fbpx

NBA: gorąca krew Jordana Clarksona | Kevin Durant kontuzjowany!

14

WTMW
(welcome to my world)

Czy wiecie, że GWBA VIP Room liczy już prawie 400 członków? Kolega trafił wczoraj triple-double Jamesa Hardena po kursie 10. Inny wyjął bezbłędnie trzy kupony o łącznej wartości chyba siedmiu tysięcy. Były też podpowiedzi z Bahrajnu i ligi tureckiej LOL. Wbijajcie:

https://discord.gg/8ATyXGhZGy

Sixers 123 Pistons 111

Mecz rozpoczął się bardzo wcześnie, więc zakładam, że część z Was widziała i dopisze parę słów w komentarzu. Detroit nie mogli skorzystać z usług środkowego Durena, już pierwsza akcja w obronie pokazała, że albo im Harden po zasłonie wbije pięćdziesiąt punktów, albo jednak do niego wyjdą… i punktów nabije rolujący Montrezl Harrell. Cały wieczór się nie mogli zdecydować, Brodacz ze swobodą skanował przestrzeń wokół siebie i spokojnie robił swoje. Na jego koncie znajdujemy 20 punktów 11 zbiórek i 11 asyst. Harrell z kolei 20 punktów 8/11 z gry.

Problemy w obronie to jednak tylko połowa historii. Drugą są straty (23) popełnione przez gospodarzy. Młodość, niedokładność, brak ciągłości składu, aktywne ręce Thybulle’a, Harrisa i wysokiego Paula Reeda. Mecz z gatunku niedzielnych, obie strony energetycznie na 60% mocy.

Jazz 118 Grizzlies 123

Ze wszech miar zawiódł mnie (30-letni!) Jordan Clarkson. Gość ma nie po kolei w głowie i po raz kolejny nie trzyma ciśnienia. Memphis oczywiście są zadziorni, jakby inaczej liderowali lidze w liczbie punktów z kontry? Dillon Brooks jest brudnym graczem, Desmond Bane potrafi sfrustrować zarówno fizycznością co manewrami z piłką. Parokrotnie sprowokowany JC puścił wodze fantazji i zamiast piłki blokować próbował głowę rywala. Następnie, jak to ma w zwyczaju, uniósł gardę. Ponoć w pierwszym sezonie gry nauczył go tego Kobe Bryant, który za młodu też zbierał na buzię ciosy ostrzegawcze, żeby tak nie kozaczył…

Clarkson krew gorąca. Równie fatalny obrońca, co znakomity strzelec. W samej tylko trzeciej kwarcie zdobył trzynaście punktów… dopiero się rozkręcał, ale jak widać, głowa nie wytrzymała:

Memphis biorą spotkanie choć występowali bez Ja Moranta i Stevena Adamsa. Wymusili dwadzieścia strat, czyli dwa razy więcej niż sami popełnili. Co za tym idzie, oddali czternaście rzutów do kosza więcej, a zza łuku pokleili prawie 40%. Piątka zawodników z dwucyfrowym dorobkiem, wyraźne skupienie na zagęszczeniu przestrzeni wokół Lauri Markkanena (21 punktów), który ograbił ich ze zwycięstwa ostatnim razem. Jeśli lubicie bloki i obronę podkoszową to pewnie Wam się spodoba: Jaren Jackson Junior (mocne widoki na DPOY) 5 bloków – Walker Kessler 6 bloków!

Blazers 107 Raptors 117

Goście grali ostatnie spotkanie wyjazdowego tournee. Spośród dwunastu ostatnio rozegranych meczów, dziesięć rozegrali na wyjeździe. Wyglądali jak twój stary pod koniec pielgrzymki. Jusuf Nurkic człapał, piłki wypadały z rąk Lillardowi (34 punkty 7 strat), Raptors dominowali energetycznie. Wykorzystywali swobodę w ataku, możliwość swobodnego dogrania piłki na szósty metr do wysokiego, obiegnięcia i wejścia w półdystans przy wycofanym Nurku. W efekcie prowadzili przez niemal całe spotkanie. Blazers zaliczali zrywy, na papierze są mocniejsi, ale koszykówka to gra rytmu, fizyczności i energii, której przyjezdnym zabrakło. Masa strat i bardzo skromny dorobek z dystansu. To tyle.

Hornets 111 Pacers 116

Dwieście dwadzieścia siedem punktów po obu stronach. Wydaje się dużo, ale dla Waszej informacji, to o ponad dwadzieścia mniej niż prognozował bukmacher. Akcje trwające tyle co łyk herbaty, pełne nieskuteczności, 47 trójek przestrzelonych w sumie. Mimo to aż dziesięciu ludzi z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Także tak, mecz dla miłośników szybkiej gry. Seven seconds or less spod znaku niegdysiejszych Phoenix Suns się chowa!

Myles Turner (29 punktów 9 zbiórek 4 bloki) i Buddy Hield (21 punktów) w dalszym ciągu przekonują do siebie ewentualnych nabywców. Biorąc pod uwagę warunki – doskonały sezon Indiany! Charlotte się bije o losy draftu, wiadomo. LaMelo Ball musi dostać do pary wysokich z prawdziwego zdarzenia. Niech to będzie choćby i Victor Wembanyama, hehe. Houston, Detroit i Charlotte mają w tej chwili po 14% szans na top pick. Więcej się nie da. W każdym razie MVP spotkania zdecydowanie Turner i jego blok w ostatnich sekundach, który zamknął Charlotte wszelką szansę na dogrywkę.

Nets 102 Heat 101

Mecz walki, wart co najmniej drugiej rundy playoffs, popatrzcie tylko na poniższe obrazki. Susy poziomo na parkiet, ucieczki za plecy, przytomna obrona, ogień!

Tylko tak: jeśli się okaże, że Jimmy Butler poważnie uszkodził najlepszego gracza NBA to będzie to ze stratą dla całego koszykarskiego środowiska. Czekamy na orzeczenia lekarzy. KD mecz opuścił po tym zdarzeniu… trzymajcie kciuki:

Wynik dla Nowojorczyków trzymał Kyrie Irving (29 punktów 6 asyst) ale to gracze zadaniowi (Warren, Curry, Claxton, O’Neale) występowali w głównych rolach w IV kwarcie. Mimo wszystko, na niewiele zdałyby się w/w panów wysiłki gdyby arbitrzy orzekli co innego w ostatniej akcji. I tylko jedno pozostaje pytanie: czy Butler (26 punktów 8 zbiórek) był faulowany czy to było legalne zagranie? W ostatniej akcji JB po swojemu szukał faulu, w powietrzu zderzyli się ze skaczącym pionowo do bloku Roycem O’Neale. Gwizdka nie usłyszeliśmy, tylko końcową syrenę. Brooklyn rewelacyjne rzeczy pokazał na przestrzeni ostatniego miesiąca, uraz KD w tym momencie byłby dramatem.

Wolves 104 Rockets 96

Houston to jest dramat w czterech kwartach. Silas to najgorszy trener w lidze, prawdopodobnie kozioł ofiarny tankowania. Jego rotacja składem, brak odpowiedzialności, zadumki przy linii bocznej i flegmatyczny charakter potrafią wkurzyć.

Trzeba Wam wiedzieć, że Wolves byli pod ścianą zanim w czwartej kwarcie nie zaliczyli serii 17:2. Jak to powiedział Austin Reaves: “ktoś musi nauczyć Jalena Greena i Kevina Portera Juniora jak powinno się grać, oni potrebują wsparcia mentorskiego, weteranów”. Obraźliwe to wszystko dla trenera, menedżerów i całego sztabu trenerskiego. Rockets (10-30) to w chwili obecnej pośmiewisko. Niecelne rzuty, indywidualne akcje. Jazz najlepszy fragment rozegrali z wysoką drugą linią: Gobert – Anderson – Prince. Wszyscy trzej panowie wskaźniki plus/minus mieli najwyższe, podchodzące pod +20. Tymczasem “gwiazda” gospodarzy Jalen Green: 9 punktów 4/15 z gry.

Mavericks 109 Thunder 120

Goście bez zajechanego wczoraj Luki, za to gospodarze z Shaiem, autorem 33 punktów na 65% skuteczności. Wystarczył jeden przestój Mavs aby im rywale odjechali na piętnaście oka w drugiej kwarcie. Nie trafiasz, pozwalasz biegać po zbiórce młodym atletom, licz się z porażką. Dallas bez Doncica to zespół z dołu tabeli, co tu wiele gadać. Christian Wood jest utalentowany, ale to indywidualista, gra wyłącznie na siebie, kolegów lepszymi nie czyni. Dinwiddie i Hardaway z braku lepszych pomysłów oddali furę rzutów, ale 12/34 z gry nikogo nie przekonało. Na ławce zapaść: łącznie 27 punktów w 74 minuty zmienników na boisku. Thunder 56:24 w polu trzech sekund!

Cavaliers 112 Suns 98

Phoenix bez Chrisa Paula i Devina Bookera nie istnieją. Obaj panowie uzależnili od siebie ekipę na przestrzeni ostatnich sezonów, więc gdy obu zabrakło, padają wyniki pod dziewięćdziesiąt punktów. Niesamowitym jest fakt, że oni zdobyli 98 oczek trafiając 54% zza łuku. Wypchnięci daleko, nie potrafiący przenieść piłki w okolice obręczy, rozgromieni w polu trzech sekund.

Trener parodia, nie bierze przerw na żądanie choć jego zespół oddycha rękawami i walczy o zwycięstwo. Obniża skład, długo trzyma DeAndre Aytona na ławce gdy zespół zaczyna tracić grunt do rywala. Przecież na starcie czwartej kwarty Suns przegrywali jednym punktem! Następnie przez dziewięć minut zdobyli łącznie PIĘĆ punktów podczas gdy Monty Williams skończył zawody z trzema niewykorzystanymi przerwami!!! Jak popatrzeć na nazwiska to w sumie nie dziwne. Brak rozegrania, brak minięcia, brak rzutu w drugiej linii, ograniczona mobilność centra i mały fizycznie obwód, czyli:  Shamet, Lee, Washington, Craig, Landale na placu w newralgicznym momencie. Liderami gości klasycznie: Garland i Mitchell, obaj po 22 punkty zdobyte.

Hawks 112 Clippers 108

  • 30 punktów i 8 asyst Trae’a Younga
  • efektywne strzały DeAndre Huntera 20 punktów 8/11 z gry
  • potężna przewaga LAC na tablicach 59-43!
  • podobnie w liczbie przyznanych rzutów wolnych 31-20

Tylko skuteczność. Kiedy demonstrujesz tak zindywidualizowany atak oparty stricte na przewagach fizycznych, to w dzisiejszej NBA daleko nie zajedziesz. Clippers przegrywają po raz szósty z rzędu, ich bilans (21-21) zrównuje ich liczbą porażek z… LA Lakers, którzy mają przynajmniej tę iskrę w oku… szkoda pisać.

Dobrego dnia wszystkim. BG

14 comments

  1. Array ( )
    Tankujący Tłok 9 stycznia, 2023 at 15:59
    Odpowiedz

    Zapomnieliśmy, że Brooklyn moze odpalic. Bylo to spowodowane zamieszaniem z Hardenem, requestem Duranta, Nashem. Irving tez nie pomagał swoimi teoriami. Nie wierzyłem w netsow (nie tylko ja?), za dużo smrodu tam było.

    A teraz patrzac na chlodno, zdrowy, poukladany roster Nets bez skandali, staje sie dla mnie głównym kandydatem do tytulu!
    KD & Irving najlepszy duet ligi (w play off to juz bezdyskusyjnie), swietni zadaniowcy i dobre funkcjonowanie drużyny w defensywie.
    Dodatkowo uważam, że mogą być jeszcze lepsi. Durant, Claxton i Simmons otoczonymi strzelcami.. Simmons jak się przelamie i będzie czesciej brał obrońcę w pomalowane, zacznie oddawać+10 rzutów/haków przy mismatchu to przy skali jego talentu/wizji/gabarytów i możliwości reszty Netsow bedzie miazga.

    Jesli nie będzie kontuzji, kontrowersji itp. to Kyrie może mieć tytul z Lebronem i Durantem. Pozdro

    (8)
    • Array ( )

      Nie ma szans Panie. W Nets musi zagrać zbyt wiele czynników by liczyć na końcowe laury. Jest sporo ekip, gdzie tych “czynników” musi zagrać mniej.

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem Portland – Toronto no i fajnie, ale nadziwić się nie mogę, czy naprawdę Siakam (i nie tylko) musi tak kwiczeć jak tylko ktoś go dotknie? Co oni wszyscy na warsztaty do Neymara chodzą, że każdy musi drzeć ryja przy wejściu pod kosz? Tragicznie to wygląda. :-/

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Gra Nets w ostatnich nastu meczach, oraz to jak powoli ale sukcesywnie przywracają Simmonsa do roli jaką udźwignie plus to jak się wziął za grę Kyrie pozwalało mi widzieć ich jako kandydatów co najmniej do finału wschodu.
    Bez balastu balhoga Hardena na prawdę wyglądają dziś jak swietna ekipa. Kontuzja Duranta może się okazać kamieniem młyńskim u szyi. Oby to nie było nic poważnego, bo Nets da się kibicować a kilka historii warte jest napisania. Ma to swój potencjał narracyjny.

    (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyobraźmy sobie Nets dogadują się z Toronto O.G. Anunoby w zamian za Joe Harrisa i idąc dalej deal z Indianą Mills za McConnella.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie “Jazz” tylko Wolves w:
    “Jazz najlepszy fragment rozegrali z wysoką drugą linią: Gobert – Anderson – Prince.”

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu