fbpx

NBA playoffs 2024: Luka Doncic postawiony na nogi | Tatum i Horford stoją za awansem Celtics

30

Dzień dobry Państwu, śpieszę z doniesieniami zza oceanu, trochę później niż zwykle, ale musiałem odespać. Patronami dzisiejszego odcinka są Robert OpłatkowskiDonald T oraz Kamil Woj dziękuję w imieniu swoim i ferajny. B

Mavs 104 Thunder 92 [3-2]

117 -> 110 -> 101 -> 100 -> 92 zdobyte punkty OKC w kolejnych meczach serii. Czy widzicie trend? Thunder to zespół biegowy, dominujący na otwartej przestrzeni, polegający na motoryce i entuzjazmie wynikającym z energii, którą kolektywnie generują. Dziś po raz kolejny dostali w łeb na zbiórce (46-33) w punktach drugiej szansy (12:5) a nawet z kontry (10:8) mimo zaledwie sześciu popełnionych strat. Kluczowy moment spotkania to zejście z parkietu Shai G. Alexandra na początku drugiej połowy i szarża gości 12:0.

SGA swój przydział zadań wykonał: 30 punktów 6 zbiórek 8 asyst 12/22 z gry, ale potrzebnego wsparcia nie otrzymał. Kibicom wydawało się, że odsunięcie Josha Giddeya, którego w pierwszej piątce zastąpił strzelec Isaiah Joe, automatycznie zniweluje bolączki ofensywne zespołu, ale tak się nie stało. Poszukamy odpowiedzi? Jak to jest, że tak atletyczne, wybiegane chłopaki z pierwszego miejsca na liście zachodniej konferencji, przez cały sezon zaliczające średnio 120.1 punktów (!!) nie mogą w playoffs dobić do stu punktów? Przecież ich Mavs jakoś wielce nie tłamszą, przypominam: tylko sześć popełnionych strat. O co zatem chodzi?

Jalen Williams i Chet Holmgren zdecydowanie zbyt grzeczni, zbyt pasywni! Rozumiem twardą linię sędziowania, ale zbyt mało jest ataków, a zbyt wiele pump fakes i poszukiwania jajek w majtkach. Wstawiony specjalnie na tę okazję, namaszczony starterem Joe lata jak kurczak z odciętą głową (2/9 z gry). Za to po drugiej stronie…

Luka postawiony na nogi, powróciły jego pick and rolle z wysokim, więc oglądaliśmy naprzemiennie loby bądź floatery. Fizyczność  i przewaga gabarytów znów dały znać o sobie. Holmgren przez 40 minut zbiera cztery piłki. Thunder nie mają innego wyjścia jak kolejny raz twardo podwajać, co otworzy trójkę, ale muszą zaryzykować. Myśleli, że Doncic już się fizycznie nie otrząśnie, że kontuzja go ograniczy totalnie, a tu niespodzianka: 31 punktów 10 zbiórek 11 asyst 12/22 z gry, czyli identyczna skuteczność co Shai.

Słyszę, że gdyby to była runda zasadnicza Luka byłby na aucie przez co najmniej dwa tygodnie. Poddawany jest 2-3 godzinnym zabiegom rehabilitacyjnym dziennie [Jared Greenberg, reporter przyklejony do Mavs z ramienia stacji TNT]

To plus dwaj kreowani wysocy (Gafford i Lively: 20 punktów 17 zbiórek) oraz kolejni dwaj atletyczni łatacze dziur wszelakich, snajpery za trzy cztery: PJ Washington + Derrick Jones Jr = 29 punktów 11 zbiórek 5 asyst 5/12 zza łuku. Kiedy ten pierwszy złapał szybkie dwa faule, drugi przejął jego obowiązki. Już nawet Kyrie nie wspominam, na którym od paru meczów skupia się większość uwagi defensywnej gospodarzy oraz Tima Hardawaya Juniora, który grając z urazem pozostaje nieprzydatny, w obronie całkowicie na minus (i dlatego nie gra prawie). Lively celowo faulowany odpowiada 5/6 FT!

No dobrze, jak należy oceniać wygenerowane przez Thunder pozycje strzeleckie? Były przeciętne, a ich egzekucja zdecydowanie poniżej przeciętnej: 10/40 zza łuku! Tupac Shakur żyłby nadal, gdyby strzelał do niego któryś z graczy OKC! Wiem, wiem chronologia się nie zgadza, żadnego z aktywnych członków rotacji Thunder nie było jeszcze na świecie gdy ginął 2Pac, ale wiecie jak to jest z artystami, żyją dopóki ich twórczość wciąż wpływa na żyjących… no i właśnie: jaki jest Wasz ulubiony numer Tupaca?

Alert: chodźmy dzisiaj pograć w kosza na dwór, słońce pięknie świeci, nie jest za gorąco ani za zimno i nie ma nic lepszego niż piłka wpadająca do siatki. Wracając do Oklahomy, wiecie że Thunder w rundzie zasadniczej za trzy rzucali najlepiej (38.9%) prawda? W tej serii, nie licząc pierwszego meczu, nie mogą wyjść z trzydziestu procent.

Nie ma ludzi, nieistotne jak bardzo doświadczonych, którzy nie mieliby kryzysu na przestrzeni całej serii meczów playoffs. Ci goście odbiją w górę, to bardzo dobrzy zawodnicy i mam do nich pełne zaufanie [trener Mark Daigneault na temat Holmgrena i Williamsa]

Odbiją w górę, owszem, ale najpierw muszą odebrać lekcję. Tu chodzi o względy przede wszystkim mentalne, patrz Anwil Włocławek. Dla niektórych czasem wielkie światła są oślepiające, trzeba czasu by przywyknąć, a niektórym nie jest to w ogóle pisane. W offseason Thunder muszą szukać “czwórki” swego Aarona Gordona (203 cm 106 kg). J-Dub z musu grający jako power forward (196 cm 90 kg)  to przestrzelony pomysł, zwłaszcza że za plecami ma równie rachitycznego centra. Sami widzicie, próbowali z Gordonem Haywardem (201 cm 102 kg) ale gość po kontuzjach jest cieniem samego siebie.

Cavs 98 Celtics 113 [1-4]

Smutna końcówka sezonu w wykonaniu Cleveland, zespół ostatecznie posypał się zdrowotnie, w eliminacyjnym meczu nie mogli skorzystać z usług Donovana Mitchella, Jarretta Allena ani Carisa LeVerta. Liderem składu był więc bezwzględnie Darius Garland, który zawiódł totalnie oczekiwania: 11 punktów 4/17 z gry 9 asyst w czasie 44 minut. Na piłce więcej grał Max Strus: 12 punktów 9 asyst 7 zbiórek, Garland miał latać jako strzelec… i gdyby zademonstrował choć przeciętną skuteczność / decyzyjność mogło być ciekawie, bo Cavs nie zamierzali odpuszczać.

Mobley, Strus, Marcus Morris, Sam Merrill walczyli jak lwy i trafiali rzuty. W szczególności Mobley (33/7/4) oraz niezastrzeżony free-agent Morris: 25 punktów 5/6 zza łuku. Przez trzy i pół kwarty szli łeb w łeb, zdecydował finisz. Na odchodne trener JB Bickerstaff uznał sezon za sukces, to znaczy “poprawę względem zeszłego roku”. Jestem ciekaw czy tak samo widzą to sztabowcy Ohio oraz co postanowi gwiazda składu Donovan Mitchell, dla której czysto teoretycznie przyszły sezon będzie rokiem kontraktowym. Jeśli wyrazi niezadowolenie pozostaniem w klubie, Cavs nie będą mieli innej opcji jak poszukać transferu. Ryzyko odejścia z wolnej stopy będzie dla Cleveland niepowetowaną stratą itd.

Z jednej strony Morris, z drugiej zagrzał nam się inny weteran Al Horford. W kolejnych grach rzucał jak kulą w płot, ani nie zachwycał defensywnie, ale tym razem jego wkład zdecydował o zwycięstwie: 22 punkty 15 zbiórek 5 asyst 3 bloki 6/13 z dystansu. Cavs zaryzykowali w obronie i się nadziali. W obronie? Horford jest głównym powodem dla którego Garlandowi tak nie poszło w tym meczu, wybronił większość izolacji. Energetycznie był najlepszy (patrz zbiórki) za co otrzymał nagrodę w postaci okrzyków “M-V-P” ze strony TD Garden. Przypominam, gość za chwilę skończy 38 lat.

Na koniec Jayson Tatum, czyli gwiazda serii. Ciężki początek, fantastyczna końcówka. Dziś w nocy 25 punktów 10 zbiórek 9 asyst, 4 przechwyty +18 wskaźnika plus/minus. Nie forsował, przykładnie podawał na wolne pozycje, w każdej części boiska jego pozytywny wkład był odczuwalny. Dziś z uznaniem dla zasług i dyspozycji weterana, wycofał się nieco w cień jak przystało na lidera zespołu z mistrzowskimi aspiracjami.

No i teraz ciekawe, czy w finale konferencji doczekamy się świętej wojny pomiędzy Bostonem i Nowym Jorkiem? Wszystko na to wskazuje !

Dobrego dnia dziadki i dziatki! BG

30 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    How long will they mourn me? … mógłbym słuchać non stop 🙂 z resztą 2pac miał dużo świetnych utworów, chociażby: When I get free… polecam jak ktoś nie słyszał

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek dzisiaj wyjatkowo łagodnie o Bostonie i o dziwo pozytywnie o Tatumie.

    Kibicuje Celtics, ale grają taką ujnie, że glowa mała. ISO – reszta stoi, absolutny brak gry piłka, 2-3 podania na posiadanie, 15 sekund klepania w miejscu i rzut z nieprzygotowanej pozycji. W obronie leniwie.

    W tym meczu Tatum faktycznie trochę mniej palowal, Al zjadł dobry obiad, ale generalnie to jest padaka.

    Ponad 3 kwarty wyrównane, w czwartej kilka sensownych akcji, po których wpadła piłka, było trochę więcej energii w obronie, odskoczyli na kilka/kilkanaście punktów i wtedy Cavs padli.

    Piszę to z perspektywy kilku sezonów śledzenia Celtics. Może i wygrywają, ale fun z oglądania najmniejszy od dawna. Cavs powinni rozjechać, a tu prawie Morris ich wyruchał.

    Ta drużyna nie wygląda, jakby miała coś wygrać

    (17)
    • Array ( )

      Boston kręci więcej asyst w meczu niż Mavs z Donciciem, który uważany jest za wybitnego podającego, kreatora gry itp itd.
      Ja bardzo nie rozumiem takiego krytycznego spojrzenia na Boston.
      Takie Mavs z Luka i Kyrie gra same izolacje i wszyscy pieją z zachwytu nad tą dwójką. JT i JB grają ISO i już się to nikomu nie podoba, źle to wygląda, tak się nie da wygrywać.
      Shai robi 30 pkt z 25 rzutów? Super lider, sam ciągnie zespół itp itd. Tatum robi 30 pkt z 25 rzutów? Strasznie cegli, słabo, miękki lider.
      Boston super-team mimo, że opiera swój trzon na ludziach z draftu, a ściągnął do zespołu 1 świetnego gracza i zadaniowców jak Holiday i White. Ale już MIN to nie super team mimo, że budują zespół tak samo. Mają 2 gwiazdy z draftu (Towns i Antek), mają doświadczonego weterana (Conley), mają zadaniowców, ściągnęli wysokiego z maxem (Gilbert jak Porzingis) i Raid jak White ciągnie gdy siedzi. Ale Mina jest lubiana i ich się nie krytykuje.

      Boston jako zespół ma cholernie ciężko. Nie jest zbyt lubianą organizacja i wszystko co robią jest źle, a robią dokładnie to samo co inne zespoły ale te inne zespoły już są za to chwalone.

      (8)
    • Array ( )

      Uważam, że się oszczędzają przed finałami. Nie grają na 100% celowo, stracili Porzingisa, myślę, że wiedzą co robią i co mogą stracić 😉

      (-1)
    • Array ( )

      Nie wierzę, że rocznik 83/84 nie zna chociażby:To live & die in LA… albo Life goes on. Przecież to na vivie kiedyś non stop leciało 🙂 każdy z nas to oglądał/ słuchał 🙂

      (4)
    • Array ( )

      @Attack
      Jestem ciut starszy niż 83/84 i nie znam ani pół kawałka żadnego rapera – z prostej przyczyny, nienawidzę rapu na równi z disco polo i w ogóle jakiegokolwiek popu 🙂

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Hał hał hał, zakończył się sezon Cavs i muszę odszczekać to co napisałem na początku sezonu: Don Mitchell nie okazał się największym wrzodem Cavs, nie licząc kontuzji zagrał dobry sezon, bez dram, ciągnął zespół w górę a nie w dół. Pomyliłem się w ocenie gościa. Sorry Donovan…

    (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    No i profesor zwyczajny Edwards zmiótł z powierzchni ziemi ekipę z Colorado z abiturientem Jokiciem na czele!

    (5)
    • Array ( )

      Czyli co, znowu można porównywać Edwardsa do Jordana? Trochę mnie śmieszą te zmiany narracji po każdym meczu.
      Naprawdę Jordan był lepszy w wieku 22 lat i więcej pokazywał w PO w starciu z najlepszymi? Nie przydarzały mu się nigdy słabsze mecze? Jeśli dobrze liczę, to dopiero w wieku 25 lat pierwszy raz wyszedł z pierwszej rundy, a tak to zbierał baty. Grał bardzo dobrze, ale gorsze mecze też się pojawiały, no i przede wszystkim nie wygrywali.
      Co chcę przez to powiedzieć, to że moim zdaniem Edwards jak najbardziej na tym etapie zasługuje na takie nobilitujące porównania. Zobaczymy jak się będzie rozwijał w kolejnych sezonach, na jakiego lidera wyrośnie i kiedy przyjdą sukcesy (nadal ma szansę na taki w tym sezonie, choć osobiście stawiam na Denver w game7).
      Pozdro ekipa 🙂

      (5)
    • Array ( )

      @Wojtu. Zobaczymy jaką.będzie narracja po G7. A poważnie , Edwards jak najbardziej w tym wieku zasługuje na te porównania. I może osiągnąć sukces szybciej niż Jordan, bo już ma swoich Pippenów.

      (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dajcie spokój z tym OKC. To się skończy tak samo jak poprzednio – wielki hype na młodą drużynę, która teraz musi dostać kilka razy w papę, żeby być gotowa na wygrywanie, a jak już będzie gotowa na wygrywanie, to pojawi się ktoś lepszy, jeśli wcześniej nie rozleci się przez salary. Nawet lider podobny – niekoniecznie robiący innych lepszymi zawodnikami i z dyskusyjnymi wyborami modowymi

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu