fbpx

Rondo rozpracował NBA, Lakers idą na mistrza, jedynka draftu menedżerem Sixers!

49

Witajcie, i to jest piękna informacja, były numer 1. draftu po latach kariery zostaje generalnym menedżerem klubu NBA. Elton Brand, bo o nim mowa, przyszedł na świat w 1979 roku. Hojnie obdarzony przez naturę, mierzy 206 centymetrów wzrostu, ale jeszcze większe wrażenie robiło jego korpulentne ciało i szerokie bary. To jeden z tych gości, którzy jeśliby się zaparł, powstrzymałby szarżę średnich rozmiarów wygłodniałego niedźwiedzia.

Początki w zawodzie miał wielce obiecujące: jedynka draftu 1999 roku, średnio 20 punktów i 10 zbiórek przez pierwszych 9 sezonów w lidze! I jechałby tak dalej gdyby nie zerwany Achilles, który popsuł mu drugą część kariery. Niestety tylko raz awansował z zespołem do playoffs w okresie swej świetności, ale oddajmy sprawiedliwość facetowi, Los Angeles Clippers byli wówczas fatalnie zarządzani.

Charakterystyka? Brand był silnym skrzydłowym w starym stylu, klasę niżej KG czy Duncan, ale w czubie ligi na swej pozycji. Zza łuku nie rzucał, ale na półdystansie jechał z koksem, miał też opanowany warsztat tyłem do kosza, lubił przepychanki, świetnie zbierał oraz bronił “low post”. Z pewnością nie był przesadnie szybki ani skoczny – nadrabiał ustawieniem, koszykarskim IQ. No i właśnie, choć nigdy nie poznaliśmy się osobiście, na przestrzeni lat wielokrotnie czytałem o jego walorach intelektualnych. Dziś czytam o objęciu stanowisku generalnego menedżera Sixers. Brawo brawo!

Od razu rodzi się we mnie pytanie, dlaczego nasze rodzime kluby tak rzadko stawiają na swoje byłe gwiazdy? Dlaczego ikony koszykarskie naszego dzieciństwa nie zostają zaprzęgnięte do promocji dyscypliny w kraju? Do motywowania młodych rodziców, którym tak bardzo przecież się nie chce, wozić syna na zajęcia mini koszykówki.

The letter

Mówiąc o walorach intelektualnych zawodnika. Warto wspomnieć list otwarty jaki, (spragniona atencji?) absolwentka Duke University przed wielu laty wystosowała do Eltona, gdy ten po dwóch latach spędzonych na uczelni, postanowił przystąpić do draftu NBA:

Od maja jestem absolwentką Duke i niniejszym pragnę wyrazić swoje zażenowanie, jakie wywołała twoja decyzja by przerwać edukację na naszej szacownej uczelni po zaledwie dwóch latach (…) jako członek programu koszykarskiego reprezentujesz naszą uczelnię. W pierwszej kolejności jesteśmy ośrodkiem akademickim, do którego od początku nie powinieneś przynależeć, sądząc po twojej determinacji względem odebrania należytej edukacji i dyplomu.

Swoją decyzją nie tylko obraziłeś obecnie studiujących, którzy wkładają cztery lata wysiłków by uzyskać wykształcenie, ale także tysiące absolwentów, dla których przynależność do społeczności Duke jest najwyższym zaszczytem i dumą. Jeśli nie rozumiesz możliwości, jakie stwarza ci gra pod wodzą Coacha K oraz równoczesna możliwość uzyskania dyplomu, to twoja strata. Szkoda, że nie oszczędziłeś nam wrażenia, że zamierzasz kontynuować tradycję sportowca Duke, który swoją postawą podkreśla istotę dążenia do doskonałości zarówno w świecie akademickim co sportowym. Wiedz, że nie będziesz uznany jako część braterstwa Duke, zarówno w moim odczuciu jak i wielu innych. Udowodniłeś, że nie przynależysz do nas.

Odpowiedź 20-letniego wówczas Branda brzmiała następująco:

Dziękuję bardzo za przypomnienie powodów, dla których odszedłem z Duke. Ludzie jak ty i tobie podobni nigdy nie zrozumieją mojej sytuacji. Jestem pewien, że tatuś pracował ciężko by wysłać bogatą córeczkę do koledżu. W tym czasie zwykli ludzie cierpią. Nalegam byś nie marnotrawiła więcej własnego oraz mojego czasu. Nigdy nie zostałem uznany jako członek twojej wywyższającej się i nadętej grupy japiszonów i sprawia mi to wielki ból, naprawdę. Mam w nosie ciebie oraz twoich kolegów absolwentów.

Real news

Dobra, dosyć głupot, oto jak prezentują się Los Lakers na 28 dni przed rozpoczęciem sezonu. Beasley niech się lepiej nie wygłupia i ściągnie ten kaptur!

A skoro już jesteśmy przy Lakers, oto najciekawsze fragmenty wywiadu z Rajonem Rondo:

Jak porównasz swoje kompetencje koszykarskie teraz i pięć lat temu?

Każdy aspekt mojej gry uległ poprawie. Chodzi o zrozumienie niuansów. Największą różnicę stanowi mój rozwój jako lidera. Przez pięć ostatnich lat w Sacramento, Chicago i Nowym Orleanie starałem się przekazać młodszym kolegom tak wiele, jak tylko byłem w stanie. Nic w życiu nie dzieje się bez powodu. Ja też miałem wspaniałych mentorów przez 5-6 lat w Bostonie. To były dla mnie kluczowe lata kariery. Teraz oddaję młodszym co dano mnie.

Moją ambicją jest uczynienie gry łatwiejszą dla kolegów z drużyny. Nie mam problemu w tym, by myśleć za nich w danym momencie jeśli tego wymaga sytuacja. Jestem przedłużeniem myśli trenerskiej na parkiecie.

Kyle Kuzma ogląda z tobą taśmy meczowe, co mu poradziłeś? Czego dotąd nie dostrzegał?

Chodzi o oko do detali. Małe rzeczy, które robią różnicę. Czasem można wpadać w tor myślenia pod tytułem, trafiony bądź spudłowany rzut. Koszykówka to coś znacznie więcej. Przedstawiam mu jak to widzę, co powinien robić w danej sytuacji, a czego unikać. Celem jest maksymalizacja mocnych stron i niwelowanie braków zawodnika.

Co dwa mózgi jak Ty i LeBron jesteście w stanie osiągnąć razem?

Jestem podekscytowany grą z LeBronem. Przede wszystkim kontrola gry. Kto kontroluje tempo ten wygrywa. Ciekawostka, jakieś 45 minut temu dowiedziałem się czegoś na temat Kobe, co dokładnie zrobił w siódmym meczu finałów 2010 roku przeciwko nam. Jak nas rozpracował i pokonał. Nie mogę zdradzić tobie szczegółów, ale właśnie to odkryłem. Wkurzyłem się. To niesamowite jak głęboko tamten gość analizował grę.

Zaraz, usłyszałeś to od Roba Pelinki?

Od kogoś, nie mogę ci zdradzić swojego źródła.

Pamiętam, że w tamtym meczu Lakers nie mogli nic trafić, zwłaszcza Kobe, ale miał 15 zbiórek, kilka na atakowanej tablicy.

Wiele wtedy zrobił. Jeśli uważnie obejrzysz, egzekwował zagrania, które wygrały im mecz. Nie chodziło o rzuty, nie tym razem…

-> Lakers zaliczyli w tamtym spotkaniu skuteczność 27/83 (32%) z czego Bryant 6/24 (25%) mimo to wygrali siódmy mecz Finałów 83:79 głównie za sprawą przewagi na atakowanej zbiórce (23-8)!

Jo

Oto jak wygląda Joakim Noah u progu nowego sezonu. Knicks wciąż nie zdecydowali o jego zwolnieniu, Timberwolves zarzekają się, że gościa nie zatrudnią, ale może patrząc na formę, którą zbudował zmienią jeszcze zdanie, hehe. Bądź co bądź mówimy o niegdysiejszym Obrońcy Roku. Dziś chłop liczy 33 lata, a problemy z koordynacją ręka piłka ma większe niż kiedykolwiek, ale za to bez piłki wciąż mógłby coś wnieść myślę, nie?

Get ’em JR!

Prosto z mostu. JR Smith wkleja na Instagramie taki przekaz do swych przeciwników:

Gdybyście równie dużą ilość czasu, jaką wkładacie w hejtowanie innych, zainwestowali w swoje gówniane życie, moglibyście nawet coś wartościowego osiągnąć.

Brzmi dumnie, ale przekaz z końcówki Game 1. był chyba mocniejszy, jak myślicie? Wszyscy jesteśmy hejterami, najważniejsze to nie tracić dystansu. Do wszystkiego trzeba mieć z życiu dystans, a zwłaszcza do biegania, hehe. Dobrego dnia everybody! Dziś będą trzy teksty.

Attention! Wszystkich fanów basketu z Wrocławia i okolic zapraszamy w weekend do słonecznej Oleśnicy, gdzie odbędzie się coroczny turniej imienia Mieczysława Edwina Łopatki – jednego z najbardziej utalentowanych strzelców w historii polskiego basketu. Suma nagród w turnieju wynosi 15 tysięcy złotych. Szczegóły tutaj: 

http://www.gwba.pl/olesnica-2018

49 comments

    • Array ( )

      Chciałem napisać jakiś diss na Ciebie, ale samo to że istniejesz jest dissem dla całego świata, więc zamilknę

      (-4)
    • Array ( )

      Gdzie nie wejdę na newsa to plackofan zapierdzieli coś tak głupiego, że nie wiem czy się śmiać czy płakać xD

      (19)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    JR Smith to mógłby zostać dobrym kręglarzem 😀 może nawet lepiej dla niego i dla całej NBA jakby tak się stało?

    (-7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Po “nie chce” w wątku o promocji nie powinno być przecinka. Nie jest to zdanie wtrącone, tylko opis rodziców. Gdyby wyciąć część miedzy przecinkami otrzymalibyśmy “Do motywowania młodych rodziców wozić syna na zajęcia mini koszykówki”. A to nie ma sensu.

    (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    >był silnym skrzydłowym w starym stylu, klasę >niżej KG

    LOL, zadziwiajace jest jak bardzo wszyscy sobie projektuja Garnetta jako takiego doskonalego gracza, jeden z bardziej przecenianych ever moim zdaniem. Nie wspomne o tym, ze chyba najwiekszy kmiot i burak parkietowy jakiego mialem okazje ogladac.

    (35)
    • Array ( )

      Na podstawie Basketball-Reference.com (ang.), o ile nie zaznaczono inaczej

      NBA FINAL CHAMP.png Mistrz NBA: 2008 (z Boston Celtics)
      2 występy w finałach NBA: 2008, 2010
      Most Valuable Player sezonu zasadniczego NBA: 2003/04
      Defensive Player of the Year: 2007/08
      15-krotnie wybierany do udziału w Meczu Gwiazd: 1997[a], 1998, 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2006, 2007, 2008[b], 2009, 2010, 2011, 2013
      NBA All-Star Game MVP: 2003
      9-krotnie wybierany do All-NBA Team:
      pierwsza piątka: 2000, 2003, 2004, 2008
      druga piątka: 2001, 2002, 2005
      trzecia piątka: 1999, 2007
      12-krotnie wybierany do NBA All-Defensive Team:
      pierwsza piątka: 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2008, 2009, 2011
      druga piątka: 2006, 2007, 2012
      NBA All-Rookie Team:
      druga piątka: 1996
      Lider:
      sezonu zasadniczego pod względem:
      punktów: 2003/04 (1 987)
      zbiórek: 2003/04 (1 139), 2005 (1 108)
      zbiórek na mecz: 2003/04 (13,9), 2004/05 (13,5), 2005/06 (12,7), 2006/07 (12,8)
      trafionych rzutów z pola: 2003/04 (804)
      play-off w średniej zbiórek (2002, 2004, 2013)[7]
      pierwszy zawodnik w historii NBA, który zdobył co najmniej 25 000 punktów, 10 000 zbiórek i 5000 asyst, 1500 przechwytów i 1500 bloków w karierze[8].
      Zawodnik miesiąca:
      NBA (styczeń 2000)[9]
      konferencji zachodniej NBA (grudzień 2003, styczeń 2004, luty 2002–2004, kwiecień 2003–2004, marzec 2005)[9]
      Reprezentacja Edytuj
      mistrz olimpijski: Sydney 2000[10]
      mistrzostwo Ameryki: 1999[11]
      Lider igrzysk olimpijskich w zbiórkach (2000)[12]

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Można prosić admina o jakiś artykuł o bieganiu dla początkujących? Taki offtop od koszykówki i NBA. Wszystkie podstawowe rzeczy, od czego zacząć, jak trenować, jak połączyć to z siłownią czy treningami koszykówki, jak wykorzystywać teren do biegania (u mnie na przykład, nie ma ani praktycznie ani metra prostej drogi, wszędzie albo z górki,albo pod górkę), jakie obuwie i odzież do biegania, tymbardziej że już prawie jesień, zima też niedaleko, trzeba zadbać o takie gadżety.

    (-12)
    • Array ( )

      jasne że można prosić – a najlepiej na forum dotyczącym biegania
      Mimo zapędów właściciela to nadal strona o koszykówce (a może już nie?)

      (15)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Anonim a czy to tak cięzko jak zobaczysz fragment o bieganiu po prostu go pominąć? Jaki jest problem z tym że gość na SWOJEJ stronie pisze CO MU SIĘ PODOBA? Strona by się mogła nazywać Hejterzy Dłubania w nosie i mógłby pisać o balecie, co w tym złego?

      (0)
    • Array ( )

      @ up
      Dobrodzieju – napisz coś czasem na temat a nie zupełnie “od czapy”
      Skierowałem pytającego czytelnika z jego pytaniami na stronę właściwej tematyce poświęconą
      Bo TA strona jest o koszykówce.
      A jeśli jej tematyka się zmieni to przestanę ją odwiedzać bo bieganie mnie nie interesuje i zapewne zrobi tak 90% czytleników
      Widzę, że po prostu musisz się wykazać i “obronić” właściciela … mimo że nikt go nie atakuje
      Ale nie martw się dla lakersów i lebrona nie zabraknie tu miejsca 😀

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wreszcie coś o Lakers! Ufff. Odnoszę wrażenie że NBA kręci się wokół 3-4 drużyn, a wszystko co piernie lebron a teraz lakers musi być natychmiast tematem artykułu. Swoją drogą te tytuły coraz bardziej trącają onetem… Clickbait

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      W tekście zostało poruszonych wiele wątków. Nawiaz do czegoś innego niż Lakers a będę o czym innym pisał 🙂 Elton Brand? Sixers? Polskie gwiazdy kosza jako promotorzy dyscypliny?

      (4)
    • Array ( )

      Admin: Brand będąc graczem Clipsow grał w tej hali co Lakers. Sixers grali za czasów AI z Lakers w finale. Polskie gwiazdy chciałby grać w Lakers. Jak widzisz ciagle piszecie o Lakers. Aha jeszcze było o Garnecie a on grał w Minnesocie, a skąd się Lakers przenieśli do L.A….wiadomo;)

      (26)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @Edek, też właśnie o nim pomyślałem, kiedy zobaczyłem to zdjęcie. W końcu Joakim to syn Yannicka, siłą rzeczy musi znać gwiazdy tenisa z tamtych lat.

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers na mistrza??Nie ma takiej opcji póki mają mistrza w przegrywaniu finałów.Mówię wam że mistrzami będą Niestety GSW.Ewentualnie Houston mogą namieszać.Minusujcie sobie gimby jak przed tymi finałami gdy pisałem że wojownicy przejadą po Cavs.A jednak miałem rację.

    (-10)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Skoro o JR mowa to analizując całe zagranie to najpierw zrobił coś genialnego – nikt nie liczył, że zbierze…gdyby GSW zebrało mogło nie być dogrywki, a potem zrobił co zrobił… ale to George Hill nie trafił osobistego…czas też można było próbować wziąć 😛

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @ admin
    Według mnie (i słownika) KORPULENTNY to synonim GRUBEGO więc uważam że niewłaściwie używasz tego słowa za to z dużym zamiłowaniem ostatnio

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Można byłoby napisać coś ciekawego, ale po co jak można napisać coś o liejkiersach (tutaj wstawić wiązkę siarczystych przekleństw)!

    (-3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    cóż, pani studentka powinna zapoznać sie z zyciorysem np Raya Smitha z Arizony, by zrozumieć dlaczego większość graczy mających szansę na grę w NBA opuszcza college po roku, góra dwóch.

    niech NBA i NCAA zniosą zasadę stanowiącą o poprzedzaniu kariery profesjonalnej odsłużeniem basketu akademickiego, bo wszyscy wiedzą, ze to umacnia hipokryzję : żaden, albo prawie żaden, zawodnik z loterii nie idzie na studia, bo zależy mu na dyplomie, a wszystkie szkoły o tym wiedzą i mimo to biegają za nimi ze stypendiami, bo jest to swietna reklama dla uniwersytetu.

    nauka ? stopnie ? dyplom ? pani studentka naprawdę spadła z księzyca.

    podobnie gracze, którzy opuszczają NCAA po 4 latach, teoretycznie : z dyplomem, nie zostają tam do końca, bo chcą sie koniecznie dorobić “mgr” przeed nazwiskiem, ale dlatego, ze nie są dośc dobrzy, by dostać się do NBA w poprzednich trzech rocznikach Draftu.

    są ofk wyjątki, ale gros przypadków nie pozostawia wątpliwości co do w.op mechanizmu działania systemu.

    zasada w koszykówce jest taka, ze inteligentni gracze zawsze się ze sobą porozumieją i znajdą modus operandi swojej koegzystencji w ramach zespołu.

    Lakersi powinni być szczęśliwi,ze ich młodzi gracze, Ball, Kuzma i inni będą mogli spędzić choć jeden rok z towarzystwie Rajona Rondo i LeBrona Jamesa; to niesamowita szansa podpatrywania ich warsztatu, nawyków, wiedzy o grze, jesli nie prześpią tego czasu, zrobią duży postęp i zdobędą wiele cennych zdolności dla wzmożenia swojego profesjonalizmu.

    Beasley czy Stephenson mają za sobą trudne losy w NBA, ale nikt i nigdy nie bagatelizował ich talentu. To są gracze pragnący uznania, big games, rywalizacji o mistrzostwo. Teraz mogą się przydać w takim zakresie, więc spodziewać się można, ze dadzą z siebie wszystko.

    treningi muszą być max intensywne, tak zeby później gra w meczach była dla nich przyjemnością odsapnięcia od walki wewnętrznej. wybitne zespoły zawsze mają najlepsze treningi.

    Rondo doskonale opisuje grę na tym poziomie. Tu naprawdę wszyscy mają talent, każdy dużo umie, większość posiada atletyzm na wysokim poziomie, każdy był wybitnym graczem na poziomie amatorskim, pokonał setki, jak nie tysiące konkurentów w walce o to miejsce pracy.

    róznice zatem są gdzieś indziej niż talent, motoryka, a nawet technika – w psychice , nastawieniu do gry, pewności siebie w konkurencji z innymi równie dobrymi zawodnikami, świadomości gry, umiejętności koncentracji, trafności i szybkości podejmowania decyzji na boisku itd

    tacy jak Kobe Bryant są najlepszym przykładem, gdzie leży róznica między wybitnym, a dobrym, dobrym, a średnim, średnim i przeciętnym, przeciętnym, a zwolnionym z pracy na korzyść kogoś innego.

    bez swojej pasji wygrywania, umiejetności wykorzystywania presji psychicznej dla uzyskiwania przewag, inteligencji i ogromnej pracy nad wiedzą i świadomością koszykarską, Kobe byłby najwyżej Gilbertem Arenasem, czyli graczem bardzo dobrym, ale zdecydowanie nie na tyle dobrym, by dolczekac sie miana all time player z 5 mistrzowskimi tytułami w resume.

    heh, no cóż, JR Smith ma dużo racji.

    problem polega na tym, ze dzisiaj “hejtem” są nazywane nawet wyważone, pozbawione personalnych napaści, uargumentowane krytyczne opinie.

    to m.in tacy jak on przesuwają granice tego, co można określić mianem”hejtu”, za chwilę “hejtem”będzie post, w którym JR Smithowi nie złoży się ukłonu do pasa.

    efektem tego nikt, kto odrobinę choć szanuje własny intelekt nie będzie się wpisywał na portalu społecznościowym pana Smitha.

    ludzie rozsądni wycofają się, bo kto lubi być zrównywany z prymitywnym”hejterem” w momencie, gdy wygłasza polemiczną uwagę ? po co się wysilać , skoro sam gracz zachowuje się jak hejter ?

    wtedy naprawdę nikt myślący nie pofatyguje się na twitt, fejs czy cokolwiek, co tam prowadzi JR Smith. Naprawdę zostaną mu sami hejterzy z krwi i kości, którzy mają w nosie takie teksty jakimi on im się odgryza.

    swoją drogą, Smith i inni powinni trzymać się jakichś zasad postepowania wobec hejterów, aby ten dialog nie robił z nich samych kompletnych osłów.

    po pierwsze : jak mówił Bruce Lee : walka nie stoczona, jest walką wygraną; po co odpisywać hejterowi, który bredzi ? lepiej się nie odzywać, a klient padnie z głodu.

    po drugie : jak już Smith wchodzi w “polemikę”, to powinien to robić na wesoło, bo jesli na tekst “ty taki owaki’ , zacietrzewiony opisuje jaki z niego bohater komiksu, ile zarobił i jakie ma samochody w garażu, to się zwyczajnie kompromituje.

    czy śp. Stephen Hawking spotykając hejtera dowodził/by swojej wyższości nad nim za pomocą cytowania nagród i wydawnictw jakie ma na koncie ? nie. I na tym polega róznica między inteligentem, a bałwanem :]

    milczeć albo obrócić w żart. to są metod działania.

    inaczej człowiek wychodzi, prędzej czy później, na głupka, a hejter triumfuje, bo spływa po nim jak woda po kaczce, ze Smith ma miliony na koncie i tuzin mercedesów w garażu. Czy Smith naprawdę nie wie, że to właśnie te miliony i mercedesy są główną przyczyną hejtu , a zatem hejter jest doskonale świadom jego stanu majątkowego ? :]

    gracze NBA powinni wynajmować dobrych stand uperów albo innych komików, jako “ghost-writerów” na swoich kontach do komunikacji.

    skoro już muszą się odzywać, to nie powinni w tym celu otwierać ust.

    (28)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Houston zaniżono o 10 bilans wygranych meczów w przewidywaniach przedsezonowych, co mnie się nie spodobało. To prawda, za dużo o Lakersach, a lepszy tytuł dzisiejszego artykułu brzmiałby “Zespół gorszy od Houston o 30 wygranych idzie na mistrza”. Od razu byłoby wiadomo, ze autor tytułu to absolutny żartowniś i do tematu trzeba podejść z dystansem. Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni.

    (-4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu