fbpx

NBA: kolejna cegiełka do legendy LeBrona Jamesa | Luka Doncic dominuje w urodziny

29

WTMW. Dzisiejsze, nocne NBA, sziiiiijeeeett! Zagrały ambicje, chłopcy nie kalkulowali, a takie rzeczy zawsze dobrze się ogląda.

Lakers 116 Clippers 112

Po raz pierwszy od DWUNASTU lat Jeziorowcy wygrali (3-1) w rundzie zasadniczej z LAC, a stało się tak za sprawą sensacyjnej gry 39-letniego LeBrona Jamesa. Trzeba Wam wiedzieć, że wchodząc w czwartą kwartę ekipa Tyronna Lue prowadziła różnicą… 21 punktów, a mnie korciło by zamknąć laptopa. Coś jednak pachniało dziwnie, może to ze zmywarki, którą nieroztropnie otworzyłem w środku nocy, nieistotne.

Czwarta kwarta to kolejna, heroiczna historia, którą będziemy przywoływać gdy LBJ ostatecznie postanowi zakończyć karierę. Ten siwiejący, łysiejący, koszykarski dziadek na przestrzeni ostatnich dwunastu minut w pojedynkę ograł rywali 19:16. Pięciokrotnie trafił zza łuku, biegał, fizycznie bronił Load Managera, zbierał, pchał piłki do przodu, język wyciągał, dziwne gesty rękami robił, jakby szatan, któremu duszę za talent koszykarski zaprzedał, całkowicie już go opętał. Sympatie i antypatie na bok, James to naprawdę jest najwybitniejszy koszykarz ostatniego ćwierćwiecza koszykówki. Nietuzinkowy pod każdym względem, wnerwiający, zmanierowany, wywołujący momentami skrajne emocje, ale jego wielkości na parkiecie po prostu nie można nie uznać. Kto z tym dyskutuje, ten się wypisuje z dyskursu o koszykówce.

Jak mówię, Lakers wezmą to spotkanie, na koncie LeBrona zapisujemy 34 punkty 6 zbiórek 8 asyst 2 bloki przy 7/12 zza łuku. Gość rozegrał w lidze blisko półtora tysiąca meczów rundy zasadniczej, ale (o ile wierzyć amerykańskim naukowcom) jeszcze nigdy wcześniej jego zespół nie odrobił 21 punktów w ostatniej odsłonie.

Rzeczy tego typu nie powinny mieć miejsca, ale oddajmy Lakers szacunek [Load Manager]

Małym drukiem dopiszę tylko, że LAC występowali bez kontuzjowanego Paula George’a oraz zainfekowanego, odsuniętego od meczu w ostatniej chwili centra Ivicy Zubaca. Tyronn Lue wyraźnie zeszczuplał!

Ważę teraz w okolicach 95 kilo (przy wzroście 183 cm), pamiętam że jeszcze w Cleveland podchodziłem pod 110 kilogramów, aż sam nie mogę uwierzyć, że tak się upasłem, ale wiadomo, stresy. Staram się jeść jeden posiłek w ciągu dnia, zazwyczaj o piętnastej. Tak już wyćwiczyłem umysł, że mogę w ten sposób funkcjonować i jest mi dobrze [Lue]

Nie wiem jak z Waszą wiedzą na temat odżywiania, ale nie polecam jednoposiłkowej diety. Mówicie, że 95 to wciąż zbyt wiele przy tym wzroście? W czasach zawodniczych Lue chodził w wadze 78-82 kg, więc zapewne macie rację.

W pozostałych meczach:

Mavericks 136 Raptors 125

Dwudzieste piąte urodziny Luki Doncica zostały upamiętnione triple-double z trzydziestką z przodu. Fajnie? Myślę, że tak. Biorąc pod uwagę żywotność Słoweńca (30 punktów 16 asyst 11 zbiórek) oraz konsekwentnie wzmacniany wokół niego zespół, są widoki na mistrzowski tytuł w przyszłości. Szczególnym wzmocnieniem wydaje się wszechstronnie utalentowana “czwórka” PJ Washington. Imponująco broni silnych skrzydłowych, bezproblemowo przejmuje niższych ludzi na zasłonach, ale prawdziwą różnicę robi w meczach, gdy mu siądzie zza łuku (23 punkty 5/10 za trzy) przestrzeń się przed nim otwiera jak Morze Czerwone przed laską mojżeszową. Ktoś ze sztabu Mavs porównał transfer PJ’a do sytuacji, w której Denver pozyskało Aarona Gordona. Na ten moment brzmi to śmiesznie, ale nie da się ukryć, że obie ekipy idą podobnymi ścieżkami prowadzącymi wprost na szczyt NBA.

Luka się bawi

Raptors… Raptors potrzebują aby Scottie Barnes odnalazł w sobie strzelca. Bez tego jest im ciężko. Dziś było 19 punktów 11 zbiórek 7 asyst przy 0/5 zza łuku. Rozwój w zakresie snajperskim otwiera mu drzwi to zostania supergwiazdą. Niestety od transferu Siakama do Indiany rzuca zza łuku na poziomie 20% skuteczności. Bruce Brown niestety niewiele wnosi w zabunkrowanym przez rywali ekosystemie i już go kibice zaczynają nie lubić. Tak to już jest w koszykówce, niuanse decydują. Trafiasz i się śmiejesz, pudłujesz i płaczesz. Kilka pudeł z rzędu i zwalniany jest trener, typer myśli o końcu świata, zawodnik otrzymuje pogróżki w sieci. Jak się przed tym bronić? Dawać z siebie tyle, ile to możliwe. Być uczciwym w swojej robocie, nie ściemniać. A tak poza tym, the best is yet to come, a w życiu chodzi o to by odnaleźć swoje miejsce, a w nim równowagę. Preach!

Pelicans 114 Pacers 123

Pels nie dali rady wykaraskać się i dogonić rywali po kiepskim otwarciu, ale wysiłki należy docenić. Był to ich piąty mecz w siódmą noc. Występowali dzień po dniu stając naprzeciw najszybszej ekipie ligi. Do tego jakieś komplikacje z lotem mieli i niewiele spali. No i co? Zero litości, po pierwszej kwarcie Pacers byli z przodu 40:24. Następnie goście obniżyli skład, drugą połowę w miejsce wielkiego Jonasa Valanciunasa (7 minut) otworzył Larry Nance Junior i gra się wyrównała, ale nie na tyle by szarpnąć zwycięstwo.

Tymczasem trzon Pacers wygląda coraz płynniej, Pascal Siakam (24 punkty 11 zbiórek 5 asyst) ze swoim zestawem kompetencji pięknie pasuje do duetu Haliburton i Turner. Najlepsze jest to, że panowie dopiero się zgrywają, ale momentami wygląda to imponująco stąd myślę, że Pascal odnalazł swoje miejsce w lidze i żadna, dalsza przeprowadzka podczas free-agency nie jest mu pisana. Obi Toppin gra z pazurem, ciekawym manewrem było gdy wchodził jako trójka, żeby Brandon Ingram widział naprzeciw siebie trzech wysokich ludzi. Poczekajcie aż wróci Nesmith, ich najlepszy obrońca na piłce z pozycji 2-4. Myślę, że to najlepszy zespół Indiany od dawna i nie znam zespołu, który chciałby na nich trafić w playoffs. Tu już nie będzie powtórki z finału Play-In Tournament, gdy Lakers ich wbili pod obręcz. Siakam zmienił grę. Jest mocniej fizycznie (zobacz choćby dzisiejszą końcówkę) i znacznie elastyczniej przy zachowaniu dotychczasowego tempa i siły ognia. Mathurin 4 trójki, Hali 3, Sheppard 3, Obi 2.

Cavaliers 123 Bulls 132 [OT]

Dwie dogrywki, wielkie ambicje, niezłomność i wola walki. Z braku kadry (absecje: Ball, LaVine, Caruso, Craig, Williams, czyli podstawowy obwód i trzej najlepsi obrońcy na skrzydłach) Bulls postawili na dwóch środkowych w wyjściowym składzie. Do szerokiej szczęki Nikoli Vucevica dołączył futrzasty Andre Drummond. Jak im poszło? Zajęli większość przestrzeni! Pojedynek zbiórkowy wygrali różnicą 74-39 (!!!) i jest to wielka rzecz. Od połowy lat siedemdziesiątych są drugi zespołem, który zebrał podobną liczbę piłek. Big Andre zaliczył 26, Vucek 13, DeRozan 10, Coby White wyrwał osiem. Tymczasem długi Jarrett Allen zebrał zaledwie cztery, mocno w niego wchodzili.

Kolejną niespodzianką jest występ tureckiego skrzydłowego Onuralpa Bitima. Bulls poświęcili dla niego ostatnie miejsce w składzie, chłopak jest na “two-way” kontrakcie, co oznacza, że czas swój dzieli na występy między NBA, a G-League. Dziś wyglądał jakby przynależał do dużej ligi: osiem punktów, 6 zbiórek, +14 wskaźnika plus/minus w nieco ponad dwie kwarty na parkiecie. Czytał grę, odpowiednio poruszał bez piłki, wyglądał komfortowo do tego stopnia, że w pewnym momencie, leżąc plackiem na parkiecie, próbował posłać podanie przez całe boisko.

Tymczasem w ekipie Cleveland, kolega Caris LeVert przyniósł 15 asyst, co stanowi wyrównanie rekordu klubu (!) a wszystko z ławki rezerwowych. Słodko-gorzki był natomiast lider Chicago na piłce Coby White: 14 punktów 8 zbiórek 12 asyst przy 5/20 z gry w czasie pięćdziesięciu minut!

Grizzlies 101 Wolves 110

Anthony Edwards nie dalej jak wczoraj podkręcił kostkę. Dzisiejszy występ stał więc pod znakiem zapytania. Kolego z zespołu Rudy Gobert nie dowierzał, bo niby jak chłopak miał grać z banią u nogi. Okazuje się, że ANT nie tylko wystąpił, ale wbił rywalom 34 punkty kończąc dokładnie jedną trzecią akcji zespołu gdy przebywał na parkiecie. Myślałem, że oszczędzą chłopaka przeciwko słabemu rywalowi, ale nie. Wolves zlekceważyli przeciwnika, przez większość spotkania to rezerwowi trzymali ich w grze, a Jaren Jackson Junior po drugiej stronie ogrywał wszystkich, gdzieś w połowie trzeciej kwarty miał na koncie bodaj 27 punktów. Co się działo potem? Wolves do krycia JJJ oddelegowali właśnie Edwardsa (!) Jaren do końca spotkania wysmarkał ledwo sześć oczek, a Minnesota przejęła kontrolę… od siebie dodam, że to nie jest pierwszy raz, a Edwards zasługuje nie tyle na oklaski co wyróżnienia typu All-Defensive Team. Gość jest NIESAMOWITY.

Kings 96 Nuggets 117

Co mam powiedzieć, Denver wyglądają jak powinni wyglądać obrońcy tytułu mistrzowskiego. Nikola Jokić jest dla mnie niekwestionowanym MVP, po raz kolejny. W czterech meczach od przerwy na All-Star Weekend:

  • 14 punktów 14 zbiórek 10 asyst
  • 32 punkty 16 zbiórek 16 asyst
  • 29 punktów 15 zbiórek 14 asyst
  • 21 punktów 19 zbiórek 15 asyst

W każdym z meczów poziom triple-double osiągał przed rozpoczęciem czwartej kwarty, pytania? Maszynka do mielenia funkcjonowała dziś bez najmniejszych zgrzytów czy luzu na głowicy, Jamal Murray zanotował 32 punkty przy 13/15 z gry, a Aaron Gordon (17 punktów w 24 minuty) dodał na koniec: “wchodzimy w dobrze znany okres sezonu i jesteśmy skupieni”.

Kings występujący bez De’Aarona Foxa efektywnie zaczęli przewodząc wydarzeniom (35:28) po pierwszej kwarcie. Kolejny obrońcy tytułu zbili ich 72:37 na przestrzeni dwóch kolejnych kwart. Nie było czego zbierać. A propos, przy prawie trzydziestce deficytu trener Mike Brown wrzucił na plac Sabonisa, by ten mógł zebrać dziesiątą piłkę i przedłużyć serię double-doubles. To już 41. kolejny mecz w wydaniu Litwina, szacunek. Przy okazji zarobił niestety w głowę, krew mu pociekła i potrzebował szwów.

Dobrego dnia wszystkim. Patronami dzisiejszego wpisu są: PKaleta, Radosław W, Kamillo, dziękuję Panowie. BG

29 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Czekaj czekaj… Czy to nie ten potężny LeBron dopiero co pauzował z powodu kontuzji? No całe szczęście, że się w porę wykurował bo wredne ludzie mogliby zacząć podejrzewać, iż był to zwykły… yyyy… jak to się nazywa? A! Load managment. Całe szczęście, że jednak potężny goat tak nie robi i tylko mniejsi i słabsi zawodnicy się do tego posuwają.
    Tak czy inaczej pobili bijących przez jakiś czas w sumie prawie wszystkich LAC także to się liczy. A może to początki zadyszki LAC bo PO coraz bliżej?

    (-3)
    • Array ( )

      Porównujmy jabłka z jabłkami i gruszki z gruszkami. Kawhi jest kilka lat młodszy i ma znacznie mniej minut w nogach. Gracze w wieku Lebrona to mają zaplanowane z dużym wyprzedzeniem kiedy zawodnik będzie odpoczywał.

      (9)
    • Array ( )

      @LA Fan
      (Kawhi) Ale znacznie bogatszą historię kontuzji. Również tych ciężkich.

      (14)
    • Array ( )

      Naprawdę wierzysz w to, że już na starcie sezonu ma grafik który mecz zagra, a który nie?
      Zresztą to nie jest kwestia wiary. Masz taką wiedzę? Ktoś wypowiadał się o tym publicznie?
      Jabłka z jabłkami a gruszki z gruszkami powiadasz…
      To nadal są koszykarze prawda? Nie zawodnik NFL i MLS także ten…
      Jabłka z jabłkami jak najbardziej…

      (11)
    • Array ( )

      Tak, przerwa w okresie all-star break była na pewno planowana z dużym wyprzedzeniem, na pewno nie co do jednego meczu, ale generalnie była. To naturalne i oczywiste dla sportowca w tym wieku, korzystamy z dobrodziejstw kalendarza gier.

      Kawhi mial historie kontuzji, ale Lebron też – od momentu zdobycia mistrzostwa, czyli przez 3 ostatnie sezony, opuścił sporo spotkań w barwach Lakers. Poza tym, nie wiemy na ile poważny był uraz Kawhi w ostatnim sezonie w Spurs, to jednak pewna niewiadoma, został on bowiem wykorzystany do wymuszenia transferu.

      Lebron będąc dwa lata starszym od Kawhi grał w finałach w barwach Cavs, gdzie ciągnął zespół grając po 40 minut.

      (0)
    • Array ( )

      Starałem się wypowiadać rzeczowo i obiektywnie, prośba o argumenty a nie inwektywy, ale rozumiem że brak

      (-1)
    • Array ( )

      LA Fan
      Wróć jak wyciągniesz głowę z xxx LeBrona.

      Jak zawsze u LeBrona usprawiedliwiane na każdy możliwy sposób jest to co innym się wypomina, zarzuca i za co innych się krytykuje. Klasyka

      Tyle wypisujesz jak to ciężko ma LeBron, a dlaczego nie wspominasz, że LBJ statystykę w obronie? W przeciwieństwie do Leonarda, który zawsze gra na najwyższym poziomie. Co za sztuka grać 40 minut z czego połowę spacerować? Lepiej zagrać 30 minut xxxx po obu stronach parkietu.

      Lizodupy LeBrona nigdy nie dostrzegą rzeczywistości i będą wmawiać bajki i idealizować. Przykre.

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Odpalony legendarny 6 bieg jak za najlepszych lat. Co chłop w wieku 40stki przejmuje i kończy mecz w pojedynkę to pytań brak.

    (20)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli jeszcze jeden wybitny mecz na poziomie 41 pkt o ile się nie pomyliłem:-), albo dwa średnie i mamy w końcu 40k punktów, doceńmy mimo wszystkich wad itd , że możemy to na żywo przeżyć a nie z opowieści 🏀

    LBJ jest fenomenem sportowym czy to się podoba czy nie

    (20)
    • Array ( )

      W wypadku gościa, który nie jest aktywny to dużo, ale ostatecznie wszystko zależy od proporcji tłuszczu do masy mięśniowej i tego jak ktoś jest zbudowany. BMI to bardzo słaby wyznacznik tego ile powinno się ważyć

      (9)
    • Array ( )

      Generalizując to spotkałem się swego czasu z dość prostym przelicznikiem. Mężczyźni wzrost minus 100, a kobiety wzrost minus 110 i mamy wagę właściwą. Z grubsza się to sprawdza także stosując tą zasadę to przy 183 cm 95kg to o jakieś nawet 10-12 kg za dużo.
      Takie pi razy drzwi

      (5)
    • Array ( )

      95kg przy 183cm to zdecydowanie za dużo. Też mam 183cm i ważę 77kg. Wyciskam spokojnie 100kg na płaskiej, biegam pólmaratony ok. 1:45h i mam 44 lata. Czuję się trochę jak Lebron (oczywiście zachowując wszelkie proporcje, hehe) Pozdro dla wszystkich!

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Lbj jest goat i już 😁. Tak jak Messi w piłce. Pierwszy komentarz o LeBronie dopuszczającym mecze, naprawdę?
    A Ty byłeś 20 lat w pracy i żadnego dnia nie dopuściłeś. Chciałbym by liga miała więcej takich gości, niestety to melodia przeszłości.
    A co do one meal per day, ja bardzo polecam. Warto spróbować, ja czuję się o wiele lepiej. Wierzę w to że organizm się naprawia sam. Tylko trzeba mu nie dokładać kolejnych zadać, czyli trawienia pokarmu.
    Pozatym to wygodne i po prostu fajne ( nie być zakładnikiem głodu) .
    No i Bartek dzięki, widać jest formą!!!

    (1)
    • Array ( )

      Niestety nie zrozumiałeś. Jak większość fanboyów w większości przypadków.
      Jak Messi w piłce? LOL
      Ok.
      Masz rację

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    The Phil Jackson “40 Wins Before 20 Losses” Contender Rule

    Jak mawiał Zen Master drużyna która jest kandydatem na mistrzostwo powinna wygrać 40 meczów przed przegraniem 20, sprawdźmy:
    – Boston 46-12 ,
    – Minnesota 42-17,
    – OKC 41-17,
    – Denver 40-19.
    – pozostałe drużyny szybciej osiągnęły 20 porażek, więc cytując klasyka “Clippers druga runda max”.

    (20)
    • Array ( )

      Miami nie jest kandydatem do mistrzostwa.
      Tak, teraz możesz pościemniać, że znowu wszystkich zaskoczą – i tak, miej przy tym świadomość, że znowu dadzą jednostronny finał.

      (5)
    • Array ( )

      Wrzuć na luz chłopie.
      Nie są kandydatem, ale byli dwa razy w finale i tym samym byli zdecydowanie bliżej mistrzostwa niż inni kandydaci z tej teorii, którzy odpadli po drodze z nie kandydatem.
      Więc jak pisałem Miami ma w dupie te teorię.

      (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto dodać, że to były ostatnie derby LA przed wyprowadzką Clippers do własnej hali.
    Z okazji nowego początku LAC zmienią też identyfikację wizualną, można obczaić w necie

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kednopislkowa dieta jest ok. Zbadaj temat dr. Sinclaire’a i katedry długowieczności na Harvardzie. Post przerywany te sprawy.

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Już wyżej wpadło, ale uściślę. Możesz zbadać temat diety przynależnej gatunkowi ludzkiemu i OMAD (One Meal A Day). Jeżeli nie budujesz intensywnie muskulatury (wymaga mniejszych porcji białka w ciągu dnia), to jest to zdecydowanie zdrowsze od 5 posiłków dziennie, które swego czasu (przed insuliną) dedykowane diabetykom, a potem zostały rozszerzone na ogół społeczeństwa – ku jego zgubie

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Wlasnie wrocilem z Ohio i Californii…co tu sie odjebalo…. HISTORIA…. STRUS przypomnial T-Maca A Lebron to Lebron Goat!!!!

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem dlaczego LbJ nie był kryty od połowy. LAC nie będą mieli finału z powodu durnego trenera. Tyle w temacie.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu