fbpx

NBA playoffs: Boston versus Indiana | zapowiedź serii

24

Sponsorami dzisiejszego odcinka są:

  • Tomek Ko
  • Marcin Tyrpa
  • MM Stefańscy
  • Michał Machał
  • Tomek B83
  • Grekool
  • Kuba Szumiło
  • Piotr Janus
  • Reklamowo
  • T Śmigiel
  • Adaś Xk
  • Mariusz Max Kolonko
  • Demg
  • M Plewako

Nie wiem co powiedzieć, dziękuję i polecam się na przyszłość. Miło, że doceniacie moje pisarskie starania na przestrzeni lat, a powyższe jest najwyższą formą uznania dla internetowego twórcy. Zapraszam do lektury! BG

Dziś będą przepowiednie dotyczące rozpoczynającej się w nocy serii Indiana vs Boston. No widzicie, miała być święta wojna z Nowym Jorkiem, w sklepach i u fryzjera już trwały werbalne przepychanki, a tu proszę. Na koniu wjeżdża ubrany cały na biało Tyrese Haliburton i nie zamierza brać jeńców. Jak tam zdrowie Kristapsa Porzingisa? Kto uważa, że to będzie spacer dla Celtów ten się może srogo przejechać. Zobaczmy.

Pacers vs Celtics – analiza serii finałów konferencji

Wiecie, trudno czyta się zespoły o tak wielkiej dynamice ofensywnej, w ogromnej mierze opierające się na rzutach trzypunktowych, na dodatek o dość szerokich jak na playoffs rotacjach. Bukmacherzy dają na wejściu 10.5 punktów przewagi gospodarzom i pewnie mają rację.

Przewaga parkietu wiadomo, ale przede wszystkim: Pacers otrzymali tylko jeden dzień przerwy po maksymalnym wysiłku siódmego meczu w Madison Square Garden! Nawet jeśli mówimy o najlepiej wytrenowanych i najprędzej regenerujących się koszykarzach świata, układ nerwowy również ma co nieco do powiedzenia. Nie da się startować w zawodach dzień po dniu! Głowa odmawia posłuszeństwa, nie jesteś zdolny do wejścia na pełne obroty kiedy przedwczoraj z nich zszedłeś.

Kolejna sprawa: przygotowanie taktyczne, głowa pełna podpowiedzi, założeń, setów. Celtowie wkuwają od tygodnia, ci dostali mini segregator w samolocie, przy którym pewnie zasnęli. Pamiętajmy, że Rick Carlisle to jest trener lubiący kontrolę, jak zauważycie, każdorazowo pokazuje set/ zagrywkę, którą mają lecieć. Z tego samego powodu nie dogadywał się w przeszłości z takimi ludźmi jak np. Rajon Rondo w Dallas, ale Hali to jego pupil i toksyny w szatni Pacers nie ma, przynajmniej ja nie wyczułem.

Boston to co innego, sporo dobrego wnieśli tutaj Derrick White i Jrue Holiday, quasi gwiazdy, których praca często bywa niewidoczna, ale po latach ja wciąż nie mogę przekonać się do Tatuma i Browna jako liderów mistrzowskiej ekipy. Być może niegdysiejszy head coach, obecnie generalny menadżer Brad Stevens zmontował skład, który mimo łupanych naprzemiennie izolacji jest w stanie się obronić na tym etapie playoffs, ale dopóki tak się nie stanie, produkt który nam od pięciu sezonów sprzedają Celtics nie ma certyfikatu mistrzowskiego. Tutaj nie ma zawziętości na poziomie Minnesoty czy Nowego Jorku, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że obaj J’s pod presją wolą raczej wykonać krok w tył niż podobnie jak Edwards czy Hart skoczyć na główkę w nieznany akwen.

Mamy analizować dane? Proszę bardzo, tylko na co nam one? Indiana generuje w tych playoffs 31 otwartych rzutów średnio w meczu. Rozumiecie: strzelec i nikogo w promieniu półtora metra. Boston jest pod tym względem na ostatnim miejscu: 14 otwartych rzutów. Tylko z kim oni grali? Indiana z gamoniowatym Milwaukee bez Giannisa oraz Nowym Jorkiem również uprawiającym drop coverage, na dodatek nie wyrabiającym zdrowotnie w ostatnich meczach. Boston z kolei widział genialne defensywnie Miami (szkoda tylko, że z powybijanymi zębami) oraz (równie bezzębne) Cleveland grające bez centra, czyli mobilne i sprawne. Także to kwestia rywala, nic innego.

Jedni i drudzy w obronie opierają się na grze indywidualnej, zasadniczo nie podwajają, o ile nie chodzi o mutantów pokroju Joela Embiida schodzących poniżej linii rzutów wolnych. Obie strony dysponują gwiezdnym pyłem, wysokim zdolnymi rozciągać grę dalekimi rzutami oraz ławką rezerwowych wnoszącą jakość, dynamikę, iskrę, zawziętość.

Tatum i Brown zdają się posiadać najwięcej talentu 1v1, ale Turner i Siakam mają lepsze warunki w drugiej linii, a Haliburton to jedyny rasowy playmaker na placu. Patrzę w raport przedmeczowy i widzę, że Łotysz Kristaps Porzingis OUT. Robi się ciekawie, bo dobrze posmarowana (masłem) Indiana to naprawdę jest agregat do zdobywania punktów i nie ma znaczenia kogo mają naprzeciw. Awans do finału Play-In Tournament to nie był przypadek, ale jest warunek: Haliburton musi szukać zdobyczy punktowych. Ich kryptonitem są dominujące warunki fizyczne rywala, ale tego Boston aktualnie nie posiada. Al Horford mierzy 206 cm wzrostu i ma 37 lat. Bywa, że biega po placu jak blaszany rycerz, sztywny cały jak pal Azji. Matchups?

  1. Haliburton vs White
  2. Nembhard vs Holiday
  3. Nesmith vs Brown
  4. Siakam vs Tatum
  5. Turner vs Horford
  6. McConnell vs Pritchard
  7. Toppin vs Hauser
  8. Jackson vs Tillman
  9. Shepard vs

Hali ma na sobie White’a, ale po zasłonie będzie switchowany / przekazywany więc nie ma się co przywiązywać do matchupu. White to znakomity, upierdliwy stoper, dynamiczny, szybki, potrafiący sprzedać czapę zza pleców albo z pomocy. Pytanie brzmi ile wniesie jako strzelec.

Nembhard wobec kontuzji Mathurina wyrasta na wielką postać w klubie, pewny w ataku, korzystający z uwagi poświęcanej kolegom, a przede wszystkim grze pick and roll Haliburtona i Turnera. Kurcze, im więcej nad tym myślę, tym więcej podobieństw znajduję. Boston oczywiście wysokiego picka będzie przekazywał, ale kto powstrzyma Turnera wyskakującego na ósmy metr (jak Porzingis) albo Siakama ustawionego tyłem do kosza czy rozdającego podania ze środka? Myślę, że Pacers są przygotowani i bez Łotysza stanowią nie lada wyzwanie dla Bostonu! Tutaj nie może być mniej niż sześć meczów!

Na miejscu Joe Mazzuli skupiłbym wysiłki na zatrzymaniu właśnie wkładu takich ludzi jak Nembhard czy Nesmith, z ławki wiadomo: McConnell. Zwłaszcza ten pierwszy powinien dostać szlaban na jeża i postać Jrue Holidaya jest tutaj znakomita. Oczywiście nawet Jrue wszystkiego nie ustoi, wpadnie kilka koszy z tranzycji, ale lepszego obrońcy na pozycję dwa nie znajdziesz. Pytanie brzmi jak mocno Jrue będzie pracował na low post vs Siakam, bo Tatuma w obronie trzeba będzie oszczędzać, bo nie wydoli. No i właśnie, mówimy “oszczędzać” traktując gościa jak mięczaka. Coś w tym jest. Kto oszczędza takiego np. Edwardsa?

Brown vs Nesmith to wydaje się oczywisty matchup, z równie oczywistą przewagą dla C’s. Tylko jak pewny będzie kozioł Jaylena, ile strat popełni, jak będzie wyglądał atakując closeout? Pacers nie dadzą mu rzucać ze stacjonarnych pozycji, będzie musiał penetrować, a tam będą czekali Turner bądź Siakam, którzy na pewno sprawdzą dyspozycję dnia zza łuku Horforda. Big Al – kluczowa postać! Jego skuteczność rzutów wiele nam powie. Czy Nesmith będzie dmuchał w ucho któremuś z J’s jak Lance Stephenson LeBronowi przed laty? Czy pojawi się, uruchomi jakiś zawadiaka? Wiecie, gdy nie ma przewag, czasem trzeba poszukać nieszablonowych rozwiązań i nierzadko trenerzy maczają w tym palce.

Runda zasadnicza to 3-2 dla Bostonu, a wszystkie pojedynki po 250 punktów. Tym razem będzie trudniej (buki szacują 220 punktów w sumie) gwizdków mniej, trzeba się będzie posiłować, wywalczyć swoje techniką i zawziętością. No i tutaj chłopcy Carlisle’a pokazali, że dobrze znoszą presję. Ciężar oczekiwań ciąży bardziej Celtom, po których wszyscy spodziewają się pierścienia. Na razie wyzwaniem będzie wygrać pierwszy mecz u siebie. Start o drugiej w nocy czasu polskiego, oglądamy? Typ: Boston 4-3, ale jedna krzywa akcja / podkręcona kostka i seria może pójść dla Indianapolis. To naprawdę nie będzie spacer.

Kluczowe aspekty:

  • selekcja rzutowa / jakość generowanych pozycji BOS -> jeśli nadzieją się na kontrę, pójdzie lawina
  • obie strony zaliczają przestoje za sprawą wysokiego wolumenu oddawanych trójek
  • Hali będzie naciskany, musi zasłony dostawać na dziewiątym metrze – penetrować z biegu
  • wysocy Pacers będą wówczas iść mocno na ofensywną deskę i trzeba ich będzie zastawić, uda się?
  • kto wygra zbiórkę prawdopodobnie narzuci swój styl i ma dużą szansę wygrać mecz
  • BOS wejdzie do środka za sprawą talentu 1v1, będą z tego punkty, IND musi pilnować fauli
  • recepta BOS na atak pozycyjny jest prosta: kogo pilnuje Haliburton ten stawia zasłonę i jazda z nim
  • czy ławka IND jest w stanie wciąż produkować punkty, McConnell miał wskaźnik plus/minus +31 vs NYK!

24 comments

    • Array ( )

      Ktoś się chyba naczytał GWBA i ma Boston za niepełnosprawnych.

      Żeby było jeszcze śmieszniej. Ci sami ludzie piszą o autostradzie Bostonu do finału, a później piszą, że Indiana ich pojedzie. To jak z tym jest w końcu? Zdecydujcie się zawistni ludzie.

      (23)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ładnie opisane, choć nie wiem czy nie zbyt optymistycznie w punktu widzenia IND. Może i Nembhard coś doda, ale zakładanie stałości jego formy może być myśleniem życzeniowym. Podobnie jak z oszczędzaniem JT w obronie – jest to założenie, bo w sumie nie wiadomo czy i dlaczego by mieli go oszczędzać – to że do tej pory nie musieli go oszczędzać nie oznacza że nagle zaczną bo przeciwnik trudniejszy. Najsłabszym ogniwem BOS jest moim zdaniem trener, a przynajmniej powszechne wyobrażenie o nim – to jego rolą jest, aby w razie trudności dwa Jaśki nie szły w izolację, w innym razie zakładamy “nietrenowalność” zawodników, co by było dużym dużym problemem. To trener powinien umieć ich przygotować na tą ewentualność i reagować na bieżąco. Poza tym świetny tekst i pracowity dzień treściowo na stronie 🙂

    (26)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do odpoczynku Pacers to fakt, ze mieli tylko jeden dzień, na szczęście grali rano i pewnie wygrali, a starterzy zagrali stosunkowo krótko. Do tego cały sezon grają szeroką rotacją. Jak na game7 to był najmniejszy wymiar kary pod kątem emocjonalnym. Boston blisko Nowego Jorku więc zakładam, ze polecieli od razu do Bostonu. Na plus dla nich, że mają już sukces i luz w głowie. Przed sezonem nikt nie dawał im finału konferencji (trochę pomogły kontuzje, ale wynik idzie w świat i nie ma za co przepraszać) Presja ciąży teraz na Bostonie. Celem Pacers powinno byc wyrwanie pierwszego meczu póki Celtics nie wejdą na obroty i przysporzyć im jeszcze więcej presji żeby Tatum i Brown robili w portki. Jeśli Pacers awansują do finału to będzie to będą mieli niezlego farta. Kolejny przeciwnik bez waznego gracza (Porzyngis)

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Carlise odpuści game 1 na regeneracje i przestudiowanie gameplanu przeciwnika. Uderzą szturmem na game 2, aby spróbować odebrać przewagę parkietu.

    (6)
    • Array ( )

      W biegu na 5km/10km nie odpuszcza się pierwszego km tylko idzie się ogniem ….. I jeszcze mocniej kończy 😉

      (0)
    • Array ( )

      Wygra na “Ż” co rządzi Polską.
      Patrząc rzecz jasna od strony $$$.

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Indiana musi w obronie tyrac a atak to wiadomo, ze to ich mocna strona. Jak nie dadza Bostonowi dzielic sie pilka to jest szansa, ze Tatum znowu bedzie gral izolacje i nie raz widzielismy, ze C’s sa wtedy w czarnej du… Indiana nie jest bez szans, ale Boston ma tyle indywidualnoci, ze glowa mala. Boston mocno sie musi spiac. Rozum 4-2 dla C’s, serce 4-3 Indiana 🙂

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Szacunek Bartek za te ostatnie wpisy! Klawiatura musiała dymić! Myślę, że w tym finale znaczenie będzie miało jeszcze to, że Indiana zdążyła już swoje wycierpieć w serii z NY. Na pewno wyszli mocniejsi psychicznie z tych meczów. Boston miał relatywnie łatwą ścieżkę a ich zwycięstwa nie robiły specjalnego wrażenia (biorąc pod uwagę zgromadzony potencjał). Niewykluczone, że jeśli Indiana mocno wjedzie w nierozgrzany Boston, tym drugim posypie się morale i zacznie się trzepanie izolacji i patrzenie po kolegach, czy któryś by może jakiejś trójki przez ręce nie przycelował. Kibicuję Bostonowi, ale mam poważne obawy co do ich siły woli.

    (3)
    • Array ( )

      “Boston miał relatywnie łatwą ścieżkę …”. Może i łatwą, ale przegrali tylko 2 mecze i pewnie weszli do finałów konferencji wschodniej. Indiana nie miała trudniej, nawet ośmielę się powiedzieć, że co najmniej równie “łatwo” a mimo to z trudem weszli do półfinałów NBA. Pierwsza runda z Bucks? Milwaukee grali od początku bez Giannisa Antetokounmpo a potem także bez Damiana Lillarda. W drugiej mierzyli się z New York Knicks, w których składzie brakowało czterech podstawowych graczy a w ostatnich meczach z kontuzjami walczyli Josh Hart oraz Jalen Brunson.

      (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak już porównujemy kto miał łatwiej, bo przeciwnicy połamani, to pamiętajmy, że Heat i Cavs też nie byli w pełni sił. Więc nie wytykałbym Indianie kontuzji w MIL czy NY.
    Co do typów – trudno wyrokować. Nie skazywałbym Indiany na pożarcie, zwłaszcza że w meczach 1 i 2 pewnie nie zagra Porzingis. Indiana może wygrać na tablicach, a to będzie ważny czynnik. Dużo też zależy od skuteczności z dystansu. Jeśli Pacers wyrwą jeden z dwóch meczów w TD Garden to może być różnie.

    (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kibicuję Bostonowi jednak brak im pazura. Przegrywają mecze ze słabeuszami i roztrwaniają 20 pkt przewagi od dobrych kilku lat.

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    “kto wygra zbiórkę prawdopodobnie narzuci swój styl i ma dużą szansę wygrać mecz”

    Powiedziałbym więcej — kto wygra zbiórki ten wygra serię. I choć Indiana nie jest bez szans, to po stronie Bostonu widzę tutaj rozstrzygającą przewagę.

    Holiday, White, Brown i Tatum zbierają (nieco) lepiej niż gracze skrzydłowi i obwodowi Indiany. Horforda i Turnera stawiam na równi — obaj będą szukać swoich szans zza łuku, rozciągając grę.

    “Ich kryptonitem są dominujące warunki fizyczne rywala, ale tego Boston aktualnie nie posiada.”

    Może Boston nie ma klasycznych wysokich, ale w ogólnym rozrachunku personel Mazzulii zbiera lepiej. Szczególnie ważne może okazać się tutaj wsparcie na tablicach Holidaya i White’a.

    Tak to widzę.

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Siakam nakryje Tatuma czapką. Super się chłopak rozwinął od bycia wice-wice-Robinem mistrzowskiego Toronto z 2019 (poruszał się tragicznie z piłką; jak młoda żyrafa). Kibicuję.

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    włączyłem dziś Basket+.,Wytrzymałem 2 min. Hyzy to jest jakaś porazka. Pyta chłopaków, kto będzie kryl Doncica? Odp mu to jebał wielkie oczy i…… ech szkoda strzepic ryja. PORAŻKA.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Oprócz pozycji centra, to nie widzę przewagi fizycznej Indiany. A biorąc pod uwagę, że są szanse na to że KP wróci na trzeci mecz i w rotacji jest Kornet, to już w ogóle.

    Jako kibic Celtics, wiem że to będzie raczej ciężka seria. Z całego wschodu Pacers to najgorszy matchup. Mogą Boston zajechać tempem i żywiołowością, a rzucają też, jak poebani.

    Według mnie kluczową będzie forma Horforda, jest on da radę w obronie wiekszemu Turnerowi i pobiega za Haliburtonem (bo pewnie będą czesto switchowac) i będzie trafiać za 3, to o resztę jestem spokojny 🙂

    Ale to sport i różnie może być, a jak gra Boston to thriller albo inny rollercoaster pewny.

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Bawi mnie mega uważanie boston za miękkich.
    Główne gwiazdy są mlode ale już doświadczone a nie można tego powiedzieć o żadnym z pozostałych 3 teamów. Wszyscy na fali optymizmu z knicksami, przecież nie będą rzucać na 67 % jak w g7 co było anomalią.
    Boston 4-1
    G2 przegrają a potem 3 z rzędu jak z pozostałymi drużynami
    Pozdro

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu