fbpx

NBA: Ja Morant zawieszony za gangsterkę || popisowe trafienie Juliusa Randle!

23

Mamy 20:26 w sobotę, jestem styrany po całym dniu remontu, ale skreślę parę słów, bo być może ktoś z Was czeka. Jeden dzień nieuwagi, a sporo się w NBA wydarzyło. Zacznijmy może od Memphis Grizzlies, których akcje z dnia na dzień wyglądają gorzej. O mistrzowskim tytule nie ma co myśleć, ten statek odpłynął. Co się stało?

  • Brandon Clarke zerwał lewego Achillesa
  • Ja Morant na imprezie tak się bawił, że do kamerki zaświecił rewolwerem

Także najbardziej mobilny z wysokich obrońców i czołowy biegacz OUT, a lider ma takie siano w głowie, że bawi się w gangstera. Nie będę w tym momencie przywoływał innych jego perypetii m.in. z pobiciem dzieciaka na oczach ludzi. Przejdźmy do meczów.

Magic 117 Hornets 106

Franz Wagner podkręcił kostkę w trakcie meczu, więc w drugiej połowie dominatorem był “nasz człowiek” Paolo Banchero. Top rookie nareszcie przełamał się zza łuku trafiając dwukrotnie. Nade wszystko jednak na jego obfitą linijkę: 31 punktów 6 zbiórek 5 asyst 13/26 z gry złożyły się przewaga fizyczna nad rywalami oraz dramatyczna jakość obrony podkoszowej Hornets.

Blazers 111 Hawks 129

Miał być mecz, nie było meczu, bo dominujący talentem gospodarze na dodatek mieli w swoich szeregach Dejounte Murraya. Ten młody człowiek zaliczył “dzień konia” czego nie posłał w kierunku obręczy, trafiało niechybnie. Trzeba przyznać, że tego rodzaju skuteczność u gracza obwodowego to wybitna rzecz: 41 punktów 17/22 z gry 6 asyst 5/5 zza łuku. Dame Lillard (33/4/8) z kolegami, którzy jeszcze mu zostali (zespół jest zdziesiątkowany kontuzjami) próbowali się odgryzać dalekimi rzutami, ale Murray za każdym razem sadzał ich z powrotem na dupę.

Nets 115 Celtics 105

Tutaj powinienem się zatrzymać i trochę się powytrząsać, ale późno jest i nie zamierzam się pastwić nad zespołem Bostonu. Uznajmy, że każdej, nawet mającej aspiracje mistrzowskie, ekipie może zdarzyć się:

  • zmarnotrawienie 28 punktów przewagi
  • przegrana dwucyfrową różnicą!

Jayson Tatum 0/7 zza łuku. Mikal Bridges 38 punktów 10 zbiórek 4 asysty. Tam nie było mili państwo wielkich filozofii. Brooklyn z braku lepszych pomysłów zamknął się w polu trzech sekund. Celtics generowali pozycje, ale niewiele z tego wychodziło. Rywale zbierali piłkę i się im gra uprościła. C’s początkowo spoczęli na laurach, potem gdy się towarzystwo nowojorskie rozbujało, wyszły niedyspozycje, panika i rzuty na siłę. Po raz kolejny: Boston zanadto polega na skuteczności dalekich rzutów. Wpadkę zrzucam na karb zmęczenia.

Knicks 122 Heat 120

Chrzanić przebieg. Julius Randle (43 punkty 8/13 zza łuku) rzucał tego dnia świetnie. Co prawda na koniec już się trochę zmordował i Miami odrabiało straty (o trzynaście punktów lepsi w drugiej połowie). Na sam koniec byli gotowi za swój wysiłek odebrać nagrodę. Objęli prowadzenie po przechwycie i wjeździe podkoszowym Tylera Herro. W ostatniej akcji meczu Jimmy także był o włos od wyjęcia piłki w koźle Randle’owi, ale ten się w końcu (w bólach) zebrał do rzutu i siatkę przedziurawił za trzy. Co za emocje, dla Knicks to już ósma wygrana z rzędu!

Suns 125 Bulls 104

Kolejne, pewne zwycięstwo nowej ekipy Kevina Duranta, który w ramach drugiego składu nie pozwala PHX na przestoje. Ten i tak nastąpił w drugiej kwarcie. Bulls szarżowali za sprawą pięknie dysponowanego na półdystansie Derozana i atletycznych manewrów LaVine. Dość powiedzieć, że do przerwy gospodarze prowadzili bodaj czterema punktami. Pozostałe trzy kwarty należały jednak zdecydowanie i kontrolowane były przez zespół z Arizony. Ci, na przestrzeni dwóch meczów zademonstrowali więcej synergii, niż tercet egzotyczny, czyli trójka gwiazd Chicago przez ostatnie dwa sezony.

W rolach głównych wystąpili: Booker 35 punktów 6 asyst 6/10 zza łuku. Josh Okogie 25 punktów 5/10 zza łuku (możecie się przyzwyczaić, że zawsze któryś z graczy zadaniowych będzie odpalał wrotki, bo tyle ma miejsca). Kevin Durant 20 punktów 9 zbiórek 6 asyst na 7/10 z gry (!) Chris Paul 11 punktów 10 asyst (w tym dwie najważniejsze tróje w czwartej kwarcie, przypieczętowujące zwycięstwo). Jestem fanem, lubię oglądać co ustawiają w ataku pozycyjnym, mam na myśli te wszystkie hiszpańskie pick and rolle i ich wariacje. Są bardzo mocni w wolnej grze, a to styl skrojony na playoffs. Bardzo ciekawa ekipa!

Grizzlies 97 Nuggets 113

Przez trzy kwarty było równo, ale potem już mentalnie się posypało w obozie Memphis. Dillon Brooks spina z Jokerem, po szesnastu faulach technicznych, zgodnie z rozkładem NBA zostaje zawieszony na kolejny mecz. Clarke kontuzja, na początku nic nie wskazywało, że będzie aż tak poważna. Pod koszem dominacja Denver, którzy w jednej chwili odskoczyli, bo są wielokroć bardziej inteligentni koszykarsko za sprawą Jokica i wiedzą co grają w ataku niezależnie od stylu przeciwnika. Joker kolejne triple-double: 18 punktów 18 zbiórek 10 asyst. Murray 22 punkty na 50% zza łuku. MPJ 26 punktów przy 8/14 z gry, a do tego ogrom rzutów wolnych po obu stronach.

Pelicans 99 Warriors 108

Jakoś tak po ludzku szkoda mi Pels. Bardzo słaby występ Brandona Ingrama i gasnące nadzieje / niknące morale w klubie. Weźmy tę akcję, no dramat przecież:

Golden State mimo fatalnej pierwszej kwarty (21:35) i kolejnych faulach Draymonda, Kumingi i Looneya (sędziowie mieli święto) minuta po minucie odrabiali straty. Klay Thompson 27 punktów. Kuminga 19 punktów na 9/13 z gry. Poole znów bardzo agresywnie grający kozłem pod kosz. Chodzą jak automaty!

Dla odróżnienia, Ingram i CJ McCollum spożytkowali dziś 50 posiadań piłki w ataku, aby zdobyć marne 42 punkty. Na koniec meczu sztab szkoleniowy wciąż chciał aby grali naprzemienne izolacje, z pozostałą czwórką graczy schodzącą jednemu bądź drugiemu z drogi. Także organizacyjnie to jest dzień do nocy.

Clippers 127 Kings 128

Kawhi Leonard OUT, wiadomo load management. Paul George IN i nie będziemy się go czepiać tym razem, choć moglibyśmy, bo to już nie jest żaden elitarny obrońca NBA, te czasy się skończyły. Widzieliście jak go jechał jeden na jeden Kevin Huerter albo w poprzednim meczu Kuminga? No właśnie. Russell Westbrook świetne zawody! Efektywnie i niemal bez błędów do samego końca: 27 punktów 10 asyst 12/16 z gry. I tylko ta jedna, cholerna wtopa na sam koniec niweczy wszystko:

Clippers przegrywają po raz piąty z rzędu! Sacramento znów palą laser kosztem Russa. 33 punkty 7 zbiórek 7 asyst De’Aarona Foxa. Łącznie sześciu graczy Kings z dwucyfrowym dorobkiem punktowym.

Wolves 110 Lakers 102

Ciężkie jest życie kibiców Lakers w tym sezonie. LeBron opuści co najmniej kolejne trzy tygodnie. Zespół ma niewielki margines błędu, do turnieju play-in mogą wskoczyć kosztem co najwyżej coraz bardziej nieporadnych Pelicans i Jazz.

Tak sobie myślę, czy świętej pamięci Kobe kiedykolwiek zakolegowałby się z Anthonym Davisem. Z jednej strony widzisz: 38 punktów i wielki wpływ na kształt meczu. Z drugiej, patrząc na poniższy obrazek (i wiele innych tego typu na przestrzeni lat) masz pewne wątpliwości:

Kulała obrona! Ofensywnie rywale ograniczyli kreacje umieszczając najlepszego obrońcę McDanielsa na Schroderze. Tym samym playbook Lakers ograniczył się do prostej i przewidywalnej gry dwójkowej. Inicjatywę mieli rywale, którzy pomimo nieszczególnie dobrej dyspozycji wywożą zwycięstwo z obcej hali.


No to co? Dobrej nocy wszystkim. Ta poprzednia była dla nas (typerów) bardzo łaskawa. Na Gwba VIP Roomie, czyli naszym Discordzie zazieleniło się od wygranych kuponów. Niestety ten największy, za ponad 60 tysięcy, kolegi “84” był o dwie zbiórki i punkt “za krótki”. Chcecie zobaczyć o czym mówię, zapraszam:

https://discord.gg/G6wWE3Xhue

Tradycyjnie, podziękowania dla wspierających serwis: Michał Ma !!!! oraz Marius Bo.

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja mam takie dwa spostrzeżenia, nakładające się na siebie…
    Zuerst w meczu , Minnesota LAL zagrali w koszulkach retro nawiązujących do Minnesota Lakers, taki trochę rechot historii, gdy wziąć pod uwagę, że Zuzwei: obecnie w barwach LAL gra zaciąg “odrzucony” z Minnesoty właśnie. Jared Vaderbilt, Malik Beasley oraz D’Lo to takie trochę Ctrl+C Ctrl+V że składu, z którym ich ostatni rywale stwierdzili, że chleba nie będą w stanie upiec.
    Just saying…

    (5)
  2. Array ( )
    ZwykłySandacz 4 marca, 2023 at 23:14
    Odpowiedz

    Morantowi niestety sodówa uderzył do głowy ;/ Brook co mecz ma spinę z kimś z drużyny przeciwnej (zresztą jak większość dobrych/zadziornych obrońców jest ciężki w obyciu)
    Psioczą na GSW, obecnego mistrza jakby byli po ostatnim sezonie na równi.
    Dalej im dobrze życzę, ale na ten moment raczej żeby się ogarnęli niż żeby wygrali.

    (17)
    • Array ( )

      A ja im życzę żeby nie wygrali absolutnie nic dopóki nie spokornieją i zmądrzeją. Chociaż głównie dotyczy to moranta i brooksa bo jakos reszta drużyny nie jest tak głupia/wyszczekana.
      Ps. Niestety Clarke nie wroci po kontuzji jak kd czyli w takiej samej/lepszej formie, kd zerwal achillesa w nie dominującej nodze i to byl klucz do powrotu. Nie wierzycie to sobie sprawdzcie jak to wyglądało u innych np u Dominika Wilkinsa. Szkoda chłopa tak samo J Issac przykra sprawa bo gosc miał mega potencjał w obronie

      (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Morant…macie tych swoich idoli, te współczesne nba. Słoma z butów wystaje, bo ma hajs i myśli że może wszystko. Typowe dla większości czarnych. Koleś jest koszmarny i ma tak wybujałe ego, że to aż bije po oczach. I że jeszcze są ludzie którzy podlatują do takich zyebów prosić o zdjęcie czy autograf. I to dorośli, dramat. Nie zrozumiem nigdy tego.

    (39)
    • Array ( )

      “Typowe dla większości czarnych.” – typowy komentarz, jak na polaka przystało

      (-6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja wiem, że Ja Morant robi dunki, robi super wjazdy i jest super, ale poziom IQ to PiuPiu z Molanga ma większe niż on.

    (21)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    JA chyba się nasłuchał o dokonaniach Arenasa w Wizards za dobrych starych czasów:-) I postanowił odje.ac wersję 2023 . Z tymże Arenas już później na parkiety nie powrócił

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Sacramento będą w PO! K.Murray ROTY. Sabonis chyba przerósł starego. Tam jest komu grać. Jak odpali któremuś dzień, to pozamiatane. Mitchell, Lyles, Davis, Monk. Ten Metu trochę sztywny. Może nawet druga runda, jak trafią na LAC 🙂 Pozdro Admin.

    (-3)
    • Array ( )
      Ja morant ma ujemne iq 5 marca, 2023 at 03:20

      Paolo roty bez dwóch zdań. Sabonis jr swietny jest ale ciężko porównywać ich kariery nba gdy jego ojciec byl tam w zasadzie juz na końcówkę swojej kariery a młody jest od początku. Odkąd jest w Kings to ich polubiłem dalej uważam ze powinni oddać foxa a nie haliego, a moze raczej ze hali jest lepszy niz fox bo teraz ciezko ich za to krytykować. fox i sabonix tylko rok różnicy między nimi jest wiec podobne doświadczenie i może faktycznie bardziej do siebie pasują.

      (5)
  7. Array ( )
    Czekają czekają 4 marca, 2023 at 23:50
    Odpowiedz

    Dobra relacja zawsze na plusie 🙂

    Jak Warriors zdobędą pierścień, mimo problemów ze składem, to reszta ligi może się pakować.
    Suns, Denver… ale im też się należy wygrana….

    Boston chyba znowu nie ogarnie w końcówce. A Bucks…tam trener nie ogarnie 😉

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    ość powiedzieć, że do przerwy gospodarze prowadzili bodaj czterema punktami. Pozostałe trzy kwarty należały jednak zdecydowanie i kontrolowane były przez zespół z Arizony

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Po raz kolejny podoba mi się sytuacja, że nie ma żelaznego faworyta i ktokolwiek by nie wygrał z ekip Nuggets, Suns, Warriors, Bucks i Celtics to będę zadowolony 😉 druzyny oparte na wychowankach. Zadnych kontrowersji. Ciezko ich nie lubić. Reszty nie biorę pod uwagę. Zwłaszcza Jokic zaczyna mieć imponującą karierę. Po cichu, bez medialnego pompowania wspina się po drabince największych. Jak wpadnie mu trzecie mvp zwieńczone mistrzostwem to już będzie kariera na miarę top 20 w historii ligi. A ma dopiero 28 lat. Co ciekawe Westbrook w jego wieku miał 40 tripledoubles, a Jokic ma już ponad 100. Rekord Westbrooka za długo się nie uchowa. Życzę mu zdrowia, pierścieni i formy all nba do 35 roku życia.

    (13)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Steven powinien przełożyć gówniarża przez kolano i sprać mu dupe, do tego jeszcze z miesiąc albo dwa szlabanu na wyjścia z kolegami spod bloku. JA skończy w takim trybie jak AI.

    (10)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy tym gównie dzisiejszej NBA Stefan i Klay z gsw to przykład dla młodych brylanty dla ligi życzę im kolejnego tytułu

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Niezły z Ja Moranta gangster, koleś chodził do prywatnej szkoły a co niedzielę z ojcem do koscioła. Dobra religijna rodzina. Hahahahah
    I dzisiaj zgrywa gangsta , jego koledzy przydupasy to samo. Robią jakieś dziwne akcję i glośno o nich ostatnio
    Kiedyś to się źle skończy,Ja trafi do stripclubu w nie swojej dzielnicy i dostanie kulkę.

    Różnica między bad boyem na boisku a gangsta w życiu …chyba mu się pomyliły role

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Za dużo im płacą, dlatego głupieją, myślą że są nietykalni, bo są gwiazdeczkami. W historii było wielu takich sportowców na czele z Tysonem, Maradoną, Iversonem itd. Niestety mądrość u nich nie szła w parze z talentem. Być może po przejściach wyciągnęli jakieś pozytywne wnioski. Ale tutaj póki jest na to czas, musi być zatrudniony jakiś dobry specjalista, który umiałby pokierowac tym człowiekiem. Wiele talentów się w ten sposób marnuje.

    (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu