Pożegnanie Coacha K: dlaczego Mike Krzyzewski nigdy nie poprowadził zespołu NBA

Nawet 27 tysięcy dolarów. Takie ceny osiągały bilety na być może ostatni, jak się mówiło, mecz Mike’a Krzyzewskiego jako trenera Duke Blue Devils. Nawet za najtańsze trzeba było zapłacić grubo ponad 4 tysiące dolarów. Media szybko podchwyciły temat, wszak sytuacja w której wejściówki na mecz drużyn uniwersyteckich są droższe niż na Super Bowl nie zdarza się codziennie. Ale coach Krzyzewski to postać szczególna.
Mike Krzyzewski jest ważną figurą w koszykarskim świecie w zasadzie odkąd pamiętam. Jego wygląd, rumiane policzki, łagodny uśmiech i niezmiennie czarna czupryna nieco usypia czujność, więc czasem ciężko uwierzyć, że jest starszy od siwego jak gołąbek Popovicha.
#Ze sceny zejść
Jak wiemy, coach K powiedział “dość”. Jego zespół odpadł dopiero w Final Four. Czterema punktami przegrali z reprezentacją North Carolina Tar Heels. Krzyzewski uznał, że najwyższy czas zejść ze sceny, zrobić miejsce innym. Wszak gwizdek na treningach drużyny Duke nosił na szyi przez… 42 lata!
To nie ma nic wspólnego z COVID-19 ani z tym, co dzieje się teraz w koszykówce uniwersyteckiej. Gra zmieniła się, to jasne. Ale siedzę w tym od 46 lat. Myślicie, że to pierwszy raz, kiedy gra w kosza ewoluuje na mojej warcie? Zawsze musieliśmy umieć zaakceptować zmiany w naszym życiu, tak jest i teraz. Więc nie, to nie o to chodzi. To byłyby złe powody, zwłaszcza zdrowotny. Głównym powodem mego odejścia jest czas. Ile mamy czasu, tu na ziemi? Jest coś więcej, co chciałbym zrobić, niż do końca być trenerem, chociaż to kocham.
Pod jego auspicjami Duke zdobył pięć mistrzostw uniwersyteckich i dwanaście razy awansował do Final Four. W 2006 roku włączono go w poczet uniwersyteckiego Hall of Fame. Pięć lat później, 15 listopada 2011, Mike Krzyzewski stał się najbardziej zwycięskim trenerem w historii pierwszej dywizji NCAA, wygrywając swój mecz numer 903, w którym Devils pokonali odwiecznego rywala z Michigan 74:69 w ikonicznej Madison Square Garden. Kolejny kamień milowy to 25 stycznia 2015 i tysięczny triumf, 77:68 przeciw St. John’s.
#Team USA
Mistrzostwa NCAA udało mu się wywalczyć w latach 1991, 1992, 2001, 2010 i 2015, ale jego sukcesy nie ograniczają się jedynie do koszykówki uniwersyteckiej. Jako trener Team USA ma w swoim dorobku trzy złote medale igrzysk, w Pekinie, Londynie i Rio.
Posadę trenera objął po fiasku w Atenach i prowadził Team USA przez dziesięć lat. W tym czasie ich bilans wyniósł 75:1. Oprócz laurów olimpijskich brygada Krzyzewskiego dwukrotnie wygrała też mundial, najpierw w 2010 roku, a potem w 2014.
#Łowca talentów
Kariery trenera uniwersyteckiego nie sposób mierzyć jedynie wygranymi turniejami. Równie ważne, a może nawet ważniejsze dla jego dorobku jest to ile talentów wprowadził na parkiety NBA. Odkąd przejął Duke w sezonie 1980/1981, spod swoich skrzydeł wypuścił blisko siedemdziesięciu (!) graczy NBA. Lista 68 nazwisk obejmuje takich graczy jak Grant Hill, Shane Battier, Elton Brand, Kyrie Irving i Zion Williamson. Większość z nich, bo aż 42 graczy wybrana została w pierwszej rundzie.
Gdy był trenerem kadry, latali u niego najwięksi: LeBron, Kobe, Wade, Kevin Durant. Czy prowadzenie takich zawodników nie było dla niego pokusą, by przejść na wyższy poziom? Propozycje pojawiały się co rusz.
#DukeOnThisDay 2004
Coach K chose to remain at Duke, turning down a lucrative offer from the Lakers.
(also we miss Kobe) 🐍💛💜 pic.twitter.com/dpCI6zTGG6
— Duke Men’s Basketball (@DukeMBB) July 6, 2020
#Lakers calling
Niespełna dwie dekady temu (w lipcu 2004 roku) odrzucił ofertę Los Angeles Lakers. W przeciwieństwie do innych szkoleniowców uniwersyteckich, którzy ulegli pokusie zawodowego basketu, jak Billy Donovan, Rick Pitino, Larry Brown, Krzyzewski nigdy nie zdecydował się na ten krok.
Mówiąc uczciwie na przestrzeni lat na poważnie rozważałem tylko dwie oferty. Tę od Lakers w 2004 i w 1990, kiedy to Dave Gavitt był prezesem Celtics. Dorastałem z Lakers i Celtics, ale nie wziąłem tej roboty [Krzyzewski]
O to, by Krzyzewski przejął schedę po odchodzącym Philu Jacksonie, zabiegał u kierownictwa Lakers młody Kobe Bryant. On sam, nim przeszedł na zawodowstwo w 1996 roku rozważał dołączenie do programu Duke.
Lukratywna oferta, jaką złoto-purpurowi przedstawili trenerowi Krzyzewskiemu opiewała na 40 milionów dolarów. Taki kontrakt niemal podwoiłby dzisiejszy majątek szkoleniowca, a mimo to Krzyzewski grzecznie odmówił, by dalej prowadzić ukochanych Devils. Po tej decyzji zdobył z nimi jeszcze dwa mistrzostwa kraju.
Zawsze musisz iść za sercem. Ta decyzja wcale nie była trudna do podjęcia, ponieważ w moim sercu zawsze znajdowała się uczelnia Duke. [Krzyzewski]
Udzielając wywiadu Colinowi Cowherdowi, w czerwcu zeszłego roku, coach K stwierdził:
Analizowałem swoją karierę trenerską pod kątem tego, czy z perspektywy czasu zrobiłbym coś inaczej. Zaoferowano mi posadę trenera kadry i dzięki niej zniknęła niepewność przed prowadzeniem zawodowców. Uwielbiam profesjonalny basket, byłoby wspaniale trenować zawodników o takim potencjale. Gdybym dziś miał powiedzmy 57 lat i kilka tytułów uniwersyteckich na koncie, być może zdecydowałbym się na taki krok, patrząc na to co dzieje się w uniwersyteckim baskecie [Coach K]
Mike Krzyzewski odchodzi więc na zasłużoną emeryturę. Dla mnie i myślę, że także dla wielu z nas pozostaje symbolem klasy i sukcesu okupionego konsekwentną pracą i szacunkiem do ludzi.
[BLC]
🙂
Człowiek legenda bez dwóch zdań.
taka ciekawostka jeszcze:
“Moi dziadkowie przybyli z Polski i wpojono mi dumę z bycia Polakiem” – mówił Mike Krzyzewski w wywiadzie udzielonym polonijnym mediom. Trener mistrzowskiej drużyny uniwersyteckiej Duke Blue Devils oraz reprezentacji koszykówki USA urodził się i wychował w Chicago, ale jego dziadkowie wyemigrowali z Polski do Pensylwanii. 68-letni Krzyzewski bardzo często podkreśla, że jest dumny ze swojego polskiego pochodzenia, podobnie jak i jego rodzina w Chicago. Ma nadzieję, że w końcu uda mu się odwiedzić kraj przodków.
“Nigdy nie odwiedziłem Polski, chociaż wielokrotnie mi to proponowano i otrzymywałem zaproszenia, ale niestety nigdy nie dysponowałem czasem, by z nich skorzystać. Szczególnie w ciągu ostatniej dekady, odkąd zostałem trenerem reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Żałuję tego bardzo i mam nadzieję, że będę miał okazję nadrobić to w najbliższej przyszłości” – powiedział Coach K, jak jest popularnie nazywany w środowisku sportowym.”
Świetny tekst, thx👍🏿👏🏿 Szkoda że nie rozwinięte zostało stwierdzenie “tego co się teraz dzieje w uniwersyteckim baskecie” chodzi o kasę, one and done??? Ciekawe ile zarabiają trenerzy topowych uniwersyteckich drużyn, czy są to podobne pieniądze co w nba???
“Moi dziadkowie przybyli z Polski i wpojono mi dumę z bycia Polakiem” – Mike Krzyzewski
Dziadek Mike Krzyzewskiego nazywał się Józef Pituch. To Pan śp. Józef Pituch przypłynął statkiem do USA. Piszę o tym, bo jak ktoś z czytających ma na nazwisko PITUCH i pochodzi z okolic Krakowa to jest bardzo prawdopodobne, ze jest rodzina z Mike-m
Ale numer. Mój dziadek to Józef Pituch. Teraz miałby 93 lata. Czyli np. Jego wujek mógł wyemigrowac do stanów. Pochodzi z Ksiaza Wielkiego, to 55 km na północ od Krakowa. Jutro zgłębiać temat u wujka. Dzięki za ten post.
Ależ film by był tego albo jakiś 6 odcinkowy serial na Netflixie. Przecież gdy on zaczynał Mike kończył w NCAA. Były między nimi jakieś pojedynki. Pytam bo podobają mi się te czasy. Miały swój klimat.
Super, że opublikowaliście ten artykuł!
Nie ma co tu dodać, ale zamieszczam komentarz, bo Admin lubi komentarze. Dzięki za artykuł!
Klasa i skromność mimo tylu sukcesów… Mega trener! 🙂 Szacun za wszystko
Co się dzieje w uniwersyteckiej koszykówce takiego, że coach wspominał o tym roku temu i ponownie teraz?
kogo to obchodzi, ważniejsze są foliarskie dyrdymały Kyriego 😉
Dodajmy, że Coach K pochodzi z “polskiego” Chicago i często podkreśla swoje korzenie, jest zdaje się także oficjalnym członkiem jakiegoś stowarzyszenia Polonii.
Kołcz Kej. Łi ol lov him! Hi is ałr hiroł!
Żem się wystraszył. Po tytule myślałem że umarł. Wiadomo że wszyscy umrzemy no ale jednak strach.
Dobry trener, mam nadzieję, że ma jeszcze co robić w życiu, bo wielu facetów przechodzi na emeryturę i nie umie się odnaleźć.
Dzięki BLC, super art!
Bardzo ciekawe, sam się czasem zastanawiałem co to za historia z nim. Szkoda tylko, ze po przeczytaniu artykułu nadal nie wiadomo, dlaczego coach K nigdy nie poprowadził zespołu NBA.
Przeczytałeś w ogóle ten artykuł?
Właśnie że jest odpowiedź : “w moim sercu zawsze znajdowała się uczelnia Duke”
Super artykuł 👍
Co dzieje się w uniwersyteckim baskecie?