fbpx

Kevin Durant: mam dość bycia numerem dwa! Dawać tę piłkę!

23

Mimo wszystko Durant szedł po swoje. W pierwszym roku na parkietach NBA, udało mu się trochę punktów nawtykać. Miewał mecze z dorobkami punktowymi, wahającymi się w okolicach 30 i 40 oczek. Raz otarł się o triple-double, zgarniał kilkakrotnie nagrody dla Najlepszego Pierwszoroczniaka Konferencji Zachodu w danym miesiącu. Ogromny talent, długie łapy, dryg do zdobywania punktów – wszystko to sprawiło, że nagroda ROY nie mogła wylądować gdzie indziej, niż w rękach Kevina, który z wolna stawał się liderem tego zespołu.

Później mieliśmy przeprowadzkę klubu z Seattle do Oklahoma City, a do zespołu dołączył Russell Westbrook. Z miejsca zrobiło się ekscytująco: obaj byli młodzi, szybcy, skuteczni i głodni zwycięstw. Już wtedy było wiadomo, że walka OKC o mistrzostwo jest kwestią czasu.

Historię najnowszą znamy. Na południu mapy NBA powstał mur, który choć zbudowany na piasku, wydaje się nie do przebicia. Masywne cegły oraz ogromny talent murarski LeBrona Jamesa sprawiły, że KD znów musiał zadowolić się drugim miejscem.

Jednego w tym wszystkim nie rozumiem. Kevin Durant i LeBron James to dwaj najlepsi kumple: szanują się, wspólnie przygotowują do sezonu, bujają razem po mieście, grają we flag-futbol w wolnym czasie… Moje pytanie brzmi: czy tak to powinno wyglądać?

Durant chyba sam sobie strzela w stopy. Ja wszystko rozumiem: są ziomalami z boiska, mają tę samą pasję. Każdy koszykarz powinien w jakimś stopniu okazywać szacunek drugiemu koszykarzowi. Tego wymaga gra. Ale jak po tym wszystkim musi się czuć gwiazdor OKC, kiedy James bezpardonowo “z buta wjeżdża” i pozbawia kumpla szans na jakiekolwiek trofea. Miażdży go. Brakuje mi u KD sportowej złości, którą prezentowali chociażby Larry Bird i Magic Johnson. Też byli kumplami poza boiskiem, jednak na parkiecie nie było taryfy ulgowej, a faule sypały się ostrzejsze niż język podpitej teściowej. Tymczasem nie mogę oprzeć wrażeniu, że Durant taką taryfę wobec LeBrona stosuje, jak gdyby podświadomie chylił przed nim czoła, jak przed starszym bratem.

Dopóki nie skończy się tego typu podejście do sprawy, przykro mi Kevin, ale będziesz drugi. Nie dziwię się, że jesteś tym zmęczony. Pora wziąć sprawy w swoje ręce i pokazać, kto tu rządzi. Żyj tym cytatem. Niech on stanie się Twoim motorem napędowym. Wygraj i udowodnij. Niech kontuzja Westbrooka będzie dla Ciebie okazją by pokazać, do kogo należy ta liga.

1 2

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    no fakt, że Durtant wiecznie drugi:) oto tweet Joakima Noah:

    We all know that LeBron is the MVP. And Durant is 2nd. But who is #3? CP3? Melo? Kobe? harden? Tell me your #3 MVP from this year.

    ~Noah

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    macie może link do całego wywiadu ?
    co do KD to mam nadzieję ,że teraz roz /pier /doli w PO wszystkich po kolei ,kończąc wygraną z Miami w finale . Będzie niezwykle cięzko bez Westbrooka ,ale chyba coś w Kevinie nagle się obudziło . Tym czymś jest sportowa złość,która musi kiedyś zaowocować . Najlepiej w tym roku .

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Hehe podpita tesiowa^^
    Ja rozumiem ich sympatie, ale sprawa wyglada tak, ze Durant nawet gdyby piegal jak wsciekly byk po boisku to i tak rozjedzie go czolg pt LeBron James. Nie ma do niego startu i pozostanie wiecznie 2. Chyba ze postanowi przesniesc swoje talenty:D
    NBA wielu juz widziala wielkich bez tytulu…np Karl Malone…

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Durtant wcale nie był drugi przy Russellu. Tylko że RW jest rozgrywającym dlatego ma dłużej piłkę a Kevin ma na zadanie zdobywać punkty. Teraz to on będzie bezwzględnym nr 1. Ale czy dobrze? Czy sam sobie poradzi? Zobaczymy…
    To bardzo dobry koszykarz lubie go ;D dlatego kiedy nie ma Derricka uważam że on powinien zostrać MVP 😀

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Andrzej jaki James? Co ty piszesz?!
    Niech tylko wróci Derrick do swojej dyspozycji to James bd nr dwa albo i trzy.
    Tak było przed jego kontuzją. Bulls i Rose byli nr 1 na wschodzie.

    Niech sie Heat cieszą i korzystają. 😀

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @up
    Odstaw towar chłopie.
    Kto rozwalił Bullz i Rose’a w playoff 2011? więc jakim cudem Bulls byli najlepsi na wschodzie?

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    jakieś ci*y ;D
    Chodzi mi że rok temu np. byli pierwsi klasyfikacji ( przed play off ) a w trakcie wiadomo kontuzja itp…..
    A wcześniej jeszcze MVP dla Rose.
    Co tu dużo mówić ;P

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nikt nie dba o regular niestety. Liczy się wygranie finałów:)

    Lubie bardzo Rose’a ale nie nastawiam się, że będzie grał jeszcze jak MVP ligii :/

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant jest moim ulubiencem i wszystko sie zgadza oprocz dwoch ostatnich akapitow. Sa dobrymi kumplami z Lebronem ale to nie znaczy ze nie ma walki jesli graja mecz na siebie.Napisales to w taki sposob jak by Durant lizal dupe Lebronowi a tak wcale nie jest. Jest walka ramie w ramie, sa wsciekli na siebie a gdy sie konczy mecz to znowu sa kumplami. A to ze Miami jest dobrym zespolem to nie ma co dyskutowac ale Durant przez te slowa chce udowodnic i wiem ze udowodni ze jest coraz lepszy z kazdym sezonem i wkoncu przyszedl czas na Durantulle. A co do artykulu jako fan Kevina podoba mi sie ;))

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Guti miałem to samo napisać, hehe historia lubi sie powtarzać czy Durant bedzie sie przyjaznił z LJ czy nie to tak jak z Malonem – to nie istotne bo i tak Jordan stał na drodze, nie znamy przyszłości może szczescie spowoduje ze Durant dopnie swego np gdyby jakies problemy były w Heat, ale na ta chwile znaczenia nabywa przysłowie nie możesz kogos pokonac przyłacz sie do nie go:DDD duzo zmieni to co bedzie w przyszłym sezonie czyli podatek od luksusu moim zdaniem wszyscy sie dostosuja do tych 70 baniek oprocz LAL i może Heat LALki maja kontrakt 200 mln z samej transmisji wiec stac ich i nie beda sie patyczkowac, Heat zrobi wszystko by 3 zostawic wiec nie m opcji zapłaca, le tez maja z czego jak zdobeda tytuł, Clipsy graja efektownie wiec tez kase z transmisji beda miec mimi ze włsciciel to sknera, a i big apple tez jesli ktos minimalnie wyjda ponad prog to plakac nie beda. Wszystkie inne nie przekrocza i cała sprawiedliwosc a kto na tym wygra a no bank pt “NBA”, a raczej władze NBA

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Durant będzie miał okazję, żeby pokazać swoje miżliwości w szerszym zakresie.
    Będzie musiał prowadzić OKC do końca Play-Offów, gdyż Thunder ogłosili właśnie, że R.Westbrook odbył już operację łąkotki. Jak się okazało łąkotka nie została usunięta (tak jak u MWP), ale zrekonstruowana i dlatego RW nie zobaczymy już w tym sezonie na parkiecie.

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Rose dostał mvp tylko dlatego że miami miało słaby pierwszy sezon. nie licz na wiecej statuetek dla niego james>durant>cp3=melo=rose

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    > Masywne cegły oraz ogromny talent murarski LeBrona Jamesa

    trochę pewnie “niechcący” ale wspaniale podsumowaliście to jak wygląda gra LBJ :))))

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Howard w 2010/2011 najbardziej zasługiwał na MVP, ale Bulls byli wtedy rewelacją ligi, zupełnie niespodziewanie wygrali chyba 61 meczy i to zadecydowało o wygranej Derricka.

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    “ogromny talent murarski LeBrona Jamesa”

    Wolne żarty…. Jest spasiony i nic więcej więc wjeżdża z buta pod koszu. Koszykarsko Durant jest lepszy pod każdym względem.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu