fbpx

NBA: Ja Morant i spółka zatrzymali DeRozana | Trae Young ma dreszcze

20

WTMW.

Celtics 113 Pistons 104

Mecz wczesny, przeciwnik mało wymagający, Celtowie jako najlepszy zespół ostatnich tygodni “mieli prawo” kiepsko zacząć. Najważniejsze, że zakończyli jak przystało na drużynę aspirującą do tytułu, wynik 35:22 w czwartej kwarcie rozwiał wątpliwości.

Rozpoczęli sezon bilansem 25-25 co było niezwykle frustrujące dla kibiców zważywszy talent, zapowiedzi i styl, w jakim przegrywali. Na łamach GWBA przy okazji relacji dostało im się aż nadto. Od tego czasu Boston wygrał jedenaście z ostatnich 12 rozegranych meczów, a różnicę stanowi nic innego jak obrona! W siedmiu meczach nie wypuścili rywali z setki. Gdy nie idzie złapać rytmu jeszcze bardziej podnoszą intensywność wymuszając błędy i próbując je zamieniać na łatwe punkty.

Cichym bohaterem Payton Pritchard autor dwóch layupów i dwóch trójek w kluczowych momentach. Podobało mi się też jak Jaylen Brown atakował Cade’a Cuninghama, którym miał pięć fauli na koncie. Cade (25 punktów 11/19 z gry) imponujący występ, sądzę że w przyszłym sezonie to będzie zawodnik na poziomie 20-22 punktów w meczu, ale musi ogarniać liczbę przewinień, nie pchać rąk w kozioł bez sensu i powstrzymać się przed celowym przerwaniem gry.

Jerami Grant (11 punktów 3/15 z gry) trudna przeprawa to zrozumiałe, ale nie o to chodzi. Facet stracił motywację, Pistons powinni go byli wytransferować w ostatnim okienku.

Wizards 86 Cavaliers 92

Paskudny ofensywnie mecz. Obie strony bez point-guarda kalibru startera NBA. Goście na dodatek dojechani wczorajszą strzelaniną z San Antonio, która zakończyła się po dwóch dogrywkach. Za wyjątkiem szalejącego z dystansu Kyle’a Kuzmy (34 punkty 13 zbiórek 8/11 zza łuku) wyglądali nieciekawie. Cavs w dalszym ciągu mają problemy kadrowe, wypadli kreatorzy (Garland, LeVert, Rondo, Sexton) więc pozostaje im wygrywanie poprzez obronę.

Love fatalnie pudłował. Wyjściowy rozgrywający Brandon Goodwin (normalnie czwarty guard) zaliczył 2/11 z gry. Markkanen długo odpalał silnik (jest po kontuzji). Okoro, Allen i Mobley to w żadnym wypadku nie są strzelcy, a do tego wiele niedokładności pokazali przy ewidentnym nastawieniu na ruch piłki. Gospodarze wygrali małymi rzeczami: ciągiem na kosz, walką na tablicach, sześcioma trójkami Lauriego, energią Cedi Osmana z ławki oraz przewagą atletyczną Jarretta Allena w ostatnich minutach.

Spurs 129 Heat 133

San Antonio nie idzie w tej chwili wyskautować, nie licząc fenomenalnego Dejounte Murraya, nigdy nie wiesz kto danego dnia odpali. Tym razem Popovich postanowił dać odpocząć większości starterów. I co? I to, że dzień po dniu prawie zbili na wyjeździe Miami! W każdym razie sporo zdrowia wydrapali miejscowym.

Fakt, że wynik nie oddaje przewagi, jaką Heat mieli w czwartej kwarcie. Na osiem minut do końca widziałem 121:105 dla miejscowych i choć Spurs szarżowali, coach Erik Spoestra nie zamierzał na siłę wstawiać na plac PJ Tuckera i Jimmy’ego Butlera (27 punktów 12/15 rzutów wolnych). Jechał do końca tymi, którzy wypracowali przewagę: Bam Adebayo 36 punktów 12 rzutów wolnych. Tyler Herro 27 punktów 4/9 zza łuku. Kyle Lowry 13 punktów, 10 asyst.

Lowry, Gabe Vincent, Herro, Caleb Martin, Adebayo – fajnie grali piłką i eksponowali przewagę fizyczną Bama. Ten jechał pick and rolle, rolował, zbiegał, ofensywnie to jego najlepszy występ w tym sezonie. Myślę, że ten lineup będziemy oglądać częściej w nadchodzących dniach. Nade wszystko, Heat muszą przyzwyczaić Bama do większej aktywności ofensywnej, bywa że gra bardzo schematycznie np. w poszukiwaniu dribble handoffs z Duncanem Robinsonem. Ma warunki, musi z nich korzystać.

Grizzlies 116 Bulls 110

W ostatnim meczu ewidentnie mu nie poszło, ale jak poznać zawodnika z mistrzowskimi ambicjami? Właśnie po tym jak reaguje na słabości własne i niepowodzenia. Sila psycha to podstawa, hehe. Ja Morant zdobył w tym spotkaniu rekordowe w swej karierze 46 punktów na skuteczności 15/28 z gry oraz 13/15 rzutów wolnych. Tym samym przyćmił nawet głośnego ostatnio DeMara DeRozana (31 punktów 7 zbiórek 10/29 z gry) którego wiekopomna seria 35+ na przeszło 50% skuteczności właśnie się skończyła. Twardo go kryli panowie Bane, Anderson, Clarke – wyraźnie byli skupieni na zatrzymaniu faceta ilekroć wchodził na szósty mecz albo bliżej. Dość powiedzieć, że DD spudłował pierwszych siedem rzutów, a na wszystko, co zdobył musiał ciężko pracować.

Ja im trudniejszy, bardziej ekwilibrystyczny layup ma do wykończenia, tym pewniej się czuje. Jego współpraca ze Stevenem Adamsem (12 punktów 21 zbiórek 5 asyst!) także godna jest uwagi. Bez Nowozelandczyka nie byłoby takiego progresu po stronie JM. Chodzi o zasłony, altruizm, szpalery jak tworzy cielskiem wielki Stevens. Chłop czuje przestrzeń oraz timing, nie doceniamy na codzień w pełni jego walorów. Waszej uwadze polecam także outlet pass przez całe boisko!

Raptors 100 Hawks 127

Mecz, którego scenariusz udało nam się nakreślić jeszcze przed jego rozpoczęciem:

Podobnie jak w przypadku Moranta, Trae Young ostatnim razem trafiał kulą w płot nawet z relatywnie otwartych pozycji, co z pewnością podrażniło jego ambicje. Matchup nadarzał się odpowiedni, liderzy Raptors mają problemy zdrowotne, a ponieważ uparcie chcą naciskać na piłkę albo przejmują zasłony, trzeba ich jechać szybkością i spacingiem.

Trae w pierwszej połowie trafił 11/14 rzutów z gry.  Po trzech kwartach miał 15/20 z gry, w czwartej wszystko już było wiadomo. Na koncie zawodnika ostatecznie znalazło się 41 punktów i 11 asyst oraz +37 wskaźnika plus/minus. Capela zagrał minut osiemnaście, linii nie przekroczył. Trzydzieści minut na centrze biegał Okongwu oraz wracający do składu Dieng (tutaj epizod 3 minuty).

Nets 126 Bucks 123

Zespół nowojorski przeżywa problemy. Aktualnie walczą już nie tyle o playoffs co udział play-in. Na szczęście na horyzoncie widać już wsparcie. Kevin Durant ma wrócić w przyszłym tygodniu, a Ben Simmons chwilę po tym, gdy wzmocni korpus.

Mógłbym pisać o tym jak to Kyrie Irving (38 punktów 5 asyst) i Seth Curry (19 punktów 4/8 zza łuku) przyjechali do Wisconsin w złych zamiarach. Albo o tym  jak Milwaukee bezsensownie zdarza się przejmować zasłony, co nie powinno mieć miejsca gdy wykonawcy obwodowi są tak utalentowani, jak wymieniona dwójka.

Mógłbym, ale Bucks by ten mecz tak czy siak wygrali. Przegrali, bo sędziowie przerywali każdy kontakt. W czwartej kwarcie oglądaliśmy festiwal CZTERDZIESTU rzutów wolnych, z czego Nets trafili 16/21, a gospodarze 11/19. Ta właśnie indolencja obrońców tytułu przeważyła. Oczywiście nie zapomnijmy o tym, że goście nie dali się pobić w strefie podkoszowej, a akcją meczu możemy śmiało nazwać ten blok Andre Drummonda:

Nie do wiary jak długo może trwać ostatnie osiem sekund meczu koszykówki. W NBA to spokojnie pół godziny. Sądzę, że od przyszłego sezonu wprowadzone zostaną zasady “intentional foul” porównywalne do tych, co widzimy w Europie.

Kings 110 Nuggets 115

Szesnaście celnych trójek po stronie Denver i to na bardzo przyzwoitej skuteczności. Świetnie dysponowany Monte Morris (21 punktów 5/6 zza łuku) i Aaron Gordon (23/9) którzy dla odmiany pociągnęli dziś słabszy występ Jokera (6/16 z gry 0/5 z dystansu). Serb ma się rozumieć wciąż był niesamowicie pożytecznym, niezbędnym ogniwem zespołu (18 punktów 10 zbiórek 11 asyst).

Najważniejsza informacja jest jednak taka, że Michael Porter Junior wkrótce rozpocznie treningi w ramach G-League i jest duża szansa, że zobaczymy go jeszcze w tym sezonie.

Sacramento też da się oglądać, nawet jeśli przegrywają. Sabonis bardzo chce zapracować na sympatię kibiców, rzuca się na parkiet. Nie szło im rzutowo, ale też zastanawiające były rotacje trenera Alvina Gentry. Wypuścił na plac piątkę rezerwowych bez jednego rasowego strzelca. Za długo trzymał na ławie świetnego Justina Holidaya, który ostygł i tyle z tego było. Nie szło więc wiele nijakich/ izolacyjnych akcji wziął na siebie De’Aaron Fox, autor linijki 25/6/10.


Other NBA news

Jeden z generalnych menedżerów ligi anonimowo zwierzył się mediom, że LeBron James życzyłby sobie, aby miejsce Roba Pelinki na stanowisku szefa kadr Lakers zajął doskonale znany kibicom Sam Presti z OKC. Tak. A jego asystentami niech zostaną Masai Ujiri z Toronto Raptors oraz Koby Altman z Cleveland Cavaliers. LOL

-> Anthony Davis opuści kolejnych 4-5 tygodni – orzekli lekarze klubowi po tym, jak przebadali mu wczoraj nogę.


Grupa typera

3-0. Tym razem bez niespodzianek i nieprzewidzianych zwrotów akcji. Niezmiennie zapraszam na maila wszystkich, którzy lubią analizować mecze i dreszczyk emocji podczas oglądania:

[email protected]

Dobrej niedzieli wszystkim, zapraszam wieczorem w imieniu BLC. Dziękuję także Radkowi D za wczorajszy, symboliczny patronat nad GWBA. b

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    “LeBron James życzyłby sobie, aby miejsce Roba Pelinki na stanowisku szefa kadr Lakers zajął doskonale znany kibicom Sam Presti z OKC” jeśli nie fake to jeden wielki lol

    (21)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 27 lutego, 2022 at 18:46

      To jest dopiero komedia. Pracownik, którego zatrudniasz, płacisz mu ponad 40 baniek rocznie, dostaje współpracowników, których sam chciał i ma jeszcze czelność wygadywać brednie jaki to powinien być skład zarządu firmy.

      (15)
    • Array ( )
      Lebrona to w chomąto trzeba 27 lutego, 2022 at 19:23

      Niech Leflopik już lepiej zamknie jadaczkę i wrzuca balonik do obręczy bo tylko do tego został stworzony. Murzynowi się już styki popaliły, za kogo on się ma żeby podbierać wszystkim wokół najlepsze kąski? Widzę, że roszczeniowość i arogancja płyną we krwi mocniej niż alkohol u Kwacha za najlepszych lat.

      (14)
    • Array ( )
      Lbj chopie co ty godosz 27 lutego, 2022 at 20:23

      Tak jak uwielbiam lebrona to te jego wypowiedzi to karuzela smiechu, czasem żenady

      (7)
  2. Array ( )
    tłok_podkoszowy 27 lutego, 2022 at 16:50
    Odpowiedz

    przypuszczam, że Ben Simmons wróci jak Nets wypadną z walki o play-in, bo nie lubi grać pod presją.
    a jak ma problem z plecami to może niech zmieni fotel gamingowy

    (30)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Heheszki. Mieć grube miliony, co chwilę łapać kontuzje i siedzieć na wolnym. Żyć nie umierać. Niby uproszczenie, ale coś w tym jest

    (10)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Pobożne życzenia Lebrona, ale dobrze kombinuje, bo pierwsze co zrobiłby Presti, to wymieniłby Jamesa na multum picków draftu😉

    (25)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu SAS vs MIA to Ostrogom dała się we znaki druga kwarta, trochę leniwie w niej bronili, ale także sędziowie dość mocno uprzykrzali im życie odgwizdując faule z czapy, przez które oni zniechęcali się do mocniejszego nacisku w obronie. Ale mimo to zagrali świetnie 😀 Obie drużyny pokazały, że super dzielą się piłką 😀 Na pochwałę zasługuje Keita Bates-Diop, zagrał na świetnej skuteczności 😀 oraz Tre Jones, który pokazał się z dobrej strony 😉 Ogólnie rzecz biorąc, jak na to, że w meczu zabrakło trzech starterów to Ostrogi dały nieźle popalić Miami 😀 Pozdrawiam serdecznie Admina i wszystkich czytelników 🙂
    Go Spurs Go!!!!!!!!!!!!!

    (10)

Komentuj

Gwiazdy Basketu