie miał powiedzieć że przeprasza że w ogóle ośmielili się wyjść na parkiet przeciwko wielkiemu królowi i że wygrali niezasłużenie bo LeBron sam był od nich lepszy.

      Dobrze powiedział. Niech wreszcie sezonowcy przejrzą na oczy. W tym roku też sezonowcy Cavs zapowiadają wielką walkę a skończy się ale większą klęską niż w zeszłym roku i Green ma szansę spełnić swoje 4:0 o ile znowu nie bedzie komedii sędziowskich aby przedłużać serię dla hajsu.

      (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nic nie normalnego ani obrazliwego w wypowiedzi Greena nie ma . Gość jest szczery do bólu. Powiedział prawdę, Cavs szans nie mieli żadnych a on chciał wygrać do zera. Ja też chciałem by GSW wygrało do zera.

    (30)
    • Array ( )

      A stulejarze dalej zyja przeszłością. O to mu chodziło, po upokorzeniu i wyśmiewaniu chcieli sie odegrac i zrobili to w mega stylu. A to ze niektórych boli i nawet teraz rzucaja sytuacje sprzed roku? To tylko swiadczy o ich malosci.

      (10)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zauważyliście to zabawne połączenie muzyki z recapem LA Clippers? xd całkiem śmiesznie słucha się takiego chill outowego jazzu gdy DJ i Griffin walą dunk za dunkiem xd

    (12)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Uprzedzając, każdego kto powie mi, że mam ból dupy, tak mam go i nie zamierzam się z tym ukrywać. Niemniej jednak, jak kolega wcześniej napisał przyjdzie taki czas, że skończą się sukcesy D. Greena i wtedy zobaczymy, czy będzie taki wygadany. Obecnie odnosi sukcesy, ma w składzie 3 gwiazdy, fenomenalny system, bardzo głęboki skład – jest fajnie. Znajduje się we właściwej drużynie i we właściwym czasie. Green mam nadzieję, że czytasz GWBA i kiedyś będziesz stanowił pierwszą opcję zespołu złożonego z samych “kotów”. Pozdro.

    #ThunderUp!

    (-10)
    • Array ( )

      Z pewnością tak bedzie. Każdy kiedyś przemija… Na razie się cieszy bo w pełni na to zasługuje i tego nikt nie może mu odebrać. A że na świecie jest więcej fanów LeBrona niż koszykówki to później są takie żale że ich idol nie wygrywa i powoli przestaje się liczyć w czołówce NBA obecnie jak i all time. Miała być wielka pogoń za Jordanem a zostaje bicie topki statystyk 🙂

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Co z tego że powiedział prawdę. Jak będą grali z Brooklynem to powie że są gównem na dnie tabeli itp? Draymond jest idiota i zawsze będzie. Amen

    (-9)
    • Array ( )

      A czy Green powiedział że Cavs jest gównem?
      Widzę z hipokryzji i zawiści niektórzy to już mają urojenia.

      I czy skłamałby mówiąc o BKN że są na dnie tabeli skoro bija się o top 3 draftu ?

      Gdy wy wyśmiewacie jest ok ale o was nic powiedzieć złego nie można? A idiotami to są fani Cavs którzy tylko napędzają tą falę nienawiści. Bo nikt koszykarzy Cavs nie wyzywa od idiotów. Ale w Polsce tak jest że jak nie ma się nic sensownego to powiedzenia to lecą wyzwiska a na końcu jest obraza majestatu.

      Za rok patologia przeniesie się za LeBronem w inne ciepłe miejsce a fani Cavs znikną jak kamfora.

      (1)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z tym upokorzeniem sie to bym sie nie zapedzal, bo Dubs wzieli rewanz juz z Durantem na pokładzie co dla mnie zmienia postac rzeczy. Gdyby zrobili to stara, zdrowa ekipa z Bogutem, Barnesem itp zemsta smakowała by bardziej i dla mnie bylaby duzo bardziej wiarygodna. Po przyjsciu KD dla mnie otworzyl sie nowy rozdzial, no wlasnie, czego – rywalizacji? Moze kiedys…

    (0)
  9. Array ( )
    What can i say 5 w plecy tylko lbj 13 października, 2017 at 15:23
    Odpowiedz

    Ale niwosc.Wiadomo ze dostali i teraz tez dostaną jak dojda do finału.Żonie Jordana nie przeszkadza dym niby czemu jak ma tyle zer na koncie

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @matimce1998
    I co z tego że z Durantem? Warriors wtedy przegrali z kontuzjami i bezpodstawnym zawieszeniem Greena w finałach (nie mówię o sytuacji z Okc). W minionym sezonie Lebron zwerbowal kogo chciał, żeby nie musiał liczyć na szczęście, a Warriors zwerbowali Duranta. Każdy nowy sezon to nowy rozdział. Jakby w tym roku Cavs z Wade’m, Rose’m, Thomasem wygrali finały z Dubs, to tez byś mówił, że się nie liczy, że to nie zemsta itp?

    (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Podczas tych 3 lat rywalizacji brakowało mi po prostu jednych finałow, w których w siedmiomeczowej serii chociażby obie wielkie trójki bez kontuzji i z pełnym, zdrowym wsparciem rostrzygnely miedzy soba kwestie pierscienia. 2015 – brak Irvinga, Love’a. 2016 – w kluczowym momentach brak Boguta, Greena + Ezeli w starting five w game 7 – dla mnie to dalej jakis niesmieszny zart, dla mnie przez niego przegrali mistrzostwo, tyle bledow i latwych punktow z Festusem w kryciu dla Cavs). No i 2017 – to juz jest mimo twojej opini inna ekipa Warriors.

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kocham Cavs, kochałem mniej z Irvingiem. Nie mówię tego, bo poszedł do Bostonu. Po prostu Thomas to dla mnie mały bohater, jego postać sama w sobie doprowadza mnie do zachwytu. Greena z chęcią zwyzywałbym, że nie ma takiego wpływu na zwycięstwo, tylko ma lepszą drużynę (Tak mówię, jak pajacuje Curry, bo nie samym rzucaniem wygrywa się mecze). On w GSW jest jak Lebron w Cavs, tylko kreuje się na czarny charakter + ma bardziej niewyparzoną gębę. Co z tego bełkotu ma wyniknąć? Że liczę na bohatera ligi i wiem, że będzie nim Lebron James albo Westbrook 🙂 (Domyślam się i wierzę)

    (-5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Zaluje ze nie dokopalem do zera? Gosciu ma zaniki pamieci? W przegranym meczu nawet na moment nie zblizyli sie do cavs a lebron robil co chcial lacznie z alley oop’em do samego siebie rodem z meczu gwiazd. Dostali w*ierdol.

    (-4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu