fbpx

NBA: Derrick Rose wciąż robi robotę, Lakers dojechani we własnej hali!

39

Dzień dobry misie kolorowe. Fajnie, że wpadliście:

detroit pistons 116 boston celtics 103

Jayson Tatum OUT. Derrick Rose IN. Po raz drugi w tym sezonie zobaczyliśmy D-Rose’a w wyjściowym składzie Pistons. Goście wiedzieli, że nie wygrają meczu spowalnianiem tempa, ale właśnie atakiem. Efekt: osiągnęli 60% skuteczności jako drużyna! W każdym elemencie, nie licząc może rzutów wolnych, byli dziś niesamowicie efektywni. Poznajcie rookie imieniem Sekou Doumbouya (24 punkty 10/13 z gry) pierwszy raz go widzieli sztabowcy Bostonu więc nie bardzo się mogli przygotować. 19-letni Francuz zagrał dziś jak nie przymierzając Pascal Siakam, do którego zresztą był porównywany w drafcie.

Dziewięć lat odkąd okrzyknięto go MVP i trzy operacje kolan później Rose wciąż ma niesłychany dynamit w nogach. Potrzeba dwóch ludzi by zablokować mu drogę ku obręczy. Dziś zagrał niemal perfekcyjnie, cierpliwie czytał obronę i korzystał z zasłon, nie podpalał się, co za tym idzie znajdowały się podania (22 punkty 6 asyst 11/13 z gry). Nawet tak udekorowany obrońca Marcus Smart nie był w stanie przy nim ustać. Sfrustrowany, po kolejnym faulu technicznym parkiet przymusowo opuścił. Wszystko to jednak byłoby za mało na Boston. Prawdziwymi bohaterami dnia są dwaj “ławnicy” Markieff Morris i Światosław Mykhailiuk, których łączny urobek to 44 punkty i 8/14 zza łuku! Przy takim układzie to i Andre Drummond wygląda jak mistrz koszykówki (13 punktów 13 zbiórek 7 asyst).

brooklyn nets 106 philadelphia 76ers 117

(19-2) zaliczają we własnej hali Sixers i jak widać nie straszna im absencja Joela Embiida. Dziś przed szereg wyszedł zwłaszcza Tobias Harris, na którego fenomenalnej dyspozycji w czwartej kwarcie przewieźli się koledzy. W drugiej połowie prezentował się niesamowicie: 34 punkty 10 zbiórek 14/20 z gry. Ciągnął zespół jak, żeby daleko nie szukać: Kevin Durant. Następna sprawa: bez Kameruńczyka w składzie łatwiej operować Simmonsowi, po prostu akcja toczy się szybciej i więcej miejsca jest na wjazd. Kolejny bardzo aktywny występ Bena, w którego dorobku znalazło się 20 punktów 6 zbiórek i 11 asyst. Reszta nieco w cieniu, Horford chyba czytał co pisaliśmy, bo przynajmniej próbuje wywierać presję rzucając do kosza. Dziś osiągnął (14/8/6) na czternastu oddanych rzutach, bardzo dobrze.

Brooklyn jakby to powiedzieć, daleko w polu jeśli chodzi o organizację pracy. Niewiele współpracy, niewiele asyst. Dwójka klepaczy u steru, dwóch centrów bez rzutu, kilku strzelców o niewykorzystanych kompetencjach… Wiemy, że ten sezon jest eksperymentalny, że czekamy na KD i w ogóle, że DeAndre Jordan (paskudnie wybił palec) i Jarrett Allen to mięso podkoszowe bardzo potrzebne w długodystansowej walce playoffs, ale czy wzorem np. Lakers uda im się wykreować w szatni atmosferę godną pierścienia? Szczerze w to wątpię. Kyrie i Kevin to nie te charaktery. Nawet nie wiadomo kto tu rządzi, w roli boiskowego lidera w jakimś sensie podoba mi się Dinwiddie, ale gdy słucham czasem wywiadów, też za nim nie pójdą.

san antonio spurs 100 miami heat 106

SAS mieli zadanie domowe odrobione, zwyczajowych napastników Miami pokryli solidnie, efektywnie wykorzystywali też swoje przewagi. Nie ich wina, że jak spod ziemi wyrosło kolejne zagrożenie. Kendrick Nunn to świeża w lidze twarz, więc efekt zaskoczenia jest. Dokładnie wyskautują go następnym razem, ale dziś muszą się pogodzić z porażką. 24-letni obrońca zapodał 33 punkty 13/18 z gry i 5/7 zza łuku. W pierwszej połowie był bezbłędny. Jego zdobycze zneutralizowały świetną formę DeMara DeRozana (30/5/7)  i nawet energiczny Patty Mills (21 punktów 5 trójek) nie pomógł. Kluczowym momentem spotkania był start czwartej kwarty, w którym całkowicie zacięli się goście. Przez ponad 6 minut spotkania potrafili dostarczyć jedynie dwa punkty! W tym to czasie Heat odseparowali się na 3-4 posiadania, której to przewagi już do końca nie oddali. Póki co we własnej hali są najlepsi (18-1) i tak: wiadomo kto tu rządzi. Jimmy Butler dziś w cieniu (12/3/4) ale niezmiernie dumny z młodszego kolegi.

Przy okazji, Popovich zdaje się żałować, że nie wziął Bama Adebayo (14 punktów 13 zbiórek 7 asyst) do Team USA (mówiłem!!):

Teraz gdy go widzę w trakcie sezonu, kilka razy kręciłem głową z niedowierzaniem. To nie jest ten sam zawodnik, którego widziałem na testach do kadry. Może to moja wina. Może ćwiczenia powinny być inne, żeby jego walory mogły być lepiej wyeksponowane [Gregg Popovich]

toronto raptors 130 oklahoma city thunder 121

Prezent od bukmacherów dostaliśmy, bo nie dość że do składu mistrzów wrócili Gasol, Siakam, Powell i Anunoby, to jeszcze 2,5 punktów zaliczki nam dali faworyzując Thunder. Co powiecie na 61% z gry Toronto? 15/27 trafień zza łuku? 33 asysty? Siedmiu ludzi z dwucyfrowym dorobkiem? 73 punkty zdobyte do przerwy? 62 punkty z pola trzech sekund? 30 punktów przewagi?

Chwała dla OKC, którzy kolejny raz zademonstrowali, że żaden dołek nie jest im straszny. Dwie minuty przed końcem meczu po wsadzie Gallinariego doszli nawet na 3 oczka! Jednak w odróżnieniu od ostatniego spotkania obu drużyn, tym razem Raptors nie mieli problemów z konstrukcją akcji w “crunch time”. Największa pozytywna niespodzianka to występy panów Powell (23 punkty 9/11 z gry) oraz Anunoby (21/5/5).

dallas mavericks 127 sacramento kings 123

Końcowy wynik nie oddaje przewagi Mavs w drugiej połowie meczu. Doceniam szarżę miejscowych, D-Fox jest szybszy niż się Jamesowi Naismithowi śniło gdy wymyślał koszykówkę, ale Luka Doncic, co to jest za chłopak?! 25 punktów 8/18 z gry 15 zbiórek 17 asyst. Każda zakończona sukcesem akcja Dallas wydawała się przechodzić przez ręce Słoweńca. Miał dziś dostać wsparcie Porzingisa, ale nadal zatrzymali go w blokach martwiąc się o stan kolana łotewskiego dryblasa. Trzeba więc było rzeźbić. W zapowiedzi meczu napisałem, że Mavs są zbyt inteligentnym zespołem by nie wykorzystać braków pod koszem Sacramento i cieszę się, że się sprawdziło. Kings wystawili na PF/C ofensywnie ukierunkowanych Bjelicę i Bagleya, ale w obronę to ci dwaj RAŻĄCO nie umieją. Zwłaszcza ten drugi.

orlando magic 119 los angeles lakers 118

No niestety panie LeBronie (19 punktów 19 asyst). Nie da się spacerkiem chadzać, a następnie w 4-5 minut meczu wygrać. Przynajmniej nie z każdym rywalem, nie dzisiaj. 21 punktów przewagi zaliczali Magic w połowie trzeciej kwarty, zanim ich Lakers nie przydusili. Czwarta odsłona to wojna nerwów, akcje kosz za kosz i minimalna przegrana gospodarzy. Pozwolili się magikom dobrze poczuć, młodym zawodnikom rytm złapać, to ich powieźli. Markelle Fultz atletycznie na kosz jechał i kluczowy półhak wbił do kosza. Nie potrafili przy nim ustać, LeBron wyraźnie zmęczony, wcześniej sam wsadu nie skończył, w obronie na sztywnych nogach chodził łudząc się, że rywal ciśnienia nie utrzyma i sam mu piłkę odda. Nic z tego! Wiele było tej nocy ważnych rzutów, ale ten najważniejszy (LBJ na remis) minął cel. Ozdobą spotkania blok McGee oraz wsady Aarona Gordona. Zbyt wiele swobody miał skrzydłowy Orlando pod nieobecność Anthony’ego Davisa. Latał dziś niesamowicie (21 punktów 6 zbiórek).

To pierwsza porażka Lakers w tym sezonie z rąk drużyny z ujemnym bilansem. No nic, przynajmniej się “zadaniowcy” LAL aktywowali: panowie Cook, Daniels i Caldwell-Pope zaliczyli łącznie 56 punktów oraz 11/20 zza łuku!

W pozostałych spotkaniach:

charlotte hornets 86 denver nuggets 100

Średnio imponujący występ gospodarzy. Wykorzystali raczej przewagę jeśli chodzi o głębię składu i rzadsze górskie powietrze, do którego nieprzyzwyczajeni są Hornets. Goście gasną na półmetku sezonu, nadrabiali żywiołowością i świeżością nazwisk w pierwszej jego części. Teraz wracają gdzie ich miejsce, czyli na dół tabeli. A propos nowych nazwisk, cieszy rozkwit Michaela Portera Juniora, dziś 19 punktów i 8 zbiórek. Zła wiadomość: Jamal Murray skręcił kostkę i będzie musiał odpocząć kilka dni.

portland trailblazers 117 houston rockets 107

James Harden okrutnie zajechany, a to oznacza automatyczny spadek Rakiet o kilka notowań. Westbrook (31/11/12) mógłby w takich warunkach i quadruple-double zaliczyć, nie pomoże. Houston rodzi się i umiera z Hardenem (13 punktów 3/12 z gry). Dostali wciry także dlatego, że poprawną formę zaprezentowali Dame i CJ, a Carmelo Anthony (18 punktów 12 zbiórek 7/10 z gry) jak to ktoś nazwał “gra basket życia”. W ujęciu zespołowym na pewno!

washington wizards 106 chicago bulls 115

Czarodzieje jak zwykle agresywni lecz dyspozycja mocno przeciętna. Wszystkich obecnych na placu wyjaśnił Zach Lavine, autor 30 punktów 7 zbiórek 7 asyst i 6 trójek do kosza. O jakości obrony Wiz niech świadczy akcja, w której posłał IT w powietrze, a następnie poleciał na obręcz. Żaden się nie ruszył!

indiana pacers 104 minnesota timberwolves 99

Nadal bez Karla Townsa grają gospodarze. Powtórka z rozrywki z Andrew Wigginsem, niech go licho. Wolves walkę nawiązali dzięki staraniom nie mającej nic do stracenia ławki oraz waleczności rookie Culvera. Ostatecznie jednak Pacers rozstawili ich po kątach. 56 punktów z pola trzech sekund, 29 punktów 13 zbiórek i 6 asyst dominującego fizycznie Sabonisa. Tata Arvydas musi być dumny!

Dobrego dnia everybody. Wiecie co wczoraj powiedział weteran JJ Redick?

Obawiam się, że niektórzy młodzi gracze nie mają odpowiednich priorytetów. Naprawdę tak uważam. Chłopaki bardziej zajmują się wybieraniem przedmeczowej stylówy i wrzucaniem jej na instagram niż wynikiem meczu.

39 comments

    • Array ( )

      Lakers bez pomysłu… trzecia opcja ataku Kuzma dramat… będzie transfer jak ta lala.Reszta gra bo gra, pewnie w Play Offach się nie odnajdą.Lebron ponownie nie trafił ostatniego rzutu i PRZEWRACAŁ OCZAMI GOATOWSKIMI.

      (-7)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Darka Róży nigdy nie lubiłem ale to co robi w tym sezonie to szacun. JJ ma rację co do młodzieży… ja mam 25 lat i jak grywam z 17-20 latkami to czuć różnice w podejściu niestety.. kazdy chce palić za trzy zamiast podać, zero gry po zasłonach- same izolacje.. tempo co prawda szybsze to dla mnie jest na plus ale jednak trochę siłowej koszykówki by się przydało. Miłego słonecznego dnia życzę i pozdrawiam z Gdańska 🙂

    (46)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers oczywiście na mistrza bez większych problemów. Derrick Rose- ogromny szacunek, co mogło się dziać gdyby nie dotknęły go żadne urazy.

    (15)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie da się spacerkiem chadzać, a następnie w 4-5 minut meczu wygrać.
    Pozwolili się magikom dobrze poczuć, młodym zawodnikom rytm złapać, to ich powieźli.
    Markelle Fultz atletycznie na kosz jechał i kluczowy półhak wbił do kosza.
    LeBron wyraźnie zmęczony, wcześniej sam wsadu nie skończył, w obronie na sztywnych nogach chodził łudząc się, że rywal ciśnienia nie utrzyma i sam mu piłkę odda.

    Ja wiem, że w polskim swobodny szyk zdania mamy, ale źle się czyta większość tekstu w ten sposób napisanego ( a co w każdym tekście na stronie są pojawia).

    (17)
    • Array ( )

      No przecież to admina żart taki, ja tam szyk przestawny jako formę odmiany cenię, wcale nie każdy tekst na stronie w ten sposób wygląda

      (4)
    • Array ( )

      Puryzm językowy puryzmem, ale nie zmienia to faktu, że cały czas mamy tu do czynienia raczej z wyższym stadium pisarskiego rzemiosła (szczególnie na tle media workerowej barbarii paradziennikarskiej, jaka dominuje na większości portali). Tutaj, pośród dużej wiedzy o baskecie, dominuje kreatywność, freestyle i odważne, z reguły bardzo dowcipne paralele. Jak mawiała niegdysiejsza Mamoniowa: nikt tu nikogo pod pistoletem nie zatrzymuje. 😉

      Tak dla równowagi, żeby nam te minusy nie przesłoniły plusów.

      Pozdrawiam,
      Nieautor tego bloga bynajmniej

      (22)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem cały mecz Lakers-Magic -dokładnie jak napisał autor tekstu Lebron całe spotkanie truchtał niby zrobił 19 pkt 19 asyst jego Career High wyrównany ale tak jakby go nie było.Jeszcze wrócę do Houston bo tam chyba zaczyna się zle dziać .Harden cegli ostatnio niemiłosiernie coraz bardziej się przekonuję ,że para Harden -Westbrook nie wypali w PO.

    (6)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kuzma przeszedł praktycznie obok meczu, plus mnóstwo głupich strat ze strony Lakers. Przed nimi ciężki grafik, trzeba mieć nadzieję, że AD wróci do składu na Rockets i Celtics.

    (-1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Reddick wie to, co wszyscy wiemy. Fajnie, że o tym mówi, ale to nie zmieni niczego w głowie Townsa czy innego Wigginsa. Łatwiejsze zadanie dla ambitnych, bo takie cio#y zbić problemu nie będzie. Ale co to za frajda wygrywać, kiedy tylko tobie zależy?

    To nawet nie jest zjawisko w koszykówce, tylko zjawisko w każdej sferze życia. Młodzi nie chcą pracować, poza komputerem i ciuchami nie mają zainteresowań, kiedyś żeby poderwać dziewczynę trzeba się było wypachnić, kupić kwiatka i przygotować się na porażkę, dziś trzeba wysłać zdjęcie swojej klaty, albo lepiej- fiu#a. Wiem, że wszyscy to wiecie. Sorry, że wylewam tu swoje frustracje. Gdyby były widoki na poprawę pewnie bym tego nie robił 😀 Kurłaaaa kiedyś to było! Wszystkich serdecznie pozdrawiam!

    (39)
    • Array ( )

      Jakoś w innych sportach się zapieprza. Piłkarze biegają dziś 2 x więcej niż w latach 80-tych, hokeiści wracają na lód 5 minut po wybiciu zębów, bokserzy kończą walki ze złamanymi rękami, przykłady można mnożyć.
      Tu JJ Redick zapomniał dodać, że Ci młodzi gracze leniwi są najczęściej ciemniejszego koloru skóry… No ale nie można tego powiedzieć, bo jesteś zaraz rasista.

      (10)
    • Array ( [0] => subscriber )

      dodatkowo IQ koszykarskie jest wyższe u białych graczy niż u czarnych (oczywiście uśredniając), dlatego koszykarze europejscy zyskują na znaczeniu. swoje też robi szkolnictwo. ale powiedzieć to głośno to dopiero rasizm!

      (8)
    • Array ( )

      Tak jest z ta ciemniejsza skora ale tylko u tej czesci, ktora sie dala zlapac w siatke albo wodz sprzedal za paczke fajek, bo jezeli chodzi o tych co zostali i w siatke sie zlapac nie dali to po otrzymaniu odpowiedniej szkoly zaczynaja rzadzic w NBA.

      (1)
    • Array ( )

      Jj odnosi się do ogólnego trednu u młodych. Co ma do tego kolor skóry. Jakoś pokoleniu Jordana chciało sie zapierniczać. Malone, Barkley itd tez byli czarni. To samo można zauważyć wśród polskiej młodzieży. JJ dostrzega, że małolaty mają inne podejście do rywalizacji obecnie. Chyba że z nim rozmawialiście i wiecie, że chodzi mu tylko o “glupich murzynów ” . To rozumiem że wszyskie tepaki, czy patusy spotykani na naszych ulicach To tez sa czarni, tylko albinosi? Pomijając uzależnia sie nad zmianami mentalnymi u kolejnych pokolej, po kiego grzyba wszedzie wciskac kwestie rasowe?
      Przykład piłki nożnej zupełnie nie trafiony, bo tam jest również masa instaziomkow, playbojuw itd.

      (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Horford średnio oddaje ponad 11 rzutów w sezonie 🙂

    Komentujący espn ( chyba) stwierdzili w 3kw , że to był najlepszy wspólny występ Dwinwidle i Irwinga. Nie mi oceniać, za mało nets oglądałem.

    Sixers jak to ostatnio bywa genialna obrona, na szczęście tym razem w ataku też kilka rzutów wpadło. Harris. Kork. Jrich. Wystarczyli.

    (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Przyjemnie mi się Nets oglądało bez Irvinga, fajna zespołowa koszykówka, lepsza ekspozycja talentów. Ale co z tego, skoro tancerz się lepiej sprzedaje. Zamiast Nets będę oglądał Miśki teraz

      (3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fultz w Orlando znalazł dla siebie najbardziej odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie. Atleta pierwszorzędny, ale po problemach zdrowotnych i gwałcie na technice rzutu jaki zapodał mu sztab Philly potrzebuje dużo czasu i zaufania do odzyskania pewności siebie. Wciąż moim zdaniem ma szanse być graczem dużego kalibru, bardzo dobrym obrońcom 1-1. Tylko czy rzutu mu starczy żeby grać tak jak go widzą w Orlando, na pozycji PG. Najważniejsze dla niego że gra, a ostatnio spisuje się więcej niż dobrze.
    Statystyki pokazują ile Mavs daje obecność KP na boisku, bez niego mocno się opuszczają w grze obronnej w pomalowanym, takiego rim protectora nie da się łatwo zastąpić. No ale Luka Magic przeciw takim ogórom defensywy jak Kings to aż nadto

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    JJ ma rację, nie od wczoraj widać że te nowe gwiazdki miękkim kijem robione i moda im bardziej w głowie niż walka o prym

    (6)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ładnie Detroit. Dobry mecz całej drużyny. Szkoda Blake-a,że nie gra,bo może gruby miał te kolano zrobione i był zdrowy w 100% to sądzę,że by się bili o PO spokojnie.
    Darek wiadomo kozak. Szkoda mega tych kontuzji,które mu się przydarzyły po drodze,ale widać,że nie i słabo psychicznie przez to wszystko a gna do przodu i jest motorem napędowym Pistons. I Andre parę asyst zupełnie jak pauzowal Blake ładnie grał i próbował ciągnąć wyniki.

    Phila wygrala,ale gdyby było inaczej to by znów na nich psy wieszano,że Horford zjazd do bazy,Ben nie umie rzucać a powinien wspierać zespół. Jeszcze się to na nich zemścić w PO,że Ben nie rzuca Kiedy ma okazję.
    Natomiast Nets już się sa żadną partyzantka jak w tamtym sezonie. Ten wiadomo jest,aby się ogrywać,wejść do PO,natomiast bez większego sukcesu. W przyszłym sezonie będą mega groźni jak Durant wróci. Nie rozumiem tylko po co im Irving?
    Spence i Levert dobrze bardzo grają zwłaszcza Spence jak cisnal,gdy Levert i Irving pauzowali.
    Nie twierdzę,że Irving jest słabo bo jest mega uzdolniony i nawet by się do nas na sale w piątki nadawał. Ale też i by się nie nadawał jednak bo jest toksyczny. A u nas atmosfera jak u Lakers bardzo podobna 🙂

    Fajnie,że Butler nie musi pałowac czy cis tylko mądrze podaje,Kiedy trzeba to sam zdobędzie punkty. To jest właśnie drużyny i gra zespołowa. Butler włączy się bardzie w PO coś czuję.

    Luka to wiadomo. Młody kocur. Nie teraz jeszcze. Jeszcze nie pora,ale sądzę,że za jakiś czas zdobędzie upragnione MVP.
    Teraz trzeba wejść z wysokiego miejsca do PO i pokazać swoją wartość,ale i cała drużyna musi pokazać,że potrafią zagrać dobrze podczas PO.

    Tak psioczylem zawsze,że dupanie lider żaden,a tu proszę jak ładnie i mądrze Gordon zagrał. Może będą z niego ludzie 🙂
    Warto wspomnieć Admin,że Fultz Triple-Double miał:)
    Lakers wiadomo,że dojechali już meczami i tymi seriami. Chwilę odpoczna jak po meczu z Bucks i machina jedzie dalej. Jeszcze Davis wróci to bądźmy spokojni.

    Widać,że Westbrook się napompowal jak koło w Starze na ten mecz. Swoje zdobył,ale lepiej smakuje zwycięstwo niż indywidualne popisy. Żaden lider. Nawet drugi lider. Nie ma Hardena nie ma drużyny. I tak może być w PO. Chyba,że zaczną lepiej grać.

    Gdańszczanin zgadzam się z Tobą i JJ Redick-iem.
    Mamy stałą ekipę na sale. Czasami przychodzą do nas ludzie. Inni kupa sprzętu zero talentu. Inni sprzęt i talent,ale grają apteke straszna. Tylko za 3 po trafieniu krzyczy na sali aż na początku szkoły słychać: Woooow jak dziecko jakieś. Za dużo And1 i innych Mixtape-ów się ludzie naogladali. A współczesne młode gwiazdy podobnie. Nie wszyscy co prawda,ale hajs hajs hajs. -cenzura-skie bluzeczki różowe za małe spodnie i focie na insta. Tragedia.
    Pozdrawiam.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Mecz LA z Magic bardzo dobry. Trochę Lakers przespali początek mieli -20ptk co było ciężko gonić. Ale fajnie ze trener dał dużo grać rezerwowym. Troy Daniels 17ptk 4/5 z łuku, a Cook 22ptk i 4/7 z łuku. Howard aż 16 zbiórek, za to słabo starterzy. Kuzma 20% z gry, Lebron 36%. Szkoda też urazów Bradleya i Caruso 🙁

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Denver miało nosa, że zaryzykowało z Michaelem Porterem Juniorem i mimo kontuzji wzięli go z 14 numerem draftu. Gość wedle NBA ma 208 cm wzrostu, a rusza się jak typowy SG. Póki co, widać tylko przebłyski dobrej gry, ale MPJ ma niesamowity potencjał. Jestem fanem!

    (6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Od kilku artykułów próbuje zadać pytanie w sekcji komentarzy, lecz za każdym razem komentarz się nie pojawia, nie ładnie admin 🙂

    (-1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    A co Bradleyowi z LAL dolega? Powyzej ktos w komentarzu cos pisal ,Cos powaznego? Szkoda by byla, co sie wkreca w gre to uraz go dopada, jakis pech

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Pop wziął Turnera…..Adebayo rozwija się kapitalnie ale pamiętajmy że jest Butler i strzelcy którzy pięknie trafiają.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers przegrali na własne życzenie, dwa niecelne wsady w końcówce…byłoby po meczu. Zabrakło mi D. Greena w drugiej połowie, nadal się głowie dlaczego nie wpuścił go na 4 kwartę. I dlaczego tak długo trzymali Howarda w trzeciej i czwartej części żeby wpuścić zakręconego McGee na końcówkę.

    (3)
    • Array ( )

      Dzisiaj zamiast kończyć mecz jak zwykle z Howardem na placu był JaVale i w końcówce puścił za darmo 5 punktów.

      (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Spoźniłem sie troche z wrażeniami po dzisiejszym meczu LAL – ORL. Napisze krótko i możecie sie nie zgadzać ale moje wrażenie jest takie – już odczułem to w meczu z CAVS, czyli – Lakers grajątzn prowadzą atak w spowolnieniu z Lebronem na parkiecie. Wiem, nie jest to oczywiste i łatwe do wyłapania z Fullgame Highlights ale oglądając w całości gdy Lbj jest na parkiecie jakoś sam prowadzi ślamazarnie ofensywę – może nie zawsze ale około 50-60% posiadań z jego udziałem tak wygląda. Jak jest kontra to musi biec bo nie ma wyjścia. Jak widzi że partnerzy nie grają agresywnie to on też. Z mojej obserwacji zauwazylem ze jak inni gracze LaL, powiem to tak kolokwialnie, zapalą się w akcji to Lebron po chwili tez dołączy. Ale jakoś sam rzadko tak zapala się. Zwłaszcza w środkowej częsci meczu. Nie odbierajcie jak hejt czy coś takiego – ale widzialem jak grają bez Lebrona i troche inaczej to wygląda. Może to wynik jego dojrzałego stylu czy oszczędzania. Nie wiem. Ale taka jest moja obserwacja.

    (7)
    • Array ( )

      Mam to samo zdanie, tylko tak od najmniej trzech lat. LBJ powinien grać na swojej pozycji 3/4 ale z racji biznesu sam wziął się za rozgrywanie. Dzięki temu nie musi się śpieszyć z z atakiem a jak już poda w ostatniej sekundzie akcji to dostanie asystę lub będzie kręcił głową, że koledzy nie potrafią rzucać.
      Kontry w jego wykonaniu to podanie przez całe boisko.
      LA mają jednego z najlepszych rozgrywających (mam na myśli Rondo) a bywa, że wystawiają go z LBJ w składzie. Jaki to sens? LeBron rozgrywa a Rondo co ma robić? Straszyć rzutem? Żart.
      Chyba po prostu nie bardzo lubię GRĘ LBJ

      (4)
    • Array ( )

      Jest jeden wniosek tego co napisałeś i kolega niżej, LeBron jest już za stary i zużyty i nie pociągnie tego wózka.Dalej mówię, że LeBron nie dawał rady w swoim prime,a co dopiero teraz.Leonard go zje.

      (6)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @Ralf Możliwe że tak moze być. Jakoś nie oglądałem za często Cavs dwa lata temu i wcześniej, ale miałem wrażenie, że tam piła chodziła po obwodzie szybciej niż teraz w LaL i Lbj. Grę Lebrona pamietam za czasów Miami i starego Cavs, ale też nie sledziłem ich za często, bo kibicowałem Lakers też wtedy .
    Dobre spostrzezenia kolego Anonim, też sądzę że Lebron powinien grać na SF. Więc mozna przyjąć ze sam Lebron juz czuje sie staro i zabrał sie za PG, a tam może grać inaczej np jak Jason Kidd w Dallas. Ale obecne tempo i realia koszykówki pokazują że taka wolna troche oldschoolowa gra nie ma bytu. Tak samo jak i półdystans, choć nie dokońca, ale to już inna teoria i za bardzo można się zaglebić w ogromne tematy.

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    – Markelle Fultz atletycznie na kosz jechał i kluczowy półhak wbił do kosza. – trochę surowa ocena, moim zdaniem chłopak zagrał wyśmienity mecz

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu