fbpx

LeBron James i Anthony Davis dominują na otwarcie sezonu NBA

45

Witam wszystkich, przeczuwacie pewnie co nadchodzi…

123:101 -> LA Lakers pokonali Golden State na otwarcie preseason NBA

Po raz pierwszy zobaczyliśmy nową, wypasioną halę Wojowników, oczywiście wyprzedaną do ostatniego krzesełka. Szkoda tylko, że w zespole pustki… na pozycji centra. Nie powinno być wielkim zaskoczeniem gdy powiem, że panowie Omari Spellman, Marquese Chriss czy Draymond Green nie mieli ŻADNYCH szans nawiązać walki ze znacznie przewyższającymi ich fizycznie JaVale McGee, Anthony Davisem, Dwightem Howardem i atakującym kosz z nową mocą LeBronem Jamesem. Ja rozumiem, że to mecze sparingowe, ale doprawdy kuriozalnie wyglądało gdy energiczny, na nowo noszący opaskę LBJ cisnął pod obręcz mając naprzeciw siebie 20 kilogramów lżejszego Alfonzo McKinnie.

Zaczęło się od prowadzenia Lakers 11:0 w tym pick and roll zakończony wsadem McGee, semi tranzycja zakończona podaniem pod sam kosz do Davisa, alley oop do McGee po zbiórce w ataku, wjazd z faulem Jamesa… Gospodarze mając świadomość fizycznej przewagi rywala próbowali stawiać strefę, na co Davis stojący na obwodzie rzucił po prostu loba do McGee.

Nie zamierzam ślepo wychwalać LA, przyjdą mecze, w których zostaną rozstrzelani zza łuku, bo przy takim gabarycie wysoka obrona pick and rolla, split action czy powroty do obrony zawsze będą wywoływać naturalna niechęć albo przynajmniej wahanie. Nie zawsze będą też mieli przewagę fizyczną, a przynajmniej nie tak wielką. No i: zanim wypracują cień porozumienia choć trochę przypominający mistrzowską układankę, trzeba będzie poczekać parę ładnych miesięcy. Życzmy im zdrowia. Widać, że bardzo chcą.

Warto zauważyć, że mimo początkowej straty Warriors doszli na 1 czy 2 posiadania gdy z parkietu zeszły główne postaci i dopiero ich powrót na plac na nowo określił dominację gości. Zauważmy też, że Steph i D’Angelo zaliczyli 1/9 z dystansu. Jeśli ci dwaj nie będą w stanie generować odpowiedniej siły ogniowej, cały zespół gubi moc i nawet waleczność Draymonda Greena nic tutaj nie pomoże. Ten zespół stracił dotychczasową przewagę talentu, a zarazem połowę doświadczenia, inteligencji koszykarskiej, integralności, porozumienia, zgrania… nie ma KD, Iguodali, Livingstona, Thompsona. To niepowetowane straty i przyjdzie im długo pracować by choć część kompetencji odzyskać, przykro mi.

Co za tym idzie “Lakers -2,5 pkt” to był absolutny pewniak tego dnia, tegoroczna grupa typera GWBA oficjalnie startuje 22 października. Kto jeszcze się nie zdecydował, zapraszam:

[email protected]

Jeśli interesują Was statystyki:

  • JaVale McGee 10 punktów 13 zbiórek 5/5 z gry 17 minut
  • Anthony Davis 22 punkty 10 zbiórek 5 ofensywnych 9/16 z gry 18 minut
  • LeBron James 15 punktów 8 asyst 5/10 z gry 18 minut
  • Dwight Howard 9 punktów 9 zbiórek 18 minut
  • Danny Green 6 punktów 4 zbiórki 2 trójki 14 minut
  • Troy Daniels 14 punktów 6/11 z gry 2 trójki
  • Stephen Curry 18 punktów 5/11 z gry 18 minut
  • D’Angelo Russell 4 punkty 2/9 z gry 18 minut
  • Draymond Green 0 punktów 7 zbiórek 4 asysty 17 minut
  • Jordan Poole 17 punktów 4/9 zza łuku imponujący występ pierwszoroczniaka, będzie z niego dobry wariat, taki w stylu JR Smitha, na pewno odwagi mu nie brakuje

W pozostałych spotkaniach:

-> Indiana ponownie zbiła Sacramento 130:106

Tym razem bez wątpliwości. Królowie znów dostali wciry na deskach, a prócz tego nadziali się na znakomitą dyspozycję Pacers na dystansie. Gracze nazwiskiem Lamb, Holiday, Sampson, Johnson, a nawet Myles Turner dostarczyli w sumie 15/29 zza łuku. Malcolm Brogdon, choć mu za grosz nie siedziało, to idealny kandydat na rozgrywającego tej ekipy. Marvin Bagley III nie robi roboty w obronie, przynajmniej nie w matchupie z dwójką środkowych Indiany.

-> Orlando przejechało się po osłabionym San Antonio 125:89

Popovich kalibruje zespół, całkowicie wbija w wyniki sparingów. Nie zagrali dla przykładu DeRozan i Patty Mills, a to przecież motor napędowy zespołu, gracze odpowiedzialni za połowę kreacji gry SAS. Bardzo dobrze widzieć z powrotem na parkiecie DeJounte Murraya (11 punktów 4 zbiórki 4 asysty) i Lonnie Walkera (8 punktów 5 asyst) bo to oni określać będą przyszłość tej organizacji. Liderami punktowymi obu stron Bryn Forbes (24 punkty 5/6 zza łuku) Aaron Gordon (14 punktów 4 zbiórki 3 asysty 19 minut) oraz Mo Bamba (18 punktów 7 zbiórek).

Były #1 draftu Markelle Fultz (6 punktów 4 asysty 17 minut) niestety wciąż nie potrafi poprawnie rzucać z dystansu.

-> Utah mimo braków kadrowych zgładzili australijskie Adelaide 36ers 133:81

Nie ma o czym pisać, szczególnie że nie wystąpili Mitchell, Conley, Gobert, Exum. Różnica dwóch klas, dyscyplina taktyczna Jazz utrzymana w mocy, przy odrobinie szczęścia i utrzymaniu zdrowia, to będzie mocny sezon zespołu.


Na koniec zobaczcie alley oop Lonzo do Ziona. Bardzo chcielibyśmy widzieć tutaj reinkarnację pary Payton & Kemp. Pamiętacie jeszcze tych wariatów?

Dobrego dnia wszystkim!

45 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers będą mega mocni w tym roku czy ktoś ich lubi czy nie tylko muszą być zdrowi gsw nie istniało w tym spotkaniu era gsw na 1000 się zakończyła bydz może na zawsze

    (-17)
    • Array ( [0] => administrator )

      Gdyby Simmons stanowił zagrożenie rzutem to by była inna rozmowa, a tak Embiid będzie musiał grać w ataku na 6-7 metrze. LeBrona postawią na Benie, będzie krycie na radar.

      (19)
    • Array ( )

      Aha, a Rondo stanowi zagrożenie, że Simmons jest takim problemem? Lol
      Na dobrą sprawę Lakers mają Danny Greena, a Sixers przewagę gabarytów i talentu.
      Harris to czołowy strzelec ligi, Embiid wychodzący na 6 metr, to dziura w obronie Lakers.
      Poza tym Embiid rzuca za trzy, i te jego wyjścia nie będą bezużyteczne.

      (4)
    • Array ( )

      Trochę więcej mordzia. Ba, znam ludzi blisko 40-tki, którzy używają LOL’a w forumowych dyskusjach, kiedy ich coś po prostu bawi. A mnie brak rzutu Simmonsa jako główny problem Sixers, kiedy jednocześnie Lakers mają Rondo i parę Howard/McGee w s5, po prostu rozbawił. Stąd ten LOL, normalka w sieci. Gorzej jak argumentów brak, zawsze można się wtedy przyyebać do LOL’a. Pozdro.

      (7)
    • Array ( [0] => administrator )

      Kolego Anonimie, mowa była o ewentualnych przewagach fizycznych Sixers w meczu z Lakers
      wskazałem, że przewagi Embiida nie będzie, bo na jego grę podkoszową nie będzie miejsca z racji braku zagrożenia rzutem Simmonsa
      to Ty wyskakujesz z argumentem z kapelusza, że niektórzy Lakers też nie rzucają, który nie ma nic do rzeczy

      Richardson, Simmons, Harris, Horford, Embiid vs Bradley, LeBron, Green, Davis, McGee

      Pozostaje pytanie jak silną defensywnie strukturę stworzy Horford mając za plecami Embiida i mobilność Simmonsa. To będą bardzo ciekawe pojedynki, w których żadna z ekip wyraźnych przewag mieć nie powinna. Maluteńką przewagę daję Lakers z racji doświadczenia i mimo wszystko, większej głębi składu. Horford grający rozdzielnie z Embiidem będzie miał problemy np. z pick and rollem Howarda i Rondo plus spot up shooterami.

      (4)
    • Array ( )

      Anonim. Przez pięć ostatnich sezonów Rajon nie zszedł poniżej 1/3 trafionych trójek, więc musisz zaktualizować dane. Strzelcem nie jest, ale grozi. Gdy zostawiasz go samego – trafia. Embiidowi taka skuteczność zdarzyła się tylko w pierwszym, króciutkim dla niego sezonie. Lista atutów 76-ers jest długa, ale doceńmy możliwości obu stron. Przeciwnicy Lakers często szukają słabego punktu nie tam, gdzie trzeba. Podniecony admin z zasady rzadko myli się w ich ocenie i jego laurki mają swoje podstawy. Ja dyskredytuję ich z zupełnie innej przyczyny. Po prostu, ten sztuczny, nadęty projekt jest kolosem na glinianych nogach. Nie ma zdrowych podstaw. Zawiązana naprędce wspópraca wielkich nazwisk budzi u mnie wiele wątpliwości. Panowie są syci jak Makłowicz w podróży. Ich talent i charaktery dawały im moc, gdy w najlepszym czasie zgarniali puchary. Teraz, napotykając problemy poobrażają się na siebie. Wśród ważnych graczy, tylko AD i Howard nie mają tytułu (AD nie ma w zasadzie żadnych sukcesów), ale przewiduję, że to oni, wraz z potencjalnym Cousinsem będą zapalnikiem pięknej katastrofy. Trudno znaleźć większych podkoszowych frustratów w całej NBA.

      (5)
    • Array ( )
      Wojtek Michałowicz 6 października, 2019 at 15:54

      Przecież Lakers nie maja podjazdu do Sixers pod względem talentu,jeden Horford robi więcej jak Howard,McGee i Kuzma razem wzięci, bo to gracz z top30.Czym Lakers będą straszyć? Rondo, Greenem (fajny gracz ale to tylko roles) czy McGee? Zejdź na ziemie. Przecież s5 Sixers to jakiś kosmos. Jedyny problem to brak rzutu Simmonsa,ok,ale Lakers maja tych problemów więcej. Dżizas fakin krajst….

      (-7)
    • Array ( )

      Lakers i Sixers to bardzo podobne drużyny. Jeśli spotkają się w finale to gdzie powrót old schoolowej koszykówki.
      Porównanie pozycji:
      Pg: Lebron > Simmons (duża przewaga ze względu na rzut i doświadczenie)
      Sg: Green Horford (duża przewaga, jeśli nie ogromna, horford w Prime nie groził nawet lebronowi, zjeżdża do bazy i Davis go polknie)
      C: Mcgee < Embidd (duża przewaga, ale nie tak duża jak w poprzedniej parze)

      Ławki porównywalne. Reasumując 4:3 dla Lakers

      (0)
    • Array ( )

      Zjadło mi trochę wpisu. Nie wiem czemu. Wygląda teraz idiotyczne, a miało być
      Sg Green Horford (duża przewaga, horford był niezły, ale zjeżdża do bazy)

      (-4)
    • Array ( )

      @Fan
      Weź Ty już lepiej nie pisz i przerzuć się może na jakieś bierki albo ping pong.
      SG – Horford!!/Green, przewagę ma tu Green???? Hahahahha na bogato!

      (1)
    • Array ( )

      @heheszki
      Coś się popsuło. Opisałem cała piątkę Kuzma – Harris, Davis – Horford i Green – Richardson.

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Otwieramy szampany Panowie! Jedyny właściwy zespół wygrał. Bez sensu ten sezon, reszta drużyn po tym meczu już powinna się poddać i komisarz powinien wręczyć 4 i najlepiej jeszcze 5 i 6 pierścień LeBronowi i jego ekipie

    (-4)
    • Array ( )

      OWSZEM, na tym polega kibicowanie, od 1997 roku sporo z nimi przeżyłem, wzloty, upadki, łzy szczęścia oraz rozczarowania, łzy po odejściu Kobego i wiele innych, po ostatnich kilku długich latach bez PO mam prawo do spuszczania się po jednym meczu 😉

      Pozdrawiam

      (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy by Lakers przegrali czy jak wygrali jeden pies i tak będą hejtowani. Wygrali tak przecież to mecz przedsezonowy nie liczy sie:) Przegrana przecież Warriors bez Thompsona Itp Idt .

    (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers może i będą mocni w tym RS, ale są mocniejsi jak Sixers, Clippers, Rockets, Nuggets, Jazz, Bucks. 🙂
    Zdrowi Warriors, czyli z Thompsonem w formie, to też ciekawszy zespół, bo Lakers takich strzelców nie mają.
    Jak widać, konkurencja jest spora, a sezon długi. Może odpalą tacy PTB, Bulls (duży potencjał), Mavs, albo Celtics.

    (5)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Podobali mi się Lakersi w tym meczu, przewaga na tablicach, trójka i obrona lepsza jak w zeszłym sezonie, drewniany Howard sprawdził się w obrębie 3 metrów od tablicy, jest odpowiedź na small ball, ciekawe jak będą wyglądały inne match upy. Golden mają lekkie problemy które najbardziej widoczne były po zejściu Green’a, ale gdy wróci Looney i WCS powinno być lepiej, Goldeni trochę się namęczą ale PO wyszarpią, potem wróci Thompson i będzie dobrze. fakt, to dopiero preseason ale widać kto z kim będzie miał problemy i jak drużyny po przetasowaniu się dogadują, no chyba że oglądasz SAS czy Utah które mają wbite w preseason. Lakers vs GSW też pod koniec biegały rezerwy, fajnie pokazał się Poole dzisiaj

    (0)
  6. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 6 października, 2019 at 14:21
    Odpowiedz

    GSW nie istnieli w tym meczu. Słabo widzę grę tego zespołu bez Thompsona w tym sezonie. Jeszcze jak był na boisku był Green z Currym to jakoś to wyglądało ale przecież nie mogą grać cały czas. Z jakimiś średniakami sobie bez problemu poradzą ale jak przyjdzie do gdy z Bucks, Houston, Lakers, Nuggets, Clippers czy 76 to będzie słabo.

    (-2)
    • Array ( )

      no na ten moment brakuje im kilku zawodników, 2 centrów kontuzjowanych, na Klaya to mogą liczyć w przyszłym sezonie albo po all starze… ale widać, że forma dziś nie siadła a Lakers grali na 100% by pokazać mediom i publice, że system działa i nie ma niesnasek. gsw wiedzą, że mają rozjechany skład i sezon i powoli muszą to skleić, jeśli nie będzie wielkiego przebudzenia, to możliwe, że będą grać jak Spurs pomiędzy tytułami, walczyć o PO i tyle aż trafi się znów ich sezon. ciekawe jak spurs byli docenieni przez wielu dopiero przy odejściu na emeryturę Manu i Tima, podobnie teraz jest nagonka na gsw, że nic nie warci, by coś pokazali niech się wyleczą i zgrają nowych zawodników ; )

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgrywają się..spokojnie o GSW wystarczyło by Steph i Russel trafili po dwie trójki więcej . Najpierw trzeba ułożyć współpracę na pozycjach 1- 2..nauczyć się siebie wzajemnie.

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Wolałbym żeby Lonzo jednak skończył sezon w Chinach, albo na Litwie. Zion mógłby w jego miejsce dostać Russella, Foxa, Doncica, Brogdona, Rubio albo Dinwiddie?

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron i Davis zaklikają. To jest pewne jak to, ze nad morzem będzie pizgać zimą. Jesli ktoś mówi, ze nie, jest zwyczajnym trolem. Skład jest dobrze skonstruowany. Nie chce mi się o tym pisać bo juz było pisane. Nawet jak nie wygrają mistrzostwa, ale będzie ponad 50 zwycięstw i finał konferencji to już będzie sukces w porównaniu z ostatnimi 7 (?) latami i drugą rudną Davisa. To juz będzie solidny podkład żeby Davis przedłuzyl kontrakt bo na choryzoncie będą niedługo wolni agenci tacy jak Giannis czy Beal.
    Na zachodzie mogą pokonać każdego. Na wschodzie tylko Sixers są realnym zagrożeniem, choc uważam, że ich duet liderów może się spalić psychicznie w finale, a Simmons nie grozi rzutem.

    (-4)
    • Array ( )
      Wojtek Michałowicz 6 października, 2019 at 16:03

      Przeprosisz za ignorancję jak odpadną w drugiej rundzie PO. Tak czy siak, zapraszam do oglądania na Canal+. Pozdrawiam.

      (-1)
    • Array ( )

      @Wojtek Michałowicz
      A może ty Wojtku przeprosić za brak jakiegokolwiek obiektywizmu. Twoja niechęć do Jamesa jako komentatora jest nieakceptowalna.
      Ciężko się ogląda NBA w canal+, bo ciężko się słucha Ciebie.
      Nie masz monopolu na wiedzę i nie każdy musi się z Tobą zgadzać, prawda?
      Tak jak Szaranowicz nie trawił Shaqa tak Ty nie trawisz Jamesa.
      NBA to nie tylko Jordan i Warriors.
      Pozdrawiam i mimo wszystko dalej będę oglądać NBA w canal plus.

      (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie tyle przewidywan bezsensownego pier…… Lakers moga byc mistrzem a moga rowniez jak Wojtek mowi odpasc w 2 rundzie mamy wiele wyrownanych skladow panowie pamietajmu przedewszystkim o wszystkim decyduja kontuzje!!!!! Forma dnia itd… ps dokladnie zapraszamy na nastepne 2lata do Nc+!!!140 meczow w sezonie 35 meczow play offs i wszystkie mecze finalowe konferencji i finalow nba

    (1)
    • Array ( )

      no tak on został od razu wmuszony w sztab trenerski jako pomocnik… niestety wielu upatruje plan B, na wypadek słabszych wyników Vogela. Jest coś takiego jak zdrowa konkurencja wewnątrz zespołu a jednak to bardziej wygląda jak czyhanie na potknięcie… bo Kidd startował na trenera zespołu. Tam Vogelowi zarząd chyba sporo ustawił w sztabie (nie wiem czy za zgodą czy bez)

      (0)
    • Array ( )

      tylko jak sprawdzisz basketball reference com, to w 2 sezonie kariery mają bardzo zbliżone staty, nawet Gary stl 1.8 a Lonzo 1.5 (w 1szym miał 1.7),.
      Jak prześledzić karierę wielu mocnych zawodników, w tym Rękawicy, to dopiero w 4 sezonie się rozkręcał 16.5-6.0ast-2.1stl, a w 5 sezonie wszedł w pik formy, który trwał od 95 do 03… a ponad 8 asyst dopiero w 8 sezonie zaczął kręcić… więc porównanie Garego z piku formy a nie 1991 roku jest nie fair… Lonzo ma 2-3 lata jeszcze by pokazać…
      dobra Mj, Kareem, Shaq, Lebron od 1 sezonu kręcicli allstarowe staty, jednak Kobe, Giannis, Ray Allen, Kawhi od 4-5 sezonu weszli w optymalną formę

      (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu