fbpx

NBA: jakiego Russella Westbrooka potrzeba Los Angeles Lakers

25

Russell Westbrook, co by nie mówić, nie może na razie zaliczyć tego sezonu do udanych. Wielka bagieta krytyki, którą stara się przełykać od jakiegoś czasu, została ostatnio doprawiona posypką z obniżonego ratingu w NBA 2k i porcją trollingu w hali Kings. Nie żebyśmy się tego nie spodziewali, jeszcze w listopadzie rozmawialiśmy na grupie FB o tym, jak to “życie samo pisze memy…”

#Zła prasa Westbrooka

No właśnie, jak to się stało, że zawodnik, który jeszcze niedawno był maszyną do zdobywania triple double i robił statystycznie takie rzeczy, jak jeszcze nikt przed nim, stał się memem? Ostatni update statystyk w NBA 2k usadził Russa na poziomie 81 overall, co jest wynikiem poniżej takich graczy jak Tyler Herro czy Steven Adams. To w zasadzie ciekawostka, ale gracze traktują te ratingi równie ambicjonalnie co nominacje do All-Star Game. Faktem jest natomiast to, że przy ostatniej wizycie w Sacramento kibice w hali mieli niezły ubaw, gdy DJ odgrywał Cold As Ice za każdym razem, gdy Russ przestrzelił. A że skuteczność miał 2/14… to hit Foreigner dało się słyszeć w hali całkiem często. Dziennikarze próbowali go o to zagadnąć na pomeczowej konferencji, ale tym razem Westbrook nie dał się wyprowadzić z równowagi.

Tam w hali? To słodkie, że to grali teraz . Powinni to puszczać sobie samym przez ostatnich czternaście lat! [Westbrook]

Cold as ice

Gdzieś tam w międzyczasie mieliśmy też doniesienia o rzekomym transferze z Timberwolves na zasadzie Westbrook plus Davis za D’Angelo Russella i KAT’a, ale póki co cisza.

Czy to już teraz tak będzie, czy może Russell zdoła się w pewnym sensie zrehabilitować i być tym zawodnikiem, za jakiego Lakers zapłacili, a nie tym, na którego teraz utyskują? Po ostatnich batach z Nuggets, które były trzecią przegraną z rzędu, dało się wyczuć, że sytuacja jest coraz bardziej napięta. LeBron James przepraszał fanów na twitterze:

Dla Westbrooka mecz z Denver zakończył się skutecznością 7/15, co stanowiło spory skok po występach na poziomie 4/14, 2/12 i 2/14, jakie zaliczył bezpośrednio przed nim. Ale to żadne pocieszenie.

W tym sezonie Westbrook ma najniższą średnią strzelecką od czasów swojego drugiego sezonu w NBA (19.1). Strzelcem dystansowym nigdy nie był, ale fakt, że dopiero co zaliczył serię sześciu spotkań bez ani jednej trójki na 15 oddanych prób, jego krytycy również zauważyli, tak jak i obniżoną w ostatnim czasie skuteczność.

Staramy się poukładać nas jako ekipę, jako jedność. To ja muszę dokonać największych poświęceń i odnaleźć w sobie to, co najlepiej przysłuży się zespołowi. [Westbrook]

#Iksy i kółka

Skuteczność Westbrooka z poszczególnych miejsc na parkiecie przedstawiała się ostatnimi czasy następująco. Są to spotkania między 23 grudnia a piętnastym stycznia, czyli wspomnianym meczem z Nuggets:

Na tej grafice zwróćcie szczególną uwagę na punkty i skuteczność w trumnie, jeszcze do tego wrócimy.

#Paaanie, on zawsze taki był, no.

Patrząc na dotychczasowy przebieg kariery zawodnika, nie mamy tu nic nowego. Jego styl gry z jednej strony stawia go w opozycji do zawodników, którzy otaczają go na boisku, bo Westbrook jest samograjem, nie graczem systemowym. Z drugiej strony taka postawa powoduje, że ostrze krytyki zawsze skierowane będzie w jego stronę.

Nic dziwnego, skoro Westbrook jest jak solista w tych zespołach, które nazywają się w stylu “Tom Petty & the Heartbreakers” albo Joan Jett & The Blackhearts. Russell Westbrook & The City Thunders. Domeną Westbrooka jest taka gra jak w 2015 roku, kiedy przejął stery OKC (i już potem nie chciał oddawać) pod nieobecność Kevina Duranta, walczącego z kontuzją. Albo później, w 2018 roku, kiedy Thunder zaliczyli serię ośmiu wygranych z rzędu, w której Westbrook (to był drugi sezon jego festiwalu potrójnych dziesiątek) szedł na średniej 29 punktów. Albo ostatnio w Wizards, gdy zaniósł ich na swych rękach do playoffs, notując 23/13/13 w ostatnich dwudziestu kolejkach. Bilans zespołu wyniósł wówczas 15-5.

To jest jego gierka, on musi być z przodu, Tylko że w Lakers frontmanem jest już kto inny. To, co Westbrook osiągnął w przeszłości, nie ma wpływu na to, w jakim momencie znajdują się teraz Los Angeles Lakers i dokąd zmierzają. Z bilansem 22-22 siedzą sobie na najniższym szczeblu drabinki playoffs, mając nad sobą Timberwolves. To bardzo daleko od ich początkowych aspiracji. Czy można temu jakoś zaradzić?

#Historia magistra vitae

Być może. Ciekawą lekcję mogą Lakers wyciągnąć z ruchów kadrowych Houston, w czasach gdy Westbrook znajdował się jeszcze w ich szeregach. W lutym 2020 roku Clint Capela, jeden z filarów Houston, został posłany razem z Nene do Atlanta Hawks w zamian za Covingtona i picki (mniej więcej, to była wymiana między czterema klubami). Intencje Rockets były jasne niczym zamiary gościa kupującego dziewczynie drinka na dyskotece.

Morey i D’Antoni chcieli pójść w ekstremalny small ball, całą wiarę pokładając w dwójce swoich obwodowych. Decyzję ułatwiał fakt, że po około dziewięciuset wspólnych minutach Capela i Westbrook mieli net rating na poziomie +2,2 a ich współpraca zbierała koszmarne recenzje. Co więcej, jakiś tydzień przed wymianą Capela odniósł kontuzję i opuścił 3 mecze, a w Westbrooka wówczas jakby diabeł wstąpił.

Different style of ball

Od tego czasu, i po wymianie z Hawks też, grał jak z nut. Notował 31 punktów na skuteczności 52% z pola, a zza łuku przyzwoite, jak na siebie 36%. Niemniej, kluczem do jego lepszej gry było odblokowanie mu pola trzech sekund. Pamiętacie jak mówiłem żeby na grafice zapamiętać skuteczność w pomalowanym, bo do niej wrócimy? No to wracamy. W omawianym w tym akapicie okresie gry, czyli w Rockets po Capeli, Westbrook przewodził całej NBA w punktach zdobytych w trumnie, notując ich 19.2 na mecz.

Otoczenie go strzelcami powodowało, że obrony rywali musiały wybierać czy podwajać Westbrooka, co kończyło się uwolnieniem jakiegoś snajpera:

Czy może toczyć nierówną walkę z rozpędzonym Russem, bo slasherem jest elitarnym:

#Powinno wyjść inaczej!

No i właśnie. Lakers też próbowali niedawno przesunięcia LeBrona na środek, odkąd kontuzję odniósł Anthony Davis. Small-ball jak się patrzy! Tylko że Russell Westbrook notuje w tym czasie 8,6 punktów w trumnie, na skuteczności 45% pod koszem i 35% w całej trumnie. Co jest nie tak? Lakers strzelecko wyglądają przecież nieźle, mają siedmiu zawodników powyżej 37% w sytuacjach catch & shoot. Wciąż jednak kuleje spacing. Spójrzcie na ten kadr: co chce ułatwić Westbrookowi przytulony do obrońcy THT? Tylko zagęszcza przestrzeń przed Russellem:

Gdyby THT stał w tym rogu co ławka Grizzlies, Tyusa Jonesa też w ogóle by nie było tam, gdzie stoi na zdjęciu. W tej sytuacji Melton musiałby odpuścić pomoc, żeby przykryć Carmelo Anthony’ego za swoimi plecami. Natomiast ewentualne podwojenie ze strony JJJ oznaczałoby pozostawionego bez opieki Arizę, który ma 43% skuteczności zza łuku. Takie błędy się mnożą. Inny przykład poniżej. Komu byście podali w tej sytuacji? Komu Westbrook ma odegrać?

Nie chcę w tym miejscu powiedzieć, że Westbrook nie ponosi winy za swe wyniki i skuteczność, ale Lakers muszą w końcu wziąć sobie do serca wszystkie małe rzeczy, jeśli nie chcą spisać tego sezonu na straty. Bo odcinanie kuponów sprzedaży koszulek i postawienie wszystkiego na LeBrona nie zaprowadzi ich tam, gdzie chcieli się znaleźć budując ten skład.

Czy Waszym zdaniem jest w tym sezonie jeszcze dla Lakers nadzieja?

[BLC]

25 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Raczej nie ma. Nunn ma cofkę w procesie rehabilitacji, a Davis gra najgorszy sezon od lat. Nie mają kim grać i to się nie zmieni. Chyba, że dojdą inni zawodnicy. Bez wzmocnienia składu nic nie ugrają. Taka jest prawda.

    (15)
    • Array ( )

      Na ten moment widoki są słabe. Nunn i AD mają wrócić do końca stycznia, jak się nie poprawi, to przed trade deadline trzeba będzie szukać szybkich wymian. Lakersom brakuje młodych nóg do biegania i obrony, bo rzutowo nie ma tak wielkiej tragedii. Miejsce 7-8 przed PO oznacza zakończenie sezonu na I rundzie, bo Suns i GSW są po prostu obecnie lepszymi zespołami.

      (13)
    • Array ( )

      Talentem indywidualnym może i im nawet dorównują, GSW ma w dodatku problem pod koszem, a LAL gabarytowo cały czas są dominujący, ale organizacja gry pomiędzy tymi zespołami to na ten moment niebo a ziemia.

      (23)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers nie bronią, w ogóle. Powrót AD trochę poprawi ten element pod tablicą, ale na łuku poza (post prime) Avery Bradleyem obrońców ZERO.
    Lebron w tym roku jak genialny by nie był w ofensywie, w obronie gra na alibi. Podstawowe statsy tego nie pokazują bo życiówka w blokach i niezły upgrade na przechwytach vs ostatnie 6 sezonów, ale wystarczy zobaczyć 1 cały mecz i…
    Ogólnie wystarczy trochę ball movement przeciwko Lakers w tym sezonie i pozycje otwierają się jedna po drugiej.

    Jeśli chodzi o Russa – niestety BLC, to się nie uda. Tak jak dużo ludzi przewidywało, tak jest i tak będzie. Czyli nic z tego nie będzie. Jeźdźcowi bez głowy łeb nie urośnie z dnia na dzień. To może być fajny streak jak pisałeś, 5… Może 10 spotkań, ale w konfrontacji z dobrze zorganizowaną drużyną, w serii 7 meczy w PO trzeba grać nie tylko twardo, ale przede wszystkim mądrze.

    Jedyna nadzieja dla Lakers w tym roku to trade deadline nastawione na graczy 3&D i zdolnego rozgrywającego który nie będzie nastawiony na śrubowanie własnych statystyk. A Russa trzeba ograniczyć do max 25 min na mecz, bo nie oszukujmy się, nikt go z tym kontraktem nie weźmie.

    (14)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Można Lakers kochać bezgraniczne, ale byłby to ponury żart gdyby zdobyli mistrzostwo w tym składzie.

    Na drugim zdjęciu widać tylko czterech Jeziorowców, niechaj zgadnę kto tam z tyłu dumnie kroczy. Prawdą jest, że niezależnie czy Lakers grają źle, bo Westbrook gra źle czy jest na odwrót. Przeszczep się nie przyjmuje i trzeba szukać nieortodoksyjnych rozwiązań, jak często przywoływane powierzenie Russelowi funkcji wodzireja drugiego składu. Gdyby w drużynie panowała atmosfera skupienia na mistrzostwie, myślę, że mogłoby to (i powinno) zostać przyjęte ze zrozumieniem. Sądzę jednak, jakkolwiek zabrzmi to hejtersko, że tegoroczny rok podporządkowany jest indywidualnym statystykom, a jak przy okazji będzie z tego drużynowy sukces to też fajnie.

    (11)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli za sukces uznamy sam awans do PO to tak , jest nadzieja. Ale chyba nie o to chodzi. W tej drużynie są problemy personalne, nie wiem czy każdy wie do końca to ma robić. A druga kwestia , że niektórzy mocno rozczarowują. Przesunięcie LeFlopa na środek to pokłosie kontuzji Davisa i dramatycznej postawy Deandre Jordana. O ile Dwight Howard jeszcze jakoś wygląda jak na swój przebieg o tyle Jordan jest katastrofalny.
    Wspomnę jeszcze , że ze sprawnym Davisem też nie jest różowo. I tutaj wracamy do podziału ról. Davis miał być pierwszą opcją , maszyną , która dostarczy 25 punktów co mecz , choćby skały srały. No i statystycznie nie jest źle , ale jego wskaźnik +/- jest dodatni tylko w 10 meczach na 27 rozegranych. No i nie jest pewniakiem, mimo warunków fizycznych i niemałych umiejętności nie jest typem lidera. I chyba już nie będzie. Wobec tego liderem może być LeFlop , tylko czasami sił już brakuje (normalne zmęczenie materiału – nikt nie ma pretensji). Liderować próbuje też Westbrook , ale wychodzi to w kratkę bo sam nie wie często czego drużyna potrzebuje.
    Dalej : Melo robi to co niego należy (rzuca) i nie robi tego co zwykle (nie broni). Eksperymenty na rozegraniu (IT i Rondo) nie wypaliły. Także Lakersom zostaje radosna improwizacja, może uda się urwać jeden mecz w PO.
    pozdrawiam

    (10)
  5. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 19 stycznia, 2022 at 15:46
    Odpowiedz

    W Lakers nie potrzeba żadnego Westbrooka. Ten zawodnik jest tylko kulą u nogi każdej drużny NBA.

    (3)
    • Array ( )

      Dokładnie w punkt. Westbrook nadaje się do gry w kosza w stylu „Space Jam”, ewentualnie do meczu gwiazd. Wsadzi piłe nad takim powiedzmy Gobertem, ponapina się, pohuczy, a potem zasadzi trzy airballe, pięć strat i do domu. I pomyśleć, ze chłop ma jeden z najwyższych kontraktów w historii…

      (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest taka grupa zawodników w NBA, która osiąga super statystyki (głównie chodzi o punkty, ale nie tylko) kiedy gra o pietruszkę. Wszystko wygląda dobrze, kiedy ładnie przegrywamy albo kończymy sezon koło miejsca 8 w konferencji. Może występować nawet w ASG, czasem w piątce sezonu, doceniony i uważany za gwiazdę.
    Weryfikacja następuje, kiedy drużyna zaczyna grać o wysokie cele. To jest inne granie, inna presja, inne zaangażowanie w obronę.
    Teraz albo ktoś jest faktycznie tym samcem alfa i dalej ciągnie drużynę z sukcesami, albo są 2 opcje. Pogodzenie się z byciem tym drugim / trzecim (np. Kevin Love i Bosh w MIA gdzie pogodzili się ze zmianą statusu) albo to co widzimy w Westbrooku. Nie można mu nic powiedzieć, bo gwiazda, bo wierzy że jak zagra to samo co w OKC (która grała po odejściu Duranta o czapkę gruszek) to powinny być sukcesy w LAL, bo przecież jest Davis i LBJ.
    Niestety gość jest moim zdaniem niereformowalny, za długo skupiał się na nabijaniu cyferek, gdzie wykręcał naciągnięte TD. Co to ma wspólnego z wygrywaniem? To już Harden szybciej się dopasował do Duranta, ale Westbrook chyba nie odpuści – czytaj ciężko będzie z nim cokolwiek wygrać.

    (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozwiązanie jest banalne. Westbrook musi wychodzić z ławki. Wtedy nagle robi się z niego elitarny rezerwowy czyli cos czego zawsze Lakersom brakowało kiedy schodził Lebron i nie miał kto pchać wózka. To jest tak proste, ze az banalne. Do tego wymienić THT na doswiadczonego 3&D, który zagra w pierwszej piątce lub z ławki z Westem.
    Lebron, Bradley, Monk, 3&D, Davis – poza Monkiem niezla obrona, ale jego 40% zza łuku i chęć do biegania sa niezbedne.
    Z ławki ekstremalny small ball czyli West otoczony strzelcami – Melo, Ariza, Reaves, Nunn (jesli nie pojdzie w wymianie), Ellington czasem Howard.

    (6)
    • Array ( )

      Typ ma rację ! ale konia z rzędem temu kto powie Brodiemu “ziomek chcemy żebyś był liderem….drugiego składu” 😀

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobra robota BLC. Fajnie że przypomniałeś jak Westbrook dobrze grał w Wizards i Rockets. Podobno blokował rozwój młodzieży w Thunder… No to odblokował i teraz grzmoty będą 15 lat szorować po dnie. Lakers wszyscy (poza Lebronto) grają piach, więc Westbrook jest łatwym celem – duży kontrakt plus fakt że zawsze był zderzakiem drużyny.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Odpowiedź- Żadnego!!!!!!!Chyba że ktoś wymieni mu procesor i cofnie się
    w czasie zaczac trenować rzut!!!! NIESTETY !!!

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    przypominam, żeby za bardzo nie słodzić westbrookowi za końcówkę zeszłego sezonu — mieli jeden z najłatwiejszych terminarzy w NBA i ciężko pisać, że “w pojedynkę wprowadził wizards do playoffs”, kiedy w drużynie grał jeszcze bradley beal xd

    (-5)
    • Array ( )

      Łatwy terminarz to pojęcie względne. A co do Beala – akurat w drugiej części sezonu opuścił chyba połowę meczów przez kontuzje.

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma szans. A szkoda bo LbJ miał naprawdę niezłą forme . Brakuje zbyt wielu rzeczy. Kto w drugim składzie, kto rozgrywa. Play-off chyba będą i let’s go fishing .

    (2)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie RW – jest graczem typu Iversona. Talentem generacyjnym, niepowtarzalnym. Jednak jedynym sposobem, aby ten fenomen przekuć w wygrane jest zrobić to co zrobił w 2001 Larry Brown z Patem Croce – zbudować całą filozofię grania i cały skład pod lidera. Ale zrobić to z głową i do tego do tej filozofii przekonać gwiazdę. W Philly udał się jeden rok. Coś podobnego próbowano z RW zrobić w OKC – mieliśmy historyczne sezony, o których latami będzie się pisać w kategoriach legendy (jak o wyczynach Big O czy Kareema – “nikt nie widział, wszyscy slyszeli”). Szczególnie jak opadnie kurz i zatrą się szczegóły. To przerabialiśmy ostatnio z AI, kóry zyskał status legendy i nikt nie pamięta ze szczegółami jego . kariery, kłopotów, wybryków ale pamęta legendarne zagrania. Tak działa nasza pamięć.
    Z RW jest podobnie – choć nie miał szczęścia do swojego Larrego Browna i skoczyło się na fenomenie statystycznym bez sukcesów w PO, ale jestem pewien, że przy lepszym trenerze i lepszej organizacji gry RW mógłby być liderem drużyny osiągającej sukcesy w PO na jego barkach. Czy aż na finał jak A.I.? Trudno powiedzieć i pewnie już nigdy się nie dowiemy. Ale to tez nie jest zarzut – takich “koni pociągowych” dzis w lidze mamy zaledwie kilku – przy dziesiątkach graczy wybitnych i “gwiazd”, którym jednak brak tego genu Jordana-Bryanta.
    Z pewnością dziś w LAL RW traci większość swoich atutów, a wady się uwypuklają gdy musi grać nie po swojemu. Szczególnie jak za plecami ma drepczącego kombinatora w postaci LBJ, który od lat już przestał grać w bieganego a gra w szachy. Russ – umie tylko w bieganego. Od Szachów woli Szafing ;-).
    Podejrzewam, że LAL widzieli w nim zysk marketingowy oraz Schoedera Turbo i liczyli, że da się wpasować w ich drużynę (może na magię wpływu Króla) gdyż zeszłoroczna końcówka w Wizz – dawała taką nadzieję.
    Ja liczę, że znajdzie się (może jeszcze w tym sezonie) rozwiązanie i zarówno Russ i LAL zaznają sukcesów. Czy razem, czy osobno to już insza inszośc ;-).

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem nie ma już nadziei dla Lakersów w tym sezonie. Czekam z niecierpliwością na dzisiejszy skrót meczu z Pacers i analizę defense ekipy z LA 😉

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie Westbrook sportowcem jest wybitnym, koszykarzem marnym. Nawet jak LA dostaną się do PO to tam Russel wielokrotnie udowadniał, ze za wysokie progi. I tak bedzie tym razem. 100 procent.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu