Knicks vs Nets: rodzi się kolejna wielka nienawiść?
Nowy Jork może być najludniejszym miastem w USA, ale coraz częściej odnosi się wrażenie, że może być za mały dla dwóch klubów NBA. Wielkie ego czołowych zawodników i ogromne aspiracje obu zespołów sprawiły, że już w minionym sezonie, podczas derbowych potyczek, aż kipiało pod kopułami Barclays Center i MSG. Jednak kiedy szeregi Netsów zasiliła trójka zajadłych Bostończyków, a na ławie trenerskiej zasiadł były gracz Knicks: Jason Kidd, sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej. Czy w związku z tym możemy spodziewać się równie ostrych spotkań jak pamiętne mecze NYK vs Miami Heat pod koniec lat 90-tych? Życzyłbym tego sobie i Wam z całego serca!
Aby i młodsi fani NBA mogli zrozumieć jaki kaliber emocji mam tu na myśli, wspomnijmy rok 1997. W drugiej rundzie playoffs trafiły na siebie teamy Knicks i Heat. Miami Heat, druga drużyna wschodu w sezonie zasadniczym, dopiero w pięciu meczach uporała się z Orlando (wtedy w pierwszej rundzie grano do trzech zwycięstw), podczas gdy Knicks “na pewniaka” odprawili Hornets 3-0. Głodni tytułu Nowojorczycy objęli w serii prowadzenie 3-1, jednak ambicja Heat nie pozwalała odpuścić.
[vsw id=”gGD_ym_hb1M” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
W meczu numer pięć doszło do bijatyki, która odwróciła losy serii. Zawieszeni gracze Knicks poważnie osłabili zespół, w wyniku czego Heat wygrali trzy kolejne spotkania i awansowali do kolejnej rundy (w której Chicago Michaela Jordana ustawiło ich do pionu 4-1). Knicks poczuli się oszukani i obrabowani ze swoich szans. Na tym podłożu wyrósł wtedy kolejny ligowy klasyk.
CZYTAJ DALEJ >>
Duszą i sercem za Knicks <3 !
Przypomnijcie sobie słowa Feltona. W Nowym Jorku jest tylko 1 prawdziwy team.
w tej bitwie za Nets.. a wiekszosc sezonowcow knicks pewnie nawet nie zna pełnej nazwy swojego zespołu.
Byc może nie zna, ale jak na razie to “heloł bruklin” są sezonowcami bo….taka druzyna istnieje dopiero sezon. Więc sie nie napinaj, kibicu marketingowego tworu ruskiego miliardera i Jaya-z.
Knicks się po nich przejadą ! Nets R.I.P 😉
Ja myślę, że mimo wszystko Knicks mocniejsi będą
ale fajnie by było zobaczyć ‘some nasty’ na parkiecie w końcu a nie klepanie się po plecach;)
Mam nadzieje, że spotkają się w Playoffs.
Brooklyn Nets ! Coś czuję, że wejdą do półfinału na wschodzie 🙂
To będa na pewno wyrównane pojedynki, ale myślę, ze Nets wyjda zwyciesko z tej rywalizacji, praktycznie na kazdej pozycji oprocz 3 maja lepszych zawodników. Lopez będzie w tym roku bardzo dobry, a Chandler jest za wolny dla Lopeza, nie mowiac o Williamsie i Feltonie
nets
piekny filmik .to bylo prawdziwe nba az sie lezka w oku kreci .mysle ze nets beda w finale wschodu .
Nets mają lepszy roster, do tego Kidd, który jest wielką niewiadomą jak coach, ale myślę, że na plus. Zrobi z Williamsa jeszcze lepszego zawodnika. Knicks, mimo że im kibicuje, nie mają większych szans, zwłaszcza, że na PG nie mają nikogo z jajami, kto by ich poprowadził. Sorry, ale Felton, Udrih czy Prigioni to nie to. Brakuje im kogoś takiego jak Chris Paul.
Ale się jaram nadchodzącym sezonem (to będzie pierwszy sezon NBA który z pewnością zobaczę w całości, bo NBA oglądam dopiero od Grudnia 2012). Ja stawiam na NYK w tej rywalizacji, chodź Nets na papieża też wyglądają bardzo imponująco. Jedynie co można powiedzieć to to że BĘDZIE GRUBO… 😀