fbpx

NBA: Ja Morant obleciał Cavaliers | absurdalna seria Russella Westbrooka przerwana!

37

WTMW.

Wczoraj pękł tysiak! Więcej mam obserwujących zza granicy niż naszych, ale i tak jestem podekscytowany.

Grizzlies 110 Cavaliers 106

Oba zespoły siebie warte. Oglądałem na żywo od deski do deski i nie bardzo wiem co napisać. Jarrett Allen (22 punkty 12 zbiórek 3 bloki) i Evan Mobley (17 punktów 8 zbiórek 2 bloki) stricte pod koszami ograli Adamsa i Jacksona. Ograli i to nawet nie tyle talentem co energią i zaangażowaniem. Darius Garland (27/4/10) wrócił, więc obu środkowym grało się znacznie łatwiej, ale to już nie to samo co do tej pory. Ricky Rubio (i w mniejszym stopniu Isaac Okoro) łatali obronę, przydawali Cavs inteligencji, sprytu boiskowego. Wspierali wysokich wychodzących wysoko do zasłon, nikt im kozłem nie wjeżdżał na bezczelnego. Przeważnie udawało się spowolnić piłkę na tyle, by środkowi zdążyli doskoczyć z blokiem. Teraz tego nie ma. Jest jakoś tak… zwyczajnie.

Cavs jakby tracili kontrolę nad wydarzeniami, wpadali w letarg, nie umieli sterować tempem spotkania. W pierwszej połowie dyktowali warunki, prowadzili 55:44 a potem goście zdobyli kilkanaście punktów z rzędu. I to bez żadnych fajerwerków, po cichu. Odrobili straty i już. I to jest właśnie zaleta/walor wielkich rozgrywających jak Rubio. Widzieć takie rzeczy, ustawić, uspokoić, samemu wymusić faul, wykorzystać presję rywala na swą korzyść.

W efekcie mecz trzymał w napięciu do końca. Garland osłabł (jest po przerwie więc spoko) za to Morant przycisnął. Na 30 sekund mieliśmy remis. Ja wjechał pod kosz, potem przechwycił wznawianą piłkę i było już plus cztery. Cavs zagrali dobrą akcję, ale trzeba było faulować (Morant 2/2) i nic już ponad to nie wyskrobali.

Spurs 104 Raptors 129

Co tu wiele gadać, SAS są osłabieni. Nie grają m.in. Dejounte Murray, Doug McDermott i Lonnie Walker. W normalnych warunkach myślę potrafiliby firmowym ruchem piłki przyhamować nieco agresywną obronę i zapędy Toronto, a tak wyszło jak wyszło. Weźmy pod uwagę, że Raptors grają praktycznie przy pustych trybunach. Nie chcę Fredowi odejmować, ale w takich warunkach VanVleet nie popełnia błędów. Dziś znów był najlepszym graczem na placu. Kontrolował wszystko i trafiał wszystko: 33 punkty 7 asyst 7 trójek. W czwartej kwarcie go nie było. Zasłużył.

Raptors po swojemu, przeforsowali 25 punktów z kontrataku oraz wymusili 20 strat San Antonio. Są wysocy, sprawni i atletyczni. Gubią się z poukładanymi ekipami, ale spady Popovicha dmuchnęli w uszko.

Pacers 94 Knicks 104

RJ Barrettowi ewidentnie siedzi Indiana, bo znów im nastrzelał w papuchę: 32 punkty 8 zbiórek 12/20 z gry. Lwia część z tego przypadła na pierwszą kwartę. Trafił dwa razy zza łuku co otworzyło mu przestrzeń do wjazdów i głowę.

Evan Fournier zero punktów przez dwie kwarty. Znów mu Madison Square Garden siadła na psyche. Kibice chcą pogonić Francuza ze składu i wcale się z tym nie kryją. Pacers to jest słaby defensywnie zespół przejmujący na miękko zasłony. Kiedy strzelec kalibru Fourniera nie zdobywa w tych warunkach żadnych punktów to świadczy o zapaści zespołu, upadającym morale zawodnika albo ukrytej kontuzji. Prawdopodobnie wszystkie trzy na raz.

Warunki idealnie przypasowały za to Juliusowi. Randle świeżutki, wyspany i wykąpany po kwarantannie: 30 punktów 16 zbiórek 4 asysty 14/20 z gry. Julek nie lubi Sabonisa, zawsze przeciwko niemu wchodzi na wyższy poziom energetyczny, przecież to widać.

Thibs powoli odzyskuje roster i próbuje naprawić obronę. Gibson i Robinson na plac, Obi Toppin znów limitowany, do Fourniera powoli chyba traci serce. Dobra energia Knicks, walczyli. Przypominało to zeszłoroczną edycję NYK. Oby nie stracili werwy. Indiana nie ma ataku w tym momencie, oglądać ich w końcówkach to zmora.

Suns 123 Pelicans 110

Phoenix podróżuje, sytuacja ze środkowymi stała się na tyle poważna, że musieli zaprosić do gry Bismacka Biyombo (16/6/3/2/3) ale jak reaguje na trudności klasowy zespół? Jeden wspiera drugiego. Kontrola wydarzeń za wyjątkiem otwarcia czwartej kwarty. Pelicans szarżowali, Graham siał bomby, Valanciunas dominował pod obręczą, doszli na dwa punkty przy sześciu minutach do końca, ale bliżej nie dali rady.

Zwycięstwo to testament agresywnych w ataku Bookera, Camerona Johnsona i Mikala Bridgesa. Zaimponował zwłaszcza ten ostatni. W tercecie osiągnęli (uwaga): 74 punkty i 17 zbiórek. Trafili 13 z 22 oddanych rzutów trzypunktowych.

Kings 114 Lakers 122

Russell Westbrook nie popełnił dziś żadnej straty. Zdarzyło mu się to pierwszy raz od 14 marca 2016 roku. Seria kolejnych 407 meczów z przynajmniej jedną stratą była najdłuższą, odkąd w lidze zaczęto mierzyć straty w 1977 roku.

Nie mniejszym wydarzeniem w LA jest od niedawna strzelec Malik Monk, który odkąd występuje w pierwszej piątce Lakers, zalicza średnio 21 punktów na 56% z gry 46% zza łuku i 90% z linii rzutów wolnych.

Trzeba przyznać, że warunki do pracy były korzystne, nawet Talen Horton Tucker (19/4/6) zaliczył efektywny występ.

WTF?

Sacramento z obroną jest na bakier, ale to nie uzasadnia dlaczego zostało “ograbione” z szansy na zwycięstwo w końcówce. Zegar wystartował choć De’Aaron Fox celowo nie dotykał piłki po spudłowanym rzucie wolnym. Sędziowie na skutek błędu stolika orzekli więc… rzut sędziowski. Alvin Gentry rzucił tabliczką, Kings przegrali jumpball i było po zawodach.

Chwilę wcześniej James (31/5/5) wjechał środkiem po “dwa plus jeden”. Facet mimo podeszłego koszykarsko wieku pozostaje niesamowity. Widzieliście pomoc w obronie i blok z drugiego piętra? Stał trochę z boku przez większość spotkania widząc, że kolegom siedzi. Potem wziął sprawy w swoje ręce i mecz “zamknął” jak przystało na lidera. Myślę, że każdy zespół chciałby takiego centra w składzie. A propos centrów, imponuje mi dojrzałość Dwighta Howarda. Przed laty super gwiazda, dziś gra ogony, epizody albo nie gra wcale, ale gdy już wchodzi na parkiet – energia jest na bardzo wysokim poziomie, szacunek.

W grupie typera skromnie, ale właśnie z takich dni składa sezon. Kto poukładał swoje obstawianie wedle wskazówek winien w tym momencie mieć 9.33% zysku od wszystkich środków zaryzykowanych od początku sezonu NBA. Chętnych aby nadal dołączyć zapraszam na maila, wystarczy że w tytule napiszecie “typer GWBA”

gwiazdybasketu@gmail.com

Oprócz tego całuski i serdeczne podziękowania za szczodre serca składamy naszym wczorajszym Patronom:

  • Andrzej K
  • Witold G

Dobrego dnia GWBA Familia! b

37 comments

    • Array ( )

      Czyli jakbym postawił 100 zł od początku sezonu, to miałbym niecałe 10 zł zysku po tylu miesiącach 😀 No generalnie rewelacyjna operacja finansowa xD

      (24)
    • Array ( )

      @koczkodan
      Jakbyś obstawiał 100 zł na każdy zakład to przy średnio 4 typach na kolejkę, to po 50 kolejkach miałbyś zakłady obstawione za 20000 zł, co przy ok 10% stopie zwrotu daje 2000 zł zwrotu. Oczywiście takie sumy nie robią wrażenia, ale dla profesjonalnych inwesterow to świetny wynik, który każdy brałby w ciemno. Robi to się interesujące, przy większym nakładzie – np przy obstawianiu za 100 e za zakład byłoby 2000 e zwrotu.

      (1)
    • Array ( )

      No właśnie Lakers na skrocie wygladali dziś dobrze! Duzo ruchu piłki, bieganie po zasłonach. Malik Monk robi robotę! O dobrej współpracy miedzy zawodnikami niech poświadczy 6 asyst THT i zero strat Westbrooka. To się nie zdarza 😁
      Ten zespół jest tak dziwny, ze az intrygujacy. Zazwyczaj grają najgorszy basket w lidze, ale bilans mają dodatni mimo wielu absencji. Czasem są przebłyski. I te przebłyski pozwalają wierzyć fanom, ze kilka zespołów jest do łykniecia choć GSW i Suns wydają się być poza zasięgiem. Zobaczymy co pokażą w pełnym składzie z Davisem i Nunnem. No chyba, ze znowu ktoś się wysypie to już będzie szkoda. Jednak fajnie ocenić zespół kiedy nie ma żadnych wymówek.

      (15)
    • Array ( )

      Grają trochę lepiej, absencje jednak utrudniały grę. Postawa Howarda cieszy, przestał być rozkapryszonym i dużym dzieckiem, schował ego do kieszeni i stara się jak może wykorzystać swój czas.

      Nadal liczę jednak na wymianę Bricka, wróci zaraz Nunn, jest LBJ, od biedy ktoś inny przez chwile pokozłune. Może Buddy Hield ? Na all-stara w zamian to chyba nie ma co liczyć (może poza Simmonsem), nie sądzę by Blazers oddali Lilarda za niego w żadnej konfiguracji.

      (2)
    • Array ( )

      Marzenia ściętej głowy niestety. Pozyskanie Westbrooka raczej nie jest w interesie jakiejkolwiek drużyny NBA. Dlaczego Lakers rozpruli cały skład, który działał?

      (3)
    • Array ( )

      @Grx – wydaje mi się, że nie uda im się w tym samym składzie powtórzyć sukcesu, gdy mieliśmy miesiąc przerwy pomiędzy sezonami.

      (0)
    • Array ( )

      Shieet… Czytam komentarz i mysle – ale dziaders. Patrze na nick i nagle mnie olsnily znajomo wygladajace cyferki obok ‘dziewietnastki’… Kurcze felek, moze nie czytam az dziewiec lat, ale poza tym – piatka, bro!

      A LAL niby taka padake graja, niby dziadostwo a nieodmiennie siedza w tabeli na miejscach albo play off albo play in… Byc moze odpadna z nich szybko, ale raczej na luzie sie dostana – wiec co tu duzo gadac, sezon stracili ale jakos twarz zachowali. Albo na odwrot..?

      (3)
  1. Array ( )
    Real Lebron James 5 stycznia, 2022 at 17:06
    Odpowiedz

    For me it’s simple! If U had your Space Jam than U ur to be considered Great! King in da m&*a#&@ckn house!

    (-3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie widzieć że mierzysz daleko po za swoje podwórko. Twitter po za Polskę to strzał w dziesiątkę. Nie ograniczają się tylko do do pl bo to mały rynek. A tym od razu masz więcej followersow z zagranicy niż polski. W pełni popieram. Trzymam kciuki za dalszy sukces tweetera

    (19)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pozdro dla pana co dzisiaj wieczorem przy rondzie wiatraczna w bluzie GWBA bardzo mu się gdzieś spieszyło ale godnie reprezentował gwiazdy basketu 🙂

    (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    U Ja Moranta coś się zmieniło w głowie -> on nie zachowuje się już jak “młody, utalentowany”, tylko znacznie dojrzalej. Ma wciąż w sobie energię kowboja, natomiast jego pewność już nie jest oparta na szaleńczym zrywie, bardziej na fundamencie, wokół którego można budować drużynę. Jestem fanem gościa.

    (9)
    • Array ( )

      Ja w ogóle od jakiegoś czasu bardzo kibicuję projektowi wokół młodych w Memphis. A gra Moranta ma trochę vibe Iversona choć jeszcze nie ten poziom ;]

      (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Szanowny Administratorze. Nie dziwi mnie, ze masz Pan więcej zagranicznych na tt, gdyż piszesz to tak, ze Polak nie jest w stanie zrozumieć. Może wrzucaj Pan tt po angielsku i po polsku?

    (3)
    • Array ( )
      niebieski ptaszek 5 stycznia, 2022 at 23:23

      po polsku bez sensu, twitter sie u nas nie przyjął i raczej nie przyjmie juz. Ale fakt słowniczek twitterowego admina mogłby byc pomocny

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Masz więcej obserwujących z zagranicy bo piszesz po angielsku. A i na “zachodzie” Twitter jest znacznie bardziej popularny niż u nas. Więcej ludzi i wgl. Osobiście lubię czytać Twoje treści, ale na twicie nie czytam bo nie mam, a nawet jakbym miał to mało kumający jestem jeśli chodzi o angielski. Ot co. A tak ogólnie to gratuluję poszerzania działalności – wywiad, Twitter. Trzeba faktycznie stac się bardziej medialnym, pomoże i życiowo i zawodowo.

    (5)
  7. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 6 stycznia, 2022 at 13:16
    Odpowiedz

    Nie rozumiem jak w najlepszej koszykarskiej lidzie świata poziom sędziowania może być tak żenujący i nikt z tym nic nie robi.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu