fbpx

Jak debiutowali Polacy w NBA 🇵🇱

19

Marcin Gortat z ligą NBA pożegnał się w lutym 2019 roku. Szcześliwie dla nas tylko trzy i pół roku czekaliśmy na kolejnego Polaka w najlepszej, koszykarskiej lidze świata. Jak napisał główny sprawca całego zamieszania na swoim profilu w sieci:

To nie tylko moja historia w NBA. To jest nasza wspólna historia. Wiecie, jak ja jestem w NBA to i cała Polska jest w NBA [Jeremy Sochan]

Jeremy jest czwartym Polakiem, który za naszych czasów zadebiutował za oceanem. Pomyślałem sobie, że to dobry moment, żeby przypomnieć debiuty innych zawodników, którzy byli przed nim. Jak na tym tle wypada Sochan i jakie nadzieje możemy wiązać z tym my, jako kibice?

#Cezary Trybański

Czarek był tym Polakiem, który jako jedyny załapał się do NBA w czasach gdy gdzieniegdzie możliwy był jeszcze do zaobserwowania (choć ledwie już dychał) hype związany z boomem na koszykówkę w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. W powszechnej świadomości zapanowało zdziwienie, że coś co nie udało się żadnemu z polskich bohaterów tamtej epoki (Wójcik, Zieliński, Tomczyk), udało się 23-latkowi z występami w Legii, Zniczu i Zniczu II Pruszków.

Można powiedzieć, że podobne zdziwienie udzieliło się nowym kolegom Trybańskiego w szatni Memphis, gdy latem 2002 roku Cezary podpisał swój kontrakt. Na ciepłe przyjęcie Czarek nie miał co liczyć, część składu miała mu wręcz za złe, że zajął w drużynie miejsce doświadczonego Tony’ego Massenburga.

Polak debiutował w barwach Memphis piętnastego listopada. W przegranym spotkaniu z Timberwolves zdobył dwie zbiórki i asystę, nie trafił żadnego z trzech rzutów z gry. Na boisku spędził sześć minut i 11 sekund. To wszystko było jednak drugorzędne. Wielka psychologiczna granica w polskiej koszykówce została przekroczona.

#Maciej Lampe

Wybrany w drugiej rundzie draftu 2003 roku Lampe był kolejnym Polakiem w NBA. Ponieważ w lidze wciąż znajdował się Trybański, mogliśmy mówić o okresie prosperity. Mało tego, w rozgrywkach 2003/2004 obaj Polacy przewinęli się przez skład Phoenix Suns, które do dziś pozostaje najbardziej “polskim” klubem w NBA, jako że występował tam także Marcin Gortat.

Wracając do Lampego, to zgodnie z zasadą, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, po jego występach spodziewaliśmy się już o wiele więcej. Wszak wchodził do ligi owiany nimbem najmłodszego zawodnika Realu Madryt i najmłodszego euroligowca. Prognozy przed draftem wróżyły mu wybór nawet i w drugiej dziesiątce, co jednak ostatecznie się nie wydarzyło. Wybrany przez Knicks nie zagrał u nich ani razu, a potem, jak wspomniałem wyżej, trafił do Phoenix za Czarka Trybańskiego. Tam debiutował meczem z San Antonio Spurs, w którym zanotował pudło i faul (na Manu Ginóbilim).

#Marcin Gortat

Do trzech razy sztuka. Marcin Gortat był trzecim Polakiem na parkietach NBA. Do ligi wszedł z draftu 2005 roku. Wybrany przez Phoenix pod koniec drugiej rundy, ale jeszcze tej samej nocy odesłano go do Orlando. Sezony 2005/2006 i kolejny przepędził w dotychczasowym klubie z Kolonii. To być może uratowało jego karierę, pozwalając zbudować warsztat i okrzepnąć zawodowo przed skokiem na głęboką wodę do NBA.

W 2007 roku zaliczył jeszcze przebieżkę po G-League w klubie Anaheim Arsenal i pierwszego marca 2008 zadebiutował w NBA meczem z Knicks. Zagrał dwie minuty i 21 sekund, w którym trafił swój jedyny wówczas rzut, oraz zaliczył defensywną zbiórkę i faul. Była to dosyć typowa linijka dla jego popisów w tamtym sezonie. Może prócz meczu z 16 kwietnia przeciwko Wizards, kiedy to uskładał pierwsze double-double. Dwanaście punktów, jedenaście zbiórek do tego 2 asysty, przechwyt i blok. Z gry trafił 5/11 rzutów, do tego 2/3 wolne. Orlando wygrało dwudziestoma.

Było to pierwsze double-double Polaka w NBA, ale Gortat pod wieloma względami był w tej lidze pierwszy. Najdłuższa, najbardziej udana kariera, można powiedzieć, że otarł się o All-Star Game (hehe). Zaliczył pierwsze i jedyne dotąd finały polskiego zawodnika, a także spopularyzował swoje firmowe zagranie, podwójną zasłonę zwaną od jego nazwiska “Gortat Screen”. O tym, że jego nazwisko wciąż w NBA sporo znaczy, świadczyła niedawna propozycja Wizards, by został tymczasowym asystentem trenera. Przebicie dokonań Marcina będzie nie lada wyczynem dla kolejnego zawodnika o polskich korzeniach.

#Jeremy Sochan

Jego debiut za oceanem to sprawa świeża niczym kolor na jego czuprynie. Sochan to w kolejności czwarty polski zawodnik wybrany do NBA, ale już może sobie odhaczyć jakąś “pierwszyznę”. Został bowiem, jako pierwszy z naszych chłopaków, wybrany tak wysoko w drafcie. Spurs wybrali go z dziewiątką i wstawili do pierwszej piątki. Po czterech ligowych kolejkach Jeremy spisuje się lepiej niż dobrze. Stale śledzę statystki rookies i Polak jest w pierwszej dziesiątce rocznika (lub ociera się o nią) w punktach, zbiórkach, asystach i minutach.

W pierwszym meczu, rozegranym 19 października za Charlotte, uskładał 4 punkty, 7 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty. Znów, to pierwszy tak dobry debiut Polaka. Liczymy, że będzie to wróżba na dalszą część kariery.

#Disclaimer

Wiem, że wielu z Was zarzuci mi tutaj pominięcie w artykule paru innych zawodników. Tych do których, głównie dzięki łowcom ciekawostek, Polska lubi się czasem przyznawać, może nawet bardziej niż oni do niej. Spokojnie! O takich ancymonach jak Lee Knorek czy Steve “Polish Powerhouse” Kuberski chciałbym jednak stworzyć osobny wpis i wówczas o nich zbiorczo opowiedzieć.

Jeśli znacie jakichś ciekawych zawodników, których uważacie, że warto byłoby w takim wpisie umieścić, zapraszam do wpisywania ich w komentarzach.

[BLC]

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Brickovski z Seattle supersonics. Coś tam było w finałach przeciwko Chicago, że Rodman chciał go na “polską kiełbasę” przerobić 🙂
    Jakieś korzenie podobno ma nasze.

    (7)
    • Array ( )

      Dołożę swoją kandydaturę: Eric Piatkowski, który chyba do dziś jest statystycznie najlepszym strzelcem za trzy w historii LA Clippers. Też miał ponoć polskie pochodzenie.

      (5)
    • Array ( )

      Prawie 40mln a jednym z częściej komentujących jest tutaj tedpet, to jest dopiero dramat

      (-1)
    • Array ( )

      Anonimie jako ktoś kto interesuje się koszykówką A zapewne interesujesz się powinieneś ubolewać że jest tylko jeden A nie wrzucać irytujace komentarze. Ni to śmieszne ni mądre. Ted ma rację. Dostęp do koszykówki jest w Polsce dość duży. A zawodnikow na poziomie choćby Euroligi jak na lekarstwo.

      (6)
    • Array ( )

      Cienizna bardzo rzadko komentuje. A co do jedynego Polaka w NBA, nie chciałbyś by było więcej naszych rodaków?

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lampe pechowiec wg mnie. Owszem wyszło jak wyszło, nie dostawał szans, ale gdyby nie kontuzja w pre-season w okc/nop – myle te dwa kluby. To mielibyśmy najlepszego polaka ever. W pre-season był najlepszym ich zawodnikiem, a potem klops…

    (1)
    • Array ( )

      Z tego co pamietam to chodzilo raczej o podejscie i mental, bylo to widac tez w reprezentacji. Talent ogromny, ale glowa nie ta.

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślałem, że Sochan będzie naciąganym Polakiem. Już nawet nie chodzi mi o kolor skóry, który jak na Polaka, jest dosyć egzotyczny i Jeremy będzie nasz kraj miał w nosie. Jednak jego postawa i chęć gry w reprezentacji bardzo mnie cieszy. Do tego niezła forma, ciekawa osobowość i potencjał drzemiący w tym chłopaku sprawia, że obcowanie z NBA bedzie bardziej emocjonalne przez następną dekadę. Nic nie poradzę, jestem fanem

    (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że Marcinowi Gortatowi należy się dedykowany obszerny artykuł.
    Etyka pracy zbliżona do poziomu Lewandowskiego. Gdyby miał odrobinę więcej talentu, mógłby zaliczyć kilka ASG.

    Zawsze mu kibicowałem pomimo tego, że w Bostonie nie zagrał … Ale ma jeszcze szanse na występ w PMB.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak się pojawi art o tej kolejce to coś się napisze, póki co trzeba odzyskać sen…

    To co mogę napisać: chylę czoła rodzicom Jeremego, zwłaszcza jego mamie i bardzo im dziękuję za takie wychowanie syna.

    Bardzo mocno kibicuje Jerememu i za niedługo cała Polska będzie mu kibicować

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu