fbpx

Luka, Chris, Giannis, Tatum: jak widzę dzisiejsze mecze eliminacyjne NBA

41

WTMW.

Witajcie, dziś podwójne Game 7. czyli walka o wszystko, żadnego rozkładania sił i najlepsi gracze powyżej czterdziestu minut na parkiecie. O 21:30 czasu polskiego Boston podejmie obrońców tytułu z Milwaukee. Druga w nocy to pojedynek Phoenix goszczących nieobliczalnych Dallas Mavericks. W obu przypadkach bukmacherzy dają przewagę gospodarzom.

Celtics są sześciopunktowym faworytem, Phoenix daje się siedem punktów przewagi.

Co sądzę i na kogo stawiam? Mamy niedzielę, więc rzucam materiał do przemyśleń w postaci luźnych obserwacji.

Boston vs Milwaukee

-> Na tym etapie nie spodziewam się ujrzeć żadnych zaskoczeń taktycznych. Milwaukee uparcie trzymają się pola trzech sekund w obronie, uprawiają drop coverage, nie podwajają na szczycie parkietu. Ideą jest zmęczyć Tatuma czy Browna, wpędzić ich w “nieopłacalne” z punktu widzenia statystyki rzuty z dalekiego półdystansu itd. Sęk w tym, że obie gwiazdy Celtics grają świetnie, widząc przewidywalność mistrzów wchodzą w rytm i nabierają pewności siebie. Całościowo, jeśli mówimy wyłącznie o ataku pozycyjnym, Bucks rzucają z trudniejszych pozycji, pod większą presją rywala.

-> No i właśnie, Bucks bez Khrisa Middletona mają coraz większy problem. Taktycznie zawsze mieli pewne dziury, niedostatki mobilności na środku nadrabiali zasięgiem ramion i tężyzną fizyczną skrzydłowych. Pierwszą część rundy zasadniczej poświęcili na praktykę gry trójkowej Jrue / Khris/ Giannis, która wychodziła coraz płynniej i co najważniejsze, generowała rewelacyjne pozycje rzutowe bez szarpania i zagryzania zębów. Teraz Middletona nie ma, próbują wstawić Pata Connaughtona w jego buty, ale to nie to samo. W efekcie pozostaje iso i forsowanie.

-> Giannis gra na miarę legendy: 42-34-40-44 punkty w ostatnich czterech grach. Jak mawia klasyk: never underestimate the heart of a champion, ale w tym momencie czasu i przestrzeni Celtics są lepszym, lepiej ułożonym zespołem. Mają lepszy coaching i grają u siebie. Nie mam wątpliwości, że Greak Freak znów odda powyżej trzydziestu rzutów, a zaraz za nim jeśli chodzi o usage rate będzie Holiday, którego skuteczność wiele nam powie i określi.

The supporting cast

-> Grayson Allen mentalnie jest poskładany. Niepewne decyzje, elektryczne rzuty, Celtics polują na niego w ataku. Słusznie zidentyfikowali go jako słabe ogniwo. Gdyby rotacja była szersza, mógłby nie powąchać parkietu.

-> Bobby Portis jest dużym, sprawnym chłopakiem, ale nie można mu ufać z piłką. Efektu synergii z nim nie ma, no i może się zagotować pod presją eliminacyjnego meczu.

-> Pat Connaughton wygląda nieźle: broni, efektywnie rzuca, tego szukają trenerzy w Game 7. Powinien grać co najmniej trzy kwarty, ale w jego przypadku pozycje rzutowe relatywnie łatwo odjąć przy switching defense.

-> Wes Matthews ma jeden cel, spowolnić Tatuma, nawet jak mu siedzie z dystansu (i strzela z wyimaginowanego łuku) nie jest to volume scorer.

-> Brook Lopez, miejmy nadzieję na dobry start, bo w drugiej połowie raczej nie będzie o niczym stanowił. Jest za wolny na nogach, C’s go wyłuskają w ataku / rozstrzelają. Moim zdaniem Bucks pójdą w Giannisa na piątce i oby starczyło mu zdrowia.

Moim zdaniem Celtics.

Jeśli Greek Freak to wyciagnie, będzie najlepszy na planecie. Choć zapewne już jest. To jego prime, we are all witnesses.


Phoenix vs Dallas

Jestem zdruzgotany, z całego serca kibicuję CP3, chciałbym aby awansował i zdobył należny tytuł mistrzowski.

Jednak genialny za swej kadencji point-guard Jason Kidd wie, że nie może mu pozwolić grać. Mavs zrobią wszystko, aby wyjąć mu piłkę z rąk.

No i ten chłopak Luka Doncic… przecież to urodzony zwycięzca. Im wyższa stawka meczu, tym lepiej wygląda.

Napisałem wczoraj w grupie typera jak widzę Chrisa. Z bólem serca, obawiam się, że 37-letni, 183 centymetrowy Paul ponownie zostanie zneutralizowany:

Jeśli ten zakład nie wejdzie, jeśli Chris zaprezentuje mistrzowski basket – będę szczęśliwy. Jednak jako typer muszę emocje i sympatie odłożyć na bok. Celem zespołu Mavs jest ograniczyć jego poczynania i nie ma na to rady.

Mogą spróbować wykorzystać go jako spot up shootera, ale to nie jego gra i doskonale o tym wiemy. Ayton jest za miękki w środku, atak prowadzony przez ręce i decyzyjność Jae Crowdera meczu nie wygra. Izolacje forsującego Bookera także. Suns musi się oprzeć na zespołowości, taktyce, zagrywkach, wierze w siebie nawzajem.

Jeśli pierwsza połowa nie przyniesie spodziewanych efektów i znów pojawi się dołek, Suns będą zmuszeni podwoić Lukę w sposób bezkompromisowy i liczyć na słabszy dzień strzelecki jego kolegów. Z drugiej strony jeśli byłoby to takie proste, Suns powinni byli uczynić to już dawno przy prowadzeniu 2:0 albo 3:2. Doncic widząc otwarty środek znów jest gotów zrobić z nich miazgę. Jeśli gwizdki będą gwizdać, a będą, bo towarzystwo gotowe skoczyć sobie do gardeł. To będzie wojna.

Mecz określi skuteczność trzypunktowa: Klebera, Finneya-Smitha, Bullocka, Bertansa, Dinwiddie. Słoweniec narzucił im swój styl gry, ale margines błędu mają mniejszy. W każdym razie, liczę na emocje do ostatnich sekund.

A co Wy myślicie?


Podziękowania dla chłopaków za wczorajsze wsparcie GWBA:

  • szulaaa
  • bwiatr
  • m.kaczal

Dobrego dnia wszystkim! Bartek

41 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin potwierdził wyższość Lebrona nad Jordanem, co wy na to Oldheadzi? Mam nadzieję, że CP3 zdobędzie pierścień.

    (-34)
    • Array ( )

      Admin też stwierdził, że Ayton jest lepszy od Davida Robinsona. Więc ten tego … No zdarza mu się pier$%lić bzdury 😉

      (29)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktokolwiek dzisiaj odpadnie będzie żal lubię oglądać Bucks Suns Dallas Boston ten jeden mecz zniweczy dokonania całego sezonu presja niesamowita ale taki jest sport .

    (35)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Każdy z tych zespołów, którzy zagrają albo mają jeszcze szansę zagrać w Finałach konferencji (no może poza Mavs, do duskusji?) mają w tym roku realne szanse na mistrzostwo NBA. Niespotykany dawno wyrównany sezon, gdzie nie ma jednego głównego faworyta.
    Szkoda w tym wszystkim mi najbardziej teraz Bucks – grają bez swojej drugiej opcji, a i tak idą z Bostonem w pełnym składzie łeb w łeb. Myślę, że gdyby mieli Khrisa, odprawili by już Boston do tej pory i nie byłoby game 7.

    (15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    jest błąd w tekście Panowie, o tu:

    “(…)No i ten chłopak Luka Doncic… przecież to urodzony zwycięstwa. ”

    piona!

    (3)
  5. Array ( )
    Zatroskany Elblążanin 15 maja, 2022 at 15:26
    Odpowiedz

    Jestem fanem Phoenix od 1992 roku i tak mi bardzo źle z tym że w drafcie wzięli mentalnego miekiszona w ciele tytana, tj Aytona a nie mentalnego tytana w ciele miekiszona tj. Lukę. Kidda kochałem oglądać i cieszę się, że wygrywa że swoimi demonami, że uciekł z LA ;), i że posunął Kristapsa, i z takim składem ma wynik ponad miarę. Oglądałem w całości tylko game4, gdzie tak naprawdę grali sędziowie, zawodnicy mogli nie wychodzić, inne mecze tylko fragmentami i wydaje mi się, że NBA chce Lukę widzieć dalej, A nie team Sarvera, który chyba podzieli los byłego właściciela clippersow. Myślę, Bartek, że masz rację, z sędziami po swojej stronie, Luka swoją charyzma zmiecie grzecznego Bookera i Aytona, a obrońcy Dallas wyłączą Paula. Kluczem są Dinwiddie, Bertrand, Shamet i Crowder. Która z tych par odpali więcej trójek na dobrej skuteczności, tych drużyna wygra. No chyba, że Mikal bridges pokaże światu że jest drugim Scottie Pippenem. W mojej głowie już jest.

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo wyrównane pary.
    Celtics-Bucks może zdarzyć się wszystko. Celtiwie są faworytem, ale nie będę zdziwiony jak Bucks wezmą kolejny mecz na wyjeździe. Jak dla mnie procentowo 51-49 na Celtów.
    Suns-Mavs tu zdecydowanie więcej szans dla gospodarzy. 65-35. W tej parze będę mocno zaskoczony jeżeli Mavs to wezmą.

    (5)
    • Array ( )

      On miał jakiś covid issue, więc nie wiadomo. Swoją drogą oni dalej się bawią w pandemię. Rotfl.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie byłoby gdyby ktoś założył np. kanał GWBA na Discordzie, gdzie moglibyśmy na żywo wymieniać się wrażeniami z meczów, zwłaszcza Game 7 o ludziej godzinie do tego zachęca:) Niestety „fajnie byłoby gdyby ktoś założył”, czytaj: tak się nie stanie:P

    (4)
    • Array ( )

      @Warzywko
      Z tego powodu, z którego wiedziałem, że nikt inny tego nie zrobi: bo jestem leniwy:D Poza tym zgodnie z także moimi przewidywaniami “moi” Bucks dostają %^#$^dol, więc a idź pan:D

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja mam nadzieję, że Paul nie zdobędzie tytułu. Za zasługi nie zdobywa się mistrzostwa. A nie jestem pewien czy Paul swoją gra na nie zasługuje, brudna gra gra i flopy przez całą karierę. Ja dziękuję za takiego sportowca. Tak, widzę tylko to oglądając jego grę, nie godzi się mając taki talent stosować takie zagrywki. Ale może jestem z innej ery koszykarskiej. I nie potrafię zrozumieć zachwytów kochanego Admina nad Paulem. Cóż, każdy ma swoich idoli, niech będzie.
    Niestety obawiam się, że zabraknie Mavs doświadczenia i zimnej krwi, raczej przegrają. Mimo to z całego serca życzę wygranej Dallas.

    (11)
    • Array ( )

      Dokładnie Kamyk, ja też nie znoszę Paula i mam nadzieję że dzisiaj Suns opadną. Te jego dyskusje z sedziami po każdym gwizdku przeciwko niemu, flopy, brudna gra… facet jest mega irytujący. Pamiętam jak swego czasu Tony Parker go zniszczył w PO, a w tamtych czasach Paul był uważany za najlepszego PG w lidze.

      (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W przypadku Bostonu pytanie jaką taktyke chcą obrać – stracić z 5 dyszek pd Giannisa czy neutralizować reszte, głównie chodzi mi tutaj o Jrue.
    Ponadto sam Tatum z Brownem mogą nie wygrać meczu. W Game 6 pomogl im Smart, miał tam bodaj 21 oczek a w Game 4 – Al Horford któremu wychodzi wiek i 6 siłowych gier przeciwko Giannisowi.
    O wygranej zadecyduja detale – jak Jeue znow bedzie clutch – stawiam na Bucks, jak nie dowiezie, Boston to wezmie.
    W drugim meczu Mavs opieraja gre na Luce i triplach.
    Luka sprawdzał sie w każdym meczu, ale jeszcze nie było tak, że Mavs seryjnie trafiali trójeczki w Phoenix.
    Plus CP3 wyczuwam, że sie zepnie i pociągnie Suns do WCF jak zeobił to w G6 z Pelikanami.

    (-2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda mi Bucks i braku Krzysia Middletona. Przez to naprawdę każdy mecz to jest dla nich mocno wyczerpujące obciążenie. To co robi Antek w tych PO jest godne podziwu i widać że w końcówkach już jest fest zajechany. No ale taki jest sport że kontuzje też mają znaczenie. Życzę im żeby przeszli dalej choć finału im nie wróżę.

    Co do zachodu to powiem tylko… Luka! Musisz!

    (2)
  11. Array ( )
    kajak krzysztof 15 maja, 2022 at 18:14
    Odpowiedz

    1] od 2010 roku ok./ponad 80 %g7 wygrywają gospodarze; kto gra we własnej hali, tego sędziowie rzadziej “krzywdzą”

    2] wyższy seed wygrywa g7 znacznie częściej

    3] Boston wygrtał już w Milwaukee ( G2 ) , Mavs nie wygrali żadnego z 3 meczów na terenie Suns

    4] w g7 nie ma już taktycznych nowości, wygrywa lepszy, czyli silniejszy nerwowo, właściwie skoncentrowany, intensywniejszy, posiadający bogatsze doświadczenie oraz lepszych technicznie/b.utalentowanych 3-5 core-players oraz trenerów

    Ergo : a] Suns są faworytem bezdyskusyjnym, Mavs – najwyżej dla tych, co nie pojmują w pełni przepastnej róznicy między wymaganiami g6 [przy prowadzeniu 3-2], a g7 w NBA Playoffs

    b] 3 razy Bucks wychodzili na prowadzenie, 3 razy Celtowie wyrównywali – za każdym razem pewniej wygrywając, a przegrywając już naprawdę minimalnie; i jeśli w Playoffs od tradycyjnych rozstrzygnięć g7 istnieją odstępstwa, Boston ma wszystko by dołączyć do tej mniejszości; właściwie Celtics powinni byli skończyć Bucksów w g6, gdyby nie przespali ostatnich 10 minut g5, a spali snem twardym i niedźwiedzim, zwłaszcza head coach, trzymający DPOTy na ławce, gdy rywal nadrabiał straty i łapał flow ataku, a sami zawodnicy pod własną tablica, gdzie ze szczęścia dopadła ich amnezja na polu odebranej edukacji z zakresu zbierania piłki z własnego szkła. Bucks po meczu sami nie bardzo nawet rozumieli, dlaczego jadą do Bostonu z zaliczką, a nie po walkę o pozostanie w serii.

    w ost. 3 meczach mamy więć : DWA dość pewne zwycięstwa Boston i jedną ich porażkę w okolicznościach sugerujących sabotaż

    w 6 & 7 Jay Tatum oddał 61 rzutów, narodził się jao prawdziwy go to scorer, nie mający kompleksów i obaw, a zespół zaakceptował ten fakt, bez takiego gracza g7 się nie wygrywa, a bardziej wygrywa się mając takiego gracza, nawet na niższej skuteczności, niż realizując ofensywę opartą na strzelaniu wszystkimi po równo, WHY ? : bo mając high volume scorer łatwiej uruchamiać set plays dla innych graczy, na całą serię : strategia ryzykowna i niekiedy samobójcza, ale na KONKRETNY jeden mecz, zwłaszcza jw. : w którym gra się tak jak bije w 12 rundzie mistrzowskiej walki w wadze ciężkiej : na instynkcie, intuicji, najprościej jak się da – optymalna!

    Smart & Horford dadzą zespołowi głębię w grze defensywnej, gdzie chodzi głównie o powstrzymanie Holidaya. muszą grać nawet po 45 min jeśli zajdzie potzreba veterani tego formatu umieją wyciągać wnioski i dwa raz nie popełniają tych samych błędów, mówią o tyum co się działo na bronionej desce Boston w g5, więc pokusa zastępowania ich rezerwowymi byłaby działaniem wbrew logice Playoffs.

    argumentuję z perspektywy przewag /potrzeb Bostonu, bo z racji interpretacji możliwości ich wykorzystania/zaspokojenia daję im 51 % szans.

    WCF : Suns vs Dubs
    ECF : Celtics vs Heat

    (7)
    • Array ( )

      ” Mavs – najwyżej dla tych, co nie pojmują w pełni przepastnej róznicy między wymaganiami g6 [przy prowadzeniu 3-2], a g7 w NBA Playoffs”

      Suns najwidoczniej też nie pojęli tej PRZEPASTNEJ różnicy. xD

      home court advantage nic nie dał, a core-players Suns dali ciała. Nie wytrzymali nerwowo pomimo doświadczenia. Mavs pierwszy raz w serii wygrali w Phoenix. ola boga co tu się podziało. W dodatku Luca “sufit” Doncic robił co chciał i kiedy chciał. xD W g7 wygrywa lepszy więc bez dwóch zdań… Mavs > Suns

      (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    3 kwarta 10:30 na zegarze a Luka ma tyle punktów co całe Phoenix…
    Ależ brzydka kupę zrobili chłopaki z Arizony.

    Pozdrowienia z Alaski, Bursztynowy

    (18)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Patrząc na wynik meczu DAL-PHX (3 min do końca) – aż chce się zadzwonić na policję i zgłosić brutalny gwałt na najlepszym zespole rundy zasadniczej:)

    (16)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech Booker z Aytonem więcej w gry na kompie grają hehe.
    No i potwierdziło się tylko, że Mavs mają najlepszego gracza na Zachodzie.

    (12)
    • Array ( )

      Najlepszego gracza na zachodzie mają Nuggets, ale ciężko coś ugrać jak gracze nr 2 i 3 w teamie są kontuzjowani 😉

      (6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Po raz kolejny pisze o tym gościu Grayson Allen
    po każdym meczu serii z Boston!!!! masakra dla Bucks że on tam gra nie wiem co mu się stało paraliż ogarniający wszystkie członki ile oni dali za niego ?? Nie mogę się z tym pogodzić.

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki duńskiej tv mogłem obejrzeć mecz Bostonu na żywo, co prawda od Q3 ale rzuciła się w oczy słaba skuteczność Giannisa. Grek spudłował w Q3 chyba 5 rzutów z rzędu, w tym 2 layupy spod samej obręczy. Boston ilekroć grał izolacje to nic z tego nie wychodziło. Czasem wystarczyły tylko 3 podania i już ktoś był na czystej pozycji zza łuku, ponad 50 rzutów oddanych ponad 20 celnych, przy 4 celnych przeciwnika zrobiło robotę. 4 trójki Pitcharda w Q4 posadziły s5 Kozłów na ławkę na 2 minuty przed końcem.
    Szykuję się chyba kolejna seria na 7 meczów z Miami.

    (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Cieszy Boston, a Paul już został ustawiony w jednym rzędzie z Dociem Riversem, Hardenem itp. Szkoda, nie jak mógł tak całkowicie zniknąć w tej serii. Suns z Dubs to byłaby seria, Mavs raczej nie dają rady. Go Boston!!!

    (3)
    • Array ( )

      “Mali ludzie czerpią olbrzymią radość z błędów i gaf popełnianych przez ludzi wielkich.”

      /Arthur Schopenhauer/

      (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu