fbpx

NBA playoffs 2023: Jimmy Butler owiany nimbem prominencji || objawienia Los Angeles Lakers

69

WTMW.

Takie mecze to ja mogę oglądać… NBA playoffs a runda zasadnicza pod względem intensywności to jak dzień do nocy. Czy zauważyliście jaką liczbę szarż przyjmują, przyjmować próbują oba zespoły? Niestety dziś w nocy mieliśmy tej zaostrzonej walki ofiary:

  • Giannis Antetokounmpo wbił się w ustawionego Kevina Love i spadł centralnie na kość ogonową.

  • Ja Morant wysoko w powietrzu nadział się na zastawiającego kosz AD. SpaDł niefortunnie i (uprzednio kontuzjowana) łapka mu się wywinęła. Wył z ból, biegł do szatni, pewnie po klamkę. Potem wrócił, ale na plac już nie wszedł.

  • No i na koniec najgorsze, nurkujący za piłką Tyler Herro złamał dłoń, czyli murowany koniec sezonu, a wyglądało tak niewinnie.

No i co Wy na to? Od razu pojawiły się głosy, że w NBA powinno się zakazać przyjmowania szarż! L O f%cking L. W lidze, w której obrońcom odebrano większość narzędzi do pracy tego rodzaju przepis to gwóźdź do trumny. Jeśli koszykówka ma polegać już niemal wyłącznie na tym kto wyżej skoczy i szybciej pobiegnie, to grajcie w nią sobie sami. Szarże potrafią masowo przyjmować niemal wyłącznie najbardziej inteligentni zawodnicy jak np. siwiuteńki Kevin Love. Co ten gość robił w nocy stanowiło inspirację dla wszystkich koszykarskich weteranów świata. I może od tego zacznijmy:

Heat 130 Bucks 117

Miami skoczyło na rywali na pełnej agresji. Intensywnie, napastliwie, przejmując krycie i budując ścianę przed Giannisem. W sumie nic zaskakującego. Problem mam za to (ponownie) z trenerem Milwaukee. Budenholzer i cały jego sztab widzą, że Brooka Lopeza kryją po przejęciach o cztery głowy niżsi Max Strus czy Gabe Vincent, ale mimo to center stoi grzecznie na obwodzie, czekając na lepsze czasy. No i się doigrali, Heat za sprawą prędkiego operowania sprzęgłem osiągnęło dziesięć przewagi, Giannis spadł na dupsko i miny chłopakom zrzedły.

Przede wszystkim Jimmy Butler, gość jest owiany nimbem prominencji. Ten boski mężczyzna rasy afroamerykańskiej jest tak niesłychanie zuchwały i nieustępliwy w atakach, że gdy innym miękną członki, ten nieustępliwie i twardo penetruje zaliczając przy tym kolejne… punkty. Obrona Bucks co do zasady obliczona jest na odebranie rywalowi dostępu do obręczy oraz ograniczenie linii 7.24 metra. Półdystans stoi relatywnym otworem, jeśli potrafisz się przedostać na półdystans to masz zapewne odrobinę przestrzeni by zaatakować wysokiego na trzecim metrze.

JB: owiany nimbem prominencji

Niewielu co prawda było śmiałków przez cały sezon, zwalisty Brook Lopez i Giannis z pomocą, do tego Jrue Holiday dyszący za plecami, to ciężkie warunki, łatwo się ośmieszyć. Dla Jimmy’ego to furtka do ogrodu rozkoszy. Butler wygląda mi na takiego, co mógłby uprawiać miłość całą noc. To samo było niegdyś z Michaelem Jordanem. Specyficznego rodzaju kondycja biorąca się z głębi. Tak to zostawmy: 35 punktów 5 zbiórek 11 asyst 3 przechwyty 15/27 z gry.

Udźwignęli rywali w drugiej połowie, bowiem ci mimo najlepszych starań Bobby’ego Portisa, Jrue Holidaya, a przede wszystkim Khrisa Middletona, uprawiali zindywidualizowany basket. Miami potrafiło przemówić do Bam Adebayo (22 punkty 9 zbiórek 7 asyst) ten przestał się migać i włączył do zdobywania punktów w drugiej połowie. Nade wszystko jednak otworzyli przestrzeń dla obu swych atletów. Jak? 15/25 zza łuku! Z dystansu trafiało sześciu zawodników, w tym 4/7 zza łuku porobił wspomniany już Kevin Love, czyli miłość. Zaczęliśmy od miłości i na niej zakończmy. Bucks niech się biorą za robotę!

Lakers 128 Grizzlies 112

Memphis miało swoje momenty, swoje okresy przewagi, nawet dwucyfrowej. Jaren Jackson Junior (31 punktów 13/21 z gry) przepychał LeBrona jak przepycha się zapchaną rurę, górował nad rywalami wzrostem i zasięgiem ramion, piękne spotkanie rozegrał, ale niestety zwycięstwa nie dowiózł. Anthony Davis rewelacja w defensywnej roli: 22 punkty 12 zbiórek 7 bloków! LeBron (21 punktów 11 zbiórek 5 asyst 3 bloki) na nogach wolny, ale jakiż on ma dynamit i czucie gry wokół obręczy! 38-letni dziadek koszykówki blokuje kolejnych rywali gdzieś zza pleców. Doskonale wie skąd nadciągnie i kiedy pojawi się piłka, a następnie sięga po nią jak po swoje siejąc przy tym popłoch i niepewność Memphis.

Ci dwaj nieodmiennie stanowili fundament jednak najważniejszą część opowieści stanowią panowie Rui Hachimura (29 punktów 5/6 zza łuku dominujący w trzeciej kwarcie) oraz Austin Reaves zamykający mecz kolejnymi trafieniami po zasłonie. Powiem tyle, Jeremy Lin przed dekadą to przy Austinie mały pikuś. Chłopak gra po obu stronach parkietu, ściga strzelców po zasłonach, blokuje zza pleców, a przy tym jako rozgrywający, pięknie wygląda na pick and rollu. Trzyma rywala za plecami tak długo aż się obrona określi i rzecz wyjaśni. Zimna krew oraz nieprzeciętne umiejętności techniczne zapewnią mu nowy kontrakt już bardzo niedługo. To będzie najlepsze lato w jego młodym życiu. Niektórzy reakcjoniści przebąkują już o dziewięciu cyfrach na umowie, wow.

I’m Him!

O kontuzji Moranta już powiedziałem, czekamy na orzeczenia lekarzy. Brak Ja oznacza automatyczny awans Lakers. Dziś wysłali mocny przekaz dla reszty ligi. Kto by pomyślał jeszcze przed okienkiem transferowym, co? Jak się spisały nowe nabytki? Vanderbilt wpuszczany był na parkiet jeden do jednego z Morantem zanim nie wpadł w faule. Russell (19 punktów 7 asyst) robił grę po zasłonie korzystając z wolnych nóg Xaviera Tillmana w obronie. Taktycznie wielu zaskoczeń nie było. Mecz mógł spokojnie pójść w obie strony, niefart z Morantem, życzę mu zdrowia i zapewne nie jestem sam.

Clippers 115 Suns 110

Pierwsza porażka ekipy Phoenix z Kevinem Durantem w składzie. Kluczową akcję wklejam poniżej. Jej autorem jest Russell Westbrook, zdobywca 9 punktów 11 zbiórek 8 asyst 2 przechwytów i 3 bloków. Skuteczność 3/19 z gry przemilczmy, bo zrehabilitował się z nawiązką. Liczy się wynik końcowy, nieprawdaż? Zresztą, ataki na Bookera czy Paula (7 punktów 11 zbiórek 10 asyst) były obliczone na zmęczenie obu rywali…

Po stronie PHX ogrom zaskoczeń. Josh Okogie, czyli etatowy starter w drugiej części sezonu rozegrał zaledwie siedem minut. Jego miejsce w wyjściowym składzie zajął Torrey Craig, którego zmieniał Landry Shamet. Reszta ławki zagrała tyle co kot napłakał. TJ Warren brak minut. Do tego żadnych akcji rozrysowanych pod Duranta w końcowych minutach, WTF?

Monty Williams wybrał nieciekawy moment na eksperymenty. Dlaczego zmienił coś, co tak pięknie dotąd funkcjonowało? KD oddający piętnaście rzutów w meczu playoffs to niekompetencja czystej wody. Chris z Bookiem potrafili oddawać rzuty przy piętnastu sekundach na zegarze czasu akcji, wręcz pomogli Clippers odciąć Duranta (27 punktów 9 zbiórek 11 asyst). Żadnej zasłony bez piłki czy dribble-handoffs, żadnej gry dwójkowej z Bookerem, WTF po raz wtóry. W to miejsce ulubieniec szkoleniowca Shamett oddawał ciężkie rzuty za dwa. Początek meczu, Suns nie mogą wejść na obroty ofensywnie, piłka nie siedzi. Co robi trener? Zostawia na placu Bookera (26 punktów) z czwórką non-shooterów. Dodajmy piętnaście ofensywnych zbiorek LAC i się obraz zacznie klarować. Nic więcej nie piszę, zgodnie z obietnicą daną sobie i Wam.

Wolves 80 Nuggets 109

Denver ograli gości dokumentnie. Nie ma o czym mówić. Do tego stopnia, że frustracje w pewnym momencie wzięły górę. Swoich chłopaków pobudzić próbował Kyle Anderson, ale tylko się ośmieszył, młody Christian Braun swoją postawą gościa obśmiał:

Rudy Gobert (8 punktów 13 zbiórek) zbyt ograniczony jest ofensywnie by się nim przejmować. Nie wybroni trójki, nie wybroni Jokera (13/14/6) jeden na jeden, nie stanowi o wartości zespołu. Można przy nim stać w środku, do tego posyłasz Gordona na Townsa (11 punktów 5/15 z gry) operującego z dala od kosza, zagęszczasz przestrzeń wokół Edwardsa i żyjesz z konsekwencjami.

Organizacyjnie Minnesota nie ma podjazdu do Serba i chłopaków. Sześciu ludzi z dwucyfrowym dorobkiem, w tym “nasz człowiek” Bruce Brown. 54-38 na tablicach. 16:3 w punktach z szybkiego ataku. Prowadzenie przekraczające trzydzieści oczek. No niestety, Minnesocie pozbawionej Reida i McDanielsa zaczyna brakować argumentów. Dziś prędko poddali mecz i naprawdę kiepsko to wyglądało jeśli chodzi o płynność gry. Najlepszym strzelcem zawodów Jamal Murray, autor 24 punktów 8 zbiórek i 8 asyst.

Other news

Ssłyszeliście o skandalu w CBA? Chodzi o ekipę Shaghai Sharks, w której występują znani i lubiani Eric Bledsoe oraz Michael Beasley. Ponoć ustawili mecz playoffs. Wszystkich (trenera i menedżerów) zdyskwalifikowano i najpewniej starym konfucjańskim zwyczajem obetną im teraz lewe dłonie. W przypadku Beasleya dłoń prawą, bo jest leworęczny, hehe.

Dobrego dnia wszystkim. Dziękuję patronom serwisu: BjurucMajkel W, doceniam Wasz gest! BG

69 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Przykro mi, ale Grizzles brakuje argumentów. Były tu komentarze, że Lakers zostaną zabiegani i rozstrzelani, ale przez kogo ? Ja Morant 31% za 3, Dilon Brooks 33%. Przydałby się im taki Steven Adams pod koszem, ale czy graliby przez to lepiej ? Tempo gry by siadło, a to jest w tym momencie ich największa broń – młode i szybkie nogi.

    (17)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma to jak złamać rękę nurkując za piłką której obiektywnie i tak nie miałby szans zdobyć, do tego pod koniec drugiej kwarty, przy 12-punktowej przewadze:D Mistrz:D!

    (-36)
    • Array ( )

      Ale co Wy tu za farmazony opowiadacie? Herro gra w playoff mode, walczy o piłki i nie kalkuluje czy sobie coś zrobi. To nie jest tłuk co wali pięścią o ścianę czy inna gaśnice. Jakby zawodnicy kalkulowali czy coś może im się stać w każdej akcji to by nawet do zbiórki nie skakali.

      (42)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Z racji na pore moglem obejrzec Lakersów. Ale ten młody młokos to jest fajny grajek. Jak trzeba podac – poda. Obronca pod zasłoną – pyk trójeczka. Wszystko w swoim tempie, trochę taka bieda wersja Luki.

    Wlosy z głowy rwałem jak AD wymruczał pod nosem, że nie moze ruszac ręką. Ale całe szczęście nastawili typa. Pewnie racja, że przez większość roku bumeluje… łatwo go zbic jak udawane kryształy ze stadionu dziesięciolecia które dumnie reprezentowały status na gibiącej się przy ścianie meblościance. Jednak wczoraj aspirował do roli alfa na boisku które wszak naszpikowane kandydatami do tego miana.

    Pojedynek JJ i AD ozdobą spotkania. Dawno nie widziałem pierwszego w akcji na żywo, ale też jest dzikiem. Zaliczył dzień konia w ataku, jak i chociażby Japończyk Rui, ale przykrył tym niedyspozycje Moranta. Ten akurat zawiódł… kilka głupich strat, zupełnie jakby mozg nie nadążał za zbyt szybkimi członkami. Wygląda efektownie, ale nie przekonuje mnie ani trochę. Nie widzę w nim gotowości do wielkich rzeczy. (Nie mówię o pojedynczych olsniewających występach). Liczę, ze wszystko w porządku z ręką i będzie mógł w nastepnych meczach udowodnic, że się mylę.

    Ale brakuje gabarytu Adamsa. Smuteczeq

    Pan James… zupełnie bez rytmu. Patrzac na linijke wstydu nie ma. Ale nie mozna nazwać tego występu iście królewskim. Nie wiem czy to wina wieku, kontuzji… nie oglądam zbyt często meczów na żywo i w całości.
    Mam mieszane uczucia takze odnosnie chemii między nim a resztą zespołu. Skłonny dalej napinać się po czejsdałnblokach lub wsadach, ale w odniesieniu do zagrań partnerów pozostaje raczej oszczędny w swojej ekspresji.
    Oddał trochę w obronie, samą swoją obecnością stanowi przewagę na deskach.

    Mam mieszane odczucia, z jednej strony ciesze sie, że potrafił stać z boku gdy Reaves kończył Miśki na finiszu, a z drugiej strony mam wrażenie, że nie był do końca ukontentowany takim obrotem spraw. Mocno ufa także swoim umiejetnosciom jako spot up shoter. Pierwszych 4-5 trójek nie wpadło, obronił się tym, że wpadły kolejne trzy. W przeciwnym razie występ byłby bardzo na minus.

    (23)
    • Array ( )

      Widziałem jak Lebron schodził do szatni z nadętą miną. Lub groźną. Jak zwierz po zwycięstwie 🙂 Na pewno chciałby wciąż błyszczeć ponad wszystkimi, ale zdaje sobie sprawę zeby wygrać trzeba się czasem odsunać w cień. Myślę jednak, że jest zadowolony. Jak to powiedział na konferencji – dobry występ chłopaków jest częścią jego liderowania. W razie co zawsze znajdzie powód zeby sobie przypisać sukcesy. Zobaczymy jakim zawodnikiem się stanie. Duncanem i Nowitzkim, którzy biorą mniej kasy czy Iversonem, który nie moze się pogodzić z gaśnięciem. Osobiście nie miałbym nic przeciwko zeby go wytransferowali za dwóch dobrych zawodników. Na pewno Lakers po tych playoffs będą na tyle doświadczeni, ze stary i przepłacony Lebron nie będzie im tak potrzebny. Mogą śmiało budować przyszlosc wokol Davisa, Reavsa, Dlo, Hachimury, Vanderbilta. Zobaczymy jak dziadkowi pójdą playoffy.

      (18)
    • Array ( )

      A mi się bardzo podobało, że LeBron oddał stery w tym meczu chłopakom i wyglądało to na świadome posunięcie. Super bronił z pomocy, kontrolował tempo, inicjował zagrywki, stawiał zasłony. W takiej roli właśnie go widzę na tym etapie kariery. Chyba wszyscy się zgodzimy, że rozumie on koszykówkę najlepiej w zespole i jego obecność wpływa pozytywnie na organizację gry.
      Oddał parę gwiazdorskich rzutów, to prawda, pewnie jeszcze trochę czasu minie, zanim na dobre( jeżeli w ogóle) odda palmę pierwszeństwa. Pamietajmy, że zmiana stylu gry to proces, a nie wciśnięcie guzika ze zmianą trybu. Dzisiaj wykonał ruch w dobrą stronę. W moich oczach dobry mecz.

      P.S.: Przyjdą jeszcze mecze gdzie zespół będzie potrzebował, żeby włączył Turbo i pewnie to zrobi 🙂

      (23)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant czasami ma takie leniwe mecze. Pamiętam jak rok temu przegrywali z Celtics 2:0 , mecz o wszystko , a ten 11 rzutów cały mecz oddał.

    A jeśli chodzi o westbrooka to ciekawy kazus. Nie widziałem jeszcze, żeby ktoś zagrał tak dobrze w obronie i tak tragicznie w ataku . Straty przeplatał z przechwytami. Zbiórki z cegłami. Gdyby na atakowanej połowie sobie więcej odpuścił , to by wygrali większa różnica. Ale to jednak typ , który nie odpuszcza nigdy .

    (29)
    • Array ( )

      Tylko że Celtowie go czasem potrajali, to jak miał rzucać. Piłka w łapie już było dwóch. Tu miałby zdecydowanie więcej miejsca.

      (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak sobie myślę że jakby wrócił hand checking czy inna forma możliwości pogrania w defense przeciwko graczowi z piłką, to może atakujący nie mijał by tak łatwo obrońcy a co za tym idzie nie wbijał by się z takim impetem w 2 linie obrony….

    (18)
    • Array ( )
      Grizzlies na ryby 17 kwietnia, 2023 at 18:23

      I’m him – chyba trashtalk w kierunku pseudo gangsta moranta ktory ma taki tatuaz i tak mowil

      (12)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Z Lakers zeszła presja i to widać. Czas działa na ich korzyść. Zawęzili rotację na playoffs. Każdy gość z ławki może zaskoczyć w ataku. “Wczoraj” Schroder, dziś Japończyk. Jest jeszcze Beasley i Brown. Dziś akurat zimni. W odwodzie nieużywany Lonnie Walker. Jaram się. W Memphis zabraknie weterana i lidera by przejąć serię. Dzięki Reavsowi nikt już nie płacze za Caruso. Zapłacić mu ile trzeba. Można pożegnać Beasleya. Za rzadko jest gorący.

    (34)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant kryty od piłki, podwajany. Indywidualnie często trzymał go KL, więc nie ma się co dziwić że dużo nie rzucał, bo relatywnie mało miał piłkę. Russ w ataku odpuszczany niemiłosiernie, ale w obronie zapie….. aż miło.
    Fajny mecz, sędziowie pozwalali grać, oczywiście błędy też były.
    Fajnie wyglądała wzajemna obrona KD i KL, jeden i drugi świetnie odcinali od piłki, zapowiada się fajna seria.

    (16)
    • Array ( )

      Też podobało mi się krycie przed podaniem. A KL był tak zajechany że w końcówce nie mógł do piłki wyjść. West też fajnie z ambicja Duranta presowal. Widać że mu na nim zależało 🙂

      (12)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    A😁👍dmi😁n prooo😅😅😅styyy😅tuuutka 👍👍b👏ukm👌👌👌ach👍👍👍era😅😅🥳🥳👏👏👏

    (-42)
    • Array ( [0] => administrator )

      od wczoraj napisałeś 103 komentarze w tym samym tonie
      Całodobowa linia bezpośredniego wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego:
      800 70 2222

      (93)
    • Array ( )

      najlepiej zbierający rozgrywający w historii. Bez dwóch zdań. Kiedyś Gobertowi wyrwał z łap 4 piłki na desce w jednym meczu, dzisiaj Aytonowi sprżątał piłki sprzed nosa.

      (32)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Booker mistrz! Dostal od Westa najczystszy z czystych blok i jeszcze macha lapami do sedziow… jest jak przed rokiem, zaczely sie playoffy i wymuszacze fauli nie ogarniaja, ze im sie nie gwizdze

    (21)
    • Array ( )

      Przez te machanie łapami jeszcze dał się nabić piłką. Piłka meczowa dla Russa.

      (26)
    • Array ( )

      To prawda, ta piłka była do uratowania, ale zanim opadł na ziemię już płacz. To jest obraz dzisiejszej NBA w pigułce, gdyby taki Booker czy nie daj Boże Harden mieli zagrać przeciwko Starksowi czy Derekowi Harperowi z czasów NYK, to by nie wyszli z 10 punktów …. W połowie meczu wymagali by pomocy psychologa, masażysty, telefonu od mamusi czy innego “Kołcza” potakiwacza, żeby w ogóle wrócić na parkiet.
      To zwycięstwo jeszcze nic nie zmienia, Suns grali słabo, a wynik i tak był bliski. Jednak Suns mogą się przejechać na tym, że Durant nie jest w optymalnej formie, a głębi składu po transferze brakuje. RW w obronie wygląda jak zajączek z reklamy Duracell, widać że motywacji i chęci do pracy nie brakuje. Gdyby tak udało się dojść do finału konferencji LAL i LAC, to byśmy mieli serię !!!

      (25)
    • Array ( )

      Andre3000 Durant nie w optymalnej formie? 😀 27/9/11 na skuteczności 50/43/100 to nieoptymalna forma? To ja chcę go widzieć cały czas w takiej. Nie jego wina, że Monty jako trener się mocno opuścił w tym sezonie i odwala dziwne akcje z rotacja czy brakiem nowych zagrywek, samym hiszpańskim P&R (choćby w 10 wariacjach) nie da się wygrać serii PO. Pozdro ✌️

      (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny mecz Clippers, Westbrook w obronie ciężko zprdł i brawo dla niego. W ataku musi po prostu grzać na kosz ile ma mocy i zbierać faule Słoneczników. Zresztą w studio u O’Neala zbierał bardzo dobre opinie za ten mecz, posłuchajcie sobie.
    Jedyny moment gdzie mnie wątroba i oczy zabolały to kroki Kałaja w 4Q około 5 minuts left.😖 Poza tym świetny występ.

    (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Przepraszam bardzo, ale czy ktoś wspominał że Brook Lopez to jakiś obrońca roku czy coś?
    Ja wiem, że system, ustawienie trenera itp, ale jakby mi gościu rzucał sprzed twarzy z półdystansu to bym się zagotował i wyszedł wyżej do niego go kryć. Tymczasem Bam całą drugą połowę otrzymywał piłkę na wysokości trójki, jak handoffs nie wyszło – dwa koziołki w stronę kosza i w pape Lopeza. Będąc zawodnikiem strasznie bym się zagotował. Zresztą nie tylko Bam mu rzucał, Struss czy Jimmy też regularnie go sprawdzali.
    Generalnie Miami przy takiej intensywności jest w stanie sprawić niespodziankę, ale to na razie jeden mecz, więc nie ma co ferować wyników. Herro nie wróci, ale Giannis na jakimś etapie może.
    Bobby Portis – nie mogę na gościa patrzeć – uderzenie w plecy Lova gdy ten szykował się do zbiórki – czyste frajerstwo – dziwne bardzo że nie było flagrant.

    (7)
    • Array ( )

      Brook Lopez nigdy nie byłby kandydatem do DPOY bez Greka. Wybitnie pokazał to ten mecz. Kiedy Brook był rozdarty między wyjściem wyżej na półdystans do Bama(inna sprawa, że robił to woooolno), a pilnowaniem obręczy. Gdy obok jest 820cm rozpiętości skrzydeł Giannisa, ciężko ukarać jego wolne nogi.

      (2)
    • Array ( )

      Tak, finalista DPOY.
      IMO, jeżeli trener każe się cofać to powinien się cofać, nawet jak dostaję raz po raz w papę. Trener jest od decyzji taktycznych. Wszystkie pięć osób w obronie ma działać wspólnie – jeżeli każdy zacząłby podejmować decyzje wbrew wcześniejszym ustaleniom (nawet jeżeli obiektywnie słuszne) to wprowadza to chaos, rotacja się gubi i oddajesz łatwe punkty.
      W idealnym świecie Brook i Budenholzer wyjaśnią to sobie po meczu i wprowadzone zostaną poprawki do taktyki ale Mike’owi dość daleko do ideału 😉

      (14)
  12. Array ( )
    miś4kontratakuje 17 kwietnia, 2023 at 17:29
    Odpowiedz

    To że najlepszymi strzelcami LAL byli Hachimura i Reaves to niewątpliwie fluke. Szansa jak 1/1000 (?). Ale świadczy też o dobrym prowadzeniu drużyny, wychwytywaniu zawodników gorących danego dnia.

    I co rewaluujecie już swoje typy odnośnie pierwszej rundy PO, po pierwszej serii spotkań, czy jeszcze nie?

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedź Pan na ryby! Nie wiem co to za obietnice ws. LaC, ale jako umiarkowany ich fan jestem zawiedziony. Ps. Znacie jakiś inny fajny portal o NBA?

    (11)
    • Array ( )

      Admin jest po prostu wybiórczy, bo przeszkadza mu load management w wykonaniu Kawhi’a i bojkotuje LAC, natomiast kiedy dzielni wojownicy (celowo minuskułą) kontuzjują Kawhi’a, a publiczność śpiewa po tym zdarzeniu MVP w kierunku Zazy Pachuli lub gdy Dureń Green staje na klatce piersiowej Sabonisa (to wprawdzie z wczoraj) i udaje, że był za nogę trzymany, to wtedy wszystko jest w porządku i można się zachwycać jaki to wielki zespół. Tego typu numerów w ich wykonaniu było zresztą więcej. Również wtedy gdy LBJ chodzi po boisku kiedy trzeba bronić i ma -37 +/-, to nadal wspaniały kozak i najlepszy mistrz… Szkoda…

      (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesli chodzi o Lakers to ich tegoroczna przygoda z Play Off zalezy glownie od zdrowia Davisa (bo forme ma wyborna). Hachimura juz drugiego takiego meczu nie zagra a co do Reavesa to ciagle nie jestem przekonany – przypomina mi troche Woody Harelssona z “White men can’t jump”. Wczoraj wszystko wygladalo fajnie ale kto ogladal ten wie, ze mecz sie rozstrzygnal w koncowce kiedy na parkiecie nie bylo juz Moranta, ktory notabene zagral bardzo slabe zawody. Memphis w tym sezonie juz udowodnili, ze bez Moranta moga wygrywac ale chyba jednak maja za krotki roster.

    Co do Milwaukee wypadek przy pracy.

    A propo Goberta to chyba jednak troche Jokera spowolnil. 13 punktow i 14 zbiorek to statsy na poziomie Gortata a nie kandydata do MVP.

    (-6)
    • Array ( )

      Nie Clippers – Kawhi Leonard. Za load management wdrożony w połowie meczu 😆

      (11)
    • Array ( )

      Lepszy “load management” w połowie meczu niż stanie na boisku albo kontuzja. Co nie zmienia faktu, że load management to rak.

      (10)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    jechać grizzlies ile wlezie, nie przestawać, popatrzymy jak ta ekipa dogorywa, nie lubię bandyterki, życzę tak wysokich kontraktów, że składu nie udźwigną za chwile Hue Hue

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozmawiałem kiedyś z koleżanką, aspirującą pisarką, o trudnościach w tym rzemiośle.
    Śmiało stwierdziła, że najtrudniejsze jest opisywanie scen miłosnych – no bo albo piszesz o kwiatuszkach i wychodzi infantylnie i czytelnik prędzej parsknie śmiechem niż poczuje emocje które kierują bohaterami, albo piszesz bardziej dosadnie ale wtedy cieka jest granica, między wyrażeniem pożądania a pisaniem ordynarnego pornosa.
    I tą oto anegdotką chciałbym docenić akapity o Jimmym Butlerze. BG nie zawodzi – zarówno pod względem analitycznym jak i artystycznym 😉

    (22)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajne mecze! Zaczęło się!
    Obejrzałem LAL i Memphis i mam nieodparte wrażenie, że bez Moranta na parkiecie drużyna grała szybciej, bardziej zdecydowanie, mniej schematycznie i odrabiała straty. Natomiast jak tylko wchodził Morant, gra się spowalniała, robiła się łatwa w odczytaniu, czytaj próba ominięcia obrońcy, ciąg na kosz i albo rzut z jakiejś trudnej pozycji albo próba oddania piłki do stojącego wolnego zawodnika. Morant jest oprócz tego za mały, za mało waży i od razu widać braki w obronie. Ręka ręką, ale chciałbym od niego więcej szybkości. Tym mogą zajechać Lakersów.

    (9)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Kevin stoi jak dąb wrośnięty korzeniami 15 metrów wgłąb od pół godziny przed linią szarży, a ten komediant w szarym wdzianku puka się piąstkami w swe wątłe bioderka.

    W baniak się puknij, gamoniu jeden.

    (7)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    60% za 3 Miami? To se nevrati. Bucks grali jakby mieli związane jaja albo 2 miesiące wakacji.

    Kawhi zrobił co miał zrobić. Przeciągnie serię na swoją stronę. Oj trzeba będzie odszczekać i zacząć pisać o The Claw.

    To już nie ten Durant w play offs. Siódma z rzędu porażka w PO. Jest wielki ofensywnie ale coś już mu uciekło z tej koszykarskiej boskości.
    Przywoływanie ośmiu wygranych z ogórkami w sezonie regularnym to żadna dominacja.

    Sorry ale jak czytam, żeby sprzedać Lebrona lub Draymonda Greena to mi się śmiać chce. Równie dobrze można by wtedy wszystko zaorać i zacząć budować od nowa, bo nie będzie wygrywania bez liderów i tzw. mózgów operacji.

    (-3)
    • Array ( )

      Draymond to zawodnik unikalny, basketball IQ poziom high. Na statsy nie ma co patrzeć. Jego wpływ na bronionej połowie jest niezastąpiony.

      (7)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak na razie taktyczne wywijasy Admina przegrywają z koszykarskim rzemiosłem i pomysłami trenerów. Ale to pierwsze mecze. Wtedy najłatwiej o niespodzianki. Brakuje wzmianki, że mecz przegrały rezerwy Słoneczników i brak Payna.

    (13)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby przypadkiem Clippersi zdobyli pierścienie (w co nie wierzę), to u Bartka chyba all hell would break loose i w ogóle przestałby pisać tutaj :f

    (10)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbroock można lubić nie lubić ale za te zawziętość nieustępliwośce walke na 100 proc zaangażowaniem godny pitbulle czy mu wchodzi nie wchodzi gra na maksa daje z siebie wszystko uczciwie zapierdala na swoją gaże za to czapka z głów.

    (21)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Proponuję aby nie promować teorii ras ludzkich (a propos tekstu o Jimmim) bo w sensie biologicznym coś takiego nie występuje

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Komentarz odnośnie Ja Moranta mistrz!XD

    Co do Jimmy’ego Butler’a i porównania do MJ’a aż się ciśnie na usta jaki ojciec, taki syn;-) PDK

    (3)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Booker byłby faulowany na 12 sec do końca, przy rzucie za 2, kiedy przegrywali 3 i nie mieli już czasu do wzięcia. Kluczowa to była wcześniejsza akcja, w której Clippers trzy razy ponawiali i z 1.08 do końca i punktu przewagi zrobili 17 sec i +3. Chwilę później jeszcze zmusili Paula do wzięcia ostatniego time-outu przy wyprowadzaniu piłki z boku. Suns to jednak frajerzy muszą być, wystarczyło wyjść i zagrać co lubią i mieliby pewne zwycięstwo, a oni zaczęli od grania tego, na co im Clippers pozwalali… bez sensu. Pewnie gdyby zagrał w Clippers najemnik Kawhi, ekipa Tyrone’a Lue wygrałaby wyżej… ale czekaj, czekaj przecież Kawhi zagrał wczoraj i zdobył okropne , najemne 38 punktów… za co powinien zostać po trzykroć owiany nimbem prominencji :D:D:D

    (2)
    • Array ( )

      Booker nie był faulowany. Jeśli trafisz najpierw piłkę (a tak było), przewinienia nie ma. No chyba, że wpadniesz komuś przy okazji na głowę 😉

      (0)
    • Array ( )

      Oglądałem kilka powtórek i wciąż nie byłem pewien, czy Russell najpierw dotknął piłkę. Bardziej chodziło mi o to, że kluczowa była wcześniejsza akcja, ponieważ trwała aż 51 sekund i skończyła się 2 punktami. Booker, nawet gdyby trafił to i tak Suns byliby -1 na 10 sekund do końca i musieliby faulować nie mając już czasu do wzięcia, szanse na zwycięstwo byłyby i tak znikome.

      (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu