Indiana ogrywa najlepszą wyjazdową drużynę NBA
Jak ryba w wodzie czuje się na parkiecie lance stephenson, nie tylko zdobywa punkty, ale w obronie zablokował Hamiltona, a do tego w stylu dennisa rodmana zaczyna prowokować rywali. Przed chwilą wymusił dwa faule bez piłki, w teatralnym sposób manifestuje popchnięcia przez przeciwnika. Piłkę trzyma w jednej ręce niczym michael jordan. Szkoda będzie ograniczać jego czas gry w momencie powrotu danny grangera. Znakomity zawodnik.
Przewaga gospodarzy powiększa się. Jadą ku zwycięstwu na plecach davida westa, chłop jest bezbłędny na półdystansie. Drużynowo trafiają ponad 60% rzutów, no i kiedy ostatnim razem widzieliście reverse alley-oop w ataku pozycyjnym przeciwko Chicago??? W ogóle jakikolwiek alley-oop po ucieczce za plecy? Mi przypomina się leBron przeskakujący johna lucasa, ale to ponad rok temu…
Gości w grze trzyma skuteczny marko belinelli, to wciąż tylko sześć punktów przewagi Pacers, znów zacieśnia się obrona przyjezdnych. Odpowiada trójką z odejścia nie kto inny jak lance stephenson! To do niego będzie teraz należało zatrzymanie skutecznego Włocha po zasłonach. Belinelli jest dziś jednak nie do zatrzymania, na dwie minuty do końca meczu gospodarze prowadzą czterema punktami. Kolejne akcje nieskuteczne, dopiero wyjście po zasłonie i trójka Paula George’a na minutę przed zakończeniem uśmiercają ambitnie walczących gości.
Ostatecznie: IND 111 – CHI 101
Staty
belinelli 23 punkty, 9/13 z gry
nate robinson 19 punktów, 7/15 z gry, 9 asyst
paul george 21 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst
david west 29 punktow, 9 zbiórek, 4 asysty
george hill 22 punkty, 6 asyst
lance stephenson 15 punktów, 5 asyst
[vsw id=”syVoooSG_Nk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
tak ciężko wcisnąć shift podczas pisania nazwisk ?
Wszystko spoko ale właśnie miałem pisać samo co piczasow. Razi to dość mocno przy czytaniu. Poza nazwiskami jest też “san antonio” i “chicago’.
Widzę, nie tylko mi to chodziło po głowie czytając artykuł.
czepiacie sie wkońcu to strona o amerykańskiej lidze koszykówki a to własnie w ameryce jest taki styl pisania z malej litery
czesq – “małą literą”. Jesteśmy w Polsce (a nie w polsce) i to jest tekst w języku polskim. To też kwestia szacunku (zarówno do graczy, jak i do czytelników)
Taką niewielko-literową konwencję pisania wybrałem sobie dnia dzisiejszego, miło znać Wasze opinie na jej temat. Szacun dla Was!
Skąd pomysł na taką konwencję? Ciekawi mnie to niezmiernie (bez złośliwości, bo sam tekst merytorycznie bardzo dobrze się czyta).
Cytując internetowego klasyka Rocha Pawlaka: “pomysł sam się od siebie wziął” 😉
@czesqu
nie, to nie jest strona o amerykańskiej lidze koszykówki. to portal gwiazd basketu, a ze najwiecej jest ich w USA to juz inna sprawa ;d
naprawde razi ze nazwiska z malej litery i nazwy klubow.
ale co by tu duzo nie mowic, to artykuly sie naprawde przyjemnie czyta
To moze byc strona o amerykańskiej koszykówce, ale przede wszystkim to jest POLSKA strona, a jak wiadomo w POLSCE takie rzeczy jak nazwiska pisze sie zaczynajac od litery DUZEJ 😉
Jakie hejty .. xd
Niemożliwe! W meczu Pacers – Bulls oba zespoły zdobywają ponad 100 punktów? W głowie się nie mieści…
no więc konwencja nie pasi, reszta ok ;p / niewiele wygrali wiedząc, że Chicago nie ma 3 podstawowych graczy… dobra walka, Thibodeau trenerem roku normalnie ;p