fbpx

King James dokończył dzieła, Paul George chce do Los Angeles

32

Cleveland Cavaliers 106 Indiana Pacers 102 [4-0]

Podaję wynik od razu, bo i tak już słyszeliście. LeBron po raz czwarty wysyła Paula George’a na ryby czyniąc to w sposób zdecydowany acz wcale nie dominujący. Farmerzy walczyli do końca, zabrakło szczęścia, odporności psychicznej, doświadczenia. Tym niemniej, szacunek dla nich, w każdym z czterech spotkań byli blisko:

-> w Game 1 odrobili 8 punktów straty w czwartej kwarcie, a rzut na zwycięstwo CJ Milesa minimalnie minął cel

-> w Game 2 znów napędzili stracha mistrzom, którzy na starcie 4Q prowadzili 18 punktami!

-> w Game 3 byli do przodu 26 punktów…

-> w Game 4 odrobili 13 oczek w końcówce a o zwycięstwie zdecydował jeden chybiony rzut PG-13!!!

No właśnie, tym razem to nie koledzy, ale Paul George nie udźwignął ciężaru.

W żadnym wypadku nie był to udany mecz dla obrońców tytułu. Trójka nie siedziała kompletnie, więc musieli radzić sobie indywidualnymi akcjami, fizycznością i szukaniem korzystnych przejęć krycia.

Kevin Love ofensywnie przeszedł obok meczu, Kyrie tańczył mało efektywnie toteż zakasać rękawy po raz kolejny musiał… sami wiecie kto. Wydawało się, że jednak zobaczymy piąty mecz, Cavaliers po raz wtóry zacięli się w końcówce, ale nie. Trójka King Jamesa wbita na minutę przed końcem wyprowadziła zespół na prowadzenie. W następnej akcji wybił gałę z rąk Thaddeusa Younga. Ciach!

52-0!

Wiecie, że LBJ nie przegrał jeszcze meczu playoffs, w którym jego drużyna prowadziła dwucyfrową różnicą na starcie czwartej kwarty? Jak daleką drogę mentalną przeszedł ten facet, tego sobie nie wyobrażamy. Jeszcze kilka lat temu oskarżaliśmy go o brak jaj, znikanie w najważniejszych momentach. Ostatnie 2-3 sezony pokazały dobitnie jak bardzo się myliliśmy.

Mentalnie każdego roku stawiasz sobie wyzwania, przygotowujesz się, robisz co należy, ryzykujesz utratę zdrowia, a potem bierzesz na siebie ryzyko i na końcu starasz osiągnąć sukces. To bardzo trudne [LBJ]

Statystyki

LeBron James 33 punkty, 10 zbiórek, 4 asysty, 4 przechwyty, 2 bloki, 13/25 z gry

Kyrie Irving 28 punktów, 10/25 z gry, 0 asyst

Kevin Love 5 punktów, 16 zbiórek, 2/13 z gry

Paul George 15 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst, 4 przechwyty, 5/21 z gry – wielki zawodnik kończy kolejny sezon z palącym uczuciem zawodu w żołądku. Czy zmęczyło go przegrywanie z LeBronem? Czy to czas na przenosiny? Przedłużyć kontraktu nie chce. W lecie 2018 roku staje się free-agentem, a jaskółki ćwierkają o przemożnej chęci powrotu w rodzinne strony, do LA… Lakers.

Miles Turner 20 punktów, 9 zbiórek, 8/10 z gry

Jeff Teague 15 punktów, 10 asyst, 3 bloki (!) 2 przechwyty, 6/12 z gry

Lance Stephenson 22 punkty, 6 zbiórek, 4/9 zza łuku – Born Ready zagrał wybornie w tej serii, powyżej wszelkich oczekiwań, ale cóż… cieszy jego powrót do Indiany, miejmy nadzieję, że nie będzie osamotniony…

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Oby PG został ma szansę być legendą Indiany, uważam że Larry Bird wie co robi i zrobi jeszcze raz drużynę na miarę finałów NBA. Choć nie powiem dla ligi lepiej, aby Lakers wrócili do PO, ale samym Paulem niewiem czy to się uda.

    (-13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Bezsensowny ruch, w 2018 będzie miał 28 lat a topowe prospekty Lakers dopiero będą wchodzić na swój najwyższy poziom, dużo bardziej sensowyna dla Indiany i PG byłaby wymiana z Celtics, Indiana dostała by pick i Crowdera/Bradley’a a Boston miałby drugą gwiazdę obok IT.

    (48)
    • Array ( )

      Serio, ktokolwiek poważny myśli, że Pacers puszczą George’a (top 4 niskich skrzydłowych) za pick i Crowdera lub Bradleya? Po pierwsze hajs się nie zgadza, po drugie Bradleyowi i tak się kończy w tym samym czasie kontrakt, więc może olać Pacers i pujść gdzieś indziej.

      A może George do Bucks za Middletona i Brogdona? Brogdon może się jeszcze rozwinąć, a Middleton to niezły grajek. Do tego Antek mocno rozciąga grę i będzie sporo miejsca na rzuty dla George’a.

      Albo George do Wolves za Wigginsa lub LaVine i do tego Rubio. Pacers dostają młodego kota a do tego Rubio na handel, Wolves dostają George’a, który ma już doświadczenie w lidze i razem z KATem i pozostałym z dwójki Wiggins/LaVine oraz Dunnem, dla którego będzie w końcu miejsce na grę (przy czy tutaj przydałaby się zmiana trenera).

      Ogólnie Pacers są lekko w dupie i powinni jak najszybciej szukać trade’u jeśli George rzeczywiście zamierzasz wypowiedzieć ostatni rok kontraktu. Bo z każdym miesiącem będzie coraz mniej warty. Poza tym pójście do LAL czy ogólnie na zachód to może błysk flashy, itd. ale nie zapominajmy, że tam jest trudniej i może nie będzie kończył na LeBronie, ale trafiać będzie na GSW.

      (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby nie znakomity behind the back JR, PG nie miałby nawet szansy na ten ostatni rzut 🙂

    To było chyba najgłupsze zagranie jakie widziałem jak dotąd w życiu biorąc pod uwagę okoliczności spotkania.

    (67)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron to umie pograć jak nie ma dużej presji. Ptaszki ćwierkają, że Cavs drukują już listy gończe za LBJ na wszystkie kwarty czwarte finałów NBA.

    Irving znowu będzie tym najważniejszym z punktujących.

    (-29)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielka szkoda, że Indiana nie urwała tego jednego meczu. James klasa, specjalną jego fanką nie jestem, ale gość wie co robi 😀

    (33)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pg wielkim graczem nie jest. Indianie brakuje wlasnie lidera. Teraz sami widzicie jaka jest roznica miedzy lebronem a innymi liderami. Lebron przeszedl dluga droge. Pare lat temu bez trojki z wejsciami barem. Dzis jego wachlarz zagran jest ogromny.

    Takich graczy jak james jest niewielu. Leonard, lebron, w gsw to raczej idealne uzupelnianie sie graczy, pojedynczo zaden nie dalby takiego wkladu jak lebron czy leonard.

    Lidera czyni tez psychika. A tej wiekszosc nie ma.

    (4)
    • Array ( )

      Gdybym zagrał tak 3 zajebiste mecze ale z takimi kolegami ktorzy ledwo co daja rade i ostatecznie jest L to tez bym w 4 juz nie mial sily na nic.
      Wow Turner i Stephenson mieli wole walki powiadasz? Szkoda ze dopiero teraz 😉

      (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Cierpliwość Dżordża już się wyczerpała moim zdaniem. Gość wchodzi w swój prime a w indianie jak grały ostatnimi czasy ogórki tak nadal grają. Od czasów wojen z miami heat w PO Indiana to zespół bez tożsamości i jakiegoś kolektywu. Ot Paul i jacyś losowi gracze ściągani skąd można. Dla niego kierunek LA albo może Oklahoma? Kto wie

    (28)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda PG,ale nie ma co się mu dziwić. Indiana faktycznie jak byl okres Miami to byla mocna,ale juz nie jest i się mu nie ździwię jak wróci w rodzinne strony. Chyba jednak zdaje sobie sprawe,ze kasa jest wazna,ale bardziej wazne sa sukcesy z druzyna,bo swoje i tak zarobi#Melo.
    Fajnie by go bylo zobaczyc w trykocie LA Lakers.
    Moze i mloda druzyna,ale udowodnila,ze jak chce to moze wygrywac,a nie tankowac.
    Maja nawet dobry sklad: Russ,Randle,Deng,Mozgov,Clarkson,Laryy Nance,Young,Calderon.
    Szkoda tylko LA,ze zamiast juz tankowac na calego to wygrali ostatnie 3-4 mecze i oddali Williamsa,ale i tak cos tam wyrwa w drafcie.
    Salary cap co roku wieksze,a oni maja duzo kasy,wiec PG sciagna i moze kogos jeszcze i cos tam powinni ugrac w porownaniu do Clippersow#2RundaMax 🙂 Zycze mu jak najlepiej

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    52-0… Czy tylko mi się wydaje, czy w ostatnim czasie ilość statystyk wywaliła w powietrze albo że są wręcz wyszukiwane na siłę dla niektórych zawodników? 🙂 Czekam na statystykę ile historycznych rekordów zostało poprawionych (albo dopiero ustanowionych) tylko w ostatnim sezonie, o których nikt nigdy wcześniej nie słyszał. Poniekąd to rozumiem, w końcu w tym tkwi siła NBA i dzięki temu zrzesza masy fanów, którzy interesują się NBA nie musząc nawet oglądać meczów.
    Ale czekam teraz na statystykę: Lebron James – pierwszy zawodnik w historii, który leżał i płakał na parkiecie przez 120 meczów z rzędu podczas gdy Cavaliers przegrywali różnicą 15 punktów, a mecz był transmitowany w publicznej TV oraz gdy miał do dyspozycji pełny skład, który łącznie notował nie więcej niż 11 asyst w meczu……. itd itd itd.

    Sprostowałbym też jedno zdanie w tekście: to że oskarżano Lebrona o brak jaj i znikanie w decydujących częściach meczu o stawkę to nie znaczy, że się wszyscy mylili, bo… tak po prostu było. I nie ma co tu przepraszać. Jednak Lebron wyciągnął wnioski i obecnie jest to jego mocna strona. Gdyby pokonał w tym roku Warriors w pełni zdrowia to byłoby to już betonowe przypieczętowanie królestwa. Zobaczymy

    (5)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Warto wspomnieć, że Cavs wygrało wszystkie mecze różnicą zaledwie 16 punktów, gdyby zsumować wyniki. Niejeden pewnie myślał, że tyloma punktami przewagi będzie się kończył każdy mecz. Szacunek dla Indiany, że tak się postawili, pomimo sweepa.

    (15)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    “o zwycięstwie zdecydował jeden chybiony rzut PG-13”

    PG13 dziś 2/12 za 2 punkty… więc trochę więcej niż 1 jego rzut.

    (8)
    • Array ( )

      Właśnie o tym dzisiaj pomyślałem. Clippersom zacząłem kibicować z powodu Griffina ale taka wymiana byłaby świetna.

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaki fajny przeczytałem obraz fana NBA – idealny przekrój. Jest i hejt na obu liderów, jest i zachwyt, są atakujący i obrońcy. Wszyscy komentują to co dookoła. A najciekawsze umyka – choć kilku komentujących o tym wspominało: Cavs ida do drugiej rundy po sweepie i będą sporo (mam nadzieje pełną serię 7 meczową) czekać na przeciwnika II rundy.
    Indiana miała być spacerkiem – ale pomimo 4:0 seria była wyrówna i w mojej opinii Cavs to teraz pozycja 6-7 na wschodzie – jeśli popatrzymy na jakość gry (szczególnie w obronie).
    Ciekawe, czy te parę dni odpoczynku pozwoli im wejść na wyższy poziom?
    Wydaje się, że ten odpoczynek będzie kluczowy, gdyż jak pokazuje historia PO – na tym etapie nie ma leszczy 😉 – o czym przekonał się Boston.
    A jeśli Cavs dostaną wymęczonego przeciwnika po 7 meczowej batalii i wygrają – hejt będzie ogromny 😉
    PS. Ktoś wyżej pisał o listach gończych na 4 kwarty dla LBJ – to dodam, że ta osoba nie ogląda za bardzo NBA ostatnimi laty, albo ogranicza się do skrótów.
    Polecam dla odwyku od hejtu na LBJ pooglądać jak w IV kwartach grał Jason Kidd – nie musiał rzucić 37 punktów aby kontrolować mecz. LBJ – wyewoluował w gracza podobnie dominującego grę – przykład pierwszy z brzegu – zeszłoroczny blok na Iggim – do tego trzeba mieć poziom skupienia nie mniejszy niż rzucając buzzerbeatera. Tak że luz – kolesia można nie lubić, ale docenić ewolucję i klasę należy.

    (11)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs mają taką blokadę ofensywną w końcówkach że masakra. Mam nadzieję że w kolejnych seriach im przejdzie.

    (1)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W zeszłych playoffach najwięcej kłopotów Cavs sprawili Pistons, również w pierwszej rundzie. A potem? A potem rekord trójek z Atlantą, także jestem spokojny o kolejny finał dla Cleveland.

    (6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs robią formę na finał. Jak przed rokiem. Tylko teraz choćby skały srały to już nie wygrają. Nawet jeśli Durant będzie kontuzjowany.

    Zobaczycie pierwszy raz GSW z pianą w ryju na parkiecie.

    (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Paweł Jerzy nie dał rady.

    Natomiast wydaje mi się, że Janek Ściana, po jednej porażce z Atlantą, poprowadzi Waszyngton do tryumfu w starciu z Jastrzębiami.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Cały czas piszecie jak blisko była Indiana w każdym meczu i pokazujecie ze to znaczy że cavs są słabsi. A przypomnijcie sobie – jak wyglądała seria z detroit? 4-0 i wszystkie wyniki podobnie na styku w pierwszej rundzie. Nauczyłem się nie wyciągać wniosków po pierwszej rundzie jeśli chodzi o Lebrona. Pozdro świry

    (3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    to bardzo dobra infoarmacja do CAVS i LJ beda teraz mieli kilka ładnych dni wolnego wypoczną lekko sie zregenerują kilka dni wolnego to sporo na tym etapie, ale Irving na cos tam narzekał dla LJ to wazna cześć sezon dla jego ciała

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu