fbpx

NBA: na przypale albo wcale #420

27

Siema, świrusy, czy może lepiej “elo, elo, 4-2-0”, witam w kolejnym odcinku NPAW, tym razem z numerkiem 420. Kolejne odsłony najstarszego cyklu na naszej stronce, jak wiadomo, od niepamiętnych czasów ukazują się w niedzielę. Traf chciał jednak, że ja w chwili, kiedy czytacie te słowa, zdążyłem już “ukazać się” na urlopie, toteż niniejszy tekst spływa z mojej klawiatury w okolicach minionego piątku.

Postanowiłem zatem zastosować chwyt, o jakim czytałem w książce Wojciecha Manna lub Marka Niedźwieckiego. To nie tak, że nie wiem czyja to była książka, tylko czytałem ich obu i teraz nie bardzo pamiętam w której to było. Chodziło mianowicie o przygotowanie relacji sportowej jeszcze przed meczem, bo tego wymagały jakieś wyjątkowe radiowe okoliczności. Spojrzawszy zatem na grające składy ustalono, że jedni będą pewnie kopać po nogach, drudzy coś tam grać swojego i według takiego klucza przygotowano relację, a wynik zdaje się miał spiker na żywo jakoś naprędce dopowiedzieć. Podobno wyszło to dobrze i nikt nie zgłaszał pretensji.

Tak czy siak, dziś ja postanowiłem przygotować relację z playoffs, jeszcze przed ich zakończeniem. Otóż, mistrzem NBA została drużyna Phoenix Suns, która w sześciu spotkaniach sensacyjnie pokonała ekipę Milwaukee, a tytuł MVP Finałów przypadł Chrisowi Paulowi, po tym jak w decydującym spotkaniu rzucił on 41 punktów, jak to ma w zwyczaju rzucać w swoich najlepszych spotkaniach playoffs. I tylko Giannisa trochę żal…

Oczywiście odpowiedzialności za te słowa jak zwykle nie biorę żadnej, więc domu na to nie stawiajcie, ale jeśli ktoś ma swoje typy, to zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach, koniecznie z hashtagiem #itoldyoufirst, chociaż nie za bardzo wiem po co, hehe. Robimy screeny i czekamy na rozwiązanie czy też “desenlace” jak mawiają w ojczyźnie Cervantesa.

Tymczasem, rzut oka na kalendarium, dziś czwarty lipca, w USA duże święto. Urodziny obchodzą znani starszym kibicom Horace i Harvey Grant a także “Turkish Hammer” Omer Asik.

NPAW: Fakty tygodnia

-> Kendrick Perkins z RiGCz’em:

Awans Chrisa Paula do finałów jest jednym z robiących największe wrażenie, ze względu na to jak to się stało. Nie ściemniał, nie dołączył do super teamu. Poszedł do Phoenix i podniósł je z kolan, biorąc pod swe skrzydła grupkę młodych chłopaków bez doświadczenia. Kudos, CP#3, jedziesz z tym!

-> Paul George też zasłużył na pochwały. Przez moment miało się wrażenie, że to pójdzie w inną stronę, że stanie się takim Kristapsem dla Clippers, ale chłopina wziął się w garść. Jeszcze nie raz nas zaskoczy.

-> Phoenix Suns awansowali do finału po raz trzeci w klubowej historii. Do trzech razy sztuka?

Dobra, lecim!

#Notorious P.I.G

Nie nie, to nie żadna prowokacja w kierunku rapowej legendy, to legitna ksywka Porky’ego. Sprawdźcie jak wchodzi w ten beat po królewsku, jak sołtys na sumę.

#Jest nadzieja?

Kolejny smaczek ze Space Jam, kto nie chce wiedzieć, niech nie ogląda. Sporo krytyki spadło na ten film pod zarzutem takim, że będzie to produkcja dla dzieci, ugrzeczniona, że starsi fani nie mają tu czego szukać. Myślę, że to może nie do końca być prawda. Przecież dzieciaki raczej nie wychwycą nawiązania do Notoriousa BIG czy Matrixa, c’nie? I faktem jest, że w oryginalnym Space Jam był smaczek rodem z Pulp Fiction, ale film Tarantino ukazał się niewiele wcześniej. Tu mamy nawiązanie do 22-letniego filmu z kategorią R. Który dzieciak to skuma?

#The streak is over

Każda seria dobiega końca. Wraz z odpadnięciem Clippers skończył się również pewien dziwny precedens. Otóż, od 1984 roku, w każdych rozgrywanych finałach brał udział zawodnik, który na jakimś etapie swej kariery grał w drużynie z Shaquillem O’Nealem. Teraz, gdy odpadł Rajon Rondo, nie ma nuż nikogo, kto mógłby kontynuować tę tradycję.

  • 2017 LeBron
  • 2018 LeBron
  • 2019 Danny Green
  • 2020 LeBron

#Łobuz kocha mocniej

Patrick Beverley przyzwyczaił już nas do swojej ostrej gry, ale póki mowa o “grze”, to nie ma z tym problemu. Co innego popchnąć kogoś od tyłu bez powodu, kiedy niczego się nie spodziewa. Za takie zachowanie słuszny wylot z boiska.

Dobrze świadczy, że sumienie go ruszyło i kulturalnie przeprosił.

Hej CP3, emocje wzięły nade mną górę. Mój błąd, nic do ciebie nie mam. Gratulacje z powodu awansu do finału. Powodzenia!

#Long, long time ago…

Dziś w retro kąciku przypominamy sobie jak dobry był prime Dominique Wilkins. Wspominają m.in MJ, Muggsy Bogues, Isiah Thomas, Detlef Schrempf i Horace Grant.

I to by było na tyle, THAT’S ALL, NPAW FOLKS!

[BLC]

27 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Apka wam znowu nie działa. To irytujące czytać artykuł(w tym wypadku nie działa) i nie móc przeczytać komentarzy. Bo komentować z niej i tak nie mogłem bo zawsze jakiś błąd był mimo,ze byłem zalogowany. Pozdrawiam.

    (2)
    • Array ( [0] => administrator )

      będziemy na to patrzeć w przyszłą środę jak czas pozwoli b

      (7)
    • Array ( )

      i po co komu ta apka. ciagle ktos narzeka ze apka nie dziala. strona dziala bardzo na telefonach w zwyklej przegladarce

      (24)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To nawiązanie w SpaceJam 2 to nie nawiązanie, a po prostu zwykła zrzynka – czy ten film naprawdę jest tak słaby, że musi korzystać w ten sposób z rozwiązań prawdziwych klasyków?

    (-13)
    • Array ( )

      W każdej kreskówce dla dzieci jest masa nawiązań do klasyków – czy wszystkie kreskówki dla dzieci są przez to słabe? Czy tylko ta jedna.

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    To nie żadne nawiązanie, a zwykła zrzynka – czy ten film naprawdę jest tak słaby, że musi po prostu kopiować pomysły prawdziwych klasyków?

    (-12)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wilkins był dosyć jednowymiarowy, ale trzeba chłopu oddać, że w tym, co wypracował, był faktycznie dobry. Plus do tego jeszcze odpowiednia mentalność – to nie była chodząca płaczka.

    (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    To teraz jakaś szersza analiza przed finałem 🏀
    Jak CP3 wygra Miśka to mu się na bank należy film na Netflix 😉

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak ja bym inaczej postrzegal Lebrona gdyby nie to “legacy”, Czołzeny łany, sciganie duchow i inne drdymały.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie, pytanie i prośba… od jakiś 2 lat, kilka miesięcy w roku spędzam w 3city i w końcu zebrałem się do grania, chcę rozruszać trochę sztywne stawy 😉
    Polecicie jakieś spoko miejscówki w Trójmieście (coś w stylu warszawskiej Agrykoli), gdzie można pograć, pogadać, spić piwko? Z góry dzięki 🙂

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Baverley został sprowokowany, bo coś tam mu powiedział cwaniak Chris, dlatego tez pewnie i kara nie jakaś dotkliwa dla PB. Dziwie się drużynom przeciwnym, ze nie używają broni w postaci prowokacji przeciwko CP3 nawet nie dla jakiegoś specjalnego efektu, ale chodzby dla rownowagi, bo częstotliwość takich zachowań CP3 jest nadwyraz częste i aż niezdrowe

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    ja pierdole, moj przyjaciel popelnil samobojstwo, sorry ze to pisze ale no nie moge.
    Chlopak mial 17 lat, cale zycie przed nim

    (-2)
    • Array ( [0] => administrator )

      Problemy psychiczne to nie są łatwe sprawy, ale niestety się zdarzają. Spotkaj się z kimś mądrym, przegadaj. Głowa do góry. B

      (16)
    • Array ( )

      Samobój związany z chorobą to jedno – tu praktycznie może nie być symptomów, zapowiedzi, skłonności. Pyk – choroba przejmuje kontrolę. próby (tu warto zaznaczyć, że uzależnienia – szczególnie od narkotyków/alkoholu także wchodzą do puli – o czym częto się zapomina, myśląc o depresji czy chorobie 2-biegunowej).
      Druga strona – to człowiek zdrowy, w pełni świadomy, którego do decyzji doprowadził splot wydarzeń/okoliczności/stanu psycho-fizycznego i innych czynników. To często przemyślana i zaplanowana decyzja, choć bywają też sprawy nagłe, emocjonalne, nieprzemyślane.
      Oddzielna grupa, to ludzie “grożący ” samobójem otoczeniu/osobie – i w przypadku braku odp. atencji w konsekwencji podejmują próbę.
      To zawsze olbrzymia tragedia, a w wielu przypadkach otoczenie, nawet najbliższe, nic nie może zrobić.
      Jak chcesz pogadać – dziś na szczęście jest już sporo ośrodków/ czatów/forów/ telefonów, gdzie można spotkać niezłych specjalistów pomagającym zarówno niedoszłym samobójcom, ludziom mającym takie myśli czy też ich otoczeniu. Poszukaj w swojej okolicy. 3maj się!

      (4)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Siema. Jak chcesz to wpadaj na Chwarzno Gdynia.
    Gramy co drugi,trzeci dzień. Nuty lecą,luzny klimat i piwko też się pije zawsze:)
    PS. Po to jest alka,aby z niej korzystać. YouTube też ziomek możesz w przeglądarce oglądać,ale lepiej na apce

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem takiej jazdy na Space Jam2. Szczególnie przez gości, którzy zajechali VHS z 1. Może jestem za stary, bo w czasie premiery 1 miałem 16 lat 😉 i poszedłem tam z młodszymi braćmi (10 i 12 lat). Ja poszedłem obejrzeć wracającego Jordana (jak ja się cieszyłem 19.03.1995), oni na “bajkę”. Mi się podobało średnio, najbardziej nawiązania do współczesnej i dawnej NBA, cameo znanych i lubianych, ale cała reszta była taka se… Dla “maluchów” to był zupełni inny level. Tak samo teraz – nie my jesteśmy targetem, a nasze dzieci mające w okolicy 10 lat 😉 Dla nas są małe niuanse i smaczki, tak jak w 1. Kierunek pokazuje “afera” wyglądem jednej z bohaterek. Dobrze że nie poszli w dywersyfikację a’la Netflix i nie zrobili wszystkiego po równo. Za dużo Marsjan tez nie dobrze.
    Po drugi, co widać było w 1 – targetem jest popkultura USA – więc mu z zaścianka nie do końca rozumiemy wszystko. Więc bez spiny. Jak Wam nie pasuje film dla dzieci – to po prostu odpalcie sobie finał Bulls -Suns, będzie kontekst aktualnego fianłu 😉

    (6)

Komentuj

Gwiazdy Basketu