fbpx

Najlepsze statystycznie występy w tym sezonie NBA

19

Każdy sezon NBA przynosi jakieś rekordy. Historyczne, zawodnicze, drużynowe… W tych rozgrywkach obserwowaliśmy już m.in. zmianę na pozycji lidera klasyfikacji triple-doubles wśród centrów, historyczny początek Luki Doncica (dziewięć pierwszych meczów powyżej 30 punktów, drugie miejsce w historii) czy niechlubny, najgorszy początek Golden State Warriors od 1989 roku. Przynajmniej jeśli chodzi o mecze wyjazdowe, w których, po przegranej z Sacramento, mają bilans 0-7.

Perłą, na którą wszyscy czekają będzie zmiana w klasyfikacji na najlepszego strzelca wszech czasów, ale nim LeBron James w końcu odbierze to trofeum, będzie jeszcze “kilka” występów, nad którymi wszelcy “łowcy rekordów” wśród kibiców i kronikarzy zechcą się pochylić. Oto niektóre z nich.

#Joel Embiid i punkty

Czy mecz z Utah Jazz można określić jako statement game? No cóż, między Sixers i Jazz nie ma jakichś historycznych antagonizmów, ale ten mecz zostanie zapamiętany. Joel Embiid dokonał w nim rzeczy niespotykanej, zwłaszcza jeśli poza nawias wszelkich porównań wyciągniemy statystyczną anomalię Wilta Chamberlaina. Kameruńczyk zakończył mecz z dorobkiem 59 punktów, czego w tym sezonie nie przebił jeszcze nikt.

Co więcej, 26 z nich padło w czwartej kwarcie meczu. Do tego dołożył 11 zbiórek, 8 asyst i 7 bloków, co śmiało możemy określić jako flirt z quadruple double, Świętym Graalem statystycznych geeków. Skuteczność 19/28 z pola i 20/24 z linii wolnych też nie w kij dmuchał. Gratulacje, Panie Joelu, prawdziwa monster game!

Odkąd NBA powołano do życia, jedynie kilku centrom udał się podobny wyczyn. Wilt Chamberlain granicę 59 punktów osiągnął przy 52 okazjach (!) Inni mogą odhaczyć to sobie po razie: David Robinson (71 punktów), Shaq O’Neal i George Mikan (po 61 obaj), a także Karl Anthony Towns (60). Jeśli do punktów dodamy asysty, wówczas wyjdzie nam, że mecz na poziomie 59/9 zdarzył się jedynie Embiidowi i Chamberlainowi. Temu pierwszemu teraz, temu drugiemu w 1964 roku, gdy reprezentował barwy San Francisco Warriors. Wówczas, w meczu rozgrywanym w Philly, przyjezdni z San Francisco rozgromili gospodarzy 139:117, a Chamberlain zanotował linijkę 59/13/9. Było to na rok przed tym, jak Wilt stał się zawodnikiem Sixers. On też w roku 1967 ustalił klubowy rekord w liczbie zdobytych punktów (68 przeciw Chicago) który cały czas pozostaje niewzruszony.

#oraz bloki

Pod względem blokóq ta noc również była wyjątkowa. Nikt bowiem dotąd nie osiągnął 7 bloków przy tylu punktach co Joel. Najbliżej byli Bob McAdoo w 1974 roku i David Robinson w 1993 roku, obaj z tym samym wynikiem 52/7. Warto wspomnieć również, że Embiid w swoich dwóch ostatnich meczach zdobył 101 punktów, co może miejsca na ligowym podium mu nie daje, ale też jest wartym odnotowania osiągnięciem.

#Darius Garland

Słodko-gorzki smak miała przedwczorajsza noc dla kolejnego rekordzisty, Dariusa Garlanda. Owszem, wspiął się on na wyżyny swych koszykarskich umiejętności i takimi występami ochoczo puka do ligowej topki playmakerów, niemniej, jego Cleveland Cavaliers nie udźwignęli spotkania z Timberwolves i, mimo heroicznego wysiłku Garlanda w końcówce, nie zdołali wywalczyć zwycięstwa. Mecz zakończył się wynikiem 129:124 dla przyjezdnych Wilków, ale miał niecodzienny przebieg nie tylko dlatego, że go Wolves wygrali (hehe). Już po pierwszej kwarcie goście prowadzili 40:20 i z poziomu prowadzenia 15 punktami nie schodzili w zasadzie przez cały mecz, dopiero w końcówce znów zrobiło się na 1-2 posiadania, ale Cavs nie zdołali tego przeważyć.

Pod nieobecność Donovana Mitchella, Garland wziął na siebie więcej rzutów niż zazwyczaj. Stara koszykarska prawda mówi, że jak siedzi, to się rzuca a Garlandowi siedziało jak rzadko. 10/15 trójek, 27 oczek… w samej czwartej kwarcie, a w całym meczu 51. To, że Cavaliers na moment wrócili do tego meczu, było w większości zasługą tegoż zawodnika.

Jak dotychczas to drugi indywidualny rekord punktowy sezonu po Embiidzie. Garland jest również trzecim zawodnikiem w historii Cavaliers, który może pochwalić się takim dorobkiem. Poziom 51 lub więcej LeBron James osiągnął przy ośmiu okazjach, a Kyrie Irving dwukrotnie. Garland ma już za sobą powołanie do All-Star Game, ale takimi meczami potwierdza swoją przynależność do ligowej ekstraklasy rozgrywających. W zeszłym sezonie zaliczył występ w którym odnotował 19 asyst. Rekordy kariery na poziomie 51/19 wśród aktywnych zawodników na tej pozycji ma jedynie kilku: Russell Westbrook, Luka Doncić i John Wall.

Garland, do spółki z wściekle nacierającym Mitchellem (31.6 punktów w tym sezonie, prawie 40 minut na placu) i twardo broniącymi Jarretem Allenem i Evanem Mobleyem sprawia, że aż chce się oglądać Cleveland w tych rozgrywkach. Taką przebudowę to ja, panie, rozumiem!

#Honorable mention

Garść innych wartych odnotowania zdobyczy statystycznych w tym sezonie:

  • Rudy Gobert i Nikola Vucevic: obaj 23 zbiórki
  • Steven Adams: rekord zbiórek ofensywnych, 11 w meczu z SAS
  • James Harden, 17 asyst (wyrównany rekord kariery)
  • Luka Doncic: rzadkiej urody triple-double 42 punkty 13 zbiórek 10 asyst

O innych/kolejnych rekordach będę się starał informować na bieżąco.

[BLC]

19 comments

    • Array ( [0] => subscriber )

      Hm. W meczu gdzie embiid mial 59 punktow philla oddała 83 rzuty z gry oraz 26 osobistych. To jego mecz. Phila tez nie gra szybko maja dosyc niski Pace, wiadomo porownajac to do ubiegłej dekady byliby najszybciej grajaca druzyną, ale nadal suns ze stevem nashem grali jeszcze szybciej niz dzisiejsze zespoly wiec staty statom nierowne jednak ogladajc mecz zobaczysz jego dominacje do czego cie zachecam bo mysle ze kazdy kto widzial ten wystep przyzna mi racje ze nie trzeba niczego dzielic

      (5)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    A możnaby prosić o rozłożenie na czynniki pierwsze 118 Hardena, Kobe i MJ-a? Skuteczność, rzuty za 2, 3 pkt i osobiste. Zbiórki, asysty, przechwyty i bloki też nie zaszkodzą.

    (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaranie się statystykami w lidze, w której można robić notorycznie puszczane kroki, błędy podwójnego kozłowania, perefidnie nosić piłkę w koźle, bumelować w obronie, flopować, ciepać 50 trójek na mecz gdzie duża ich część oddana jest bez presji obrońcy, wymuszać łatwo faule i akcje and1, a nie wolno …… bronić …. jest śmieszne :))) To jak jaranie się wrestlingiem.

    (3)
    • Array ( )

      @Anonim

      Taki ze mnie fan, że wiem o tym, że zabroniona była obrona strefowa. A nie podwajanie. Do przedszkola się douczyć, a nie siać dezinformacje. Wam, dzieciom internetu zawsze wydaje się, że jesteście mądrzejsi :)))

      (0)
  3. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 16 listopada, 2022 at 22:08
    Odpowiedz

    Ciekawe ile dzisiaj punktów waliłby Jordan gdy zabroniony jest hand checking i oddaje kilkakrotnie więcej rzutów za trzy.

    (4)
    • Array ( )

      Pod 40 na mecz. Wydaje mi się że w zależności o wyniku nie forsowalby się. No chyba ze byłby jeszcze przed 30tką🙂

      (3)
    • Array ( )

      Prawdopodobnie sporo mniej niż kiedyś bo byłby podwajany. Chyba, że znowu zakazaliby obrony strefowej. Z drugiej strony pewnie nauczyłby się rzucać z daleka więc to bardzo akademickie dywagacje 🙂

      (-1)
    • Array ( )

      @tomtom
      Taki z Ciebie fan(anatyk) lat 90., a nawet nie pamiętasz, że wówczas taka obrona była zabroniona?
      BTW Tyle jest tych akademickich dywagacji „czy Jordan współcześnie rzucałby za 3”, a tymczasem ze względu na zmiany w przepisach najbardziej musiałby rozwinąć się jako podający/gracz wychodzący na pozycje. Skończyłoby się jechanie z typami 1:1 przez cały mecz

      (-2)
    • Array ( )

      @Anonim

      Obejrzyj sobie jakiś mecz finałów z 1993 i powiedz, że Jordana nie podwajano i nie potrajano w prawie każdej akcji.

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za art BLC! Szkoda że cavs przegrali ten mecz z Minnesota ale Garland jeszcze będzie miał okazję by przy takim dorobku sięgnąć po zwycięstwo. Jest dobry kocur

    (0)
  5. Array ( )
    No hard feelings, neither disrespect 17 listopada, 2022 at 08:10
    Odpowiedz

    Kevin Durant dla B/R:

    “Look at our starting lineup. Edmond Sumner, Royce O’Neale, Joe Harris, [Nic] Claxton and me. It’s not disrespect, but what are you expecting from that group?”

    Typ odleciał razem z SLSem, jeszcze wymienił kumpli z imienia i nazwiska. ;o

    (1)
    • Array ( )

      Hahaha, no ja na miejscu tych zawodników to bym się przeszedł do managementu i powiedział “my chyba nie jesteśmy tacy dobrzy jak Kevin, więc może usiądziemy w garniturach na ławce i popatrzymy jak sobie radzi sam, skoro taki świetny”. 🤣 szczyt wszystkiego.

      Hej Kevin! A gdzie jest twój najlepszy kumpel,którego żeś sobie sprowadził? Najpierw on nie potrzebował trenera, teraz Ty nie potrzebujesz innych zawodników?

      Sorry not sorry, ale za takie wypowiedzi to i klub i liga powinni karać zawodników grzywnami i zawieszeniami.

      (2)
    • Array ( )

      Proponuję przeczytać cały wywiad na B/R z KD, a nie czepiać się jednego zdania wyrwanego z kontekstu.

      (1)
    • Array ( )

      @Red
      No nie stary, w przypadku Primadonny Duranta i Wielebnego Irvinga jest dokładnie tak jak mówią. Tu Żadne rozumienie kontekstu nie jest potrzebne.

      (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu