fbpx

Mistrzowie NBA poza zasięgiem rakiet, Melo bluźni na antenie TV

61

Wyniki jakby ktoś ułożył. Trzy spośród czterech zespołów występujących dziś w nocy zaliczały back to back. Liga chciała chyba zrobić ukłon w stronę młodych fanów NBA i rozwijających się rynków, czytaj: wiele strzelania, niewiele wyczerpującej fizycznie obrony.

golden state warriors 124 houston rockets 114

Chris Paul przełamał się rzutowo: 28 punktów 10/22 z gry 9 asyst 7 zbiórek. Drugi dzień z rzędu laskę dynamitu pod namiot rywali podłożył czteropalczasty rezerwowy Gerald Green: 29 punktów 8/15 zza łuku. Eric “kaprawe oczko” Gordon zaliczył 30 punktów na 50% skuteczności. Clint Capela nie zniknął jak przekonywali niektórzy, ale zameldował na mecie z double-double: 15 punktów 10 zbiórek 7/10 z gry. I co?

Mistrzowie tylko się uśmiechnęli. Grając bez “kontuzjowanego” Kevina Duranta przyjęli na klatę wczesną szarżę gospodarzy, trzymali blisko, aby w czwartej kwarcie przyspieszyć i spokojnie zafiniszować. W rolach głównych Splash Brothers (21/40 z gry, 10/19 zza łuku 57 punktów 12 zbiórek 9 asyst) oraz triple-double Draymonda Greena (17/14/10).

Generalnie organizacja Houston bardzo chce chyba dorównać Warriors pod względem dynamiki gry. Wiecie doskonale, że z brodziatym potrafią nabić punktów specjalnie się przy tym nie gimnastykując. Tyle, że gry obronnej GSW nie są w stanie “podrobić”. Nie ten materiał ludzki, nie ten sam potencjał. Green, Iguodala, Thompson, Livingston, Bell – tego rodzaju charakteru, instynktów defensywnych i wszechstronności, za wyjątkiem Chrisa Paula i Trevora Arizy (przy dobrym dniu) wśród Rakiet po prostu nie ma. Pamiętajmy, że obaj mają już swoje lata, a 185 cm Chrisa wyklucza skuteczne przejmowanie zasłon.

Wczoraj wieczorem pisałem do chłopaków w grupie: “Rockets są w tej chwili jak ‘one trick pony’ na dodatek pony jest zmęczony”. W istocie, skupili się na szukaniu switchów, których wiele korzystnych nie dostali (patrz akapit wyżej) oraz rzutach zza łuku. W sumie Rockets oddali aż 50 trójek! Warriors o dwadzieścia mniej, ale trafili prawie tyle samo. W asystach 35-20 dla obrońców tytułu. Pytania?

Ozdobą spotkania z pewnością dosłowny (!) ankle-breaker Paula na byłym partnerze z czasów Hornets (David West). Ariza i Curry też niby przypadkowo wpadli na gwiazdę RnB Ushera, przypadek? W tym biznesie już nic mnie nie zdziwi, hehe.

oklahoma city thunder 127 los angeles clippers 117

Coraz bardziej przychylam się do stwierdzenia, że dobry Westbrook to taki Westbrook, który nie rzuca za trzy. Dziś 2/2 i szacunek dla niego, że przy takim wyniku pozostał. Wysoka forma zawodnika (29/12/11) przekłada się na zespół, OKC zaczynąją realizować potencjał, a ja z dumą noszę po mieście ich bluzę (dostałem prezent od Matshop, pozdrawiam chłopaki). Przede wszystkim jednak, Paul George zdaje się świetnie czuć w okolicach Los Angeles. Ostatecznie urodził się i wychował w Palmdale, czyli godzinę drogi samochodem na północ od Staples Center. Wczoraj 9/14 w michę Lakers, dziś 12/16 i 31 zdobytych punktów! Dodaj 9/12 trafień Melo, absurdalną 54% skuteczność całego zespołu Thunder, a obraz się dopełni. To już ósma wygrana w 10 ostatnich spotkaniach.

No siema Melo, powiedz, wiele przeklinasz na co dzień?

Różnica dokonała się na starcie czwartej części, gdy zmiennicy OKC zaliczyli serię 12-0. Clippers mają pecha do kontuzji. Operacja kolana zakończyła sezon Patricka Beverleya, przedłużają się absencje Austina Riversa i Danilo Gallinari, a w pierwszej połowie dzisiejszego spotkania kontuzję stopy odnowił Milos Teodosic. Obawiam się, że transfer serbskiego generała za ocean dokonał się nieco za późno. W tym wieku może zwyczajnie nie wytrzymać rygorów fizycznych NBA.

~~

Przy okazji, w imieniu Wojtka Zeidlera zapraszam ambitną koszykarsko młodzież na rozpoczynający się za 9 dni zimowy Basket Camp. Zostało kilka miejsc. Szczegóły znajdziecie klikając w poniższy link. Powodzenia!

GWBA/basketcamp-2018

61 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Strasznie szkoda Milosa 🙁
    GSW są niesamowicie mocni. Czy to brak Stepha, czy teraz KD. Grają swoje. Na prawdę nie wiem, czy ktoś w serii jest w stanie im się przeciwstawić. Po cichu liczę… nie, to chyba złe słowo. Po cichu się łudzę, w to, że magia Popa zadziała i zdrowe SAS będzie godnym rywalem dla mistrzów.

    (66)
    • Array ( )

      Skończ kurs sędziowski, posędziuj ze 100 meczów i wtedy krytykuj. Co za po… czasy, że każdy kto dorwie się do komputera może każdego skrytykować chociaż sam nie ma o danej profesji pojęcia.

      (-2)
    • Array ( )
      kierowca autobusue 5 stycznia, 2018 at 15:00

      Rybba nie trzeba być kierowcą autobusu żeby widzac autobus w rowie stwierdzic że ktoś zjebał

      (24)
    • Array ( )

      Camdy ma rację. Nie mogę się doczekać MŚ i kolejnej żenady w wykonaniu sędziów z Afryki i Azji, daję tysiaka, że coś będzie już w meczu otwarcia, typu: karny z kapelusza dla Brazylii w 2014 właśnie w pierwszym ich meczu – wtedy mi się już odechciało oglądać dalej.
      NBA jest tak samo dziadowska pod tym względem. 100 kamer, zmiana przepisów umożliwiająca powtórki i wszyscy widzą błędy, tylko nie sędziowie. To po co to całe Centrum Powtórek? Kolejny amerykański SKUTECZNY I JEDYNIE SŁUŻNY pomysł na naprawianie świata hihi – Cavs-GSW w święta 2016 – faul w ostatniej akcji Jeffersona (no call) za rok ten sam mecz, ostatnia akcja i 2 faule Duranta (a jakże, no call jeszcze piłka z boku dla GSW). Akurat zawsze mecze gwiazdkowe oglądam ze szwagrem – on się śmieje: krytykujesz piłkę nożną, a tu w NBA co rok ktoś tak samo wypacza wynik? Do tego ostatni game winner Antka z bieganiem po aucie. Obrońca trzyma ręce w górze, Harden uderza go rękami z piłką, po uprzednim trzy takcie – faul przy rzucie oczywiście 🙂
      Nie muszę kończyć żadnego kursu, żeby to krytykować. Albo to robią specjalnie (żeby dostać więcej kasy) albo są słabi i może Ty kończ kursy i jedź i gwizdniesz to lepiej – ostatnie ME FIBA zjadały NBA w kwestii sędziowania. Piłka nożna taki sam kabaret (akurat polska liga coś w tym kierunku robi) miliony na stole, a nie potrafią tego rozwiązać przez tyle lat.

      (13)
    • Array ( )

      @Rybba…

      to może niech ci goście w paski w NBA skończą kurs… bo akurat w europie to sędziowanie jest o tyle lepsze – o ile lepsi są gracze NBA od europejskich…

      zmiksować te światy i mamy sport idealny…

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    G.Green is on FIRE! Kto by pomyślał, ze przeoczony FA tak odpali! Oklahoma naprawdę zaczyna wyglądać solidnie, dajcie im do składu zmiennika dla Adamsa i każdy będzie musiał się z nimi liczyć (o ile Westbrook nie wróci do dyspozycji z początku sezonu.. )

    PS. W NCAA nijaka Shakyla Hill zaliczyła pierwsze od 25 lat quadruple-double!
    linijka: 15 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst i 10 przechytów

    (36)
    • Array ( )

      Ale jak napisałem ze ich zwycięstwa sa odwrotnie proporcjonalne do oddanych rzutów za trzy westbrooka to mnie wyśmiano i dostałem minusiki. On naprawdę nie powinien nawet myśleć o tych swoich trójkach, jeśli myśli o mistrzostwie. Nie mówię ze ma nie rzucać wcale, ale dobrze by było, żeby mierzył kiedy rzuca, a znaczna cześć jego prób zza łuku to takie wyrzucane przez ręce obrońcy piłki które maja dolecieć i byc moze nawet wpadną, bo lecą tak jakby w kierunku kosza. Widac po jego rękach, kiedy od razu po oddaniu rzutu składa je przy nogach- wtedy wiadomo ze nie mierzył i należy liczyć na łut szczęścia. To oczywiście tylko moja skromna opinia.

      (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Curry już nas do tego przyzwyczaił ale to co ten facet rzuca i w jaki sposób jest niewiarygodne. Automat. Nie wyobrażam sobie ile trzeba spędzić czasu na sali żeby dojść do takiej formy. On niedługo będzie rzucał z zamkniętymi oczami albo nie robi tego jeszcze tylko z grzeczności.

    (66)
    • Array ( [0] => subscriber )

      polecam ksiazke Marcusa Thompsona pt. ”Potrójne oblicze”. Sporo o treningu Stefana, jego drodze do perfekcji.

      (21)
    • Array ( )

      Otóż to! Dla mnie to najbardziej widowiskowy gracz w historii, który nie jest świetnym dunkerem.

      (15)
    • Array ( )

      Ehh jak to dobrze że w latach 90 nie było Internetu bo nie byłoby całej magii Jordana i Byków. Zaraz byłyby komentarze “to już nudne” “liga jest rigged” “sędziowie pomagają Jordanowi”, “gdyby Malone i Barkley mieli taki wsparcie w postaci 2 all star to by Jordan zobaczył” itp itd

      (35)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Westbrook jest kiepski w rzutach za 3, ale oddawać je musi (lepiej mało)Przeciwnicy bardzo często wypowiadają się ze Russ jest nieobliczalny rzuci trójkę z 9 metra albo zjedzie całą obronę i weźmie centra na plakat. Takich trzeba pilnować na całym parkiecie i nie spuszczać z oka. Dziś rozgrywający który defacto jest combo guardem musi rzucać i trafiać za 3.

    Warto wspomieć o Deandre Jordanie. Rozegrał dobry mecz. 26p, 17r, 6/7 FT% 😀

    (27)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisalem juz o tym.

    Gsw rok czy 2 lata temu to bylo gsw do zatrzymania ich wlasna bronią czyli trójkami.

    Obecnie gsw to cos wiecej niz trojki, chociaz to wciaz ich mocna bron i zatrzymać ich mozna tylko dobra obrona. A nie isc na wymiane ciosów.

    (5)
    • Array ( )

      No i tu się zgodzę. Ale jeszcze 2h temu napisałeś, że “są przeczytani, bo grad trójek” pod innym postem ?

      (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Currego pełna zgoda . Gość jest nie z tej ziemi . Nigdy nikogo trójki nie sprawiały mi tyle frajdy co Stefka. On wyniósł ten element na sam szczyt. Naprawdę nie ryzykuje mówiąc że to najlepszy strzelec w całej historii NBA. Nikt ani Jordan ani Kobe , Lebron nikt nie potrafi tak rzucać . On robi to perfekcyjnie, bezczelnie wręcz. Jego umiejętności rzutowe są tak wielkie , że może sobie pozwolić na rzuty , których inni gracze nawet nie wzięli by pod uwagę, co lepsze on dużą liczbę ich trafia . Ma tez rewelacyjny drybling.
    Dzisiejszy mecz pokazał jaki zespół jest mistrzem NBA . Siły wyrowane Huston bez Hardena GSW bez Duranta ich nieobecność się zeruje. Tylko Warriors jest tak profesjonalną organizacja i ma taką pełnię składu, że na jakiś czas jest w stanie wypełnić lukę po liderze niestety ani SAS, Cavs , czy Huston nie mogą poszczycić się tym samym . Nieobecność Hardena, Leonarda, bądź Jamesa jest aż nadto widoczna . Warriors to taki zespół, który bez Durant lub Currego mógłby zajść do wielkiego finału. Głównie ich rywale , których wymieniłem bez swoich liderów nie mieli by na to żadnych szans. To jest właśnie wielkość DUBS .

    (30)
    • Array ( )

      “Naprawdę nie ryzykuje mówiąc że to najlepszy strzelec w całej historii NBA” – najpierw byś musiał tę historię trochę lepiej znać.
      Szkoda, że “najlepszy strzelec w całej historii…” jakoś nie strzela w PO i finałach. Gdyby nie kontuzje Love i Irvinga cały świat by się z niego śmiał (i jego GSW), bo dali by ciała po całości w finale (zresztą tak jak koncertowo zrobili to rok później). Nie potrafił sobie poradzić z przeciętnym gościem z Australii, który nawet nie prezentuje poziomu S5 w NBA. W 2017 najważniejsze rzuty trafiał Durant, Twój Kurak zaczynał trafiać, jak wynik był bezpieczny. W PO jakoś sobie nie przypominam jego występu, którym się zapisał w historii. Masz rację, trzeba mu stawiać pomnik, nazywać the best all time i pisać o nim książki.
      PS. Przypomniały mi się najlepsza akcja Currego z finałów:
      https://www.youtube.com/watch?v=Qit15vtspoM
      Dzieci dajcie sobie trochę siana z tym “najlepszy w historii” … “trójkami zjedliby Bulls”. Przecież sport się rozwija: porównajcie sobie Orły Górskiego czy reprezentację Piechniczka z MŚ 1982 z reprezentacją dzisiejszą, nie trzeba być ekspertem kopanej, żeby widzieć różnicę.
      Internetowi “eksperci” wypisują pierdoły, że Jordan czy Pippen słabo rzucali za 3 w porównaniu do GSW 2018. Rzucali słabiej, bo wtedy to był margines gry w ataku, a dzisiaj to jest jego podstawa. Poważnie Wy tego nie kumacie internetowe mądrale z gimnazjum??? Pewnie by przegrali, gdyby ich wyciągnąć żywcem z 93 albo 98 roku. Chociaż, gdyby zagrali na tamtych zasadach, bez gwizdania wirtualnych fauli i bez przymykania oka na ruchome zasłony GSW, w co drugiej akcji, to nie byłbym tego taki pewien.

      (-7)
    • Array ( )

      nieobecnosc Hardena i Duranta sie zeruja haha XDD Harden dla Houston >>> Durant dla GSW

      (-1)
    • Array ( )
      Curry jest dobry 5 stycznia, 2018 at 17:06

      Ale sól do góry, skoro oceniasz w kalibrze historii to oceniaj za caloksztalt, a nie tylko za zeszle finaly

      (1)
    • Array ( )

      Gościu ale bzdury piszesz ewidentnie nie lubisz Currego i twoja frustracja rośnie po komentarzach jakie napisałem i jakie były wyżej. Przypomnę Ci tylko, że w tamtym sezonie w finale to Durant i Curry ciągnęli drużynę i każdy z nich mógł zostać MVP no może odrobinę w stronę Duranta.
      I za nim zaczniesz nazywać kogoś dziećmi to zapytaj o wiek bo pewnie jestem starszy od ciebie.

      (4)
    • Array ( )

      “…ewidentnie nie lubisz Currego i twoja frustracja rośnie po komentarzach jakie napisałem” – co to za bzdury, jaka frustracja? Skąd wiesz, że go nie lubię? Skąd ten wniosek? Dorośli ludzie tak rozumują? Wątpię. Wyciągasz wnioski jak mały dzieciak, któremu się zwraca uwagę, a ten bierze wszystko do siebie. Nie pytam Cię o wiek, bo jak faktycznie jesteś starszy ode mnie, to nie chcę się nad Tobą znęcać i robić Ci przykrości.
      W jednym masz rację, Curry jest perfekcyjnym strzelcem, ale na razie tylko tyle. W finałach 2015 i 2016 nic nie pokazał, w 2015 wręcz zgasł. W 2017 wykręcił świetne liczby mając KD na pokładzie, który oddawał najważniejsze rzuty.
      Co tu jest do jego lubienia lub nie? Widzisz, akurat jego lubię, nawet bardzo, tak samo jak lubiłem jego tatę w czasach Charlotte Hornets. Pierwszy artykuł o SC czytałem, kiedy szedł na uniwersytet i chociaż był już wtedy super talentem strzeleckim, obawiano się, że będzie za mały i za chudy, żeby się przebić do NBA. Nie lubię Duranta (od lata 2016) i D.Greena i Zazy (za nieczystą grę).
      Mam nadzieję, że teraz dotarło i nie podniosło Ci ciśnienia.

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja powiem wam ze od dłuższego czasu przyglądam się i zastanawiam nad pojedynkiem warriors vs bulls i tak jak na początku byłem pewien ze to Majkel byłby góra, tak z czasem myśle ze jednak ekipa z golden state sprala by ich na kwaśne jabłko. Wiadomo
    Wtedy była inna obrona, Teraz jest gra bardziej widowiskowa ale mowie wam, było by lanie dla bulls, tyle i to takich trojek oni na oczy nie widzieli.

    (2)
    • Array ( )

      Zależy od sędziowania. Przy gwizdaniu z czasów bulls tylko Iggy by sobie poradził i nie płakał. 3Ki mogłyby wiele nie dać bo sędziowie pozowliliby na nacisk obrońcy taki jaki dziś jest faulem a Curry fade away nie rzuci. Inna sprawa że to gdybanie a gsw bez KD jest bardziej osłabione niż Houston bez Hardena bo Hardwn zawodnikach nie broni a KD tak. Przy dzisiejszym sędziowaniu Rodman wypadłby po 5 minutach a tacy obrońcy jak MJ czy Pip lapaliby faule. Na starych zasadach Dennis pokazałby Greenowi co to walka a nie pajacowanie

      (3)
    • Array ( )

      Temat wałkowany nieustannie a do porównań zwyczajnie powinniśmy już dawno odejść. Z uporem maniaka zawsze zadaję pytanie…kto przy dzisiejszym sędziowaniu (tudzież: brak agresywnej obrony, brak rąk na rywalu co mega osłabia mobilność atakującego, ruchome zasłony…można mnożyć) zatrzymałbym Jordana – KTO??????
      Wsadźmy GSW w lata 90 – konfrontacja z fizycznością i niepohamowaną czasem brutalnością Bad Boys, NY, do tego dominacja pozycji nr 5 – jak by to wszystko wyglądało. I zasadnicza kwestia….Bulls z tamtego okresu to była również mega firma co do defensywy. Green (GSW) dla Mnie jest dupkiem i płaczusiem (umiejętności koszykarskich mu nie zabieram) – zasadniczo naskakuje na rywala i jest ok…ale kiedy dostanie w “paznokieć” wymusza na sędziach….żenujące.
      I na koniec…..jak tak dalej będzie to 50% akcji będą rozgrywane pomiędzy liniami za łukuu. Już teraz nie da się tego oglądać.

      (-2)
    • Array ( )

      To nie ogladaj. Skuteczność jest podobna do tej z poldystansu w latach 90 tylko że punkty liczą się za 3.
      I weźcie z TĄ obrona z lat 90. Ogladalem mecze wtedy i dziś i wtedy każdy pod koszem jak debil stal. Taka to obrona była.

      A handcheck? To są jaja dopiero. Zobaczcie jakie staty w ataku miały gwiazdy które grały miały prime gdy handcheck był i zaraz po jego zdjęciu. Nie ma absolutnie żadnej korelacji.

      Ale tak, lepiej na pałę powtarzać bzdety o “męskiej i twardej grze”, bo zawodnicy inaczej się uzbierało to byli niby bardziej mescy. Żenada

      (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Chociaz nie jestem fanem gsw, to zachwycam sie Bellem, młody dzisiaj super wytrzymywal na nogach gdy musial wybronic Paula/Gordona, zawodnik podkoszowy 😀

    (1)
    • Array ( )

      Chyba to jakaś ironia, bo dziś Bell tylko 6 min zagrał, Kerr szybko go zdjął jak zobaczył, że za każdym razem co przejmował CP3 to były punkty.

      (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Na początku odrazu zaznaczę, że nie jestem fanem GSW, ale albo oni są naprawdę tacy dobrzy, albo Houston zagrało tak słabo. Głównie chodzi mi o różnice w asystach, grę zespołową obu drużyn i sprawach stricte koszykarskich. Oglądałem cały mecz i nawet jeśli Houston wychodziło na jakiekolwiek większe prowadzenie to odrazu odbijała im palma, jakieś głupie rzuty, cwaniacka gra 1 na 1, która nic nie wnosiła i mistrzowi ani razu nie musieli szarpać, aby ich dogonić. Ostatnia kwarta to w ogóle jakieś indywidualne popisy Paula, Erica, albo rzuty na palę Green’a, ile tam było podań pomiędzy zawodnikami?! Przecież to jest straszne patrząc na tak dobrą drużynę, która nie wykorzystuje swojego potencjału, a w GSW piłka krąży cały czas, bez względu na wynik na tablicy i wszystkie inne aspekty.

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Mnie zaskoczył gwizdek jak CP3 zrobił ofensa za zahaczanie na Looneyu przy przejściu po zasłonie. Podpatrzył pewnie u brodatego, tylko tamten to lepiej robi. Ale ogólnie cieszę się, że to gwizdnęli może zaczną częściej gwizdać, bo to celowe zahaczanie jest żałosne.

    (3)
    • Array ( )

      piękne było jak Pringles się wściekał po odgwizdaniu tego faulu – albo nie widział (tak jak ja i większość kibiców- dopiero w powtórce) albo taki hipokryta
      Naprawdę brawo dla sędziego że to zobaczył bo to było typowe zagranie Hardena przejęte widać przez Paula
      btw co za ekipa się dobrała – jeszcze im brakuje smarta, wade i jamesa i będą mieli s5 leżącą na parkiecie już przy rzucie sędziowskim

      (1)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Oglądałem GSW – HOU i gra obronna obu zespołów przypominała tą z all star game. Skuteczność rzutów niższa niż w all star, bo rzuty były oddawane z czasem naprawdę cyrkowych pozycji. A ankle breaker Paula na D.West uszkodził mu kostkę przez mokrą plamę na parkiecie, a nie ankle breaker sam w sobie.

    (-3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      tylko po co GSW ma sie spinac w obronie na mecz sezonu regularnego z Houston, ktore jak widac moze pyknac bez specjalnego dociskania gazu i to bez KD.

      (6)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Dlatego się nie spinali w obronie i był to taki radosny meczu z pokazem ataku obu drużyn. Oglądając regularnie Celtics źle mi się oglądało ten mecz.

      (-3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook zaczął szaleć, chyba ze względu na premierę swoich kicksów Jordana, które nawiasem mówiąc to PETARDA ?

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Moi drodzy, powiedzcie Ci mi, czy można wystosować petycję do ludzi od highlightsów z NBA żeby ten wku&*#%jący komentator stracił pracę i nie psuł przyjemności z oglądania skrótów i najlepszych zagrań? o_O SKRT SKRT SKRT SKRT BASEDROP BASEDROP

    (2)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Po pierwsze nie od dziś jestem fanem Houston więc nie jestem cześcią bangwagonu RUNASONE. Po drugie wasza ocena meczu jest przekłamana. Mecz był mega wyrównany w każdym zakresie i absolutnie bym nie określił wygranej Dubs jako ‘łatwej”. Po trzecie Gerald Green przeżywa drugą młodość. Po czwarte pierwszy raz pisze negatywny komentarz pod waszym adresem szanowna załogo GwiazdBasketu. Mimo wszystko pozdrawiam i trochę więcej obiektywizmu w artykułach

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Nic o Deandre Jordanie, 26pkt dzis. Mam ostatnio wrażenie ze sie rozwinął, ustawia sie tyłem do kosza i chce pily gdy ma przeciwko sb mniejszego melo oraz co najważniejsze zdobywa punkty przy takim mismatchu

    (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    …mało Robersona – świetny obrońca niestety kaleka w ataku i OKC grają jak należy dziś są chyba najtrudniejszym przeciwnikiem dla GSW..nie Rakiety i SAS, myślę że z nimi najmniej chcieli by zagrać w finale konferencji bo Westbrook będzie jadł parkiet i kibiców by się pokazać, będzie miał staty 40 15 15…czekam na kolejny ich pojedynek bardziej niż na inne ,mecze!!!!!!

    (1)
  17. Array ( )
    what can i say 5 w plecy only lbj 5 stycznia, 2018 at 18:47
    Odpowiedz

    Jak bym poleciał na Ushera jak Curry to juz tej kiety by nie miał.Polacy na zachodzie.ps już wiem czemu lebronka się wozi,bo po sezonie dorabia w szkole jako wozny.buhahah jestem lepszy niż Karol z familiady

    (-5)
    • Array ( )

      PO CO …?
      PO CO TY CZŁOWIEKU PISZESZ COKOLWIEK (a właściwie w kółko to samo)
      To jest definicja obłędu – powtarzać to samo działanie z nadzieją na inny skutek

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu