fbpx

NBA: LeBron James bije rekord trójek | Lakers przegrywają dwudziestoma

49

WTMW.

Chicago 110 Indiana 116

Zach Lavine może przed kamerami mówić same mądre rzeczy, ale pewnych rzeczy nie przeskoczy jako zawodnik. Mówię o przeglądzie parkietu, koszykarskiej inteligencji, pewnych aspektach wykraczających poza wybitną motorykę. Podam może przykład, przyjrzyjcie się co robi i gdzie jest Alex Caruso:

No i cóż, pewne swego Chicago zdominowało pierwszą połowę i tak się rozluźnili, że ich dziarsko prująca przestrzeń Indiana ogarnęła. Na rozegraniu solidny TJ McConnell (20 punktów 10 asyst) offense oparty na talencie i indywidualnej przewadze Mylesa Turnera (26 punktów 7 zbiórek) który można powiedzieć odkrywa się na nowo, no i ten młody psychol Ben Mathurin (26 punktów 7 zbiórek). Dynamiczny pierwszoroczniak z ciągiem na kosz, silną psychą i nieszablonowymi manewrami. Ma się rozumieć, DeRozan (33 punkty 14/21 z gry) odcinał się Pacers pięknie. Oglądać go manewrującego na prawą czy lewą rękę… to płynie, tańczy, przemawia do mej estetyki. Vuc (20/8/5) też się zaznaczał, mocno na wsad wjechał w końcówce, ale no niestety. Błędy, presja straconego prowadzenia, niewykorzystane okazje i oto jest… porażka.

Boston 95 Miami 98

Problem z dzisiejszą NBA jest następujący: ten dzieciak (rzekomo) przeleciał z mamą siedem tysięcy kilometrów by na meczu na żywo podziwiać swego idola Jimmy’ego Butlera. Następnie, w wielkim podekscytowaniu czekając na wyjście zawodników z tunelu, dowiedział się, że Jimmy Butler w meczu nie wystąpi. Powód: zgaga po kawie. Heat przeliczyli, że Boston pozbawiony Jaylena Browna, Marcusa Smarta, Al’a Horforda i Malcolma Brogdona, mykną bez udziału Jima. Po prostu.

Szczęśliwie wieść szybko się rozniosła, Jimmy sprezentował chłopakowi piłkę i jersey z podpisem. Mecz? Celtowie byli z przodu przez całą trzecią kwartę i kawał czwartej. Potem światło im zgasło, za mało ludzi, za duże tempo. Grali w ósemkę, w praktyce w siódemkę. Payton Pritchard i Jayson Tatum przekroczyli 40 minut na placu. W sumie popełnili 17 strat, a za trójkę rzucali ze skutecznością 31%. Pozycje były niczego sobie, ale piłka szła w przednią obręcz z uwagi na ciężkie nogi.

Na przestrzeni sześciu minut IV kwarty Heat zdobyli piętnaście punktów z rzędu! Nawet Tyler Herro, któremu nie szło cały wieczór dołożył trójkę po zasłonie na szczycie. Piłka meczowa dla naszego człowieka: Bam Adebayo 30 punktów 15 zbiórek.

Denver 99 New Orleans 98

Joker (25/11/10) wystąpił, w swoim stylu po grze dwójkowej z Jamalem Murrayem, beznamiętnie wkleił floater, który określił wynik końcowy. Tym sposobem Denver objęli prowadzenie na 16 sekund przed końcem, którego już nie oddali. By the way, to piąta porażka z rzędu Pelikanów.

Washington 127 Dallas 126

Mavs przeżywają kryzys, kryzys, kryzys. Sytuacja jest o tyle groźna, że Luka (41 punktów 15 zbiórek 6 asyst) się już zaczyna gotować i szaty z siebie zdziera, w sensie dosłownym. Bez wsparcia Christiana Wooda, praca Słoweńca przypomina rzeźbienie w nie powiem czym. Zostawmy ten temat, Mark Cuban musi stanąć na rzęsach, bo się Łukasz wkurzy i do Europy wróci.

Jest jednak coś znacznie lepszego, mówi Spencer Dinwiddie, czyli niepolityczny rozgrywający Mavs:

Dla Wizards to jest showcase. Oni nie grają, żeby wygrać tylko żeby się pokazać i otrzymać kontrakt, zdobyć pieniądze. My, jako zespół z aspiracjami, który zatrudnia MVP i był w finałach konferencji w zeszłym roku, musimy być lepsi niż to.

Teraz rozumiecie dlaczego runda zasadnicza NBA w wykonaniu większości zespołów to taka sieczka, a typerom pozostaje stawianie wyłącznie overów. Szkoda mi takich graczy jak np. Daniel Gafford. Chłop próbuje bronić, próbuje blokować rzuty – kończy się błyskawicznym limitem przewinień. W pierwszej i trzeciej kwarcie. Kompletnie nie jest w stanie wejść w rytm jako obrońca, boi się skakać czy stawiać opór.

  • pierwszy faul z dala od piłki – można było puścić
  • drugi faul – pionowo w górę skacze, faul obrońcy
  • trzeci faul – Dinwiddie wskakuje na niego z piłką
  • czwarty faul – identyczny, Luka teatralnie wpada mu w klatę z piłką (udaje poturbowanego śmiejąc się pod nosem)
  • piąty faul – ruchoma zasłona (nawkładali mu łokci i nie wytrzymał, chwilę wcześniej pchnięty na glebę)
  • szósty faul – spóźniony, zasłużony, jedyny słusznie odgwizdany, zawodnik pokonany…

Być obrońcą w tych czasach to żarty. Niech Wam Rudy Gobert powie.

Cleveland 103 Knicks 105

A teraz powiedzcie mi proszę uprzejmie, dlaczego analogicznego faulu nie odgwizdano Isaiah Hartensteinowi, gdy skakał do Donovana Mitchella w najważniejszym momencie meczu i nie dość, że był w kółku, to jeszcze ramiona opuszczał? Dlaczego Gafford faule zbiera jak pojechany, a takie rzeczy przechodzą? Czy ktoś tym steruje? Czy to kwestia interpretacji? Albo wyskok w pionie jest dopuszczalny w obronie albo nie jest. Mecz niezwykle wyrównany ze wskazaniem na gospodarzy. Podstawową różnicę zrobił Julius Randle jako strzelec dystansowy: 36 punktów 13 zbiórek 4 asysty 8/12 zza łuku!

Uwagę zwraca także ławka rezerwowych Cavs, nazwiska dobrze znane: Rubio, Love, Osman, Levert… w sumie 12 punktów. Love ma problem z kciukiem i nie trafia, więc się zrobił niegrywalny. Rubio i Levert grający razem u boku dominującego piłkę Garlanda czy Mitchella to kpina ze strony trenera. Tak się marnotrawi minuty, chłopaki grają niezgodnie ze swymi talentami.

Charlotte 97 Phoenix 128

Zespół pobzwiony struktury versus zespół prowadzony przez rasowego rozgrywającego. Chris Paul 14 punktów 11 asyst 5 zbiórek. Cameron Johnson 6/7 zza łuku! Cały zespół gospodarzy 22/40 zza łuku. Żywy ogień. Po ptakach w I kwarcie (36:15).

Clippers 133 Lakers 115

Dzisiejsze 46 punktów 8 zbiórek 7 asyst 9 trójek LeBrona Jamesa oznaczają dwie rzeczy. Raz, to rekord kariery jeśli chodzi o celne rzuty dystansowe. Dwa, że został właśnie pierwszym graczem w historii NBA, który zdobył czterdziestkę przeciwko WSZYSTKIM ekipom ligi. Cleveland, Miami i Lakers, czyli byłych i obecnego pracodawcę też liczymy. Jak to się dzieje, że koszykarski dziadunio takie cyfry kręci? No dziś akurat zajechał rywalom 9/14 zza łuku, czyli szafa pancerna z rzutem. Druga linia LAC siedziała nisko, obrońca zostawiał mu metr przestrzeni więc rzucał. Większość trafień co prawda zmniejszała deficyt Lakers z dwudziestu na siedemnaście punktów, ale nie czepiajmy się. Przynajmniej do końca stworzone zostały pozory, że gospodarze są w grze.

Kiedyś, w książce chciałem o tym napisać, wiele lat temu James powiedział, że gdyby chciał i gdyby się na tym skupiał, byłby królem strzelców sezon w sezon. Wierzyłem mu wtedy i wierzę dzisiaj. Pytanie dlaczego wówczas grał mistrzowski, wszechstronny basket, a dziś głównie rzuca do kosza… to już inna śpiewka. Na pomoc Lakers (22-26) wyruszają rekonwalescent Anthony Davis oraz ściągnięty ze stolicy Rui Hachimura. Obaj zdolni ofensywnie, gotowi ulżyć Jamesowi. Czy to oznacza, że jego seria dwudziestek się skończy? Nie sądzę.

Najdłuższa seria meczów z dorobkiem 20+ punktów w tym sezonie

  1. LBJ 29 meczów
  2. Tatum 19 meczów
  3. Lauri Markkanen 16 meczów

Z kolei statuetka dla najlepszego aktora komediowego wędruje do… Patricka Beverleya za tę próbę sforsowania obrony LAC i umysłu arbitrów:

Dobrego dnia wszystkim. B

49 comments

    • Array ( )

      No i jest najlepszym prawie strzelcem w NBA . Powiedz mi dlaczego młodsi od niego tego nie robią wytłumaczysz mi to ?

      (0)
    • Array ( )

      to nie musi się wykluczać i nie trzeba niczego ujmować Lebronowi, ale trudno się nie zgodzić. Tylko wczoraj, tego samego dnia dwa mecze zakończyły się w okolicach 150 punktów, bez dogrywek. Tak po prostu.
      Jeszcze niedawno taki wynik szokował w All-Star Game gdy oglądaliśmy truchtających zawodników bez obrony. I mamy to samo na codzień.

      (43)
    • Array ( )

      Dla porównania w 1996 roku najwięcej zdobywali Bulls 105 pkt na mecz. Najgorszy zespół 89 pkt na mecz. W tym sezonie to 120 do 108. Jest różnica?

      (32)
    • Array ( )

      Nuggets w sezonie 81-82 126.5 średnio, żaden team w tym sezonie się nawet do tego nie zbliża 😉 najlepsi w tym sezonie Kings mają dopiero 21 najwyższą średnią punktów w sezonie w historii. Poza tym 3p > 2p jest głównym powodem, skuteczność za 2p się wielce nie zmieniła, poprawiła się (oraz mocno wzrosła ilość oddawanych rzutów) skuteczność za 3p.

      (21)
    • Array ( )

      Kamil, no tak, ale to chyba nie są średnie całej ligi? patrząc na grę, w ciągu 24 sekund to czasami 4x zdąży się zmienić strona boiska z piłką. A już najbardziej widać to po heatmapie skąd oddawane są rzuty. To akurat najbardziej namacalny dowód na to, czy ta zmiana jest fajna. Jest po prostu ubogo i mniej wszechstronnie. Jeden wielki obrys linii za 3pkt no i trochę kropek od wsadów pod koszem.

      (3)
    • Array ( )

      popiol1801
      Już Ci tłumacze. Żaden inny gracz w lidze nie jest takim ball hog’iem… A nie, przepraszam. Doncić jest jeszcze takim samym ball hog’iem jak LBJ.

      Żaden inny młody gracz w poważnym zespole nie ma takiej swobody jak LBJ, który jak chce to rzuca, jak nie to nie, który sam decyduje o tym ile sobie rzutów odda, czy dziś nabija statsy czy jednak chce wygrać mecz.

      Taki Tatum w Celtics, którzy grają poukładany, zespołowy basket nie jedną 50 już trzasnął. Chcesz mi powiedzieć że taki Tatum, który nie miałby ograniczeń taktycznych i zespołowych, z nieograniczoną liczbą rzutów, nie robiłby po 50 pkt na mecz? Kpisz?
      Dodajmy do tego status gwiazdora, wszędobylskie gwizdki, które LBJ dostaje przy większości kontaktów, zezwalanie na 4 i 5cio takty jak to sędziowie pozwalają LeBronowi i Tatum mógłby być królem strzelców co sezon. Tylko nie o to chodzi w koszykówce. Dlatego Lakers szoruje po dnie, a Celtics prowadzą na wschodzie. Ot taka mała różnica.

      (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      Lue ma już względnie zdrowy skład
      w moim odczuciu skutecznym manewrem jest Mann w pierwszej piątce, gdzie jego miejsce
      oraz otoczenie Powella i Jacksona wszechstronnymi obrońcami, koniecznie bez Zubaca
      tam jest tak dużo talentu, że jak się poukładają mogą bić się z każdym bez wyjątku
      Covington nareszcie wypuszczony z piwnicy (4 bloki)

      (12)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Butler od długiego już czasu wybiera sobie mecze w których chce grać, całe Miami podchodzi podobnie do kwestii kadrowych, polecam sprawdzać ich liste nieobecnych w dni kiedy grają. Oni sobie robią żarty z zawodowego sportu, ale pieniądze pobierają za cały sezon. Podobnie w Clippers, którzy jednak zawsze są zmobilizowani na mecz z Lakers :)Dzięki za podsumowanie kolejki !

    (15)
    • Array ( )

      @Ted
      W “Ferdydurke” była mowa o “gwałcie przez uszy”, Ty dzień w dzień uprawiasz tu “gwałt przez oczy” zmuszając ludzi do czytania tego, czego czytać nie chcą. Dzień w dzień zadręczasz ludzi opowieściami o tym jakie to wspaniałe były lata 90., Bulls 96′ i pewien arcywybitny sportowiec z 23, względnie 45 (a także bodajże 12:P) na koszulce. Trochę to lokalny folklor GWBA, a trochę to nudne i nużące zwyczajnie. Nawet by mnie i prawdopodobnie wielu innych to tak nie męczyło gdybyś umiał dostrzec wielkość innych graczy, niż Twój idol z młodości. “LBJ jest 6. strzelcem w swoim 20. sezonie? Każdy może nim być, bo w tej lidze już nie ma obrony!”.
      Ten brak obrony to też bzdura, ale i tak się już za bardzo rozpisałem

      (0)
    • Array ( )

      Po prostu z nim nie gadajcie,takie to skaplikowane? Nie karmic trolla – tu: sfrustrowanego tetryka! 😉

      (-3)
    • Array ( )

      @Brzoznik dobry jest! Wolność słowa jest “ale nie na każdy temat”. K. cytat na lodówkę. Komuno witaj… Ty stara k. wcale za Tobą nie tęskniłem.

      (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Beverley w każdym meczu pajacuje, ciekawi mnie czy dostał takie zalecenie od trenera żeby prowokować rywali.I chociaż tu zrobił z siebie straszliwego klauna z tym udawaniem, to w ostatnim meczu z Portland rozbawił mnie do łez tą beką z Dame time`u:)

    (9)
    • Array ( )

      Raczej nie jest to kwestia trenera bo w każdej drużynie się tak zachowywał.

      (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Umiejętność panowania nad emocjami to cenna cecha, a z drugiej strony impulsywność to potrafi być przekleństwo. Nie przystoi takie zachowanie. Panie admin dwa głębsze oddechy zanim da się Pan ponieść emocjom…

    (41)
    • Array ( )

      Jak ktoś w Twoim domu się tak do Ciebie odzywa to też potulnie kładziesz uszy, bo nie przysługuje reagować? To trochę z Cipka z Ciebie Monsieur Delacroix… 🙂

      (-35)
    • Array ( )

      Czyli konkretnie jak odzywa? bo nie widzę w tej “odzywce” nic zdrożnego

      “w twoim domu” – na otwartym forum w internecie ?

      (19)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak nie podoba wam się że admin pisze ciągle o lakersach to załóżcie swój portal o koszykówce i piszcie o kim chcecie 😁 za darmo nie dobrze to wynocha stąd

    (-26)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    LBJ wcześniej grał zespołowo uruchamiał kolegów z drużyny, kreował i sprawiał, że niejeden był lepszy niż w rzeczywistości, ale to były inne teamy i jego fizyczność robiły robotę, aktualnie wie , że z tym składem tym bardziej bez AD wiele nie zdziała, a ten rodzaj grania już u niego też nie wchodzi w grę jak kiedyś, więc wykorzystuje te atrybuty które ciągle posiada, teraz skupia się na dostarczaniu punktów , raz że pewnie chce mieć już z głowy przeskoczenie Jabbara , ta 40tka brakowała z Clippers i pełno artykułów nie tylko na FB o tej brakującej 40tce było i to nakręciło, i idę o zakład jak pobije najważniejszy rekord, AD wróci, to zmieni się też jego gra , ale to też w dalszym ciągu świadczy o świadomości i wielkości zawodnika , pogoń za rekordami i wynikami to też obciążenie psychiczne i King sobie z tym potrafi radzić jak widać, petarda jak mimo wszystko Lakers by dotarli do PO i to do finałów konferencji

    (10)
    • Array ( )

      Moim zdaniem LBJ jest bardzo słaby psychicznie.

      Z jednej strony gada że ma w dupie te rekordy, że za nimi nie goni, a z drugiej zmienia swoją grę ze względu na te rekordy? A jak już je pobije to znowu zmieni swoją grę by postawić na zespół i zacząć wygrywać?
      To tylko pokazuje jaki fałszywy jest LeBron, gada co innego, a co innego robi.

      (-4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak jak komentujący wyżej napisali – zero słowa o Clippers, ale o swoim kochanku LBJ wszystkie linijki. Masakra… A tak poza tym, przypomina sobie ktoś, kiedy Lakersi wygrali z Clippersami?

    (17)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Oznacza jeszcze jedno: żeby się LJ chciało musi mieć max motywacje oczywiście to nic złego, zwłaszcza z takim przebiegiem. Tylko zaznaczam, ze mecz z wynikiem 46 punktów, przyjaciel na ławce itp to nie przypadek… dla mnie oczywiście to super sprawa oglądać grę LJ z taka dynamika, bi widać, ze go stać, mimo ze rs nas tego oduczył.

    Mecz był dobry, bo każdy się starał trzeba tez pamiętać, ze Clipsy tez chca się wzmocnić i co po niektórzy mogą czuć się zagrożeni. Doczekać się nie mogę nowej sali LA Clippers

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie sędziny położyły Mavs w końcówce. Przykro się to oglądało.
    Nie mniej jednak na ogórków z Waszyngtonu i tak Mavs powinni mieć aż nadto zadatku w połowie 4Q a nie wynik na styku. Shame.
    Dajcie Łukaszowi Robina zanim się zajedzie do szczętu.

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Rubens, no cóż, z calego serca wspolczuję, że ten sposob komunikacji z domownikami jest dla Pana odpowiednią metodą. Jeżeli ma Pan dzieci, to ich jest mi najbardziej żal. A pochwała prostackiego zachowania admina, który jak sztubak dał się sprowokować …. to szanowny Panie świadczy o Tobie i wiesz co Pan? Świadczy nie najlepiej…

    (7)
    • Array ( [0] => administrator )

      Dlaczego ja mam poczucie jakbym gadał z kimś chorym psychicznie? Sztubaku ty. Masz dzieci to się nimi zajmij. Nie prowokuj i nie zajmuj ludziom czasu.

      (-22)
    • Array ( )

      Daj najlepiej nam wszystkim “bana” i zajmij się kółkiem wzajemnej adoracji na discordzie – chociaż tam też już nie jest tak różowo

      (20)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby chciał to byłby co sezon królem strzelców. Dobry żarcik, panie Leflopie. Gdybym chciał to byłbym zawodnikeim NBA , ale chciałem…

    (1)
    • Array ( )

      Daleko mi teraz do powiedzenia ze jestem fanem lbj, ale twierdzić że w tej kwestii się myli jest absurdalne.
      Mało to było męczy w swoim prime, gdzie LBJ zdobywał 20pkt i dawał sobie spokój? W czasach Heat było to szczególnie widoczne. Przecież ten gość miał staty 25/9/10+ w pierdyliardzie meczów, a nie było tam cyrków jak z westbrookiem, że musi robić do triple double. Gdyby się spinał to i punktów i triple doubles miałby LeBron zdecydowanie więcej.

      (4)
    • Array ( )

      @Bosh .
      Jordan mógłby powiedzieć “gdybym nie zrobił sobie przerwy , to Bulls byliby mistrzami 8 razy z rzędu”.
      Może by byli , a może nie , nikt już tego nie sprawdzi.
      Barkley powiedział kiedyś mniej więcej to : “gdybyśmy spotkali się z Olajuwonem i Drexlerem 5 lat wcześniej to bylibyśmy nie do zatrzymania”. Może , ale nikt już tego nie sprawdzi.
      Więc tylko mówię , że łatwo jest po latach powiedzieć “gdybym chciał” , bo nie da się już tego zweryfikować.

      (1)
    • Array ( )

      Tylko to nie podlega żadnej weryfikacji, oglądałem te mecze jak i miliony innych osób które wciąż żyją na świecie. Jedyne co mogą zrobić to się ze mną zgodzić.
      To było tylko 10 lat temu w czasach rozwiniętego internetu, mecze mógł obejrzeć każdy.
      Przyznam jednak, że tego typu oszczędzanie być może wydłużyło mu karierę, kto wie. Także po części jest to w pewien sposób gdybanie.

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    W nowoczesnej koszykówce punkty się zdewaluowały, a ważniejsi są gracze którzy nakręcają przewagi i dobrze gronią zespołowo.

    Swoją drogą który z rzędu to już przegrany mecz LAL z LAC? To nie jest jakiś rekord?

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy przypadkiem Harden nie był pierwszym zawodnikiem który ustrzelił 40stke przeciw wszystkim drużyną w NBA? Wydaje mi się, że kiedyś coś takiego mi się przewinęło. Małym kruczkiem można tu dołożyć Kobe który oczywiście nie ma przeciwko Lakers ale nigdy na nich nie zagrał.

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Może i Lebron mógłby być co sezon najlepszym strzelcem, gdyby to było jego celem, jednak co jeśli w tym samym czasie, zamiast na wygrywaniu, na zostaniu najlepszym strzelcem skupiliby się na tym również, Durant, Curry, Harden, Doncic, Embiid, Jokić i Giannis, mielibyśmy 8 któli strzelców co sezon 😉 Mógłbym, ale mi się nie chce, bo robię ważniejsze rzeczy…

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu