LeBron: “mógłbym być królem strzelców co roku gdybym tylko chciał”

Głos 1:
Nie róbcie sobie jaj. LeBron James to zdecydowanie najlepszy, najhojniej obdarowany przez naturę koszykarz, jakie stworzyła planeta Ziemia. Każdy szanujący się kibic NBA musi przyznać, że chłop mógłby przewodzić lidze w punktach. A mimo to od zawsze stara się angażować partnerów. Taki już jego styl.
Głos 2:
To fakt, jego progres widać gołym okiem. Z początku potrafił jedynie targać swe potężne ciało w kierunku obręczy. Obecnie rewelacyjnie gra na półdystansie, potrafi skończyć trójką z wolnej pozycji, gra tyłem do kosza i nadal jest nie do zatrzymania kiedy rozpędzi się w drodze na kosz. A mimo to jego wypracowane umiejętności ofensywne odbiegają od naturalnych talentów Kobe, Melo czy Duranta (0czywiście nie odmawiając im ciężkiego treningu). Nie wierzę, że potrafiłby ot tak zostać królem strzelców.
Fakty:
Ligowej średniej punktowej przewodzi 34-letni Bryant. Za nim są: Anthony, Durant, Harden i dopiero LeBron, który rzuca najmniej od czasów pierwszego sezonu w NBA dziesięć lat temu. Co odpowiada na to LBJ:
Gdybym tylko chciał, mógłbym zostawać królem strzelców co roku, ale to nie należy do moich obowiązków. Moim zadaniem jest robić wszystko: zbierać, kreować, bronić, a to trochę co innego niż rzucanie. Robiłem to wcześniej (w 2008 roku był królem strzelców ze średnią 30 pkt/mecz przyp. red.) Dałbym radę, ale styl w jaki gram nie pozwala mi osiągać wielkich zdobyczy punktowych. W tym momencie trafiam 54% rzutów, więc gdybym oddawał 25 rzutów w meczu? Pff, to na moje jakieś 27 punktów w meczu. Bez osobistych i 42% skuteczności za trzy. Mógłbym być królem strzelców, gdybym chciał.
`
Moim skromnym zdaniem mógłbym być królem strzelców z palcem …w nosie ale tak jak napisano w Głosie 1 On ma też inne obowiązki…nik nie rżuca tyle co on, zbiera, podaje i broni jak on…Durant i Kobe OK…ale moim zdaniem to nie ich poziom…LeBron jest piętro nad nimi…
Dałby radę … alee jakoś nie wyobrażam sobie żeby LeBron oddawał 40 rzutów na mecz…Chłop zrozumiał na czym polega koszykówka. G.O.A.T!
Trochę pychy w tym wszystkim. Możliwe żeby mógł ,ale nie wiem , on chcę się dowartościować takimi wypowiedziami ? Kto ogląda NBA i się interesuje sportem ma już własną teorię. Jednak fakt faktem ,że podejście ‘więcej dla drużyny niż dla zdobyczy pkt’ jest słuszne.
Szczerze mówiąc zgadzam się z głosem 2. Królem strzelców nie zostaje się ot tak, a mimo tego, że aktualnie nie ma równych na LBJ-a to myślę, że bardzo ciężko byłoby mu prześcignąć takich wybitnych ofensywnie graczy jak Durant, Melo czy Kobe
Boże nie tylko LBJ mógłby nim być, mógłby Durant, Kobe, Melo, Harden, AI i sporo innych. Mają na tyle umiejętności żeby palić 60 rzutów na mecz i uzyskując średnią 35pkt na mecz. Ale po co, to raz, a dwa to nie ma zawodnika w NBA, który jest przeznaczony tylko do zdobywania oczek i najbijania rekordów…
gdyby musiał tak jak KB brać ciężar gry na siebie to pewnie notowałby po 30+ punktów/mecz no ale po co. Najważniejszy jest sukces drużyny, a nie jednego zawodnika. Wesołych Świąt! 🙂
Tak samo mógłby powiedzieć D-Wade , a jednak mimo że kiedyś był liderem również skupia się na zespole
pewnie ma rację
gdyby Kobe chciał też by mógł być takim zawodnikiem jak LeBron
sezon 05/05 śr. 31.4 do tego ponad 6.5 as na mecz. 07/08 30 pkt na mecz i ponad 7 as. W ostatnim sezonie w Cleavland ponad 8.5 as i niemal 30 pkt na mecz. Hella Yeah! Gdyby zamiast 4 podan oddawal 4 rzuty i trafiał polowe ma 4 pkt na mecz wiecej , Król Strzelców!
Słowa MJ’a nie mają przelozenia, bo cala druzyna przeciwna juz jest skupiona na Lebronie .
Dla mnie oczywistym jest ze moglby. Moglby zdobywac najwiecej pkt , co nie znaczy ze bylby najlepszym strzelcem. Durant , Anthony , Kobe lepsi 🙂
Nigdy za nim nie przepadałem , ale mógłby 🙂
Hmmmm, LeBron nie bierze pod uwagę tego, że jeśli rzucasz więcej to i FG% leci w dół, mniej rzutów niejako gwarantuje wysoki FG% w przypadku dobrych zawodników, jakby rzucał po 20 kilka razy, to by miał na pewno mniej jak 50% z gry. Myślę, że mógłby wygrać, ale na pewno nie co roku, jestem pewien, że jeśli grałby z KD o króla strzelców to KD by wygrał, Melo też by śmiało z nim powalczył, Kobe też by walczył (obecny Kobe, młody Kobe by ich połknął wszystkich razem wziętych),
LeBron to nie jest taki super strzelec jak wyżej wymieniona trójka,ale jeśli miałbym wskazać 4 którzy by walczyli to właśnie oni pozdro 🙂
Ale po co robic z siebie drugiego kobiego (czyt. forsowanie rzutów, sprawianie ze partnerzy są zimni w ataku). mógłby jak najbardziej…
jasnze ze by byl gdyby chial to lebron.
Zdzichu świeta prawda, wiecej rzutow to mniejsza skutecznosc.Poza tym patrzac na gre ofensywna Duranta i Kobe(34lata) nieeeeeeeee uwierrze ze LBJ moglby grac takim stylem. To nie jest scorer…
Wydaje mi się, że zbyt dużo pychy w jego wypowiedzi. Oddaje on niezbyt dużo rzutów (w porównaniu z Mambą czy Melo), ale zwykle z wypracowanych pozycji, a tamci zawodnicy często rzucają w bardzo trudnych sytuacjach i częściej muszą brać ciężar gry ofensywnej na siebie. Więc nie wiadomo co by było gdyby oddawał 25 i więcej rzutów w każdym spotkaniu.
@Zdzichu, co Ty ćpałeś? Młody Kobe? tj. z którego sezonu? Ten ziomek przez pierwsze 3 sezony nie przekroczył 20pkt na mecz. Pierwszy sezon z minimum 30pkt na mecz miał po 7 latach w lidze (dodajmy, że do tego czasu, miał średnio w sezonie pomiędzy 1,3 a 5,9 ast na grę).
Dla porównania ten nie pure scorer LBJ – nigdy nie miał mniej niż prawie 21pkt na mecz, w swoim najsłabszym sezonie miał 5,9 asyst na mecz.
Schowaj swój mit ‘Młodego Kobego’ gdzieś do szuflady czy coś. Proszę, to ważne
@Zdzichu
Co Ty opowiadasz za bzdury? To że więcej rzutów nie znaczy że więcej nie trafionych. Mógłby przecież trafiać ich jeszcze więcej więc FG% by wzrosło. Nie ma żadnego związku spadek FG% z ilością oddawanych rzutów. Jakby ktoś potrafi rzucać to będzie rzucać zawsze z porównywalną skutecznością, nie zależnie czy rzuca 3 razy czy 30.
moglby byc.
Mógłby ale pewnie ciągneliby jak lakers z Kobem palącym po 40 pare razy na mecz
… I co z tego… nawet jakby był królem strzelców co sezon…. lepiej niech robi to co robi do tej pory… hehe czyli “wszystko”….. Allen Iverson nie raz był królem strzelców, ale tylko raz grał w finale NBA….
on gra jak mvp. Rzuca kiedy to jest potrzebne.
kobe nigdy nie będzie taki jak lebron bo gra dla siebie a nie dla drużyny
Oczywiście, że mógłby. Na szczęście jest na tyle inteligentny, iż wie, że taki obrót sprawy zaszkodziłby drużynie.
Nie przepadam za kolesiem, ale na sto procent byłby w stanie zostać królem strzelców.
Takie podejście jakie tutaj reprezentuje tą wypowiedzią pokazuje to, że jest już dojrzałym graczem i patrząc dalej widzę u niego drugi pierścień po tym sezonie.
Odpowiedź na pytanie: mógłby.
Jestem pewien ze moglby byc strzelcem nr 1 ligi, ale po co? MIami zdecydowanie by na tym ucierpialo. Mysle ze facet jest coraz pewniejszy siebie i kolejne pierscienie to tylko formalnosc
Zastanawiam sie czy chociaz jeden z trojki Melo Kobe czy Durant byliby w stanie miec takie statystyki jak Lebron , zbiorki i asysty? > ewentualnie Durant, zblizone lecz na pewno niższe
Zauwazyl ktos ze gdy Rose dostal nagrode MVP to Lebron mial duzo lepsze statystyki niz Rose?
James mógłby ewentualnie pogrzebać w nosie Jordanowi ,gdyby oczywiście chciał 😀
oczywiście, że by mógł. Jest zdecydowanie najlepszy w lidze. Zastanawia mnie jednak fakt dlaczego poruszył ten temat?
Pewnie, ze moglby z powodzeniem byc krolem strzelcow, ale Lebron gra w zespole, a nie bawi sie w streetballa 1 na 1…
moglby ale wielu innych tez by mogla gdyby oddawala wieksza ilosc rzutow mysle ze w NBA jest wielu graczy ktorzy mogli by miec30pkt na mecz ale po co jak nie da to zwyciestw.mistrzostwa wygrywa sie zespolem a nie samemu..CP3 tez jakby chcial mialby pewnie ponad30ppg ale za to z 5asyst i gorsza skutecznosc i to samo z LBJ po co mu40ppg jak nie da to zwyciestw lepiej miec25 i wygrywac..
Jestem tego pewien, że gdyby tylko chciał to zostałby królem strzelców rok w rok. Gdyby miał takie parcie na rzucanie i zdobywanie punktów jakie ma Kobe to miałby średnią w okolicach 35 pkt 🙂
Rzucać z wykreowanych pozycji, a rzucać miejąc przeciwnika na przeciwko siebie z rękami do góry to różnica. Kobe i Carmelo są w tym mistrzmi. Coś Lebron na święta mało pokorny, dziwne 😀
sorki za offtop, lecz czy w tym roku na swieta jest League Pass za darmo tak jak rok temu???
Nie lubię go zbytnio, ale chyba ma rację co do tytułu króla strzelców 🙂
pabloo chyba oszalałeś… FG% ma bardzo duży związek z ilością rzutów, mniej rzutów przez
48 minut pozwala na bardzo dobrą selekcje rzutową, natomiast rzucanie dwadzieścia-kilka razy na 48 minut już niejako zmusza do oddawania rzutów z trudnych pozycji ( jasne w pojedynczych meczach trafienie np. 18 na 25 jest możliwe,ale my tu mówimy o całym sezonie ), bo nie ma możliwości, żeby lider jakim LBJ niewątpliwie jest, rzucał po te 20 kilka razy w meczu ze względnie czystych pozycji i to przez cały sezon. nie wiem czy można to prościej wytłumaczyć powinieneś załpać.
@wpadłem przypadkiem np. z sezonu 05-06, 35,4 ppg 10 meczy 50+ w tym sezonie, jak pewnie wyczytałeś w arcie MJ powiedział, że 30 ppg trudne do zrobienia jest, poza Kobe ostatnim zawodnikiem który rzucał 35+ był właśnie MJ, nikt z obecnych graczy w lidze nie jest w stanie rzucić chociaż 33 ppg, więc chyba już rozumiesz co chciałem w tamtym poście napisać ??
zauważcie, że Lebron siedzi 1/4 meczu na ławce (najczęściej całą czwartą kwartę, połowę drugiej), a Kobe/Melo/Durant grają jak mają nawet 30+ punktów przewagi 😀
@hakun – chyba sobie żartujesz. Tak się składa, że oglądam mecze knicksów i bywa, że przy dużej przewadze melo nawet nie wychodzi na 4 kwartę. Prawdopodobnie identyczna sytuacja jest z KD bo po co ich niepotrzebnie eksploatować? Niech zachowają siły i formę na później. A Kobe? Nie wiem czy Lakers prowadzili w tym sezonie 30+ więc raczej zrozumiałe, że gra w końcówkach żeby gonić/trzymać wynik
Król strzelców? Spokojnie! Ten koleś przez cała kariere zalicza średnio ok. 7 asyst na mecz- pomyślcie jaką by miał średnią pkt. gdyby asystował jakieś 2-3 razy(jak np. KD)! Myśle, że bił by wszystkich na głowe… Ale ma racje, to nie jest jego rola.jego rolą jest bycie na parkiecie każdym- od rozgrywającego kreującego grę dla parterów, przez strzelca, aż po podkoszowego, głównie zbierającego. Moim zdaniem to co robi teraz jest znacznie ważniejsze niż zwykłe nabijanie punktów. Przeanalizujcie jego gre, a dopiero potem hejtujcie…
James jest najlepszym koszykarzem na świecie. To pewne. Czy mógł by być królem strzelców co rok? Byś może, ale nigdy się tego nie dowiemy, bo nie będzie. Ale nie o tym chcę napisać …. po przeczytaniu komentarzy do tego artykułu (jak i wielu innych – od powstania GB) jest grono osób traktujących (piszących o nim) LeBron`a jak boga. Ludzie to jest żałosne! Wszyscy żyjemy w innym świecie, to jest Polska, i taki James jest (powinien być)………a z resztą, co ja sie bedę rozpisywał i tłumaczył ….liżcie pięty swojemy LeBronowi, Kobiemu, i Melo…. przede wszystkim Jamesowi bo jego pseudo fani właśnie jak swojego boga go traktują…. hejtujcie sie barany jak wam z tym dobrze, ale chyba nie na tym polega dobro sportu, przede wszystkim takiego jakim jest koszykówka. Ja kocham basket, ubóstwiam NBA od 1993 roku i to widzę, miłośc do NBA czytając każdy artukuł na GB, a nie pretekst i możliwośc hejtowania ale jak wam z tym dobrze ti {xxX}, nie jestescie godni tego sportu.
Ja myślę że na spokojnie dałby radę, ale nie byłoby to dobre dla zespołu.Jak ja oglądam jego grę to jest poprostu niesamowita. Tak jak napisaliście : on pragnie angażować cały zespół nie chce tylko własnej sławy.
fakt jest taki ze w Miami jest jescze król Dwyane Wade i Bosh na poziomie 20pk, tylko w LAL jest jescze taka konkrencja do zdobywania pk ale tam gra najbardziej samolubny koszykasz w lidze wiec przychylam sie do tego co powiedzial James
Owszem LeBron najlepszym koszykarzem na świecie jest. Ale wpływ na to ma to że jest najlepszym kreatorem spoza pozycji PG, fenomenalnym zbierającym, świetnym obrońcą etc. etc. Jeśli chodzi stricte o atak ( mam tu na myśli zdobywanie punktów i indywidualne umiejętności a nie granie dla drużyny) to jest paru gości lepszych od niego. Są to przede wszystkim Kobe, Melo i Durant. Ten trzeci jest najlepszym strzelcem, ale jeśli mowa o wypracowywanie sobie sytuacji samemu to bez wątpienia prym wiodą tutaj Kobe i Melo, których myślę że w osiedlowej grze 1 on 1 nie pokonałby nikt. Ciężko mi powiedzieć kto jest lepszy, ale chłopaki na prawdę miażdżą.
@wpadłem przypadkiem –> Co Ty pieprzysz człowieku ? Czy młody to musi być od 18-20 roku życia ? Chodziło tu o najlepszy wiek dla sportowca czyli 25-30. Kobe w jednym sezonie miał 35,4 punktu na mecz. A co do tego że LeBron rzucał od razu po 21 punktów to dlatego że Bryant przez 2 pierwsze sezony był rezerwowym… ehh hejty hejty hejty
Nie wierze, że on tak powiedział. Dajcie źródło.
Nie, myślę że nie dałby rady, już za bardzo się…”zmienił”? tzn. nie jest takim typem zawodnika
Nie widzę przeszkód by LBJ rzucał najwięcej, on pewnie też takowych nie widzi.
Nawet jeśli by nim był to po co?
Klub nie ma w tym momencie zapotrzebowania na scoring title dla LeBrona.
Nie widzę przeszkód by LBJ rzucał najwięcej, on pewnie też takowych nie widzi.
Nawet jeśli by nim był to po co?
Klub nie ma w tym momencie zapotrzebowania na scoring title dla LeBrona…
LJ jest graczem kompletnym on robi wszystko na boisku a kobe i melo to sa strzelcy a lebron kreuje partnerow dla niego wazna jest druzyna MVP!