fbpx

NBA: Ja Morant i seria dziesięciu zwycięstw | niesamowity Brandon Ingram!

34

WTMW.

Dziękuję za wsparcie dwójce wczorajszych Patronów, jesteście jak musztarda do frankfurterek. Ja lubię.

  • Dominik R
  • Mateusz G

W grupie typera 2-2 i jest to słaby dzień. Lonzo przegraliśmy jednym punktem, a Kyle Kuzma natrzepał zdobyczy, bo Bradley Beal dwie godziny przed meczem zaliczył pozytywny test i trafił na kwarantannę. Odwieczny problem: obstawiać wcześniej po najlepszym kursie/ linii czy czekać do samego rozpoczęcia. W naszych warunkach to drugie jest trochę niewykonalne, ludzie chcą iść spać o 22. No niestety. Tak czy inaczej, skuteczność typera w styczniu wygląda bardzo przyzwoicie:

Jak dziś mój angielski panowie poligloci? Będąc w Stanach nauczyłem się NIE zastanawiać nad poprawnością języka za wszelką cenę. Masz się komunikować płynnie a co najważniejsze, być rozumiany. Zresztą tamtejsi “native speakerzy” radzą sobie niewiele lepiej, uwierzcie na słowo. Czasem zastanawiasz się czy taki np. Derrick Rose (choć gościa uwielbiam za autentyczność, niezłomność i dokonania sportowe) potrafi w ogóle czytać. Am, we are good, am… i can’t see you… sh%t.

Thunder 118 Wizards 122

Jak mówię, dwie godziny przed meczem gruchnęła wieść, że Bradley Beal nie zagra. Kyle Kuzma wiedział, że będzie dziś czołową opcją więc uznał, że przybędzie na miejsce w obcisłym skórzanym stroju psycho macho.

To jednak jeszcze nic, strojem przebił go wracający do składu po siedmiu meczach absencji Montrezl Harrell, który oprócz łańcuchów a’la B.A. Baracus przywdział maskę LED.

Mecz burzliwy, przepełniony ofensywą. Kuzma demonstrował pewność siebie i spokój godne All-Stara, trafił pierwsze osiem rzutów, w tym większość floatery po penetracji lub półdystans. Jest chłopak wysoki, sprawny, a na dodatek zaczyna korzystać z przewag natury fizycznej i nie boi się wchodzić w kontakt. Dość powiedzieć, że liczba jego wjazdów podkoszowych podniosła się o 85% względem minionego sezonu! Kuzma to jest gracz polegający na pewności siebie i rytmie. Gdy go złapie ofensywnie jest naprawdę mocny.

Mocny jest także Shai Gilgeous Alexander (32 punkty 8 asyst) lider NBA pod względem szarży ułańskich z piłką. Jest szybszy z miesiąca na miesiąc, piłkę ma na sznurku, a jego zmiany kierunków i kozioł za plecami wywalają obronę z kapci. Trochę aż nazbyt bezczelnie pogrywał sobie w pierwszej połowie. A jak nie penetrował to podawał, tutaj także progres, jestem fanem SGA, na wypadek gdyby ktoś nie zauważył. Josh Giddey (18/6/8) też fajny zawodnik, wysoki, kreatywny playmaker. Brakuje mu dynamiki, rzut ułożony ma śmiesznie, ale nadrabia łbem. Jeśli faktycznie otoczyć go biegaczami, jeśliby dodać rim protectora za plecy, to w OKC naprawdę zaczną dziać się fajne rzeczy.

Jak mówię, arcy wyrównany mecz spod znaku ataku. Spencer Dinwiddie mogący więcej klepać od razu na plus (22 punkty 10 asyst ZERO strat). Niezły basket w tym sezonie gra też KCP. Wrócił Hachimura i nawet zardzewiały windę ma niesamowitą.

Suns 99 Raptors 95

Niebywałe, że Phoenix dało radę wyciągnąć ten mecz (i odzyskać pierwsze miejsce w tabeli). Po raz wtóry mówię: alarmujący jest brak zastawienia tablicy i ofensywne zbiórki kolejnych rywali. Jeśli tego nie podciągną, w playoffs dostaną po łbie. Raptors ponawiali dziś akcje 22 razy. Sporo w tym braku zdrowia, czasem komunikacji, a czasem warunków fizycznych. Nie wiem czy Jae Crowder utrzyma silne skrzydło. Nie przeciwko elicie ligi. Taki np. Draymond Green ma 201 cm wzrostu, ale już 217 cm rozpiętości ramion. Jae jest o dwanaście centymetrów “krótszy” przez co “nie stanowi” w pionie, nie zbiera i wiadomo że można przez niego rzucać, bo rzutu nie zablokuje.

Chris Boucher może być chudy jak wypłata nauczyciela, ale 13 punktów i 16 zbiórek z ławki zrobił. W pojedynkę rozstawiał Suns pod ich własnym koszem. Na plus na pewno obrona indywidualna Bridgesa jak zawsze oraz Devina Bookera, który ekstra wysiłkiem na własnej połowie zrekompensował zespołowi kiepską skuteczność rzutów. Druga połowa także znacznie lepsza po stronie DeAndre Aytona, mocno pracowali w defensywie. Fred VanVleet oblężony, zajechany (21 punktów ale tylko 2/10 z gry po przerwie). Zdecydowało doświadczenie i chłodna głowa m.in. Chrisa Paula (15/12/5 przechwytów).

Zabawny obrazek na koniec. Devin Booker zezłościł się na maskotkę Raptors za to, że gwałtownie gestykulując rozprasza go na linii rzutów wolnych. Hahaha. Mecz był rozgrywany przy pustych trybunach!

Warriors 108 Grizzlies 116

Dubs znów pokazują jak ważną postacią jest (nieobecny) Draymond Green umiejętnie wychodzący na spotkanie 75% wjazdów podkoszowych rywali. Curry, Klay, Wiggins, Payton, Looney – ten lineup wyglądał bardzo nieźle. Niestety na ławce rezerwowych zaistnieli wyłącznie gracze gospodarzy, w szczególności Tyus Jones i Brandon Clarke, autorzy 31 punktów 15 zbiórek i 9 asyst. Obaj niedoceniani mocno. Jones to “jedynka” który praktycznie nie traci piłek, kiedy kozłuje uspokajasz się, a gdy trafia 5/5 zza łuku to już w ogóle difference maker. Clarke nigdy nie będzie miał poprawnej techniki rzutu, ale walory fizyczne, intensywność, wszechstronność defensywna robią wrażenie. Broni cztery pozycje, jest jedną z postaci, które budują tegoroczny sukces Memphis. Bilans 29-14 oraz dziesięć z rzędu zwycięstw to opowieść na osobny artykuł, może BLC się podejmie?

Kerr musi ogarnąć minuty Thompsona i Wigginsa, są indywidualnie zbyt mocni, nie starcza posiadań dla obu. Curry mimo 27 punktów (2/9 zza łuku) widać wyraźnie, że zalicza gorszy okres. Za mocno cisnął po ten rekord Raya Allena, potrzebuje przerwy.

A ponad wszystkimi stoi dynamit Ja Morant (15 punktów w pierwszych sześciu minutach)  który od wejścia ustalił kto tu jest agresorem, a kto ofiarą. Swoboda, szybkość, odbicie, pewność siebie – oglądamy najlepszego Ja jak dotąd i tylko oby zdrowia mu starczyło, odpukać w niemalowane.

Wolves 125 Pelicans 128

Nie mogę uwierzyć, że Wolves w ostatnich kilkunastu dniach osiągało dominujący w lidze rating defensywny. Próbuję jakoś przyswoić / zrozumieć co oglądałem w nocy, ale trochę mam z tym kłopot. Jedynym wytłumaczeniem utraty 128 punktów w regulaminowym czasie gry jest zaburzenie rotacji. Patrick Beverley wciąż ma limit minut więc go trenerzy ściągają jako pierwszego. To z kolei nie pozwala Russellowi grać / kreować ze zmiennikami. Na dodatek kontuzja świetnego ostatnio Jaylena Nowella sprawiła, że lineup w pewnym momencie wyglądał jak przypadkowe ciągnięcie losów na ławce rezerwowych.

Obrona być może zaangażowana, ale trochę na wariata, tak w stylu Toronto Raptors. Rzucali się na piłkę, aby po chwili tracić punkty z super dogodnych pozycji. Otwarte były zwłaszcza rogi parkietu i nawet jeśli któremuś z atletów udało się doskoczyć z łapą, robiły się dziury.

Chwała za dynamikę ataku, rzucać panowie umieją niesamowicie (Edwards 6 trójek, Russell cztery, Beasley sześć) ale z tą obroną nie mieli czego szukać na wyjeździe. Kiedy już wydawało się, że dostaniemy dogrywkę Brandon Ingram wziął i trafił jak przystało na “closera”. No i widzicie. Ostatnim razem ganiłem go za małą asertywność w wychodzeniu do piłki. Dziś naprzeciw wyżyłowanego Jareda Vanderbilta (który musi trochę ogarnąć system nerwowy, bo nie panuje nad reakcjami) Tiny Dog zdobył fenomenalne 33 punkty i 9 asyst na 11/19 z gry!

Pistons 87 Bulls 133

Nokaut! Detroit pojechało do Windy City dostać w papę. Nie mieli podjazdu do miejscowych, zwłaszcza że rozgrywali piąty mecz w siódmą noc. Sił starczyło gościom na 15-17 minut. Dalej gra toczyła się na jeden kosz. Co za tym idzie większość pierwszoplanowych postaci spędziła na placu dwie kwarty. Liderem punktowym tym razem Nikola Vucevic, autor linijki 22/8/4. Najlepszą linijkę zaliczył jednakowoż DeMar DeRozan, którego do dzisiejszej roli playmakera / facilitatora najbardziej przyuczono w San Antonio i te doświadczenia procentują: 20 punktów 12 zbiórek 7 asyst. Wszystko to jednak na tle fatalnego rywala, także nie rozpędzajmy się z ocenami.

Nuggets 85 Clippers 87

Obie strony tracą w tej chwili kluczowych chłopaków. Kto jest bardziej osłabiony, jak myślicie?

  • Denver: Jamal Murray, Will Barton, Michael Porter Junior
  • Clippers: Paul George, Kawhi Leonard, Luke Kennard

Mówicie, że LAC? Być może, zdania są podzielone.

Mecz miał szalony przebieg. Obie strony nieskuteczne jak pasta wybielająca zęby sprzedawana w żabce. Różnicę stanowił oczywiście Nikola Jokić oraz akcje przez niego przechodzące. Mając takiego playmakera pozycje rzutowe znajdziesz zawsze. No i właśnie, priorytetem Tyronna Lue i jego ludzi było zneutralizować Serba. Próbowali wszystkiego. Nicolas Batum frontował Jokera (21/13/8) odcinając od podania – Denver kontrowali głębokim post up oraz akcjami między dwoma wysokimi. JaMychal Green wrzucał piłkę głęboko. Joker wiadomo, że łapie wszystko, bo jest nie tylko wielki i techniczny, ale ma mięciutkie, plastyczne dłonie.

Dalej był bardziej konwencjonalny drop coverage, zostawianie miejsca na piątym metrze i dalej. Wszystko to jednak Nuggets czytali i rozbijali, w pewnym momencie osiągając 25 punktów przewagi. Wtedy coach Lue zaordynował obronę strefową i goście siedli. 27:7 po stronie Clippers, wyrównanie spotkania i walka do końca. Zdecydowały bezpańskie piłki, oglądać weterana Batuma rzucającego się na parkiet w środku rundy zasadniczej to chwalebny obrazek. Popatrzcie, powinno być na skrócie.

Denver przegrało mecz, w którym wygrali zbiórkę 56-31! Niestety wobec zwartych w polu trzech sekund gospodarzy skuteczność zza łuku wynosząca… uwaga: 4/33 !!! odebrała im wszelkie przewagi. Dodaj zmęczenie materiału. Joker na dobrą sprawę nie ma zmiennika. Momentami naprawdę ciężko oddycha. Zauważcie akcję w której Reggie Jackson wjechał w środek kończąc z góry. Uwadze polecam także chłopaka nazwiskiem Amir Coffey. Drugi raz z rzędu czołowa postać w ataku LAC.

Dobrego dnia wszystkim, polecamy się na przyszłość. b

34 comments

    • Array ( [0] => administrator )

      No, to jest świr! Wizards nie mają chemii, nadrabiają talentem 🙂

      (17)
    • Array ( )

      Aż dziwne, że nie mają chemii jak połowa składu przeszła z jednej drużyny 😛

      (32)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartku, o wyrównaniu absencji w ostatnim spotkaniu moglibyśmy mówić gdyby to Joker i Murray byli out a nie Murray i MPJ. Mam nadzieję, że absencje pomogą LAC a nie zaszkodzą, wszystko okaże się kiedy wróci The Klaw. Gdyby nie Derrick Favors rok temu, Phoenix nie ugraloby WCF, ale gdyby babcia miała wąsy.. 🙂 serdeczne pozdro.

    (12)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to szło w starym dowcipie o ruskich na polowaniu? “Grizzlie? Niet, strelyali”
    Super się ogląda całą paczkę, rookie Wiliams rekord ‘kariery’, będzie z niego pożytek.
    Włączyłem mecz pod koniec pierwszej kwarty a tu Morant już 15pkt, Currego ograniczyli wtedy do 0/4 z gry. Fakt, że chłopy z GSW muszą się trochę nauczyć innego ustawienia, bo i grają ciągle bez Greena i wrócił do pierwszego składu Klay, łatwo nie ma.

    (4)
    • Array ( [0] => administrator )

      To prawda, bardzo ciekawy temat i niestety nie znalazłem energii / czasu by Wam o tym opowiedzieć.
      Najważniejsze, że wypłacili kasę po paru dniach analizy prawnej.
      Myślę że w długim okresie straciliby więcej nie wypłacając wygranych.

      (7)
    • Array ( [0] => administrator )

      Wiem mordo, że powinno wchodzić wszystko, ale tak to niestety nie działa.
      Uwielbiam to, wykonuję najsolidniej jak potrafię, wyciągam wnioski, bo to kluczowa umiejętność w tej dziedzinie i co najważniejsze: robię wyniki. A ponieważ zajmuję się tym od wielu lat i mało sypiam to mnie irytują takie pierdy z klawiatury.
      Założenie jest takie, że a) nie znasz tematu b) nie masz do bukmacherki charakteru
      To nie moja wina, bukmacherka nie jest dla wszystkich. Jeśli nie masz charakteru to cię zje, przetrawi i wypluje dołem, a potem zje jeszcze raz.
      Mówiłem o tym tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=VZ0-6w-gbgc
      b

      (11)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Suns sięgneli po Biyombo, żaden to game changer, ale z FA najlepiej pomoże ze zbiórką w Phoenix.
    Wyjazd za granicę weryfikuje naukę języka obcego. Nikt nie będzie z Tobą gadał jeśli mówisz poprawnie gramatycznie, ale składasz zdanie jąkając się. Nieraz słyszałem osoby, które w obcym języku mówiły Kali jeść pić , ale bez kompleksów prowadziły dyskusję. Tubylcom to nie przeszkadzało… no chyba, że wylądujecie w Wielkiej Brytanii 😉

    (12)
    • Array ( )

      Mało tego, ja raz przeprosiłem Amerykanina za idiotycznie złożone zdanie w angielskim, na co ten zrobił wielkie oczy i przypomniał mi, że on po polsku nie umie się nawet przedstawić i żebym dał sobie spokój z błahostkami. Zawsze jest inaczej kiedy piszesz, bo jest szansa na sprawdzenie i korektę, ale nie ma się co czarować, jeśli respondent rozumie treść tego co chcesz przekazać, to sukces został osiągnięty.

      (10)
    • Array ( )

      Dokładnie. Mimo, że mój angielski jest dość daleko of ideału zawsze łatwiej/płynniej gada mi się z nativem niż z kimś dla kogo angielski nie jest pierwszym językiem i używa tego powszechnie nauczanego “szkolnego” języka. Ktoś chyba w poprzednim temacie czepiał się o jakiś past simple czy inny present simple – przeciętny amerykanin nawet nie wie co to jest.

      (6)
    • Array ( )
      Adwokat admina vol. 2 12 stycznia, 2022 at 17:42

      Mieszkam od paru lat w UK i absolutnie potwierdzam to o “native speakerach”. Przyjechałem z przekonaniem, że znam język ledwo co, a okazało się, że to i tak niewiele niższy poziom niż ten, którym władają lokalnie. Też mam takie doświadczenie, że większymi purystami anglojęzycznymi są Polacy, nie natywnie anglojęzyczne osoby. 😀

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin mordo w USA na work and travel byles czy na konstrakszion u wujka czy po prostu jako syn bogatych rodzicow? Pozdrawiam Jurek z Czikago

    (18)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Uważajcie mimo wszystko na wszelaki hazard, ja się ostro przejechałem na graniu u buka. Przy marzycielskim usposobieniu i słabym układzie nerwowym najlepiej nawet głupich 5 złotych nie stawiać. Przegrana boli, wygrana zbyt podnieca. Jedno i drugie potrafi być uzależniającym doznaniem prowadzącym do tragedii i ciężkich konsekwencji. Zanim zaczniecie grać za poważniejsze kwoty to najpierw należy poznać siebie i swój mental
    Pozdrawiam 😃

    (23)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    “Masz się komunikować płynnie a co najważniejsze, być rozumiany. Zresztą tamtejsi “native speakerzy” radzą sobie niewiele lepiej, uwierzcie na słowo” – Amen i + 1 z Kanady. Mój angielski nawet blisko flawless nie stoi a spotykałem masę osób mówiących sporo gorzej ode mnie (oczywiście chodzi o lokalsów).

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mam awersje do hazardu, bo brat naszego kolegi sobie z nim nie radził i już go nie ma. Wiem, że hazard to wielkie pieniądze i firmy sponsorują strony sportowe, ale zawsze mam z tylu głowy jakie są ich motywy … nie miłość do sportu tylko uzależnienie grających. W idealnym świecie nie ma bukmacherki na której więcej ludzi przegrywa, niż wygrywa, a cześć wpada w wielkie problemy. Sorki za off-top ale wole rozmowę o koszykówce, a nie hazardzie.

    (19)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin mi Bredda!
    Memba, yuh nuh haffi kno di language,
    yuh haffi kno wah yuh taking bout 😉
    Bless Ya!
    ps: We’ll be forever loving Ja!

    (12)
  9. Array ( )
    PrzespałemEpokeGSW 12 stycznia, 2022 at 20:15
    Odpowiedz

    Pytanie do admina: czy ogląda Pan wszystkie mecze od deski do deski w trybie “multitabling” np 2-3 mecze jednocześnie czy bardziej replay meczów i przewija Pan “nudniejsze” momenty typu osobiste?

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    No, według oficjalnych danych w tym sezonie to 6’6″ czyli 198 cm. Ale to i tak nie jest 201cm. Tyle miał przed tym „ujednoliceniem pomiarów”. A z tym też jaja. Taki Zion w 1 sezonie 198 cm, w drugim 201, teraz znów 198. Ingram raz 203 innym razem 201, Keldon Johnson też urósł z 196 do 198. A Ibaka 2 sezony temu miał nagle 213 zamiast 208.

    (0)
    • Array ( )

      No widzisz jak prawda może być zwodnicza. Im ktoś jest wyższy tym różnica miedzy rankiem, a wieczorem może być większa, ale myśle, ze sami tutaj możemy to sprawdzić. Jest tu ktoś powyżej 205, albo w pobliżu ? Niech zmierzy się i poda jaka mu różnica wyszła

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj oj oj oj oj oj oj!!! Już się nie mogę doczekać… Frustracja dzisiaj wybuchnie! LA Fakers dostali od “pośmiewiska ligi”… no ale chodziaż może król swoje zdobył? Idę umyć zęby.

    (9)

Komentuj

Gwiazdy Basketu