fbpx

Kurs jiu-jitsu Rajona Rondo, staw łokciowy nie zgina się w tej płaszczyźnie

5

Rajon Rondo to bestia. Powrót do gry po odniesieniu takiej kontuzji zasługuje na szacunek. Dla wszystkich weekendowych wojowników, spadając na ziemię NIGDY nie podpieraj się na ręce. Rękę należy przycisnąć do ciała albo rozłożyć szeroko, uczą tego na brazylijskim jiu-jitsu, polecam.

 

[vsw id=”m5BEmDuvFhU&NR=1″ source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

 

Wracając do NBA. W meczu trzecim rywalizacji Boston-Miami, Celtics musieli wygrać… powrócił Shaq i przez 8 minut, które przy jego powolności wydawały się wiecznością, żaden gracz Heat nie mógł go przesunąć. The Diesel zdobył dwa punkty, ale sam jego powrót psychologicznie miał dobry wpływ na zespół. Walczyli zażarcie… zbierali po niecelnych rzutach i ponawiali akcje. W trzeciej kwarcie, przy prowadzeniu 60:50, nieszczęsnej kontuzji nabawił się Rondo, patrząc na jego łokieć, było nieomal pewne, że nie pogra już w tym sezonie…

 

Mimo to zespół nie poddał się, Garnett i Pierce walczyli o utrzymanie przewagi, padali na parkiet i naciągali styrane łydki, które ewidentnie łapały skurcze… i wtedy przed rozpoczęciem 4 kwarty, witany owacjami, na parkiet wrócił Rondo…

 

Grając jedną ręką: zbierał, rzucał się na parkiet, a w kluczowym momencie przechwycił i wsadził piłkę do kosza.  Kevin Garnett zdobył 28 punktów i miał aż 18 zbiórek, a Celtics nie oddali prowadzenia do końca,  niwelując stratę w serii 1:2.

 

[vsw id=”k5T1Z0f-6vo” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

 

W meczu 4. zainspirowani Celtics również prowadzili do połowy spotkania 53:50, a po Rondo grającym z ogromnym stabilizatorem na łokciu nie było widać oznak spowolnienia wywołanego kontuzją… W trzeciej kwarcie nie do zatrzymania był Dwyane Wade, ale dzięki zespołowej grze Boston wciąż był na prowadzeniu 73:69.

 

W czwartej kwarcie gra była naprawdę ostra, obie drużyny zdobywały punkty głównie po faulu, czyli z linii osobistych. W połowie kwarty LeBron James przechwycił podanie Pierce i poleciał na wsad… kolejno punkty zdobywali Pierce i Bosh… Po kolejnym złym podaniu Pierce’a LBJ znów rzucał wolne… wynik uratowali trójkami kolejno: DeLonte West i Ray Allen… odpowiedział również za trzy LBJ, a po niecelnym layupie Rondo, dołożył jeszcze dwa oczka… na 40 sekund do końca meczu wejściem pod kosz do remisu doprowadził Paul Pierce… dogrywka!

 

Dodatkowy czas gry Celtics rozpoczęli fatalnie: najpierw źle podawał KG, za trzy przestrzelili Allen i  West, Pierce zaliczył faul ofensywny, a w kolejnej akcji znów oddał piłkę West… w rezultacie tych zagrań Miami wyszli na prowadzenie 92:86, którego nie oddali już do końca… mecz dokończył D-Wade, który wjeżdżał na faul pod kosz…

 

Stan rywalizacji 3:1 dla Miami.

 

[vsw id=”rqN5JzzhRZw” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

5 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rajona Ronda nie da sie nie lubic, taki czlowiek z nikad z dolin draftu, a teraz jeden z lepszych rozgrywajacych..szkoda, ze rzut z dystansu mu nie idzie… Ale twardziel niesamowity.

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    zaluje ze Cs nie wykorzystali czansy w tamtyuch PO.. przegrywali 0-2, potem wygrywali 3-2.. zaden zespol nie zrobil MIA tyle klopotu w tamtych PO, OKC pokonali latwo. jestem pewien ze LBJ i spolka przed meczem nr 6 mieli pelne pory

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu