Najlepsza piątka NBA playoffs 2013
Jak w tytule, poniżej najlepsza naszym zdaniem piątka tegorocznej edycji NBA playoffs.
PG: Tony Parker
SG: Paul George (tak wiem, że nominalnie to SF, ale stylem gry bardziej obwodowy niż skrzydło)
SF: LeBron James
PF: Tim Duncan (z racji stylu również bliżej mu do PF niż centra)
C: Roy Hibbert
Proszę bardzo, nie musicie dziękować, ani się zgadzać, ale niech będzie – podam swoje argumenty:
Tony Parker: choćby z uwagi na fakt, w jaki sposób zdominował świetnego Mike’a Conleya w finałach konferencji. 37 punktów przeciwko najlepiej broniącemu PG ligi? 75% z gry? Co z tego, że większość po zasłonie. Podobnie jak LeBron wczorajszej nocy, Parker praktycznie w pojedynkę wygrał Game 4. w Memphis.
Paul George: za pracę, którą wykonywał w obronie na Carmelo, a teraz wykonuje na LeBronie. Gdyby nie fatalny błąd taktyczny w pierwszym meczu oraz odrobina pomocy George’a Hilla w ofensywie Game 5. inaczej przebiegałaby obecna seria. Groźny w akcjach dwójkowych na szczycie boiska, zza łuku czy na wolnej przestrzeni. Przyszła supergwiazda zbiera swoje szlify. Pamiętajmy, to dopiero jego pierwszy sezon jako lidera Pacers.
LeBron: bo ma chłopak warunki, włożył sporo pracy by stać się tym, kim jest i idzie po “swoje”.
Tim Duncan: śmiał się z niemocy Dwighta Howarda, dostał parę bloków od Boguta, by ostatecznie wyłączyć go z gry, a następnie zdominował dwie dogrywki w finałach Zachodu. Wielu “specjalistów” w tym dwóch członków naszej redakcji skazywało go na pożarcie w pojedynku z Z-Bo i Gasolem, ale kiedy kurz opadł okazało się, że Timmy po raz kolejny zrobił swoje.
Roy Hibbert: pal sześć czy gra przeciwko drobnemu Haslemowi, miękkiemu Boshowi czy innym niewyrośniętym rywalom. Facet dominuje pod koszem i jedyne czego mu trzeba by dostać się do finałów NBA to sporadyczne celne trafienia kolegów zza łuku. Byle Miami nie mogli cieśnić się w pomalowanym.
Miami i tak wygra 😉
Dlaczego się tak jaracie hibbertem?
Paul George spoko bez hejtu ale hibbert nie ma przeciwnika. Jak można powiedzieć że dominuje skoro kryje go gość 20 cm niższy?
Hibbert 218
Bosh 211
Haslem przeważnie kryje hibberta
Jak nie Hilbert to kto? Gasol? Może, gdyby nie sweep z SAS
Nie za wcześnie na takie rankingi ? Jeszcze finały 😀 Tam zobaczymy kto naprawdę jest najlepszy 😉
Wszystko OK, ale ja zamiast Hibbert’a wstawiłbym Duncana, a na 4 dałbym Melo. OK może NY już od dłuższego czasu nie gra, jednak uważam, że w najmniejszym stopniu to wina Anthony’ego.
Tim Duncan w tym wieku nadal jest najlepszy PF w lidze
Nie Hibbert, nie Gasol, tylko Noah 😉
Patrząc na osiągnięcia i styl gry w PO póki co szybciej Durant niż LBJ na SF.
Lebron to przypadkiem nie PF?
ja na 5 zastanawialbym sie nad Marc Gasolem
Obiektywnie najlepsza 5 tych PO i według mnie, co by się nie stało w finałach, to raczej się nie zmieni.. Ewentualnie jeśli Wade się nagle przebudzi, może zrzuci PG, reszta pozostanie bez zmian.
@Lunatic Agency – Co miałeś na myśli, pisząc “osiągnięcia” a propos Duranta? Zresztą, jeśli spotkają się w finałach, to wszystko się rozstrzygnie. A nie, czekaj…
Wade zrzuci PG ? Błagaaam. Wade praktycznie wszystkie mecze każdej serii przespał. LeBron niedosyć, że ciagnał gre to jeszcze jego. Tony jest nie zagrozony 🙂 75% skutecznosci to lepiej niz nie jeden center. Chłopak w pore wystrzelił z forma.
Nie ma jak się nie zgodzić. Jedynie Duncan rozegrał dość przeciętną, jak na niego, serię z GSW, ale tak naprawdę kto inny mógłby znaleźć się w tym zestawieniu? Może Z-Bo, ale ze Spurs był cieniem samego siebie. Poczekałbym z takimi wnioskami do końca finałów, bo może Wade eksploduje, może Hibbert się zatnie (jeślli będą w finałach ;)). W każdym razie, spoko by było jakbyście zrobili kilka tego typu kategorii i pokazali swoich faworytów po zakończeniu sezonu. 😉
Oj ja się z wieloma z Was nie zgodzę. Jak możecie kwestionować obecność Hibberta ? Z mojej strony jest to największe pozytywne zaskoczenie tych PlayOffs. Zeszły sezon Roy miał bardzo dobry, ten regularny już nieco słabszy, ale to co wyprawia w tych PO przechodzi ludzkie pojęcie. W chwili obecnej nie widzę lepiej grającego wysokiego na low post. Jedynie jak Bynum wróci do formy sprzed kontuzji może się z nim równać pod tym względem.
Hibbert raczej zasłużenie, ewentualnie mógłby być Gasol. Reszta zbyt szybko odpadła lub zbyt mały wkład mieli (bardzo podobała mi się gra Boguta, ale za wcześnie odpadli). Sama obecność Hibberta na boisku powoduje, że Heat niezbyt chętnie pchają się pod kosz. Nie mówiąc o tym, że z Heat (fakt faktem nie ma tam przeciwnika pod koszem) kręci staty na poziomie 22/10.
100% zgodności, a Paweł Jurek jest nominalnie SG.
@Gadom Mówiąc osiągnięcia Duranta Lunatic Agency miał pewnie na myśli to, że po kontuzji Westbrook’a to on praktycznie sam ciągnął OKC przeciwko Houston a potem Memphis. LeBron zaszedł tak daleko bo jest otoczony sławami. Pewnie mnie wyśmiejesz ale taka prawda, pogódź się z tym 🙂
@McMaster – LeBron zaszedł tak daleko, bo jest obecnie najlepszym koszykarzem na świecie. Mówisz, że osiągnięciem jest ogranie Houston bez Westbrooka (w żadnym wypadku tego nie neguję). Jak więc nazwać awans Cleveland do finałów w 2007 roku? Tam też LeBron był otoczony gwiazdami? Oczywiście, to było dosyć dawno, ale od tamtej pory James gra tylko lepiej, więc argument, że Miami jest tam, gdzie jest, bo ma w składzie same sławy uważam za lekko nietrafiony. Pomijam już fakt, że Wade i Bosh są dalecy od swojej najlepszej dyspozycji.
@Gadom Rozumiem. Tylko powiedz mi szczerze, czym jest OKC bez Westbrook’a? Durant po kontuzji RW grał dwa razy lepiej, jeszcze ciężej było go zatrzymać. I pomimo, że to “tylko” Rockets to i tak jest godne podziwu. Ale to tylko moja opinia 🙂