fbpx

NBA Finals: Boston Celtics u progu 18. mistrzostwa, czego oczekiwać w Game 2

28

W poszukiwaniu typów na Game 2. jeszcze raz na spokojnie obejrzałem pierwszy mecz. Pomyślałem, że podzielę się z Wami obserwacjami, jak zwykle. Tak więc na luźno: Boston Celtics zmienia / przekazuje krycie. To stara śpiewka, zasłon przekazali w tym sezonie rekordową liczbę. Mają do tego idealny personel i z takim założeniem budowali zespół, switching defense to ich tożsamość. Co więcej, playbook rywali mają opanowany. Jak tutaj. Pierwsza akcja meczu i od razu kij w szprychy Dubs:

Firmowe “split actions” Splash Brothers nie przynoszą spodziewanych efektów. Oczywiście (i tutaj mówimy o największym atucie Golden State, rzeczy która odróżnia ich od reszty NBA) na switching D mają całą masę kontr, szalonych, dywersyjnych sekwencji, które jednak wymagają zdrowia, zgrania, synchronizacji i opanowania. W każdym razie, Andrew Wiggins nie może przystawać na rzut przez ręce mając 10 sekund na budziku.

Happy birthday!

A propos “idealnego personelu” kolega Al Horford (wczoraj skończył 36 lat) de facto center, aż 362 bronił rzuty rywali w tegorocznych playoffs (najwięcej ze wszystkich graczy) a jednocześnie ograniczył ich skuteczność w największym stopniu względem ich średniej skuteczności. Chłopaki zaliczają aż 9.8 punktów procentowych niżej niż średnia sezonu!

vs Curry

Po pierwszej kwarcie wysocy obrońcy Celtics wychodzili na spotkanie Stepha nawet na ósmy metr. Dodatkowo Boston obniżył skład, nie grali “Timelordem” i Horfordem obok siebie, ani Williamsem i Theisem w drugim składzie. Na parkiecie znajdował się jeden wysoki. Tym sposobem odrobili straty i dojechali Dubs w czwartej kwarcie. Zwłaszcza, że obwodowi Derrick White i Payton Pritchard dawali znakomicie radę. Wszystko dlatego, że Dubs znajdowali punkty atakując Roberta Williamsa kozłem, w szczególności robił to Andrew Wiggins. Ime Udoka wie, że jeśli obok Stepha rywale znajdą drugie źródło punktowe, mogą ich nie ogarnąć.

Pre switches

Co więcej? Aby chronić wolne nogi Timelorda w obronie C’s stosowali tak zwane pre-switche. Jeśli wysoką zasłonę leciał stawiać Looney czy Draymond, Celtics uprzednio zamieniali zawodnika mającego docelowo zasłonę przejąć. To już standard, na to też są sposoby, ale Dubs muszą się przygotować. Ufam w ich zdolności adaptacyjne i czucie gry, gdybym nie ufał, powiedziałbym, że ta seria jest już rozstrzygnięta. Przewagi (talentu, wszechstronności, gabarytów) Bostonu są bowiem ewidentne.

Matchups

Dubs muszą Timelorda pogonić z parkietu – bez dyskusji. Gdy siedzi w polu trzech sekund, Jordan Poole nawet nie patrzy na obręcz. Co ciekawe, zauważcie że w drugiej połowie coach Udoka zestawił minuty Timelorda z Andre Iguodalą. Odpuszczali AI w obronie, chronili pole trzech sekund.

Zauważcie też Warriors przez trzy kwarty dominowali na atakowanej tablicy. Ruchliwością całej piątki generowali takie zamieszanie, że Green z Looneyem (podobnie jak w serii z Memphis) wchodzili na deskę rywala. W sumie zdobyli 26 punktów drugiej szansy, o jedenaście więcej niż Boston. W czwartej kwarcie jednak C’s byli uważniejsi. Jak mówię, Timelord bezkarnie siedział w pomalowanym (5 minut 26 sekund w IV odsłonie – identycznie jak Iggy). W sumie Horford, Williams i Brown zebrali siedem piłek w obronie w czwartej kwarcie.

Co będzie dalej?

W najprostszych słowach: Dubs muszą robić swoje w ataku. Trzymać intensywność, tempo, płynność, pracować bez piłki nie przystawać, nie przytrzymywać gały, ale jednocześnie nieco lepiej czytać grę. Pre-switche ograć można bardzo prosto, o ile się ich spodziewasz. W dalszym ciągu będą biegać, męczyć, atakować, szukać gwizdków i pomyłek Bostonu. Wysokich wysadzić z siodła, dbać o spacing. Iguodala może stracić minuty, Poole może stracić minuty zwłaszcza jeśli nie otrząśnie się mentalnie i nie będzie stanowił różnicy w ataku. W obronie wiele nie zmienią, nie będą podwajać Tatuma/ Browna, będą się zbiegać w środek w obliczu penetracji kozłem. Będą puszczać rzuty zza łuku graczy zadaniowych Bostonu. Draymond Green musi grać skuteczniej. Dają mu przestrzeń. Jest zbyt inteligentny by po raz kolejny zrobić 2/12 z gry.

Czy Celtics kolejny raz trafią 9/12 zza łuku w czwartej kwarcie? Śmiem wątpić. Wystarczą dwie zbiórki, dwa przejścia z obrony do ataku, a mecz może pójść w drugą stronę. Zauważcie też, że obraz gry odwróciły dwie kolejne straty gospodarzy. Innymi słowy, bardzo ekscytująca seria, ale zdaje się, że już to pisałem…

Dziękuję Mateusz N oraz Radek W za wsparcie GWBA. Trzymajcie się chłopaki. Dobrego dnia wszystkim. B

 


Finały NBA bez podatku

Na okazję NBA Finals odpalamy promocję eWinner BEZ PODATKU, która będzie ulepszoną wersją dotychczasowej promocji podwyższającej wygraną o 14%! Na czym polega różnica? Od teraz wystarczy dodać tylko jedno zdarzenie z Finałów NBA, a reszta zdarzeń może pochodzić z całej oferty. Zasady:

  • kupon AKO z 3 zdarzeniami
  • kurs 1.30 każdego zdarzenia
  • zakłady PRE oraz LIVE

Szczegóły: https://ewinner.pl/strona/finaly-bez-podatku

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Super analiza , finały zapowiadają się pięknie co pierwszy mecz już pokazał🏀
    Kibicuje w tych finałach GSW , ale obie ekipy zasługują na miśka, trener Boston Celtics pokazał, że jeśli coach ma pomysł na grę zespołu nie daje się naciskom prasy działaczy i postawi ustawić gwiazdy w zespole to efekt przyjdzie prędzej czy później, w tym przypadku przyszedł prawie expresowo 😎

    (9)
    • Array ( )

      Chce podkreślić, ze trener Bostonu trafił na steva kerra, który dokonał takiej rzeczy jak zdobycie mistrzostwa w pierwszym sezonie jako trener, wiec trafił swój na swego a doświadczenie w każdej postaci jest po stronie warriors.

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Po jednym meczu nie ma co analizować . Zobaczymy game 2 i wtedy będziemy już wiedzieć czy warriors miało wypadek przy pracy czy Boston jest tak mocny . Z Heat była Hustawka nastrojów co mecz i co ??? Na papierze boston powinien to wziąć 4:1 . A byli o trójkę buttlera od wakacji

    (21)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Facet który wytatuował sobie Boston mistrzem 2022 może nieco uspokoić oddech ale myślę, że GSW napędzi mu jeszcze stracha 😀

    (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Warriors 4-2 . Nic sie nie zmienilo,GSW wyciaga wnioski na bierzaco. White i Al nie powtorza juz tego wyczynu . Tatum lub Brown wyciagna moze jeszcze jeden max mecz. Przegrana w 1 meczu w 4 kwarcie to kubel zimnej wody dla Warriors.
    Wygrana w Bostonie wroci wszystko na wlasciwe tory.

    (-15)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem w szoku z jaką swobodą i precyzją Udoka rotuje składem. Był taki moment w 2 kwarcie, gdy po placu biegało 4 rezerwowych + Tatum (który jak pamiętamy nie mógł się wstrzeljć). I co? I nic. Ogarneli kuwetę. W ostatniej kwarcie Smart długi grzał ładę, bo zmiennicy ogarniali odrabianie strat/odjazd, ale jak wszedł to też dołożył do pieca. Robi wrażenie…

    (11)
    • Array ( )

      White, czy Grant Williams to są all-aroundzi na poziomie pierwszej piątki.

      (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    To wszystko było do przewidzenia. Poole i Bielica na Boston są niegrywalni bo robią łatwa dziurę w obronie. Smart, White, Brown czy nawet Tatum mogą łatwo pokryć gwiazdy Warriors, a Klay już nie jest tym Klayem co kiedyś. Niespodzianka była tylko wysoka skuteczność zza łuku Bostonu oraz w ekipie gospodarzy Currego natomiast z drugiej strony katastrofalna Tatuma.
    #Itsallabout18☘️

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak nie White i Horford to Tatum i Grant Williams mogą odpalić. Lub Prithard. Powinno byc 1:1, ale nie zdziwię się jak będzie 2:0. Draymond za duzo pajacuje. Na konferencji obsmial wyczyn zadaniowcow. Oby się nie przeliczył. Za to może być kara.

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem w sumie ciekawy, która drużyna ma tu więcej fanów. I komu kibicujecie z jakiegoś powodu, i nie chodzi która drużyna sądzicie że wygra. Tylko komu trzymacie kciuki, można by w sumie to sprawdzić. Napiszę w odpowiedzi dwie drużyny i dajcie plusa drużynie, której kibicujecie. I proszę o nie dawanie minusów, bo to zaburzy liczbę fanów

    (0)
    • Array ( )

      Nikomu, nie lubię obu zespołów, więc nie wiem, czy mój głos Ci się przyda 😉

      (1)
    • Array ( )

      Przyda, nie przyda, to po prostu zabawa, by zobaczyć po czyjej stronie są sympatie ludzi odwiedzających ten portal. Jak twoja ulubiona drużyna odpadła i nie kibicujesz nikomu to raczej nie ma sensu głosować, bo to wymuszone będzie. I jak widać sympatie są bardziej po stronie Bostonu, zgromadził dużo więcej głosów i jako, że wpis jest już wczorajszy, to nie spodziewam się wielu nowych głosów i by wiele się zmieniło

      (2)
    • Array ( )

      @KP – Time Lord to Robert Williams center Celtics. Ksywę ma taka dlatego ze ma wyjątkowe czucie i timing do bloków z pomocy,

      (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepsze jest to, że grają do 4 zwycięstw i widać, że obie ekipy są mocne taktycznie. Tu chyba bedzie decydować forma fizyczna i koncentracja graczy. Ew. Czyjś mecz na hero mode 😉

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylko mnie się wydaje, że Curry w meczach o największą stawkę wchodzi w choke mode? Gdy grał z Durantem to co innego, tu jest pierwszą opcją i to na niego patrzą. Zagrał tragiczne finały pierwsze z Cavs, potem przegrali z 3-1, po super sezonie, a teraz znowu jest sam, powinien być najlepszy w Q4, a niestety wtedy mu nie siedziało nic, był bardzo słaby.
    Ciągle sądzę, że GSW są faworytem, ale zastanawiam się, czy czasem ich największa gwiazda, znowu się nie posypie w godzinie próby ….

    (0)
    • Array ( )

      Curry w finałach to zawsze niestety nie jest lider. A wszyscy i tak będą gadać ze to nie Durant ciągnął ten zespół….

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Przed Bostonem jeszcze daleka droga ale jestem pewien że stać ich na miska już w tym sezonie. Panowie J od początku swych karier pokazali ze umieją zwyciężać. Na początku sezonu kiedy wszyscy pisali by uch rozdzielić pisałem dajcie im czas. Porażki w tej lidze to naturalny czas. A oni po raz kolejny mnie zaskoczyli grając taki basket już od połowy sezonu. Lets go Boston

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    To jest po prostu poezja, co zaprezentował Boston w czwartej kwarcie. Wspaniała obrona, atak i skuteczność. Wszystko im wyszło. Już raczej nie powtórzy się taka sekwencja, tym bardziej miło było być jej świadkiem.
    Świetny mecz. Ciekawe, co będzie dzisiaj. GSW pod ścianą. 0:2 to raczej gwóźdź to trumny. Boston będzie naciskał. Oby Goldeni wytrzymali psychicznie, bo presja przed nimi ogromna.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu