fbpx

Impossible is nothing: Atlanta gnoi Milwaukee bez Younga, Giannis kontuzjowany

79

WTMW.

Na półtorej godziny przed meczem dowiedzieliśmy się, że Trae Young nie wystąpi wskutek kontuzji stawu skokowego.

Wydawało się, że Bucks byli na drodze ekspresowej do rozłupania tej serii jak łupie się orzech.

I tylko Draymond Green pisał na twitterze:

Kompletnie się z tym nie zgadzam i nie zgadzałem o drugiej w nocy. To nie Lou Williams wygrał mecz dla kogokolwiek tylko Milwaukee po raz kolejny mecz przegrało.

milwaukee bucks 88 atlanta hawks 110 [2-2]

Punktem zwrotnym spotkania, a może i całej serii był ten moment. Kolejny pick and roll wyegzekwowany przez Sweet Lou zakończony nieudaną próbą obrony z pomocy i przeprostem kolana Giannisa Antetokounmpo:

Hawks prowadzili dziesięcioma w momencie feralnego zdarzenia, kolejno zaliczyli serię 15:2 patrosząc ekipę Mike Budenholzera jak patroszy się karpia na święta. Mentalnie zespół siadł. Jrue Holiday, Pat Connaughton, Khris Middleton, PJ Tucker i Brook Lopez dostali wciry.

W obozie Bucks istnieje obawa, że poważnemu uszkodzeniu uległo ACL. Czekamy na wyniki badań i trzymamy kciuki.

Zanim się to jednak stało…

Pierwsza połowa była dla kibiców Milwaukee boleśnie depresyjna pod każdym względem.

38 zdobytych punktów.

5/24 zza łuku, cztery oddane rzuty spod kosza.

Energia jak z pięciodniowego balona, którego gospodyni zapomniała posprzątać, bo się zawieruszył gdzieś za zasłonką po urodzinach dziecka. Flak żałosny, który zamiast sprawiać radość obrzydza przestrzeń. Jak konar, który nie zapłonął.

Mike Budenholzer znów pokazał klasę. Oto mieli szansę wyjść na 3-1, zdominować coś w końcu, pokazać mistrzowski charakter, ale gdzie tam. Wyglądali jak ten Porzingis, jakby z Allenem Iversonem dzień wcześniej walili wódę, jakby zrobili tournee po nocnych klubach Atlanty.

Hawks rozjechali ich wysokimi zasłonami, wyciąganiem Brooka Lopeza na obwód i prostą grą dwójkową. W obronie zaczopowali pole trzech sekund, to wszystko, żadnych cudów. Grali to samo co z Youngiem. Wydawało się, że to niemożliwe, ale Bucks znów niczego nie przedsięwzięli w tym temacie.

Izolacje, manieryzm i postawa, jakby im się NBA Finals należały. Kogo za to wszystko winić jak nie trenera? Warunki mieli idealne, sędziowie pozwolili grać. Od pierwszego gwizdka ATL grali fizycznie, ale goście nie podjęli wyzwania. Pomimo licznych przewag pozwolili się przestawiać. Nie było obrony, nie było łatwych punktów, nie było entuzjazmu, nie było energii. Gregg Popovich powiedziałby w tym momencie: “I want some nasty”.

No właśnie, motywacja?

Kiedy coach Nate McMillan dawał przemowy jak Al Pacino w Any Given Sunday…

… Budenhozler podczas przerwy na żądanie powiedział do swoich: “rzucajcie dalej, skuteczność się poprawi”.

A propos przerw, dlaczego on nie wziął timeoutu gdy po kontuzji Giannisa gospodarze zaliczali decydującą serię… ?!

Middleton z Holidayem zaliczyli 12/34 z gry oraz 8 strat. Po drugiej stronie panowie Williams, Bogdanovic i Huerter mieli razem 56 punktów i 20 asyst. Rudy Kevin wyglądał jak gwiazda koszykówki. Brał piłkę, dochodził do pozycji, trafiał. Crazy!

Dennis The Menace

Free-agent Dennis Schroder na swym przyszłym kontrakcie oczekuje zobaczyć kwotę 100-120 milionów dolarów. Skąd wiemy? Wygadał się jeden z szefów niemieckiej federacji koszykówki. Nie byli w stanie (ba! nie chcieli) ubezpieczyć Dennisa na tak wysoką kwotę w związku z czym nie zobaczymy go w barwach narodowej reprezentacji. Powtarzam, chłopak ma cały talent świata, ale serca do gry nie kupisz nawet za 120 milionów.


Impossible is nothing

Patrząc na dzisiejsze doniesienia, czy możemy bez sarkazmu i ironii napisać, że świat przewrócił się do góry nogami?

W studiu TNT nie mniejsze zaskoczenie. Shaquille O’Neal po trzydziestu latach od wejścia do NBA po raz pierwszy powiedział:

Nigdy nie byłem najlepszym graczem w drużynie. Lepsi byli Penny, Kobe czy D-Wade.

Sir Charles nie zgodził się, jął przekonywać, że to nieprawda, że Shaq był najlepszy… co jest o tyle ciekawe, że przez lata kłócili się w drugą stronę. Mówię Wam, świat staje na głowie, zagrajcie dziś w lotto albo odezwijcie się do panny, do której zawsze chcieliście. Dziś jest ten dzień!

Dobrego dnia wszystkim. b

79 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rudemu nie siedzi za 3? Rudy bierze gałę, wchodzi kozłem po zasłonie i dyma mismatch jak Łysy z Brazzers w prime. Jestem fanem, nic nie poradzę.

    (38)
    • Array ( )

      To się nazywa basketball IQ, coś czego moim koziołkom brakuje. Coś, przez co nie mają szans na mistrzostwo. Ile to można grać bezsensownych izolacji? Albo te trójki Giannisa, no kurde, żałosne granie. Limit szczęścia wyczerpał się wraz z kontuzją Trae. Gdyby Brooklyn był zdrowy to Bucks nie graliby w finałach, taka prawda. Tak jak admin pisze, Budenholzer jest kocem gaśniczym tej ekipy, bo potencjał jest w niej ogromny. Mają wszystko by wygrać mistrzostwo, a szczególnie w tym sezonie, ale nie z tym gościem na ławce, nie z takim żałosnym graniem.
      Chciałbym bardzo, aby Jrue i PJ Tucker ugrali mistrzostwo, za całokształt ich karier, ale to nie teraz, nie z tym gościem, on musi odejść, żeby ktoś nowy wreszcie uwolnił potencjał Bucks.
      CP3 musisz! 😉

      (24)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślałem, że siłą Milwaukee będzie zdrowie i to pchnie ich ku sukcesowi, bo fizycznie wszystko grało. Teraz się okazuje, ze żaden zespół w całości nie odjedzie do finiszu. Masakra. Tytuł SOR NBA 2021 goes to…. NBA Bubble na którą wszyscy psioczyli okazuje się całkiem normalnym sezonem w porównaniu do tego. Jak Skip Bayless mówi, że Lakers powinni do swojego tytułu dodać * to co będzie można powiedzieć o mistrzu 2021..

    (10)
    • Array ( )

      W obliczu tylu kontuzji, końcowy wynik w finale NBA zapewne będzie deprecjonowany, co nie zmienia faktu, że dla CP3 to może być ostatnia szansa na tytuł. Za całą karierę, pasmo rożnych urazów w kluczowych momentach sezonu, to mu się należy !

      (8)
    • Array ( )

      Ze sportowych filmów polecam też Cud w Lake Placid / Lake Placid Miracle – o budowie drużyny hokejowej USA na olimpiadę.

      A z Any Given Sunday polecam także ostatnią scenę. Stawiam ją na równi z przemową Ala.

      (2)
  3. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 30 czerwca, 2021 at 12:19
    Odpowiedz

    Bucks powinni być za burtą już w poprzedniej rundzie i tylko fart sprawił, że grają dalej ale na farcie nie można zajechać do mistrzostwa.

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    “Mówię Wam, świat staje na głowie, zagrajcie dziś w lotto albo odezwijcie się do panny, do której zawsze chcieliście. Dziś jest ten dzień!”
    Bartek, pisz i nigdy nie przestawaj. Za takie analizy i przemyślenia kochamy ten portal!

    A co do samego meczu – nie rozumiem trenera Bucks. Jeśli nawet jakimś cudem zdobędą tytuł (moim zdaniem nie ma na to szans), to może nie zachować posady. Z takim nagromadzeniem talentu Giannis nie powinien musieć walić takich minut mecz w mecz. A kto wie, czy to nie między innymi zmęczenie i presja spowodowały, że wylądował tak, jak wylądował…

    (22)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda GA. Miałem rozwalone więzadło krzyżowe przednie rok temu. Lipna sprawna. Ciekawe jak poradzi sobie z tym psychicznie.

    (8)
  6. Array ( )
    budyn_z_soczkiem 30 czerwca, 2021 at 12:45
    Odpowiedz

    To chyba finał Atlanta vs Suns się szykuję. Lac wątpie, że przejdzie Suns… A Bucks… Wszystko zależy od Middletona i Holidaya i PJ Tuckera.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    I pomyśleć, że taka padaka z Milwaokee wciąż może zagrać w finale.. Ok, ATL nie lepsze, ale to typowy underdog, świetnie poukładana drużyna grająca z sercem, a Bucks? To byłby chyba najgorszy finalista od… no właśnie, od kiedy?
    Heh, a narzekało się na drużyny Lebrona, że słabe, a takie Cavs 2017 rozniosło by dzisiejszy Wschód chyba średnio 30-toma punktami na mecz xd

    Nie ma co mówić, Zachód dużo mocniejszy, patrząc na ekipy jakie odpadły, np. Utah, czy te które jeszcze grają, jakoś nie widzę, żeby po tamtej stronie takie MLK czy ATL grało sobie w finale konferencji. Oczywiście kontuzje mocno wypaczają obraz, ale patrząc na grę do niedawna jeszcze całkowicie zdrowych Bucks, tym bardziej mnie to utwierdza w przekonaniu jak lipna jest to drużyna

    (0)
    • Array ( )

      Logika podpowiada, że MLK to Milwaukee, a jednak to Jastrzębie grają niekiedy z tym skrótem na koszulkach, ktoś powie dlaczego?

      (Jasne, że mógłbym spytać wujka google’a, ale gdzie w tym piękno dyskusji)

      (1)
    • Array ( )

      a przypadkiem MLK to nie Martin Luter King? z okazji black history month umieszczony na koszulkach ?

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    “Nosił Wilk razy kilka, ponieśli i Wilka”

    Teraz odpadną, Mike Budenholzer zwali winę na przeprosta i zostanie na kolejny sezon 🙂

    I love this game!

    (10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Khris Middleton budzi się każdego dnia i wybiera kim chce dzisiaj być: MJ albo Kuzma. Strasznie nie równo gra, po każdym dobrym meczu jest x gorszych

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    W przypadku Milwaukee, to za wcześnie chyba na rzucanie ręcznika, seria jeszcze trwa. Co zaś do dzisiejszej kontuzji to raz ty komuś skręcisz, raz tobie skręcą. Trudno się pogodzić z takimi zdarzeniami, ale są one “łatwiejsze” do zaakceptowania niż próby grzebania paluchami w okolicach oczu. Wcześniej Giannis potraktował tak Younga a w ostatnim meczu Crowder PG13. Więzadła się zrastają, a z oczami nie idzie już tak łatwo.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kontuzje zawsze były. Nie było ich tak wiele, to prawda. Powtarzam intensywność gry wzrasta! Kiedyś, gdy Jordan ładował pakę z linii osobistych, albo głowę miał powyżej obręczy, to było przeżycie. Teraz, takich graczy są dziesiątki i nie robi to żadnego wrażenia (nie mówię o grze MJ’a, a jedynie o jedynie o wsadach do kosza).
    Grek, gra głównie ciałem. Fizycznie. Nie gra w oparciu o taktykę czy strategię. Tylko, gra w przeciągu. Od deski, do deski. Zużycie ma duże. Natomiast koszykówka, to sport ZESPOŁOWY! Po to jest ich zakontraktowanych tylu graczy, żeby grać. Po to jest trener, żeby mieć strategię, nawet na kontuzję najlepszych – patrz Hawks. Natomiast brak Greka, może właśnie spowodować, że Jru Wakacje, wejdzie mocniej do gry i wykreuje kolegów. W końcu, ich ławka jest długa. Nie muszą grać szóstką graczy, jak z Nets.

    (9)
    • Array ( )

      A oprócz grafiki to i język do poprawki …. Koniecznie !
      Od dzisiaj unikamy hejtersko-obraźliwych i szyderczych uwag w stosunku do chorych onkologicznie ludzi , starych 75-letnich dziadków wykonujących wsady , starych komentatorów, którym już z racji wieku idzie tak sobie i przechodzą na emeryturę..
      ” Gnojenie ” też słowem takim sobie i raczej prostackim…..

      (-2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @MK-prawdziwy – w sumie, to do końca nie wiemy, czy “Nie muszą grać szóstką graczy”. Nie wiemy, czy to trener nimi nie gra bo nie ma pomysłu na rotację, czy nie mają formy, mają kontuzje itp. Historia pokazuje, że wiele razy nawet głęboko w PO trenerzy grali krótką rotacją i często mieli ku temu powody. Wieszanie psów na Budzie jest teraz w modzie, szczególnie z odległości kilku tys. km i na podstawie “szkiełka i oka”. Bez wiedzy wewnętrznej i szczegółowej. Oczywiście – można stwierdzić że po teście wzrokowym trenerzy Bucks – nie reagują na to co się dzieje na boisku, nie robią zmian z meczu na mecz, z kwarty na kwartę. Ale dlatego, że trener to koszykarski idiota? Nie sądzę. Brad Stevens – wszak słynął ze zmian niemal “w locie” i ciach nagle grał najbardziej kostyczną koszykówkę w lidze. Z perspektywy TV nie wiemy czemu. Możemy zakładać, że grał tak jak mu pozwalał skład. Teraz jest podobnie – widać, ze MIL nie gra “swojego” basketu. Że ceglą niemiłosiernie, że siłują się z własną niemocą. A to nie do końca wina trenera i robienie nagłych drastycznych zmian nie musi przynieść magicznych zmian od razu.
    Z drugiej strony mamy T. Lue wieloletniego “przydupasa” LBJ, trenera kalibru Doca Riversa, którego jedyną zdolnością jest poklepywanie graczy po plecach. A tu bach – elastyczne zmiany, ciekawe zagrania, modyfikacje planów i Clippers wciąż w grze, pomimo że Leonard jest poza grą.

    (9)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się, że w Milwaukee jak Middleton gra beton to reszta idzie za nim. Dziś 0/7 za 3p i wtopa, w game 1 było 0/9 i też wtopa. Imho jeśli on odpali to Milwaukee (nawet bez Giannisa) pokona Atlantę. Jeśli będzie grał dno to Atlanta w finale. BTW w tym sezonie to naprawdę jest plaga kontuzji….oby do kolejnego sezonu zdążyli odpocząć (a po drodze IO…)

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakersi muszą dac Schroderowi 100 za 4 lata bo inaczej odejdzie za darmo. Mają do niego prawa Birda. Co to jest 25 mln rocznie jak Gobert czy Simmons zaraz pod 40 dostaną. Lakersom podatek od luksusu nie robi. Bogaci sa. A potrzebują takiego Schrodera zeby w przyszlosci dopiac jakis transfer. A noz kolejny sezon będzie lepszy i przy zdrowym Lebronie, Davisie jego wartosc wzrośnie w przypadku sukcesow klubu. Moze Lilard zazada transferu, powie tylko Lakers to masz np Schroder, Kuzma, THT i picki. Może Blazers na to pójdą. Kto wie. Wybrali Odena przed Durantem. Houston wyslali Hardena za nic… w tej lidze wszystko możliwe. Dlatego Schroder tyle woła bo wie, ze dostanie.

    (-1)
    • Array ( )

      Nic nie muszą, gość nie jest tyle wart a jego miejsce jest na ławce i tyle. Niech odchodzi, będą do wzięcia inni PG na podobnym poziomie i pewnie za mniejszą kasę, np. Conley czy Lowry. Lakers idą na przyszły sezon drogą Nets, czyli grubo powyżej limitu płac, bo są świadomi, że to już ostatki Lebrona + będą chcieli pozyskać Lilarda (osobiście watpię czy im się uda, ale przykład AD pokazuje, że nie zawsze wygrywa ten który zaoferuje więcej).

      (-1)
    • Array ( )

      Napisałem, że do Schrodera maja prawa Birda i tylko i wylacznie w tym wypadku mogą mu dac kasę. Conleyowi ani Lowremu nie są w stanie zapłacić więcej niż mid level exception za 9 mln a za tyle to oni nie zagrają. Doucz się najpierw, a potem wypowiadaj….

      (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Kilka słów o Polska – Angola.

    Trzeba było wygrać jak najmniejszym nakładem sił i zdrowia i to się udało.
    – A.J. trzyma nasz atak, lekka nonszalancja, luz, ale i skuteczność.
    – Ponitka, mimo fatalnego początku, swoje ugrał – 22 pkt., częsta obecność na linii rzutów osobistych (7/8)
    – Brakowało strzelców dystansowych, Garbacz po pierwszym celnym mylił się trzykrotnie, Michalak nie podejmował prób.
    – Balcerowski super w wielu płaszczyznach, podanie do Cela klasa. Fajne warunki, dobre zgranie z Slaughterem, nie boi się agresywnie atakować kosza. Zgłoszony do draftu, ale zobaczymy czy się nie wycofa by spróbować przy łatwiejszej obsadzie za rok.
    – Zyskowski wyskoczył ze swoim dziwacznym, acz skutecznym rzutem i w niespełna 4 minuty na boisku zdobył 6 punktów, a spokojnie mógł mieć serię ośmiu.
    – Rozumiem, że Hrycaniuk daje słynny gabaryt, ale zostawienie Dziewy w domu jakoś nie ma związku z zapowiadanym odmładzaniem kadry. Podobnie jak trzymanie cały mecz na ławie Kolendy i wożenie go tylko na kawę do Lotosu, facet zasługuje na minuty.
    – Słowienia już jutro o 15:30 naszego czasu. Luka patrzył sobie radośnie na czwartą kwartę Polski, która bardziej przypominała zapasy w błocie. Może jutro się zdziwić.

    @Admin, maile pisałem, ale widzę, że odpowiedzi nie będzie.

    pozdrawiam!

    (8)
    • Array ( )

      Oj ciekaw jestem jutrzejszego meczu, Słowenia – Angola nie oglądałem, ale widzę że Słowenia radośnie pograła równo całym składem, skasowała Angole 50 punktami i z uśmiechem czekają na jutro. Miałem cichą nadzieje że skoro terminarz jest ustawiony dla nas idealnie to dzisiaj mocno fizyczna Angola zmęczy trochę Słowenię, która jutro będzie miała mniej sił na nas, ale widzę że nic z tego. Obawiam się że Luka zatańczy z naszymi chłopakami jak będzie chciał i żaden geniusz pana profesora Koszarka nam nie pomoże 😉 A potem, zapewne, będzie czekać na nas duet Sabonis & Valanciunas. Nie będzie łatwo, ale jednego naszym chłopakom odmówić nie można – na MŚ też nie mieli zajść daleko, ale walczyli do końca i się udało.

      (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja p, nie wierzę. A ostatnio myślałem o tym, że brakuje jeszcze żeby Giannis się połamał… Nic nie jest pewne w tych play offs.
    Komisarz dostał sraczki i gładzi się po glacy siedząc na klopie, myśląc kto będzie oglądał nadchodzące finały?
    Turniej w bąblu był spoko ale to przy mistrzostwie z tego roku powinna być duża gwiazdka z podpisem, że to wszystko wina Srebrnego Adasia. Powinni ostatni sezon skrócić do 50 gier maks, a nie siepać 72 w grafiku napiętym jak baranie jaja.

    Teraz jeszcze brakuje kontuzji Georga i CP3, no i w finale będziemy ogądać Lou Williamsa kontra Reggie Jackson. To będą epickie finały (z przekąsem oczywiście).

    (9)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    „Jak konar, który nie zapłonął.” – powiem tak, tym zdaniem stanąłeś na wysokości zadania 😂😂

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako fan Sixers czułbym się lepiej gdyby żadne z wielkiej trójki wschodu nie zagrało w finale. Tak na marginesie takie stwierdzenia typu “Bucks przegrali” są więcej niż sprawiedliwe. Hawks też mogli przegrać, mieli prawo zostać zdmuchnięci jak chaty dwóch pierwszych świnek z bajki o bardzo złym wilku, nikt by nie mruknął złego słowa. I nie przegrali. Mentalnie tu nie ma już nic do zrobienia, przynajmniej w tym sezonie.

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Po pierwsze silver w przeciwienstwie do sterna nie jest człowiekiem.cos jak zuckerberg.puste rybie oczy ,nienaturalny wygląd twarzy.cyborg albo reptilianin jak nic.po drugie w imię przychodów sprzedał nam śmierdzący jajem produkt.najmniej ekscytujący sezon ever,zakończony SORem (trafnie ziomek wyżej to napisał)a nie playoffami.czy będzie lepiej?patrząc na obecny tend w sporcie i popkulturze,śmiem watpic

    (-2)
    • Array ( )

      Daj im czas na ogarnięcie nowego serwera. Ja zakładam, że może już być tylko lepiej.

      (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Cieszy w końcu otwarte myślenie Shaqa, uwielbiam tego gościa. Ma całkowitą racje, był zawsze najbardziej dominującym ale nigdy nie był “all around” i zawsze był mu potrzebny ktoś kto go “uzupełniał” albo można powiedzieć on uzupełniał tego kogoś dominacją.

    (4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Kosmi podaj przykład zawodnika który nie potrzebował side kicia i zdobył tytuł.czekam. prawda o której niewielu chcę pamiętać jest taka ,że shaq w Lakers był numerów uno i kropka.potrojna korona mvp(nie mówię o threepecie)wyjmij z tamtych Lakers shaqa i nie wiadomo czy byliby w playoffs,wyjmij Kobego i nie mamy pewności czy graliby w finałach.taka roznica

    (2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Z drużyn które zostały jedynie na Clippers da się jakoś patrzeć. I tam też jest epicka historia gdy PG13 ciągnie sam ten wóz z cegłami.
    Na siłę można wiedzieć też epikę w Chrisu Paulu Floperze 3. To ja już wolę przebudzenie mocy u Pawła Jerzego.
    Wschód to zło. Bucks grają co im wyjdzie, zero sensu, zero IQ. Hafty z Altanki to radosna zbieranina a nie poważna koszykówka. Trudno mieć sympatię do którejś z nich. No chyba że za zbicie złodupcuf z Nets.
    PG13! Musisz!

    (-2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    “Atlanta gnoi…..” co to za jezyk jest. Czyzbym czytał huliganską gazetkę uliczną? Autor ma 12 lat i kompleks braku kolegów?

    (-4)
  24. Array ( )
    Michał Jordan 1 lipca, 2021 at 00:08
    Odpowiedz

    “Dziś jest ten dzień” no i wykrakałeś mi, bo moja Szefowa w końcu się w sobie zebrała i po 5 latach wręczyła mi wypowiedzenie. Rzeczywiście, to jest/był ten dzień – dzięki 😀

    (7)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin co powiesz na to … Gosciu w Niemczech obstawil za 1.9 euro. Postawil.na dokladny wynik Hiszpania -Chorwacja i Francja -Szwajcaria .Gosciu wygral 42 tys euro. TO SIE NAZYWA analERKA.

    (2)
    • Array ( )

      Na szybko licząc kursy ok. 145 euro. Nie wiedziałem, że aż takie coś dają buki do obstawienia 🙂

      (0)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Najbardziej mnie denerwuje ze ludzie nie wierza w koncowy sukces … Jak i na Portalu tak i np w Atlancie..tansze tickety na game 4 i duzo pustych krzeselek bo Tray nie zagra…Wstyd … !!! A tu takie rzeczy sie dzialy … ach ci niewierni….

    (3)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Pytanie z dziedziny historii. Czy jeżeli Atlanta dostanie się do finałów to czy to będzie finalista z najniższej pozycji w historii (5)? Czy już jakaś drużyna z pozycji 5-8 doczłapałam się już do finałów?

    (0)
    • Array ( )

      Knicks w 1999 z 8 miejsca weszli do finałów, gdzie przegrali ze Spurs 1:4. Pamiętam, że Sprewell grał w ostatnim meczu jak robot 🙂 ale i tak nie dali rady

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu