fbpx

Największa atrakcja NBA Victor Wembanyama bryluje | debiut Sochana | rewelacyjny występ Podziemskiego!

21

WTMW.

Co tu będziemy owijać w bawełnę, nastoletni jeszcze Victor Wembanyama jest w tej chwili najgorętszym nazwiskiem NBA, najnowszą ligi atrakcją i nadzieją na przyszłość. Elektryzuje sprawnością i zręcznością w operowaniu piłką przy wzroście 224 centymetrów. Wszystko jest z nim nowe i efektowne, nawet gdy straci piłkę wznawiając ją do gry po straconym koszu / poda wprost w ręce rywala. W normalnych warunkach ten powinien atakować obręcz, ale przy stojącym pod koszem Wembym nawet na obręcz nie popatrzy. Francuz to “wybryk natury” taki sam jak Wilt, Kareem, Shaq czy LeBron gdy pojawiali się na arenie najlepszej ligi świata. Wczoraj w nocy odbyły się dwa sparingi, z których krótką relację poniżej Wam przedstawiam. Dzień dobry.

San Antonio Spurs 120 Miami Heat 104

Goście z South Beach w całkowicie rezerwowym, eksperymentalnym składzie. Nie miało żadnego znaczenia, wszyscy i tak mówią tylko o Wembanyamie i dopóki jest taki gorący i świeży pogadajmy o nim i my. Pewniak: otrzymawszy podanie w promieniu półtora metra od obręczy, bez namysłu wyciąga się i wsadza piłkę z góry wiedząc, że spóźniony choćby o pół sekundy big man w praktyce nie ma szans go zablokować. To już nie jest żaden poster, to jest machanie do ludzi z balkonu:

In and out, fśśst pod nogą, stepback, trzypiętrowy chłopak przekozłowuje całe boisko i kończy akcję rzutem jakby bawił się z kolegami na boisku szkolnym. Wiem, że dziś na boiskach szkolnych nie gra się w kosza, ale wyobraźmy sobie taką sytuację, hipotetycznie tak, albo przypomnijmy czasy młodości. Chodzi mi o luz, wolność, brak skrępowania myślowego.

Tutaj jeszcze lepiej dla fanów polskich, bo z debiutującym w tym sezonie Jeremy Sochanem pogonili do kontrataku. Dwutakt rozpoczęty z linii rzutów za trzy? A co to za problem! Biega skurkowaniec jak młoda łania. Jak majster Wiesław po placu budowy gdy mu beton leją i szalunki trzeszczą, haha.

Jak widzicie sztabowcy Spurs nie mają żadnych oporów by wkładać piłkę w ręce Wemby’ego. To nie jest banger, to nie jest drwal, ani machina oblężnicza, którą trzeba przesuwać w obronie. To jest pan koszykarz! Zobaczcie akcję give and go z Tre Jonesem. Nawet ślepy by trafił z lobem, jak piórkuję jaki zasięg. Jest nauka! Jak na nim nie postawisz plastra, jeśli będzie mógł poruszać się po placu (bez piłki) w sposób względnie nieskrępowany, to będzie “Human Highlight Reel”. Kto mi powie, czyj to przydomek? Jakiej gwiazdy NBA z przełomu lat 80-90?

Wspominałem o jego walorach w roli strażnika obręczy? Wiadomo, że to będzie help-defender, trzecia linia, że będzie mu trzeba do pomocy jakiś spychacz ustawić, ale pogląd miejcie. Tutaj przykrył dwóch rywali w bezpośredniej bliskości obręczy. Oto jak szeroką przestrzeń wokół siebie “kontroluje”:

Na koncie młodego odnajdziemy ostatecznie: 23 punkty, 4 zbiórki, 4 asysty, 3 bloki przy 10/15 z gry. Jak wypadł Jeremy po paru ładnych miesiącach poza parkietem? Biegowo bardzo sprawny, wiadomo. Biegana gra to jego żywioł, widzi przewagę, atakuje obręcz. Nie ma tam jakiś fajerwerków, zmian kierunków i tak dalej. Prosta linia, ale zdecydowanie, szybko, przytomnie i w tempo. Świetne ma zdolności, jak to się określa “antycypacyjne”. Przecina podania, gra dribble handoffs, idzie na tablicę, bardzo płynnie i ruchliwie. Grunt to znać swoje ograniczenia.

Umówmy się, że Sochan (10 punktów 6 zbiórek 3 asysty) nigdy nie będzie wirtuozem basketu, ale w roli zadaniowej może być perfekcyjny. Już teraz widać, że znacznie lepiej niż w rookie sezonie, czyta grę. Widzi ruch obrony i wie jak skontrować. To nie są machinalne, powtarzalne ruchy, jak swego czasu u Marcina Gortata (przy całym szacunku do Polish Hammera). To jest read and react, tego go uczą w Spurs i to jest świetna sprawa, bo będziemy mieli z Polaka sportową pociechę na wiele lat. Kto wie, może za parę lat wzniesie nad głowę puchar NBA? Dodałbym jeszcze, wymienił postać Devina Vassella, który przedłużywszy kontrakt ze Spurs ma przed sobą, miejmy nadzieję, przełomowy sezon. Początek z tych wymarzonych: 6/7 zza łuku. Strzelców nie będących dziurą w obronie trzeba cenić, wiadomo.

Golden State Warriors 129 Los Angeles Lakers 125

O ile w San Antonio mieliśmy do czynienia z meczem stricte pokazowym, tutaj ciężar gatunkowy był odrobinę cięższy. Na parkiet po obu stronach wstąpiły wszystkie najważniejsze nazwiska, a kwestii rewanżu za minione playoffs nie dało się ominąć. Co widziałem? Lakers mieli inicjatywę, którą oddali w momencie wpuszczenia na parkiet graczy z totalnego zaplecza. Na ich tle Kuminga, Podziemski, Payton i Moody wyglądali jak All-Stars. Szczególne przewagi motoryczne miał ten pierwszy, autor 26 punktów przy 9/12 z gry.

  • Austin Reaves (16 punktów 6/9 z gry) mijał Stepha wedle uznania, przed nim wielki sezon
  • na podobnej zasadzie D’Angelo Russell (12 punktów 5/8 z gry) ogrywał Chrisa Paula, który choć solidny jako egzekutor, w obronie zagrał adekwatnie do swego wieku
  • to samo można powiedzieć o LeBronie, który jest w iście przedsezonowej formie:

  • Taurean Prince (17 punktów 4/5 zza łuku) naprawdę otwiera przestrzeń starterom
  • tego dotąd nie było, zawsze jakiś Vando, Schroder, Brown czy inny Walker zostawiani bez krycia
  • Lakers znów są duzi fizycznie, więksi od Golden State praktycznie na każdej pozycji
  • Podziemski zaliczył 10 punktów 6 zbiórek 10 asyst ZERO strat: pisałem ostatnio, rośnie kawał gracza!

Dobrego dnia wszystkim. Przypominam, trwają zapisy do grupy typera na sezon NBA 2023/2024. Nowością w tym roku jest czat dla zamkniętej grupy VIP, na którym możecie zadać mnie / chłopakom pytania, a także dostępność dwóch botów ze statystykami, które powinny dodatkowo ułatwić nam podejmowanie decyzji typerskich. Prócz tego standardowo: otwarte forum dla tych, którzy lubią dyskutować oraz zamknięty kanał z typami “redakcyjnymi”. Aby dołączyć, kliknij w obrazek albo skorzystaj z linka:
https://discord.gg/KSTUtkTBAn

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wemby już teraz (w sparingu) wygląda jak młody Kareem Abdul-Durant, jeśli zachowa zdrowie i nabierze mięśni na wzór Giannisa, za paręnaście lat dyskusja na temat GOATa rozgorzeje na nowo. Ależ czekam na jego debiut w Spurs, do tego Polak rodak, trener legenda i być może najlepsza kultura organizacyjna w lidze, coś pięknego

    (24)
    • Array ( )

      typ jeszzce ani jednego meczu w NBA nie rozegrał a ty już takie rzeczy wygadujesz… GOAT… do tego trzeba więcej niz tylko zdrowia i mięśni

      (21)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja wam powiem moje drogie robaczki, że Wujaszek Olas ma lekki dysonans (trudne słowo) co do tego naszego kuzyna Brandina… No bo tak…

    Z jednej strony chłopak ma ewidentnie papiery na granie i szkolony jest już przez elitarna drużynę NBA (a nie jakieś tam Ghetto Superstars z Charlotte, np.). Fajnie by było mieć takiego zawodnika w składzie narodowym, ale z drugiej strony…

    O Polskości Gortata nie ma co dyskutować (hehe), tak przyznaję się i biję w pierś, na początku nie traktowałem Żeremiego Soszą jako Polaka, ale ok, risercz został zrobiony, Mama Polka, w Polsce bywa, w Polsce gral, po polsku umi… a Brandin?😅

    Zresztą- mam pewną wątpliwość czy Podziemski “dogadalby sie” ( w sensie nielingwistycznym) z naszym El Kapitano – Mateuszem, tak, tym samym co to ostatnio w wywiadzie przeczytałem, że “nie gra w NBA bo w sumie to nie chciał i to nie jego bajka”🤣

    Ciekawe co na ten temat sądzi Stryjaszek Drupi? Stryjku, jak tam dziś samopoczucie? Głowa nie boli?😉

    (-14)
    • Array ( )

      Ale Brandin byłby i tak klasyfikowany jako „naturalizowany” gracz, w grach fibowskich możesz sobie „kupić” koszykarza do repry bez żadnych powiązań krwi.
      To ze Podziemski ma jakaś linie przodków z Polski to tylko dodatkowy bodziec żeby go przekonać do gry tutaj.

      (7)
    • Array ( )

      Ja też nie gram w NBA bo nie chciałem. 🤣
      Brandina jeszcze nie analizowałem. Na pewno bardziejszy to Polak niż Slaughter. Jeszcze przyjdzie czas żeby to roztrząś.

      (10)
    • Array ( )

      “Żeremiego Soszą”
      To widzę, że jeszcze przed tobą jest szok, że jego imię i nazwisko wymawia się Jeremi Sochan.

      (13)
    • Array ( )

      Nie wiem czy w najważniejszych meczach złapie jakieś minuty, ale w sezonie regularnym zdecydowanie. Co więcej, jestem pewny, że conajmnien te 15 min będzie miał

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu