fbpx

On fire: Kemba Walker znów to zrobił, gorzki powrót Russella Westbrooka

73

Boli mnie głowa i nie mogę spać chociaż do koła, wszyscy już posnęli… 9 nocnych meczów, a jeden dziwniejszy od drugiego. Zaczynamy! Hej, hej tu NBA!

boston celtics 112 kemba walkers 117

To się w głowie nie mieści. Nie do pomyślenia, że zespół oparty w tak dużym stopniu o jednego, dość filigranowego jak na warunki NBA, zawodnika ograł potrzebujący zwycięstw Boston! Nie ma takiej możliwości. W żadnym wypadku, dla pewności raz jeszcze sprawdzę wynik… Pupa zbita, Kemba Walker i kolejny odcinek serialu pt. “za szybki, za pewny”. Co nie udało się z Philadelphią uczynił Celtom – ograł ich w pojedynkę! Któregokolwiek postawili mu  naprzeciw, zwodził albo mijał bez litości: 43 punkty 4 zbiórki 5 asyst 14/25 z gry 7/13 zza łuku. Bił punkty na początku, w środku i na koniec meczu, który przecież Boston miał wielką ochotę (i możliwość) wyrwać. Widzicie co znaczy ambicja i ciężka praca, jeszcze parę lat temu robił 30% zza łuku, dziś jest liderem strzelców NBA!

Brad Stevens szuka optymalizacji w składzie, Gordona Haywarda po raz pierwszy posłał na ławkę, ten odwdzięczył się 4 punktami na skuteczności 1/6. Mecz od pierwszego gwizdka nie układał się po myśli Celtów, miejscowi bez ceremonii pchali gałę do przodu i wrzucali kosze. Goście po swojemu, musieli ustalić kto w danej akcji będzie oddawał rzut, a gdy wpadli w dołek i wciąż niewiele się w ataku kleiło, trochę forsować musiał Kyrie Irving (27 punktów 5 zbiórek 11 asyst) świetny to gracz i bardzo go lubię, ale na twarzy znów miał wymalowane… zażenowanie? frustrację? Ciągnie punktowo chłopaków, niemal w każdym meczu ratują się z wczesnej opresji by na koniec znów się obalić.

Nie wiem, nie siedzę im głowach, ale chyba muszą to po prostu wspólnie przejść. Mam nadzieję, że przynajmniej chcą, kontrakty kończą się Rozierowi, Irvingowi, Morrisowi i Theisowi.

cleveland cavaliers 102 detroit pistons 113

Mecz, który rozstrzygnął się o wiele za wcześnie i kończył o wiele za długo. Przewaga gospodarzy dochodziła do 30 oczek więc rudemu Blejkowi uruchomiła się głęboko zakorzeniona nonszalancja, a ja bałem się, że Tristan Thompson przekroczy dopuszczalną liczbę punktów. Wpadłem na to późno w nocy. Facet żyje z ofensywnej deski, połowę średniej punktowej stanowią dobitki, a przecież Pistons ze swetrem Andre to najlepiej zbierająca w obronie ekipa NBA. Trochę mu odpuścili w trzeciej kwarcie, ale udało się. Cavaliers ciężko oglądać, nie mają kreatora ani na obwodzie, ani w środku. Żywiołowo napadają obręcz, ale akcje to w większości indywidualne. No i przede wszystkim 50-35 na tablicach, 44 punkty i 28 zbiórek pary Griffin & Drummond.

utah jazz 94 indiana pacers 121

Pacers pozbawieni swego lidera Victora Oladipo miażdżą bandę Utah. Kładą ich energią płynącą z serc i trybun. Nawet przez laptopa czułem mentalny power, z jakim się poruszali. Czasem tak jest, skupienie wokół zadania, świadomość próby, zmniejszona presja oczekiwań i nagle wszystko zaczyna wychodzić.

Druga sprawa to pewnego rodzaju rozlazłość Jazz, popełniających straty i denerwujących na siebie nawzajem. Trzeci czynnik to sędziowie -> główny powód dla którego tegoroczne wyniki NBA są tak nieprzewidywalne. W jednym przypadku arbitrzy zezwolą na obronę, w innym całkowicie wybijają defensywę z rytmu. Nigdy do końca nie wiesz jaki poziom kontaktu fizycznego jest danego wieczora dopuszczalny. Bywa, że gracze jadą na opinii, jak uczniowie w szkole. Ten opanowany, ciężko pracujący, kulturalny na pewno przewinień w obronie zaliczy mniej niż popędliwy agresor drący koty z sędziami. Na pewno to zauważyliście. Fory mają też gospodarze, to oczywiste. Natura ludzka jest tak skonstruowana, że arbitrom udziela się jednostronny doping publiczności i sympatia idzie do miejscowych, zwłaszcza jeśli grają w osłabieniu, co nie?

Aż sześciu koszykarzy Indiany z dwucyfrowym dorobkiem, nie zwolnili tempa do końca, a drużynowe 53% z gry świadczy o wielkiej danego dnia klasie.

phoenix suns 114 philadelphia 76ers 119

9-0 zaliczają Sixers na własnym terenie, ale tym razem mieli pełne… ręce roboty. Po fantastycznej pierwszej kwarcie nowego playmakera zespołu z Arizony niejakiego Devina Bookera (37 punktów 8 asyst) goście jechali z koksem aż miło. Dopiero po przerwie choć i to nie od razu, szala zaczęła się przechylać zgodnie z prawem grawitacji i hierarchii ligowych. Suns jak przystało na młodą grupę, lubią dużo biegać i wrzucać kosze, ale gdy trzeba przysiąść fałdów w obronie, okazuje się, że brakuje charakteru, twardości. Z drugiej strony Embiid, Simmons, Butler i Redick to naprawdę utalentowana ofensywnie i w większości dominująca fizycznie grupa. Kameruńczyk pozamiatał rookie Aytonem do rytmu 33 punktów i 17 zbiórek.

los angeles clippers atlanta hawks

Too much firepower – wypisałem sobie w notatkach typerskich. Nawet bez zakatarzonego Danillo Gallinari nowy zespół Marcina Gortata dysponuje całym arsenałem strzelb i broni półautomatycznej. Sweet Lou Williamsa nie da się powstrzymać – to pewne jak wschód Słońca, Mike Scott dalekie rzuty trafia najczyściej w całej lidze, a Montrezl Harrell nie tylko sięga ponad wszystkimi, ale jeszcze refleksem dominuje. Iskra! Dodaj coraz bardziej wszechstronnego i pewnego roli Tobiasa Harrisa, opanowanie plus zasięg w obronie młodziutkiego ShaiGA oraz kolegów żywiołową dopingujących z ławki (Gortat!) a zrozumiesz dlaczego Clippers dominują kolejną czwartą kwartę mimo masy wcześniej popełnionych błędów oraz silnej dyspozycji przeciwnika. LAC to w tej chwili chyba najbardziej pozytywna grupa w lidze.

mavericks 88 grizzlies 98

Dzień po dniu zdławili przeciwnika, szacuneczek. Obie strony grają ułożony, inteligentny basket oparty na spacingu i współpracy członków, ale z tą organizacją trochę lepiej i dokładniej póki co radzą sobie Misie. Doświadczenie Conleya i Gasola to przewaga niebagatelna, jestem szczęśliwy widząc jak znów wygrywają. Dziś trójka nie siedziała Hiszpanowi, ale generał Conley dostarczył aż 28 punktów 5 zbiórek i 7 asyst na skuteczności 7/11 zza łuku. W tak nisko punktowanym meczu to wynik z kosmosu. Aha, Grizzlies są ex aequo na pierwszym miejscu tabeli WEST!

denver nuggets 98 milwaukee bucks 104

Siedemnastoma punktami przegrywali w drugiej kwarcie goście, dość powiedzieć, żę Nuggets wyciągnęli wnioski po ostatnim razie i uważniej bronili trójki stąd nie porzucał sobie wielki Brook Lopez (3/10 z gry). Nie było źle, Bucks w swych alternatywnych, kanarkowych trykotach wykorzystywali fizyczne przewagi i wrócić do gry musieli. Niestety im dłużej trwało ganianie, widać było coraz większe zmęczenie na twarzach przyjezdnych. Nikola Jokic oddychał rękawami, Millsap uznał że jest za stary, a kolegom nieszczególnie siedziało. Akcje było dobre, sporo ruchu piłki, ale cóż z tego skoro Spalding jak zaczarowany odbijał się od obręczy? Dla kontrastu gospodarze przełamali się w finałowej ćwiartce aplikując rywalom aż sześć trójek: Bledsoe, Brogdon, Ilyasova, Lopez a prawdziwe F%ck You przez ręce zaliczył na koniec Khris Middleton.

W pozostałych meczach:

san antonio spurs 126 new orleans pelicans 140

Dzika strzelanina w Nowym Orleanie. Spurs sami zaczęli, a gdy gospodarze odpowiedzieli ogniem Gregg Popovich wolał zawinął z parkietu swych asów, bo jeszcze któryś dostałby odłamkiem. Jak komentować mecz, w którym obie strony notują 266 oczek? Pelikanie dzioby uwielbiają szybkie tempo i dalekie bomby, powiedziałbym nawet, że są do tego stworzeni.

oklahoma city thunder 113 sacramento kings 117

No i masz. Z głupia frant wrócił Westbrook, przepędził Dennisa Schroedera na ławkę i wszystko popsuł. Kings od początku przejęli inicjatywę i zgadnijcie co, z drobną przerwą w trzeciej odsłonie, utrzymali się na prowadzeniu aż do końca. Zachwyca mnie De’Aaron Fox który choć robi 1/10 z gry rozdaje 13 asyst w dalszym ciągu wywierając pozytywny wpływ na zespół. Trójkami ich rozbili: 15/33 zza łuku zarejestrowali panowie Shumpert, Hield, Bjelica i Bogdanovic. Mam nadzieję, że nie złożą broni i do końca walczyć będą o awans do ósemki. Aktualny bilans (9-8) daje miejsce dziesiąte, ale stawka jest wyrównana, popatrzcie sami:

Other news

-> Scott Brooks miał czelność poprosić swe gwiazdy o większą intensywność podczas treningu. John Wall odpowiedział wiązanką przekleństw wprost w twarz szkoleniowca. No to pozamiatane, idą zmiany w Waszyngtonie, to nieuchronne. Granica została przekroczona, szatnia jest stracona, obecne wyniki Wizards to 5 zwycięstw i 11 porażek. Nie mogę się doczekać biografii Gortata na zakończenie kariery! Nie żebym Marcina pospieszał, wiem co nieco od kuchni, po prostu chciałbym wiedzieć więcej, hehe.

Wall przeprosił coacha parę minut później, ale punkt wrzenia został osiągnięty. Dla dobra dziecka czas się rozstać! Kierownictwo klubu już zasygnalizowało dostępność wszystkich członków kadry w transferze, ruszyła machina, nie ma czego żałować, nie ma co się oglądać, spójrzcie na nich. Bradley Beal po “awanturze” na treningu miał rzekomo oznajmić szefostwu “oto z czym muszę się borykać przez ostatnie 7 lat”…

-> Jeśli są wśród Was ludzie trzeźwo myślący o karierze koszykarza to przytomnie i świadomie zapraszamy tutaj:

Dobrego dnia wszystkim. Jak to mówią na Basket Campie: jest dobrze, będzie jeszcze lepiej.

73 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kemba jest niczym wulkan, miota rzuty jak lawę.

    Kemba jest niczym błyskawica, razi prądem wszystko co spotka na swojej drodze.

    Kemba jes niczym lód, zmrozi wszystkich.

    Kemba jest jak jablko, niby zjesz całe, ale ogryzek pozostanie.

    Pozdrawiam,
    Jaskier

    (-48)
    • Array ( )

      Nie poddawaj się Jaskier, zaczynasz z poziomu poniżej piwnicy, ale bądź jak Kemba – rise from the ashes. Nikt nie jest genialny od startu. Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni pokrzepiając: panie Jaskier, kiedyś też pierwszy raz wszedłem do kuchni i było trudno. Kazali mi natrzeć chrzanu, i dawałem z siebie wszystko ale nic nie leciało, cholera, dopiero kolega z uśmiechem podpowiedział, że powinienem trzeć o drugą stronę tarki. No i tak powoli się uczyłem i rozkręcałem. A tu Cię minusują i hejtują i nikt nie chce nic podpowiedzieć. Ale staraj się staraj, z podniesioną głową. W końcu znajdziesz właściwą stronę tarki!

      (27)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ja bym Walla widział w Rokiets albo Lakiers.
      Najlepiej razem z HudiMelo żeby były większe kwasy.
      Te zespoły wymagają dodatkowego nieświeżego fermentu w szatni 🙂

      (3)
    • Array ( )

      siema dziadu
      do podawania ręczników byś się nadał 🙂
      ewentualnie jako protokolant,ale tam trza mieć dobry wzrok,a w Twoim wieku…
      pozdro

      (-28)
    • Array ( )

      Czesc stara pierdolo 😉 nie doceniasz mnie, wyskok moze juz nie ten, wydolnosc nieco spadla ale rzut zostal, przeglad parkietu nigdy nie byl lepszy a doswiadczenie nadal rosnie 😉 na sali jeszcze na zasadzie “you reach I teach”. Znajomi sie prawie wszyscy sie wykruszyli, ale ja walcze z tym nieuchronnym, powolnym zjazdem do bazy ile sie da. Zdrowia i wytrwalosci zycze wszystkim rownolatkom:)

      (16)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      siema… dziadu 🙂
      doceniam doceniam, spoko wodza, sam walczę na takim samym froncie
      umówmy się,że zawsze będziemy tak siebie “tytułować” 🙂

      dla niezorientowanych i mocno wzburzonych, objaśniam:
      kilka tygodni (może miesięcy) temu, w którymś wpisie, “tomtom” zaczął do mnie nie inaczej jak “siema dziadu”;
      znamy się (z GB) nie od dziś i nadajemy często gęsto na tych samych falach;
      swój swego pozna i odpowiednio zareaguje na “dziada” w odpowiednim kontekście;
      ja wtedy parsknąłem śmiechem, co skończyło się opluciem monitora…
      pod swoim poprzednim wpisem mam póki co 21 minusów, co świadczy o delikatnym niezrozumieniu przez czytelników, co autor miał na myśli;
      wiedzieć oczywiście nikt (poza tomem) nie musiał,ale każdy teraz może się przekonać jak łatwo (w necie szczególnie) można kogoś zmanipulować, coś kompletnie odwrotnie odczytać i w konsekwencji nieźle się ośmieszyć;
      nie o to mi jednaj chodzi, z nikogo nie mam beki;
      nawet cieszy mnie czujność forumowiczów na ewentualne chamstwo, chociaż wolałbym by było to podparte rzeczywistą znajomością tematu, a nie strzelaniem ślepakami;
      tylko po co od razu tak z grubej rury, panie Lu…
      stać Cię na zwykłe sory… że się tak ośmielę…

      tomtom – przyznaj się, ręczniki czy protokół… ja biorę się za … hmmmm ochronę 🙂
      pozdro byku
      i byczki

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Czemu nic o triple double Juliusa Randlea? LA oddało gościa za frajer, tak samo jak Russell wymieniony za Lopeza i 27 pick oraz Clarkson i Nance Jr za Thomasa i Fryea???? . Żaden z nich nie gra Lakers !!! Bezmyślne tankowanie tak wlasnie wygląda, że nagromadzony talent kruszy się potem jak herbatnik.

    (45)
    • Array ( )

      A największe objawienie to Deandre Jordan i jego skuteczność osobistych. W Dallas jakiś magik odczarował niemoc.

      (7)
    • Array ( )

      Co robi źle?? Wszystko?? A nie przepraszam jest najlepszym w NBA one man army w kontrataku i ma porównywalne z Westbrookiem walory motoryczne, a poza tym jest gburem i prostakiem na boisku, o bardzo małym IQ – vide rzuty za 3 w końcówkach na styku…takich meczy było już bez liku…ale kiedyś trafił jedną trójkę w PO bodajże z atlantą i chyba dalej tylko o tym myśli. Warto jeszcze wspomnieć o tym jak elitarnym obrońcą jest – Dame mu 40 wrzucił…ale zaskoczenie. Statystyki przechwytów i bloków tylko pokazuja kim mógłby być gdyby mu się chciało. Podsumowująć to rozkapryszony dzieciak w ciele gościa, który móglby nawet walczyć o mvp, ale myślenie go za bardzo boli.

      (11)
    • Array ( )

      “rzuty za 3 w koncowkach na styku takich meczy bylo juz bez liku”

      czyli, rozumiem : więcej niż jeden ?

      jego clutch 3pt % per 36 w ubiegłym sezonie był na poziomie Kyrie Irvinga, Klaya Thompsona czy Jimmy’ego Butlera albo Nicola Jokic : 26,7 vs 26,5 / 26,1 / 26,1 / 28,6

      “Dame mu 40 wrzucil”

      za pierwszym razem “Dame’ miał zaledwie 7/21 z gry i 2 z 10 trójek grając na Walla.

      poza tym, doceniam porównania tego typu, ale mimo wszystko ważne czy zawodnik w obronie walczy w tych akcjach, czy jednak zawodzi obrona zespołowa.

      opinie dot. charakteru Johna Walla nie poddaję w wątpliwośc, ponieważ nie znam go osobiście, w wpływu jego mowy ciała na kolegów nie podejmuję się ocenić, za duży abstrakt jak dla mnie :]

      (-5)
    • Array ( )

      Co robi źle… hmm… może jako lider i sampozwańczy mvp ad. 2019 kisi całe morale zespołu? Dlaczego bez Walla w składzie drużyna pogina aż miło i wszystkim się nagle chce? Może źle robi relacje międzyludzkie? Może źle sie do trenera odzywa? Może źle, że sieje ferment i jest zadufanym w sobie pupkiem? Co myślisz wpp?

      (8)
    • Array ( )

      Tak więcej – warto czasem obejrzeć jakiś mecz, a nie przytaczać jedynie statystyki.
      Jeśli ktoś twierdzi, że John Wall ma rzut za 3 na poziomie Klaya czy Kyriego to nie mamy o czym rozmawiać. (tak dla wyjaśnienia żeby nie było, że brakuje argumentów – liczba rzutów, pesja czasu i obecność obrońcy to są ważne elementy wpływające na rzut. Strzelcy rzucają z łapą na twarzy w ostatnich sekundach akcji i na dużym wolumenie…Jasio po 10 sekundach akcji i klepaniu w miejscu odpala często cegły z 8 metra.)
      Żeby zobaczyć jak broni indywidualnie Wall też wystarczy obejrzeć jakiś mecz…jedna zasłona i gościa nie ma…nie przejmie wysokiego, nie przejdzie zasłony… center zostaje w sytuacji 2 na 1….proponuje porównać z Conleyem….BTW Curry, Dame czy Kyrie maja często swoje noce w Waszyngtonie – przypadek??
      Nie interesuje mnie jakim człowiekiem jest Wall poza pracą, ale chociażby f… you do trenera świadczy o poziomie…dodatkowo wypowiedzi Beala czy nawet Gortata…nie trzeba znać osobiście kogoś żeby oceniać jego postawę na boisku…w życiu to co innego…ale to chyba nie ten portal wtedy…

      (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Postawa Wiz oraz LAC pokazuje, jak ważnym gościem jest Goratat, mimo że statystycznie tego kompletnie nie widać. Marcin się skończył jako dostarczyciel cyferek, ale jeszcze spokojnie może w NBA pograć.

    (42)
    • Array ( )

      (Tobbias) Harris is using about 18 ball screens per 100 possessions, double last season’s rate, per Second Spectrum pisze Lowe w espn. Przypadek?

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Morris i Wall, wielcy twardziele, gangsta paradise, a na boisku nic sobą ostatnio nie reprezentują. Jak nie idzie potrafią się tylko rozpłakiwać i robić dymy w szatni/ na treningach. Szkoda w tym wszystkim Beala, bo wydaje się najnormalniejszy w tym towarzystwie i nie gwiazdorzy

    (20)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Piękne statystyki, triple double, a my patrzymy, widzimy to i mamy zgrzyt, czy podziwiać czy krytykować. Jeśli taki scenariusz pojawia się w głowie, to znaczy, ze coś może być nie tak. Triple-double z definicji powinno budzić szacunek, no bo jakby nie patrzeć jest to osiągnięcie. A jednak czasami można odnieść wrażenie, że taką statystykę zawodnik osiąga wysysając energię z zespołu, z kolei inny gracz taką statystyką działa jak energizer dla kolegów. Piszę nie odnośnie dzisiejszego wieczora, ale a propos wyczynów Westbrooka z rekordowego sezonu.
    Kiedyś sformułowałem tezę, że z tym graczem o ograniczonej inteligencji, ten zespół niczego nigdy nie wygra. Jednak sytuacja robi się ciekawsza, gdy przypomnimy sobie pamiętne mecze przeciw GSW w 2016, w głównej mierze zawalone przez Duranta. Właśnie Russelowi trudno było coś zarzucić, liderem nominalnie był Kevin, ale odstawił kompletną katastrofę na obwodzie, zresztą skuteczność w ogóle była w tej serii marna u Duranta.
    Wszyscy wiemy jak chaotyczny potrafi być Westbrook, ale akurat za klęskę w tamtych play-off obwiniłbym brak Kevina kiedy był najbardziej potrzebny.
    A skoro Westbrook nie dał rady wygrać mistrzostwa mając obok siebie gracza z TOP 5 (a nawet TOP 2), będąc osadzonym w ciekawym, silnym i bitnym zespole, nie chce mi się wierzyć w reinkarnację OKC w podobnej postaci, z tą jakością, mimo, że są dane ku temu. Tak hipotetycznie silne ogniwa jak Adams (coraz dojrzalszy), Westbrook i George, powinny stanowić fundament zespołu o mistrzowskich ambicjach. Są to ciekawe fizole i ich atletyzm bardzo mi się podoba, tyle, że wracamy do tematu liderowania. Parę sezonów temu, pewnym ogranicznikiem dla Russela był jednak Durant, Russel musiał się z nim liczyć, teraz hulaj dusza, piekła nie ma, a czy sam sobie coś przemyśli?

    (2)
    • Array ( )

      Wydaje że nadszedł ten moment kiedy Westbrook choć trochę poukładał sobie przewody w mózgu. Od początku sezonu nie widzę u niego parcia na staty, ani hero ball, choć oczywiście czasami robi się księciem chaosu. Poczekamy na play offs i zobaczymy 😉 słusznie prawisz – to Durant spaprał 3 ostatnie mecze z gsw w 2016, choć mam wrażenie że liderem już wtedy był Westbrook.

      (8)
    • Array ( )

      Również (jak kill) odnoszę wrażenie, że Russ słucha krytyki i (na tyle na ile potrafi) pracuje nad sobą.

      (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co do sędziowania to nie jest tak że na co sędziowie pozwalają, tylko jak gracze grają tak można sędziować.
    Może inna dyscyplina bo piłka nożna, ale jako że tam jednocześnie gram jak i sędziuję to pozwolę sobie napisać jak to wygląda z perspektywy sędziów:

    – jeżeli gracze grają z szacunkiem do rywala to można dawać przywilej korzyści i mniej kartek, w przypadku koszykówki nie ma przywileju korzyści bo faul to faul, ale mniej techników można udzielić,

    – jeżeli widać że gracz prowokuje i gra “brudno” to trzeba go utemperować bo zaraz razem z graczem prowokowanym zaczną bijatykę (a jest tu paru z złą reputacją i na te osoby trzeba zwrócić uwagę),

    – jazda na reputacji, są gracze, którzy po sfaulowaniu wyzywają jeszcze od chu… ku.. oraz tacy którzy przeproszą jeżeli sfaulowali i podadzą rękę, jednych trzeba temperować jednych nie, sami odpowiedzcie sobie kogo trzeba ustawić technikami a kogo nie z grupy: Duncan, Rodman, Grant Hill, Draymond Green. (tu mi się przypomniało że Duncan wyleciał za śmianie się na ławce rezerwowych hehe)

    – najgorsze w pracy sędziego jest właśnie to darcie kotów z cwaniakami boiskowymi, którzy mimo że są dorośli to zachowują się jak dzieci, którym wyrwało się z rąk zabawkę i nie uspokoją się, nie chcesz grać to czerwona czy dwa techniki i wkurzaj się w szatni a nie atakujesz rywala,

    – trzymanie ręki na rywalu i bardzo lekkie wręcz nieodczuwalne pchanie to nie faul, pchanie z siłą która spowodowała że rywal odleciał dwa metry dalej to faul, no i wszystko jasne, ale wyobraźmy sobie sytuację gdzieś pośrodku tych dwóch skrajności i tu się zaczynają schody, kiedy jeszcze nie ma faulu, a kiedy już jest, sami spróbujcie ocenić w jednym meczu i zobaczycie że co do niektórych sytuacji będziecie mieć wątpliwości,

    – zadania liniowego z piłki nożnej: patrz czy nie było faulu, czy piłka wyszła na aut, kto ostatni wybił piłkę, kontroluj swoją pozycję z linią spalonego, czy w momencie podania zawodnik był na spalonym, czy zawodnik ataku podawał piłkę do przodu, przekazuj obserwacje głównemu, sprawdzaj czy główny ciebie nic nie informuje, sprawdzaj czy są nieczyste faule za plecami głównego, pilnuj zachowania ławki rezerwowych i zmian … W koszykówce to samo: aut, faul, 3 sekundy, pchanie, ruchome zasłony, czyja piłka … większość sędziów to faceci, czyli osoby potrafiące skupić na jednym zadaniu i naprawdę uważacie że po dwóch godzinach w ciągłym skupieniu na przepisach i toczącej się grze myślimy dodatkowo bo mało nam do myślenia o tym żeby gospodarz wygrał bo kilku zawodników ma kontuzje?

    – miałem kiedyś mecz juniorów (17-18 lat) gdzie dałem 6 żółtych i 1 czerwoną, a mogłem dać spokojnie dwa razy tyle, nasłuchałem się od zawodników obu drużyn różnych wyzwisk pod moim adresem że źle sędziuję, a po meczu jeden z trenerów zj*bał (nie nakrzyczał, nie opierdzielił tylko zj*bał) wszystkich swoich zawodników za zachowanie w stosunku do mnie, a dodatkowo przeprosił mnie za nich i powiedział mi że dobre decyzje podejmowałem bo tego meczu nie dało razy inaczej poprowadzić. I teraz pytanie: Ile razy myśleliście sędzia kalosz, sędzia ślepy, sędzia kretyn i inne ciekawsze określenia, a ile razy pomyśleliście po meczu że dobrze sędziowali? Odpowiedź brzmi: Nigdy. Tylko sędziowie nie krytykują innych sędziów bo wiedzą jak to jest z drugiej strony, nikt nie jest nieomylny, nikt nie widzi wszystkiego.

    (15)
    • Array ( )

      A powiedz, ilu kibiców swojej drużyny narzeka na sędziów, którzy wydrukowali mecz na ich korzyść? Praktycznie nikt, może mały ułamek. Na boiskach/parkietach anale bez etyki, na trybunach hipokryci, w niektórych dyscyplinach mafia nie chce wprowadzać zapisu wideo. To wszystko zawiera się w słowie – człowiek. A z jaskiń wyszliśmy dość dawno.
      Na szczęście NBA to prawdziwa oaza uczciwości na tle zabagnionego piłkarskiego szamba, gdzie sędziowie padają ofiarą władz przeciwnych wideo, choć i tu beton zdaje się już pęka.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Mówi się o drukowaniu meczów, ale prawda jest taka że nam się wydaje że jak ja coś widzę to sędzia też miał widzieć a jak nie drukuje. Bywają takie sytuacje że obie strony mówią że sędzia drukował dlatego że wydaje się nam że przeciwnik zawsze symuluje, a nasz zawodnik zawsze jest faulowany, a kibice przeciwników to samo tylko w drugą stronę. Na powtórkach wszystko ładnie widać, ale sędzia musi od razu podejmować decyzje, a nie wszystkie sytuacje się powtarza na kamerach.
      To jest właśnie problem że zawsze będą kontrowersje i sytuacje na styku, a decyduje człowiek który nawet jak się bardzo stara podejmując dobre będzie oskarżany o drukowanie.

      Jeżeli chodzi o zmiany przepisów to na lata 2017-2022 skupienie się będzie na trzech kwestiach:
      – umocnienia zasad fair play i integralności gry,
      – uniwersalność i integracja gry, czy zmiany na wszystkich poziomach będą zachęcać do uprawiania sportu,
      – wpływ technologii na rozwój piłki nożnej.

      Więc może coś się rusza w dobrym kierunku.

      (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Po opisie sytuacji w Wizards i słowach “Jeśli są wśród Was ludzie trzeźwo myślący o karierze koszykarza to przytomnie i świadomie zapraszamy tutaj:” spodziewałem się linku do rekrutacji do zespołu ze stolicy 😉

    (17)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    KINGS
    fox kozak
    Marvin Bagley III bedzie kozak mówię dziś, myślę że to najbardziej utalentowana ekipa, coś jak Thunder z Durantem Hardenem i Russem

    Boston co robi to nie pytam….
    Phily kozaki tylko musza lepiej bronić
    ciekaw jestem o czym Butler rozmawial z Iversonkiem po meczu.
    Do jutera.

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving to niestety straszny defensywny retard, scoring guard przeciw niemu i jest bardzo źle, wystarczy prosta zasłona, zeby nie podjał nawet walki o uratowanie akcji. Kemba ma dobry shift, ale za łatwo dostał te 40 pts od obrony Bostonu.

    w ataku przypomina Kyrie coraz cześciej Stephona Marbury’ego.

    efekt : Boston 9-8.
    cóż, przewidziałem te problemy, ciekawe czy mają tam jakieś porządne rozwiązanie, bo na razie gołym okiem widac, że nie ma w tym zespole chemii. ostatni raz widzieliśmy ją na wiosnę tego roku. Trochę inna była to układanka personalna.

    Luke Doncic 6-20 z gry, tydzień temu 3-12 z Bulls, zaczynają się schody w rookie season ?

    Nuggets, dalej, dalej, wierzę w was, panowie ! :]

    w Western jest o jedną drużynę więcej niż rok temu.
    wtedy były dwie, Dubs i Rox.
    teraz są jeszzce Grizzlies, aczkolwiek na ile oni są best of 7 wise, to się jeszcze okaże, na razie wygląda to optymistycznie, niezależnie od bilansu.

    Clippers, Blazers, to są fakes na razie.

    Thunder pod znakiem zapytanie, bo muszą grać z Westbrookiem, a bez niego wyglądali lepiej niż z nim, więc pytanie co on z tym zrobi i na ile zechce wpasować się w układ, zamiast rządzić niepodzielnie, słowem : na ile będzie chciał zostać Fit dla swoich kolegów.

    konia z rzędem temu, kto wie, jaki pomysł na Pistons ma head coach Dwane Casey, na razie sa najgorszym zespołem ofensywnym w NBA. gdyby Casey był Playoff wise, to bym nie wierzył w ich obecne wyniki i szukał znamion budowy systemu, który będzie dobierał się do skóry rywalom w seriach, ale tak nie jest..

    duet Drummond & Griffin nieźle się uzupełnia, ale nie ma żadnego Guard, który by potrafił z nimi współdziałać. nieszczęsny Reggie Jackson zupełnie się nie klei, Ish Smith to jest back up caliber, Glenn Robinson to jest niestety facet z D League, o ile jeszzce jej nie zlikwidowano, podobnie Langston Galloway, s Stanley Johnson powtarza drogę Marvina Williamsa, ma cały atletyzm świata, siłę, ale kompletnie nie posiada inteligencji boiskowej, jego boiskowe decyzje, shot selection to poziom ucznia szkoły średniej.

    w zasadzie, to jest zespół, w którym dwóch graczy nadaje się do gry, a reszta do spakowania. wygrywają z równymi sobie, ale zaraz mają back 2 back z Rockets, a dwa tygodnie będą ponizej 50.

    point guard tutaj musi mieć zasieg rzutu i dwóch shooterów koniecznie. Luke Kennard może być jednym, ale to nadal nie daje drużyny. a co dopiero głębi, do której przydałoby się ze 3 porządnych back up. Nie widzę ich w Playoffs, ponownie.

    na dodatek są na kolejny rok utopienie w kontraktach tych graczy, choć moze znajdą się w chętni latem, zeby wziąc te spadajace umowy

    Bruce brown to jest dobry pomysł na startera, ale później. Jesli będzie jakaś korzyśc z osunięćia się Pistons, to właśnie taka, że być mozę dostanie on dużo minut w drugiej częsci sezonu. Nie ma na co czekac,.

    kedy Ernie Grunfeld pożegna Scotta Brooksa ? to niesamowite, jak długo utrzymuje on posadę przy tej mizerii wyników przy takim potencjale.

    I kto, do stu tysięcy beczek cuchnących śledzi, wpadł na myśl, że Dwight Howard to jest ktoś, kogo Wiz potrzeba ?

    z cyklu znajdź jedną róznicę.
    2 lineups Wiz z największą ilością minut :

    Beal / Howard / Morris / Porter / Wall – minus 9,5 pts
    Beal / Manhimi / Morris / Porter / Wall – plus 5,3

    to jest zespół z potencjałem Playoffs, skoro Hornets czy Magic na dziś tam są; Grunfeld i Broks narobili masę błędów, do przyjęcia Howarda nie mając pomysłu na zespół z jego udziałem, ale za to gwarantując sobie cancera w szatni, przez pozwolenie na odejście MIke’a Scotta, który trzymał ławkę na obu końcach parkietu, aż po idiotyczny podział minut na pozycjach Guard, gdzie combo Rivers dostał minuty Pure Point Satoransky’ego, przez co siadła arytmia gry Wiz. Tomas zawsze dobrze uzupełniał się jako back up z konfrontacyjnym Wallem w startowej piątce. wchodząc zmieniał sposób gry zespołu, uruchamiał inne narzędzia, dawał drużynie nowe możlwości. Co dał jej Rivers ? chaos i złe decyzje; do tego złe prowadzenie Kelly’ego Oubre, który nie robi żadnych postępów tak naprawdę.

    sezon odjeżdza Wiz powoli, i to wina trenera, a pasztet niezjadliwy wyszykował mu GM. stary numer w NBA :]

    (-6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Cholera ci sedziowie nie moga wszystkiego gwizdac psuja widowisko ja niewiem co to za masakra jest ale zle sie to oglada harden to zaraz bedzie srednio mial 20 punktow z lini rzutow wolnych a z tamtad to sory nic ciekawego

    (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem czemu ale czuję w kościach, że suns zgarną w lato Rozier’a i dodadzą jeszcze ciekawe nazwisko dzięki czemu będą ciekawą ekipą do oglądania

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Fantastycznie, że Gortat w LAC. Nie dość, że zaskakująco dobrze im idzie, to na ostatnie lata, słoneczne LA to idealny przystanek dla naszego rodaka 😀

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      No widać, że tam się dobrzę czuję Marcin. Nawet w czasie jak go trener posadził na parę meczów na ławkę, to Marcin i tak często wstawał z ławki i dopingował kolegów jak zdobywali punkty. W Clippers widać dobra atmosfera, nie ma super gwiazdy, wszyscy mogą grać na podobnym poziomie (głębia składu), trochę się dziś męczyli bez Galinariego, ale w 2 połowie poprawili obronię i dali radę.

      (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Wall jest idiotę po prostu, zmanieryzowanym grajkiem bez rzutu i podejmującym bardzo złe decyzje w meczu oprócz tego jest kłótliwym , aroganckim facetem który nie widzi swojej winy w złej grze ekipy i zwala wszystko na innych..Wielmożny weź go sobie do swojej 76 za pick i Fultza np.,a Westbrook no cóż każdy wie że to gracz ulicznej koszykówki do NBA się nie nadaje ma za niski iloraz inteligencji by prowadzić czołową drużynę NBA do sukcesów. Człowiek statystyka. Wall i Westbrook duże podobieństwa ale Russ przynajmniej jest ambitny i kumple go lubią

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu