Michael Kidd-Gilchrist, nowy Andre Iguodala?

Do draftu 2012 pozostało 8 tygodni. Będzie ciekawie! Tegoroczny nabór uważany jest bowiem za jeden z najsilniejszych od prawie dekady, kiedy to w 2003 roku do NBA trafiły prawdziwe tuzy basketu: Žarko Čabarkapa, Darko Milicic, Luke Walton oraz kilku przyzwoitych role-playerów: LeBron James, Dwyane Wade, Carmelo Anthony, Chris Bosh… Tego lata liga powinna wzbogacić się przede wszystkim o paru znakomitych podkoszowych, a jak powszechnie wiadomo jest to najsłabiej obstawiona pozycja w lidze. Tak czy inaczej, do tego czasu postaram się przybliżyć Wam co ciekawsze sylwetki graczy, którzy mają szansę “namieszać” w NBA w nadchodzących latach.
Na pierwszy ogień idzie niejaki Michael Kidd-Gilchrist. Typowany na trzecią pozycję 18-latek, tegoroczny mistrz NCAA z uniwersytetu Kentucky. 201 centymetrów wzrostu. 105 kilo wagi. 209 centymetrów rozpiętości ramion. Idealne parametry niskiego skrzydłowego. Popatrzcie na filmik. Kogo Wam przypomina? Kompaktową wersję Kevina Duranta? Nie no, bez przesady, nie rzuca tak dobrze, owszem potrafi przymierzyć z otwartej pozycji (37% za trzy), ale żaden z niego materiał na pierwszą opcję ataku. Więc może Josh Smith minus 1,5 bloku/ mecz? To już bliżej. Mnie osobiście najbardziej pasuje na nowego Andre Iguodala. Defensywnie ukierunkowany, równie szybki na nogach, skacze, a motor pracuje mu nieprzerwanie.
[vsw id=”bOzb2-WghjY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Większość punktów zdobywa po kontrze, zdarza mu się też polecieć coast-to-coast. W Kentucky oddawał jedynie 18% rzutów drużyny, co biorąc pod uwagę ilość minut spędzanych na boisku stawiało go na 7. miejscu w rotacji pod względem aktywności rzutowej. Chłopak potrafi zastawić się pod koszem i wykorzystać przewagę fizyczną nad resztą SF. Największą jego zaletą jest jednak obrona. Potrafi grać zarówno przeciwko obrońcom jak i (zaryzykuję stwierdzenie) większości silnych skrzydłowych. Do tego przyzwoicie gra bez piłki, nieźle podaje i nie traci głowy w ważnych momentach. Idę o zakład, że 85% ekip chciałoby go u siebie.
[vsw id=”t9mefHjfo30&hd=1″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Autor tekstu: Damian „Kasek” Stępień
Będą z niego ludzie ;D
dupy na filmikach nie urywa , ale faktycznie troche Igiego przypomina
Spoko artykuł ,proszę o więcej tego typu tylko teraz z kimś na pozycji PG
Iggy jest bardziej atletyczny, ale pewne podobieństwa są 😉
Mi bardziej przypomina Geralda Wallace’a, Iggiego troszkę mniej 😉
The next big thing ?? !!
@Ruryk
Następny będzie pewien ciekawy osobnik grający na 4/5. Później napiszę troszkę o PG, który prawdopodobnie będzie wybrany w drugiej dziesiątce (no chyba, że któraś ze wcześniejszych drużyn na siłę będzie chciała pozyskać rozgrywajka).
Jeśli ten draft ma dać wielu podkoszowych to nasz Marcheen Gorthat musi jeszcze więcej trenować, gdyż będzie miał nową, solidną konkurencję
co by nie mówić, to będzie mój faworyt tegorocznego draftu.
igudala tesh na filmikach dupy nie urywal a zobaczcie co robi:)
Kasek, wez zapodaj nawet tutaj przewidywana piatke nastepnego draftu 😉
Najlepszy byłby artykuł o Austin’ie Rivers’ie!!!!!!!!!
Austin Rivers też w tegorocznym drafcie bierze udział ??
Pisze się “mnie”, a nie “mi” na początku zdania… ;P. Ale tak poza tym to spoko. 😉
dzięki M 🙂
Austin startuje w tym roku, ale typowany jest dopiero do 2 dziesiątki(no daj nam go Boże do C’s :))
najwieksze szanse na top5 draftu wg mnie: 1. Anthony Davis 2. Jared Sullinger 3.Thomas Robinson 4. Michael Kidd-GIlchrist 5.Harrison Barnes/ Perry Jones III