fbpx

NBA free agency: Lonzo Ball w Chicago, Kyle Lowry w Miami, nowi koledzy LeBrona

96

WTMW.

Poszły konie po betonie. Mam na myśli oczywiście oficjalne otwarcie NBA free agency, ale zanim o tym, parę słów na temat rywalizacji w Tokio.

W półfinale turnieju olimpijskiego są już Amerykanie oraz Słoweńcy.

Team USA 95 Hiszpania 81

Podopieczni gołębia Gregga Popovicha zakończyli udział w igrzyskach Hiszpanów choć na początku drugiej kwarty wyglądali bardzo niegramotnie. Co grał Adebayo to masakra!

W pewnym momencie USA wpadli nawet w dwucyfrowy deficyt! Sromotnie przegrywali zbiórkę oraz tracili punkty spod kosza po nieumiejętnych przejęciach krycia. Zgodnie z oczekiwaniami Hiszpanie polowali na mismatch w polu trzech sekund po przekazaniu zasłony USA. W tym kontekście liczyłem na więcej w szczególności po stronie Pau Gasola, ale trener Scariolo uznał chyba, że obaj bracia za sprawą wolnych nóg nie przydadzą w tym meczu mocy jego zespołowi.

Co nie zmienia faktu, że mocy Hiszpanom starczyło na dwie i pół kwarty. W drugiej połowie było, jak to się mówi: po ptakach. Winy można upatrywać w drewnianych dłoniach Victora Clavera (pudłował spod obręczy) kiepskiej postawie środkowego Willy’ego Hernangomeza (nie łapał podań, spóźniał się w obronie) czy kompletnym braku minut po stronie braci Gasol, ale będzie to tylko połowa historii. Drugą opowiedzieli Amerykanie. Świetnie dysponowany Kevin Durant zdobył 29 punktów przy 10/17 z gry. Dominującym motorycznie atletom udało się wyprowadzić parę kontrataków, kilka razy imponująco rozrzucili bezradną obronę kończąc zespołową akcję celnym rzutem i pomimo FENOMENALNEJ postawy Ricky’ego Rubio (38 punktów 13/20 z gry) meldują się, jak mówię, w półfinale IO.

Słowenia 94 Niemcy 70

Słowenia poleciała z Niemcami na miękko. Póki co są poza zasięgiem konkurencji. Delikatnie nastraszyli ich jedynie Hiszpanie w fazie grupowej, ale wyłącznie dlatego, że Luka zaliczył trzy faule w pierwszej kwarcie. 22-letni playmaker bawi się w koszykówkę. Dziś jego łupem padło 20 punktów 8 zbiórek i 11 asyst. Najlepiej dysponowanym graczem na placu był tym razem młodszy Dragic: 27 punktów 11/13 z gry 5/7 zza łuku. Jestem bardzo ciekaw czy mistycyzm Luki sprawi, że sięgną po złoto olimpijskie. To byłaby rzecz bez precedensu. Jak dotąd w siedemnastu meczach z barwach reprezentacji nie przegrał ani jednego meczu!

NBA free agency

A teraz już rzecz na którą wszyscy czekacie. Nowe twarze w klubach NBA. Zacznijmy (jak zawsze) od Los Angeles Lakers, nowe nabytki podkreślam:

Los Angeles Lakers 2021

  1. ludzka torpeda Russell Westbrook
  2. człowiek o złotym ramieniu Wayne Ellington (42% zza łuku w zeszłym sezonie)
  3. ambitny dziadunio LeBron James, czyli GOAT XXI wieku NBA na progu emerytury
  4. długoręki plaster Kent Bazemore (212 cm rozpiętości ramion, 41% zza łuku w minionym sezonie)
  5. zastrzeżony free agent Talen Horton-Tucker
  6. zdrowiejący hiper talent Anthony Davis
  7. weteran Trevor Ariza (36 lat) mistrz NBA u boku Kobe w 2009 roku!
  8. kolejny powrót konia, Dwight Howard przywdzieje trykot LAL po raz trzeci
  9. machina oblężnicza do forsowania strefy, czyli Marc Gasol

Strzelecko wciąż jest słabo, ale tak skonstruowany trzon zespołu rodzi uśmiech.
Tercet gwiazd, rewelacyjne warunki fizyczne w obronie na wszystkich pięciu pozycjach oraz ogrom doświadczenia.

Co ciekawe, działacze Lakers bez żalu oddali Alexa Caruso nie oferując chłopakowi nowej umowy, ten jest już graczem Windy City za kwotę 37 milionów dolarów płatne w cztery sezony.

Chicago Bulls 2021

Przyjrzyjcie się uważnie wzmocnieniom na rozegraniu. Lonzo przez cztery najbliższe sezony zarobi równowartość 85 milionów w walucie dolara amerykańskiego. W ramach sign & trade, do Nowego Orleanu zmierzają Tomas Satoransky, Garrett Temple oraz pick drugiej rundy draftu.

PG: Lonzo Ball / Alex Caruso

SG: Zach LaVine / Coby White

SF: Patrick Williams / Troy Brown Junior

PF: Thaddeus Young / Al Farouq Aminu

C: Nikola Vucevic

Zastrzeżonym free agentem pozostaje Lauri Markkanen.

Miami Heat

PG: Kyle Lowry – spodziewamy się transakcji sign and trade, kasa: 90 mln dolarów za trzy sezony!

SG: Duncan Robinson – zostaje w klubie, snajper wynegocjował 90 mln za pięć sezonów.

PF: PJ Tucker – do zespołu Pata Rileya dołącza także świeżo upieczony mistrz NBA (15 mln $ / 2 lata)

Other moves

-> Chris Paul podpisał nowy, czteroletni kontrakt z Phoenix o nominalnej wartości 120 milionów dolarów. Jeśli dobrze liczę, w ostatnim sezonie jego obowiązywania CP3 będzie miał 40 lat. A skoro już jesteśmy przy Słońcach, pozycję centra wzmocnili właśnie osobą JaVale McGee, który od przyszłego sezonu grał będzie jako zmiennik DeAndre Aytona. W klubie zobaczymy ponownie także Camerona Payne’a (19 mln / 3 lata).

-> Mike Conley zostaje w Salt Lake City za kwotę 68 mln dolarów płatne w trzy lata.

-> Oklahoma City Thunder zaklepali swego asa Shai Gilgeousa Alexandra na kolejne pięć sezonów. Kosztować ich to będzie 172 mln dolarów.

-> Derrick Rose wraca do Nowego Jorku, z czego bardzo się cieszę. Kwota kontraktu wynosi 43 miliony USD za trzy sezony. Kolejny powrót to Nerlens Noel (32 mln $/ trzy lata).

-> Bobby Portis przedłuża kontrakt z Milwaukee, w dwa sezony zarobi dodatkowe 9 mln dolarów. Skromnie, ale zdaje się, że chłopak odnalazł swoje miejsce w lidze.

-> Norman Powell również pozostaje na miejscu, w Portland. Nowy kontrakt opiewa na 90 milionów $ za pięć lat.

-> Tim Hardaway Junior dłużej pogra w Dallas, jego nowa umowa warta jest 72 miliony baksów za cztery sezony. W klubie zostaje także środkowy Boban Marjanovic.

-> Gary Trent Junior, syn starego Gary’ego Trenta, ponownie zagra w Toronto, którzy w najbliższych trzech latach wypłacą mu 54 miliony dolarów.

-> Jarrett Allen, czołowy strażnik obręczy NBA przez kolejnych pięć sezonów utrzyma posadę w Cleveland Cavaliers. Jego uposażenie to 100 milionów dolarów.

-> Richaun Holmes porozumiał się z szefostwem Sacramento, jego nowa umowa warta jest 55 mln dolarów do wypłaty w cztery lata.

-> Nicolas Batum na kolejne dwa lata związał się z LA Clippers.

New faces

-> jeden z moich ulubionych zawodników, Devonte’ Graham dogadał się z New Orleans Pelicans, gdzie trafia w ramach sign and trade. Umowa opiewa na 47 mln dolarów za cztery lata.

-> Otto Porter Junior rzekomo porozumiał się z Golden State Warriors, grał będzie za minimum dla weterana. Celem jest odbudować się w pełni profesjonalnym i dobrze eksponowanym środowisku Bay Area. Dla ekipy Steve’a Kerra to bardzo obiecujący manewr, inwestycja minimalnego ryzyka o dużym potencjale.

-> nienagannie wyszkolony strzelecko Evan Fournier opuszcza Boston, od przyszłego sezonu będzie reprezentował barwy New York Knicks, których kosztować będzie 78 mln dolarów za cztery lata gry.

-> Reggie Bullock zostaje graczem Mavericks (30.5 mln $ / trzy sezony) celem jest oczywiście otoczyć Doncica defensorami z nieprzeciętną miarą zza łuku, w co zwierzak Reggie wpisuje się doskonale.

-> długowłosy Kelly Olynyk podpisuje kontrakt z Detroit Pistons, opiewający na kwotę 37 mln dolarów do wypłaty w trzy lata. KO to jak sądzę idealny podkoszowy dla Cade’a Cunninghama, bo strzela i niewygodny jest do krycia bardzo. Pistons spacingiem wojować będą.

-> Doug McDermott zostaje nowy członkiem ekipy San Antonio Spurs, cena to 42 miliony dolarów za trzy lata. Nowym zawodnikiem Gregga Popovicha od kolejnego sezonu będzie też Zach Collins, czyli utalentowany PF/C znany z Portland, niestety z problemami zdrowotnymi.

-> Spencer Dinwiddie jest blisko dogadania umowy z Washington Wizards. Czarodzieje od nowego sezonu to będzie całkowicie odmieniona organizacja i tylko Bradleya Beala szkoda.

Dinwiddie – Neto – Smith / Beal – KCP – Matthews / Avdija – Bonga / Hachimura – Kuzma – Bertans / Bryant – Harrell – Gafford – Lopez

Co myślicie? Jeśli kogoś pominąłem – dopisujcie!

Czekamy na zdecydowane ruchy Portland, Philadelphii, decyzje Kawhi i innych. Miami i LAL na pewno jeszcze nie skończyli. Dobrego dnia. Bartek

96 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozsądne nabytki Lakers. Szkoda Caruso, ale jego robotę sprobują zrobić weterani za minimum. Obecnosc trzech gwiazd wymaga poświęceń. Logiczny ruch Pelinki. Oby jakieś młode nogi jeszcse dołączyły. Schroder teraz płacze bo to się skończy na 15 mln/sezon. Za tyle niech zostanie. Najlepiej mu szło z ławki. Przynajmniej bedzie komu biegać wsrod dziadków. Podobno za THT wyrownają wszystko i to tez ok.

    (9)
    • Array ( )

      Nabytki rozsądne, ale to chyba będzie najbardziej dziaderski zespół NBA, obawiam się, że bez szerokiej rotacji młodsze zespoły Lakersów zabiegają. Westbrick niepotrzebny, zamiast niego do wzięcia byłby Hield, Derozan i Caruso, może by nawet coś zostało. Nadal słabo to widzę, a argument że Bucks też byli starzy, ale zdobyli mistrzostwo mnie nie przekonuje – mieli mnóstwo szczęścia i osłabionych kontuzjami rywali.

      (-5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda że odpuścili Carusso 🙂
    Ale LA tak się prezentuje mimo małej ilości strzelców , że trzeba będzie wyruszyć do US na jakiś mecz 🏀
    Na żywo taką zgraję All STARów obejrzeć- bezcenne 🙂

    (23)
    • Array ( )

      Jak nie? Przecież jest Kyle Kuzma! Mistrz NBA, Zawodnik z ogromnym doświadczeniem w meczach o najwyższa stawkę.

      (54)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe co PTB mogli by dostać za Lillarda. Najwyższy czas go sprzedać. Doceniam jak gra, ale jego charakter, wieczne nabuzowanie i ciągła pompka nie da zespołowi sukcesu. Jeśli Lillard i Portland chcą coś ugrac powinni się rozejść. Lillard gdzieś gdzie będzie numerem u boku kogoś lepszego, a Portland zacząć nowe rozdanie. Razem nie upieką chleba.

    (18)
    • Array ( )

      No, do Lakers go😉 albo jeszcze lepiej – jak zwykle wszystkich z topki – do Bostonu😉

      (5)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Doceniam zawodników lojalnych, pragnących wygrać w swoim klubie zamiast uciekać w super-team. Lecz w przypadku Lillarda mam wrażenie, że lojalność go zgubi. Portland również. Przez wiele lat próbowali ustawić go z CJ, ale zwyczajnie nie wyszło. Czas na nowe rozdanie. Przy całej mojej sympatii i szacunku do Lillarda powinien poszukać nowej roboty. Gdzieś gdzie trafiłby na równego sobie lub nawet przyjąć rolę Robina. Zaczynam wątpić w jego przywództwo. Mega utalentowany zawodnik bez przywódczego genu. Jego mowa ciała nie porwie reszty w walke o mistrzostwo. Musi być sparowany z charyzmatycznym zawodnikiem, który go w tej roli wyręczy. Lillard potrzebuje kogoś na miarę Lebrona, Butlera, Giannisa.

      (6)
    • Array ( )

      @G8 – mistrzostwo zdobyte własnymi siłami znaczy dużo więcej niż mistrzostwo zdobyte w super-teamie.

      (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kent Bazemore jeszcze w zeszłym sezonie był tu nazywany przereklamowanym obrońcą, który już tylko fauluje, a tymczasem po dołączeniu do lakers stał się „długorękim plastrem” 😉

    (61)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pat Riley znowu w ofensywie, a to dopiero start free agency. Wybaczcie brak obiektywizmu, bo jednak sympatyzuje z Miami Heat, ale dla mnie ten gość to geniusz, serio. To co on czyni jako zarządca czasem w bani się nie mieści.

    (10)
    • Array ( )

      No nie wiem. 3 spore kontrakty i zablokowanie budżetu na lata. Brak młodych zawodników w drafcie, brak prospektów do rozwijania. Herro i Nunn to na tą chwilę jedyni z których przyszłościowo może coś być. Pat zaryzykował i idzie na mistrza ale to za mało. PJ Tucker to za mało na silne skrzydło choć charakterem pasuje do Miami. Znowu zabraknie zbiórek i klasycznej masy mięśniowej.

      (3)
    • Array ( )

      Nie ma takiego wagonu którego nie można odczepić.
      Jeszcze 3-4 lata temu narzekano jaki to Pat lekkomyślny rozrzucił grube miliony między zadaniowców jak Olynyk, Tyler Johnson, J-Rich, Winslow czy McGruder wyciągnięty z ówczesnej D-League, nie wspominając o potężnym kontrakcie Whiteside’a. Spisywani byli wówczas na straty, a koniec końców w ubiegłym roku zameldowali się w finale. Sam nie jestem święty bo i ja spoglądałem smętnym okiem na te wypłaty, ale właśnie te ostatnie kilka lat coś mi uświadomiło. Dopóki Pat Riley rządzi w Miami nie zawracaj sobie głowy ani budżetem, ani kontraktami. Nic tam nie jest kwestią przypadku, nawet jeżeli coś na papierze wygląda komicznie i irracjonalnie.

      (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bez hejtu (bo ten by był, gdyby rzeczywiście ściągnęli zawodnika z top5 i stanowili jakieś zagrożenie w przyszłym sezonie), a w miarę subiektywnie – to doklepywanie graczy do LeBrona Jamesa, żeby jeszcze choć jeden tytuł ukulał – nie budzi uśmiechu, a powoli zażenowanie… Tak jak pisałem kilka dni temu – niedługo łatwiej będzie policzyć graczy, których mu jeszcze do teamu nie ściągniętow trakcie kariery.

    Druga sprawa to sposób w jaki pozyskuje zawodników i jak się z nimi żegna LAL. “tego podpiszmy za minimum, może wypali, najwyżej go nie przedłużymy. Tego weźmy w wymianie, może wypali, najwyżej go opylimy w następnym okienku. Tego podpiszmy, ale i tak nie będziemy mu dawali grać”. Kariera w LAL trwająca góra 6 miesięcy. Litości. I to jeszcze kogo? (Mimo umiejętności) 36-letni Stryjek Ariza. Po tym jak nie chcieli zapłacić Howardowi – teraz znowu przywdziewa trykot w wieku lat 35. 32-letni Bazemore, który najlepszy basket grał w Atlancie a potem w ciągu 2 lat zasila szeregi czwartego klubu. I tak w kółko Macieju.

    Szkoda Alexa Caruso – oby mu się dobrze grało w tym Chicago. Najpierw go LAL wychowało, zrobiło z niego maskotkę (żeby nie powiedzieć kolokwialnie “małpę”), zasuwal na modłę LeBrona w koszulce “black lives matter” gryząc parkiet, jedyny na którego James mógł liczyć o każdej porze dnia i nocy jako agresywnego defensora i energizera… I co? I cześć – pa. Tu ewidentna i głupia strata Lakers.

    Co dalej? Będziemy zza koszykarskiego grobu dzwonić po JR Smith’a?

    (62)
    • Array ( )

      Zgadzam się co do Caruso, bardzo go lubiłem, ale nie zgadzam się co do reszty.
      To oczywiste że próbują na siłę ściągnąć kogo się da, żeby wygrać tu i teraz. Taka szansa z duetem LBJ i AD szybko się nie powtórzy, a wzorem Cavs lepsze kilka lat na szczycie i potem wiele lat nic niż wieczna przeciętność.
      Co z tego że Lebron zaorał Cava? Dał im mistrzostwo. Gdzie byli Lakers przed Lebronem? Co z tego że mieli młodych zawodników skoro do PO nie potrafili się zakwalifikować.

      (8)
  7. Array ( )
    miś4kontratakuje 3 sierpnia, 2021 at 13:39
    Odpowiedz

    CP3 woli jednak bardziej pieniądze niż mistrzostwo nba. Za rok Suns będą chcieli podpisać Aytona i Bridgesa, i będą mieli zaczopowany budżet na amen.
    LAL robi się prawdziwie dziaderską drużyną. Dodatkowo dwóch kreatorów z piłką – Westbrook i James – lubi dokładnie odwrotne tempo gry. Westbrook jest efektywny tylko przy szybkiej grze, a LeBron preferuje coraz wolniejszy pace (to już nie są czasy Miami). Pamiętamy Wesbrook – z Hardenem grającym izolacje oraz PnR – nie mógł znaleźć dla siebie miejsca. Aż Rockets pozbyli się centra. Jak sądzicie, który pace przeważy w Lakers – Westa czy LeBrona?

    (13)
    • Array ( )

      Patrząc na skład będzie raczej tempo Lebrona. Nie wiem co na to Westbrook, będzie musiał biegać w miejscu.

      (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu USA – Hiszpania, to w miarę spokojne zwycięstwo ale to już nie ta dominacja. Jak myślicie czy była by możliwa jeszcze taka dominacja nad reszta stawki jak w latach 1992-1996 ? Jeżeli na igrzyska pojechaliby wszyscy najlepsi? Jaki to musiałby być skład?Oczywiście zakładamy ze byliby zmotywowani jak w finałach NBA i wszyscy zdrowi 😀

    (2)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 3 sierpnia, 2021 at 14:42

      Trudno byłoby wygrać komukolwiek z zespołem gdzie w pierwszej piątce byłby Lebron, Davis, Durant, Leonard i Curry. A przecież zostają jeszcze: Harden , Irving, Mitchell, Lillard, Tatum, Booker, Murray, Buttler, Beal, CP3, George.

      (5)
    • Array ( )

      takiej dominacji nie będzie już nigdy, pokazały to olimpiady w Londynie i Pekinie, gdzie ekipy USA były co najmniej tak utalentowane, złożone z graczy zmotywowanych, wygrać wygrali, nawet bez większych stresów ale to już nie ten poziom dominacji, przy tamtych olimpiadach to dream team grał przeciwko amatorom. Kwestia tego jak pięknie reszta świata goni z poziomem. Pozdro!

      (5)
    • Array ( )

      Amerykanie nie mają genetycznie lepiej predysponowanych zawodników, świat ich dogonił, bo dlaczego by nie miał tego zrobić… To tylko pokazuje ile znaczy sensowna myśl szkoleniowa – i to nie tylko na poziomie pojedynczego zespołu, ale nawet całych krajów i podejścia do danej dyscypliny sportu (od poziomu młodzików na seniorach i lidze profesjonalnej kończąc) – dobrze to pokazują nie mające od groma kasy, małe kraje jak Litwa czy Słowenia.

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      W latach 92 i 96 Amerykanie jechali na Igrzyska i rozdawali autografy. Teraz reszta świata (kilka zespołów, ale coraz skuteczniej) staje z nimi do walki. Europa dogania Stany i nawet jak zebrać najlepszych Amerykanów takiej dominacji już nie będzie

      (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale że Gonzo Balls w Chicago? To nie można było do tego Nju Jorku pójść? Z drugiej strony duet Lonzo-LaVine może być fajny. No i jeszcze Karuzel.

    Brawo dla NOP – póki co wygląda na to, że po zakończeniu debiutanckiego kontraktu Zion da girę gdziekolwiek. Miasto Lil’ Wayne’a nie jest w stanie zatrzymać u siebie zawodników z potencjalem – był Davis, na chwilę wpadł Randle, teraz będzie Zion.

    Lowry w Miami? To będą mieli 2 emerytów na rozgrywce czy jak?

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejne plotki: ponoć Stevens jest zirytowany nieprzewidywalnością Marcusa Smarta, może dojść do transferu (co by było smutne jak i ciekawe) + mówi się o powrocie Isaiah Thomasa do Bostonu. Mam nadzieję, że to nie są tylko plotki, uważam że powinni dać mu szanse

    (6)
    • Array ( )

      Strasznie wyglądają Lakers na papierze. Taki zlepek charakterków w dodatku dziadziuszkow, od razu widać że z tego nic nie będzie. Admin wiadomo że ma zryty kibel na tym punkcie i każdy gracz którego nazywał rok wcześniej leszczem po dołączeniu do Lakers staje się odjechanym, nieocenionym kozakiem Ale to cechuje 13latkow a Bartek Ty piszesz ludziom książki, hello.

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Wolalbym Rubio w LAL zamiast Westbrooka a kase za Russella przeznaczyc na jakiegos kozaka. Juz bym wolal Paula Georga w to miejsce. Ja wiem, ze to sci fiction ale tak bym to widzial. George lepsza trojka lepszy defence. Mysle, ze James to bylaby idelna osoba zeby ogarnac tego chlopaka bo Leonard sie do tego nie nadaje.

    (-4)
  12. Array ( )
    Janusz Stanisław Gorzelniak 3 sierpnia, 2021 at 14:42
    Odpowiedz

    Proszę o wytłumaczenie, jak to się dzieje że tak utytułowany zawodnik jak Luka Garza idzie jako jeden z ostatnich pickow drugiej rundy. Czasami nie do końca rozumiem ten scouting. Nie pasuje do NBA czy coś ? Pozdrawiam i proszę o wytłumaczenie kogoś mądrzejszego

    (5)
    • Array ( )
      miś4kontratakuje 3 sierpnia, 2021 at 15:12

      @ Janusz Stanisław Gorzelniak
      Zapytaj może na twiterze wooden13, który ogarnia sprawy prospektów nba w polskojęzycznym internecie, jak chyba nikt inny. Od siebie dodam, że najlepsze prospekty grają obecnie w lidze uniwersyteckiej rok i startują do nba. Garza grał na unwiersytecie 3 lata, co już wskazuje, że na nba nie był wcześnie gotowy. Szczególnie istotne jest to w przypadku centra, który na uniwersytecie ma zwykle kolosalną przewagę fizyczną. Jest prawie 3 lata starszy od draftowej jedynki. Do nba bierze się obecnie 18-19 letnich chłopaczków z potencjałem, a nie 21-22 letnich mężczyzn, którzy już dużo wyżej mogą nie podskoczyć.

      (5)
    • Array ( )

      @miś4kontratakuje
      Bierze się do NBA 18-19 chłopców z potencjałem, a nie mężczyzn, to się zgadzam. Pewnie dlatego, że i im i organizacjom spieszy się do dużych pieniędzy. I też pewnie dlatego od kilku lat, ci nie do końca przygotowani fizycznie chłopcy idący np. z numerem 1 w drafcie, zaczynają swoja karierę od roku na ławce kontuzjowanych (w najlepszym przypadku rozgrywają pół sezonu). Smutne, ale prawdziwe.

      (7)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    “Jak dotąd w siedemnastu meczach z barwach reprezentacji nie przegrał ani jednego meczu!”

    NIEPRAWDA!!!! CHODZI O MECZE O PUNKTY.

    (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak zwykle worek z pieniędzmi się rozpruł, bo nie wiem jak wytłumaczyć tak olbrzymi kontrakt dla Chrisa Paula i Duncana Robinsona. Obie ekipy (po ewentualnych nieudanych następnych rozgrywkach), będa chcieli pozbyć się tych zawodników. Paul ma juz swoje lata i w play off zwyczajnie nie wyrabia siłowo i kondycyjnie. Suns dużo ryzykują. A Robinson jest tylko zadaniowcem, kibicuje się takim zawodnikom, bo facet przyszedł bez draftu i ciężką pracą osiągnął to co osiągnął. Ale 90 baniek za 5 lat gry? Chociaż pewnie jak nie Miami to jakiś inny desperat by mu zapłacił. Riley już wkopał się z Hassanem i Tylerem Johnsonem. Później żałował. No zobaczymy.

    (4)
    • Array ( )

      Wiesz, Rod, myślę że w Phoenix bardziej niż na CP3 liczą na Montego, że da radę tak to ogarnąć aby finalnie i ograć Payna i nie zajechać Paula. Poza tym, kto nie ryzykuje nie pije szampana😉

      (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak jak kiedyś hejtowałem GSW, tak teraz pełen szacunek. To jest organizacja przez duże O, z kulturą i pomyślunkiem. Otto Porter – oby się odbudował bo kiedyś w Waszyngtonie był naprawdę fajnym grajkiem. No i oby GSW wrócili do walki o najwyższą stawkę.

    (7)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 3 sierpnia, 2021 at 15:11

      Tylko przez ten kontrakt Currego to GSW nie ma za bardzo możliwości na wzmocnienie składu o topowych zawodników. Curry, Green i Thompson (po ciężkiej kontuzji) to w obecnej chwili nie jest zespół do realnej walki o mistrzostwo.

      (6)
    • Array ( )

      @Maryjan
      Fakt, ale Curry (nawet zakładając, że pieniądze w NBA są teraz absurdalne) był i jest wart tej kasy. Gość jest świetny, zasłużenie utytułowany, sympatyczny, wierny jak widać klubowi, nadal cieszy się grą. Takiego Curry’ego to się po prostu chce oglądać. Wydaje mi się, że po zakończeniu kariery/rozpadnieciu się tego tercetu – dekadami będzie można czekać znowu na taką druzyne. Nie tylko w San Francisco, ale i w całej NBA.

      (10)
    • Array ( )

      W sezonie 2016-17 to Tatum był dzieciakiem grającym w Duke 😉 zakładam, że chodziło o sezon 2017-18… No tak, wtedy w Bostonie grał all star Irving i w sumie prawie też all star Horford (był wtedy w all defensive 2nd team) – była na to kasa, teraz mając ogromne kontrakty Tatuma i Browna nie ma na to takiej opcji aby zatrudnić dwóch graczy tego kalibru.

      Ja wiem, że fani Bostonu lubią bajdurzyć o graczach pokroju Trae Younga czy Embiida przychodzący do Bostonu za 10 mln za sezon, ale to się nie zdarzy.

      (0)
  16. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    PJ Tucker w Miami to osłabienie Bucks. Nie wiem kto miałby pełnić w Bucks tę funkcję. Muszą wziac kogoś charakternego typu M.Morris

    (8)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    … w Bostonie zmiana szefa ale jak widać brak zmiany podejścia. Nie wiem na co liczą w nadchodzącym sezonie. Może chcą dalej ogrywać Tatuma i Browna …

    (5)
    • Array ( )
      Marin Paździoch syn Józefa 3 sierpnia, 2021 at 15:25

      Tatum i Brown to nie są debiutanci żeby ich ogrywać tylko zawodnicy w prime mogący już teraz walczyć o mistrzostwo. Tylko potrzeba do tego zespołu rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia i solidnych doświadczonych zmienników a tego w Bostonie nie ma.

      (0)
    • Array ( )

      Bo Brad Stevens to jest proszę ciebie marionetka w rękach Danny’ego Ainge’a, który niby poszedł na zasłużona emeryturę.

      (1)
    • Array ( )

      @Maryjan
      Racja. Trzeba też było prawdziwego centra. To go sprzedali. A Danny na dowidzenia dla zamydlenia oczu sprawdził Fourniera, który nie dość że pasował tam jak kwiatek do kożucha, to jak się okazuje – już gra w innym klubie. Teraz będziemy handlować Smartem. Współczucia (jak zawsze) dla fanów Bostonu✌️

      (4)
    • Array ( )

      Już nie przesadzajmy z tym prime, mają 24 i 23 lata, to już nie są młokosy, grają na kontraktach za dziesiątki milionów, ale wciąż mają statystycznie rzecz ujmując jakieś 2-4 lata aby wejść w swój prime. Co nie zmienia faktu, że Tatum to nie Pippen, a Brown to nie Jordan – połączenie all starów na pozycjach SG i SF nie sprawdza się w nowoczesnej koszykówce.

      (-5)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 3 sierpnia, 2021 at 19:20

      @Kamil

      W sezonie 2016/2017 Boston z debiutantem Tatumem i młodziakami: Brown, Smart, Rozier dotarli do finału wschodu ulegając Cavs z LeBronem dopiero po 7 meczowej batalii a teraz mają 5 lat doświadczenia. Dobry rozgrywający, center i kilku przyzwoity zmienników z doświadczeniem w play off i Celtics byliby zespołem na walkę o finał konferencji ale management Bostonu marnuje kolejny rok.

      (0)
    • Array ( )

      A co z Drummem? Coś przeoczyłem ?
      Moim zdaniem zalany Gasol jest zbędny tylko te trójki trochę go ratują. Cieszy obecność Howarda. Swoją droga tez już n-ty sezon, ale nie jest aż tak chyba jeszcze wyeksploatowany dodatkowo jak będzie grał powiedzmy półtorej kwarty to jeszcze pociąganie. Moim zdaniem bardzo przydatny zawodnik w Phili po przeliczeniu na 36 minuty to byłby w zbiórkach jego najlepszy sezon, ale ogólnie przyzwoity zwłaszcza za takie pieniądze. Pelinka wie, ze zrobił kwas powzwalajac mu w tedy odejść.

      W kwestii Caruso. Lakersow nie było by stać na oczekiwania AC, ale z drugiej strony fajny był by to duo West z Carusem. Fajne polaczenie charakterów i miałby kto biegać z Westem, bo póki co zapowiada się bardzo wolne tempo gry. Niby w PO to czasem pomaga, ale zobaczymy, bo do Play offow trzeba dotrwać w zdrowiu, a wiadomo średnia wieku tego składu to pod 50.

      Nie chce zbyt pochopnie oceniać, ale kluby rzadko się tak pozbywają zawodników, którzy oddali serducho dla nich, No chyba ze do tego przykłada rękę ktoś inny np jakiś…

      (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Sami mocarze pod koszem. Poeltl, Eubanks, Collins, Wieskamp, Samanic, McDermott. Gdyby każdemu z tych sympatycznych białasków założyć okulary i dać do ręki książeczkę do nabożeństwa, to nikt by się nie zorientował, że to koszykarze – bo wyglądaliby raczej na synków Shawna Bradleya. Wypisz wymaluj kaznodzieje … wszyscy razem i każdy z osobna. To już dawno przestało być zabawne, czekamy aż “samiec alfa” Kubuś Poeltl powalczy z Aytonem, Jokicem albo Davisem …

    (2)
  19. Array ( )
    miś4kontratakuje 3 sierpnia, 2021 at 19:51
    Odpowiedz

    Podobno jeszcze Carmelo do wiadomo kogo …
    Wpiszcie może jeszcze jacy są jeszcze dziadersi bez kontraktu. Pomożemy uzupełnić skład odpowiedniemu GMowi: Andre Iguodala, JJ Reddick, Taj Gibson, Lou Williams, Jared Dudley, Wesley Matthews.

    (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Słabo GSW,nie ma big mana,szkoda. Wiseman to jeszcze nie to z dwa lata..myślałem że wyrwać Howard,Greena ,Arize czy JVMc

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak ktoś jeszcze Kropiwnicki nie połączył na osi X i Y to powinien w końcu zrozumieć, że to bizne$$$$, a pier…. niektórzy jakby skautami byli lub karierę za sobą mieli jak LBJ 🙂
    LAL to przede wszystkim firma nastawiona na zyski …. potem dopiero liczy się “pierscien”
    RW – świetny deal marketingowy !
    BAZEMORE – świetny ruch… choć lata świetności ma za sobą, a może nie ?
    Jeszcze kilku na minimum biegaczy i strzelców i znowu celowanie w tzw. Tytuł 🙂 a kasa będzie się zgadzać

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Hiszpani pewna era sie skonczyla.Pau Gasol 40lat ?Marc Gasol 36 Fwrnadez 35 Llull 35 rodriguez 36 Po Reprezentacji Usa byli na topie przez 15 ost lat

    (3)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Kendrick Nunn w Lakers, THT przedłuża kontrakt plus Malik Monk. Nie jest źle. Są weterani, ale są też młodzi.

    (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron 37 lat Melo 37lat Gasol 36 Howard36 Ariza 36 Westbrick 33Bazemore 32… Ja jebie…. wyglada to Kosmicznie/komicznie… Ale kto wie nie ma co przewidywac… Przewidywania u nas niesprawdzaja sie nawet w 50%To moze wypalic .. A zarazem moze…byc totalna klapa… Chyba sezon bedzie na pol gwizdka .Ale ost sezon pokazal u Lakers ze granie na pol gwizdka sie nieoplacalo… Byli 2-3miesiace na topie a pozniej przyszly kontuzje i moglo nawet nie byc play offs.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu