fbpx

NBA playoffs: mistrzowie udowadniają dlaczego są mistrzami | Knicks upadają po raz drugi

40

WTMW. Sponsorami dzisiejszego odcinka są Krystian W oraz… Beata Szydło (ależ Wy jesteście pieprznięci) dziękuję w imieniu swoim i szerokiej, zważywszy niszową tematykę tekstów, grupy czytelniczej. Polecam się na przyszłość, Bartek Gajewski

Knicks 89 Pacers 121 [2-2]

Przykro było patrzeć, to znaczy przykro… zależy po której stronie leżą sympatie. Knicks rozpadają się fizycznie na naszych oczach. Trzech starterów wyleciało z kontuzjami (Robinson, Randle, Anunoby) i już raczej nie wrócą. Lider składu Jalen Brunson gra na jednej nodze, każdy rzut wczoraj był za krótki, a w kulminacyjnym momencie piłka, którą próbował kłaść na obręczy… layup w sensie, odbił się od żelastwa. Indiana zwietrzyła szansę, rywale mają powybijane zęby, które najpierw muszą pozbierać i to jedną ręką, bo druga jest złamana. Skoczyli na nich bezlitośnie, mecz był nieformalnie rozstrzygnięty już po pierwszej kwarcie (34:14).

Josh Hart, który od kilku meczów nie schodził z boiska, wczoraj od połowy trzeciej kwarty siedział ze zwieszoną głową na ławce. Cały jego hart ducha na nic się zdał. Organizmu nie oszukasz, rywal narzucił tempo, którego Knicks w aktualnym stanie zdrowia nie byli w stanie dotrzymać. Seria jest więc remisowa (2:2) a akcja przenosi się do Madison Square Garden, gdzie trzeba będzie całej magii miejsca, aby nie wpaść w kolejny dołek.

Powiedzieć, że Pacers przeważali energetycznie to nic nie powiedzieć: Haliburton (20/6/5) Turner (3/3 zza łuku, 3 bloki) Toppin (14 punktów) McConnell (15/4/10). Przejścia z obrony do ataku wyglądały pięknie, kuriozalnie łatwo chciałoby się powiedzieć. Rzadko spotyka się mecz, w który pierwsza piątka zwycięskiej drużyny zalicza 0/0 rzutów wolnych. Równie rzadko starterzy rywali zaliczają 1/13 zza łuku.

Nie ma wiele o czym gadać, w chwili obecnej Tom Thibodeau wystawia na parkiet dwóch ludzi nie rzucających za trzy (Hartenstein, Achiuwa) czym totalnie sprzeniewierza się modzie obecnie w NBA panującej. Bez spacingu kreatorzy pokroju Brunsona muszą pracować dwukrotnie ciężej na każdą pozycję strzelecką. Wiele można nadrobić walecznością i zadziornością, ale są granice. Odnoszę wrażenie, że Knicks doszli do ściany, w którą walą z całych sił, ale ta zamiast pękać, pozbawia ich wyłącznie energii. Czy stać ich na kolejny heroiczny wysiłek w Game 5? Wy mi powiedzcie!

Nuggets 115 Wolves 107 [2-2]

Never underestimate the heart of a champion! Nie ukrywam, że mam satysfakcję, ponieważ oglądamy zupełnie inny wymiar koszykówki. Czeka się na to cały rok, ale obserwując ostatnie dwa mecze w wykonaniu Denver masz świadomość, że tytuł klubowego mistrza świata w ich wypadku to rzecz jak najbardziej zasłużona.

Fundament gry zachowany, pick and roll Joker / Murray wciąż obowiązuje, wciąż jest ostatecznym rozwiązaniem i przewagą nad rywalami. Kiedy dysponujesz tak potężnym silnikiem, musisz go chronić oraz dbać o niego, aby mieć pewność, że w kluczowym momencie odpali oraz pracował będzie na pełnych obrotach.

Pozostają więc kwestie zabezpieczenia go przed kradzieżą (transfery, free-agency) prewencyjnych przeglądów i smarowania (dobór graczy zadaniowych) osłon przed urazami mechanicznymi (rotacja minut w sezonie regularnym) oraz zabezpieczenie się na wypadek, gdyby przyszło maszynę odpalać w ekstremalnie trudnych warunkach pogodowych (wdrożenie manewrów dywersyjnych umożliwiających wejście pod presją we właściwe sety).

Spójrzcie na poniższą sekwencję, zaręczam że nie będą to stracone sekundy. Co widzicie? Niewprawne oko widzi grę pick and roll. Łatwo nam mówić, wiecie jak trudno zagrać pick and rolla, gdy rywal chce ci to uniemożliwić? Widzieliśmy w dwóch pierwszych meczach, Towns zostawał z Jokerem, odcinał podania do niego, ball handler, czyli Murray, z obrońcą na biodrze, kierowany był wprost na Defensive Player of The Year, czyli Goberta. Wolves mieli obrońców tytułu na deskach, ale już nie. Teraz oni muszą szukać rozwiązań!

Przyjrzyjcie się, Nuggets wchodzą w set za sprawą uprzedniej zasłony Christiana Brauna, który “opóźnia” Karla Townsa. Ten do obrony wysokiego picka przybywa spóźniony, kiedy dociera na miejsce, Murray jest już rozpędzony z piłką i chcąc nie chcąc trzeba zastopować jego impet, podanie do Jokera na tzw. short roll jest otwarte (o to chodzi!) a stamtąd misiowaty Serb już wie co robić. Daj mu podanie w rytm na wysokości linii rzutów wolnych, a cię pokroi rzutem, podaniem, uczynkiem i zaniedbaniem. W tym akurat wypadku na wolnej pozycji był Braun, rotacja obrony przeczytana po profesorsku.

Może bardziej ogólnie, żeby nie było tak nerdowsko: Denver znów wciąga Minnesotę w grę pozycyjną. Wolves nie będąc w stanie wybronić odpowiednio wiele akcji nie są w stanie złapać rytmu. Doskonale wiemy, że lubią zapewnić sobie przewagi biegowe, łatwe punkty i tak dalej. W half-court atak mistrzów to numer jeden w lidze i to już będzie trzeci sezon.

Po raz kolejny Aaron Gordon stanowi różnicę w jakości produktu boiskowego mistrzów. Jego obrona na Townsie, KAT już odpuszcza, nie pcha się już, bo wie że bez sensu. Ile on wczoraj miał 1/10 z gry, zanim parę trafień dodał po zbiórce w ataku? Mało tego, AG jest kluczem jeśli chodzi o wprowadzenie piłki do gry, tak aby Wolves nie mogli się naładować na Murrayu. Ponownie, zachęcam Was do obejrzenia poniższego:

Gordon wprowadza piłkę, KCP nabiega, swing do Murraya i dopiero stamtąd leci właściwy set. Jak w boksie, najmocniejsze uderzenie musisz poprzedzić zwodem, akcją dywersyjną, markujesz, usypiasz rywala i gong! Hehe. Co najbardziej świadczy o kunszcie obrońców tytułu? Fakt, że powyższe cztery (takie same akcje) zagrali cztery razy na otwarcie drugiej połowy i za KAŻDYM razem wpadły z tego punkty! Oczywiście Wolves to nie są jakieś pędzle. Widzicie, że rotowali mądrzej za każdym razem, modyfikowali, odcinali podania, ale każdorazowo plan Nuggets zmierzał do gry dwójkowej Jokera z Murrayem, która generuje dla nich przewagę. Serio, obejrzyjcie powyższe, bo to jest profesjonalna koszykówka na mistrzowskim poziomie.

Kolejna sprawa to wykorzystanie Jokera jako opcji jeden na jeden (zdobył w tym spotkaniu 35 punktów 7 zbiórek i 7 asyst przy 15/26 z gry). Gość czyta obronę w sposób nieosiągalny dla 99% koszykarzy. Chodzi o wzrost, czyli pułap, z którego patrzy, chodzi o naturalny talent do przewidywania gry, plastyczność dłoni, no i spokój. Wielu się podpala pod presją, ale nie on. Widzi skąd nadciąga podwojenie i reaguje w sposób natychmiastowy. Przyuważcie zegar / moment spotkania:

Innym razem cierpliwie czeka aż się chłopaki określą, a następnie robi trzech obrońców w bambuko. Ponownie, zauważcie moment meczu:

Zapewnić sobie warunki, aby przeciwnik dwa razy pomyślał zanim / nie był w stanie cię podwajać w grze jeden na jeden, to już maestria. Zobaczcie to podanie. Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwość dlaczego Joker po raz trzeci sięgnął po MVP sezonu, oto argument:

Dodajmy fenomenalną postawą Anthony’ego Edwardsa po drugiej stronie (44 punkty 16/25 z gry) ale wsparcie otrzymał za małe. KAT i Gobert nie wnieśli wiele strzelecko (24 punkty do spółki) ale na tablicach byli zadziorni jak nigdy przez co wnosili efektywność własną i zespołu na wyższy poziom (26 zbiórek w tym 10 ofensywnych).

No tylko, że zabrakło inteligencji i skupienia. Towns kilka razy podejmował kuriozalne decyzje w obronie, na zmęczeniu bywa momentami fajtłapą z kajakami zamiast butów. Były też momenty, że towarzystwo wilcze przysypiało z powrotami do obrony, a to co odwalili na zakończenie pierwszej połowy… no cóż… Jamal Murray (19 punktów 8 asyst) ma kolejny highlight reel do kolekcji. Zobaczycie w migawce, tutaj przykładowe błędy/ zaspanie. Ja mogę być zaspany ślecząc po nocach, ale ci goście?

Popatrzcie na Murraya / Townsa, nie chciało się wykończyć sekwencji defensywnej. Szczęśliwie tym razem bez kary, ale to jest właśnie suma błędów, którą Denver wykorzystuje, przeciąga na swą stronę:

Koniec końców, choć parę dni temu wydawało się to niemożliwe, mistrzowie są z powrotem w grze, a patrząc na obraz gry, kontrolę parkietu, spokój i brak odpowiedzi Minnesoty, trudno się nie zgodzić z prognozami bukmacherów, którzy ZDECYDOWANIE dają awans ekipie Mike’a Malone’a. Niniejszym, wielki szacunek dla Trenera. Chapeus bas!

Other NBA news

Czy wspominałem, że loterię draftu wygrali… Atlanta Hawks choć mieli na to jedynie 3% szans? Kolejność draftu w tym roku po uwzględnieniu wszelkich transakcji / handlu wyborami, wygląda następująco:

  1. ATL
  2. WAS
  3. HOU
  4. SAS
  5. DET
  6. CHA
  7. POR
  8. SAS
  9. MEM
  10. UTA

Ciekawe co sobie umyślą Hawks, bez patrzenia w księgi, dawać jedynkę i Dejounte Murraya do Nowego Orleanu za McColluma i Ingrama, hehe. Byłoby znacznie ciekawiej po obu stronach. Inna rzecz: rozumiem, że przebudowa wokół Wemby’ego i Sochana przyspieszy gdy dołożyć czwarty i ósmy pick Spurs. Jestem ciekaw czy i ewentualnie kogo Popovich wziąłby z wolnego rynku. Myślicie, że znów doczeka wielkiej koszykówki w San Antonio w oparciu o samych “wychowanków”? Długo by gadać, lecę! Dobrego dnia wszystkim, Bartek

40 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    No cóż… Zostaje tylko wspomnieć osobę Pana Rudy’ego Tomjanovicha i nieśmiertelne “Don’t ever underestimate the heart of a champion”, tyle i aż w temacie.

    (24)
    • Array ( )

      To żeby nas było jeszcze więcej, też wspomnę o sentencji Rudyego. Bo dzisiaj było jej za mało

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A Pop ma po tej loterii wszystko, żeby zbudować kolejną dynastię. 2 picki w top 10 i cap space… SAS będą znowu wielcy.

    (22)
    • Array ( )

      Warto wspomnieć że ma to być najsłabszy draft od lat, mimo 2 picków może nie wyciągnąć nikogo sensownego, bo takich po prostu tam nie będzie.

      (2)
    • Array ( [0] => administrator )

      w każdym drafcie są wartościowe postaci, to że nie ma game changera pokroju Wembanyamy nie oznacza, że nie pozyskają świetnych ludzi, tym bardziej, że gwiazdę już mają

      (55)
    • Array ( )

      No tak , zawsze można trafić , dla przypomnienia draftowa historia dynastii Spurs , w nawiasie pick.
      Tim Duncan (1)
      Manu Ginobili (57)
      Tony Parker (28)
      George Hill (26)
      DeJuan Blair (37)
      Dejounte Murray (29)
      Derrick White (29)

      (26)
    • Array ( )

      Bartek, prawda, mogą wyciągnąć jakiegoś potencjalnego kota, a w zasadzie to patrzac na rozwój zawodników u Poza to na pewno będzie to dobry wybór, pytanie ile czasu zajmie im przysposabianie go i czy go nie przehandluje zanim się ogra

      (3)
    • Array ( )

      do Dinks-draft to tez loteria-czesto ci z góry drabinki się nie sprawdzaja i odwrotnie-niedoceniani w tym wieku[ok 20 lat]-potem staja sie gwiazdami więc “słaby” draft na ten moment moze sie okazac całkiem dobry za 5 lat….

      (4)
    • Array ( )

      @Dinks e tam, nawet w najbardziej gównianym drafcie w historii, czyli w 2000 można było wyciągnąć z dalszymi miejscami spoko grajków – Jamal Crawford, Turkoglu, Quentin Richardson czy Redd

      (3)
    • Array ( )

      Który był Jokic, który Kawhi, który Derrick White, Giannis, itp. Zawsze są dobrzy gracze.

      (1)
    • Array ( )

      @DMNo: dodam jeszcze kilka picków pierwszo rundowych Spurs, tylko z ostatnich lat…
      Nikola Milutinov (26)
      Luka Šamanić (19)
      Joshua Primo (12)
      Malaki Branham (20)
      Blake Wesley (25)

      (2)
    • Array ( )

      Inż
      Najtrudniejszego tytułu do zdobycia zapomniałeś.
      Można jeszcze dodać EMBA, stać go 😉

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetna relacja! Co do draftu, ja bym nie chciał żeby Spurs transferowali te picki. Wg Espn z czwórka może być do wzięcia rozgrywjacy Kentucky Rob Dillingham. Fajnie znów byłoby zobaczyć koncept z dwiema wieżami. I tutaj z ósemką może pójść ten center z Uconn (dwukrotny mistrz NCAA) Donovan Clingan (218 cm). Choćby dlatego, że w najbliższych latach trzeba będzie walczyć z Jokerem i Gordonem oraz Katem i Gobertem. Potrzeba gabarytów pod koszem.

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za relację, super analiza meczu Denver! Fajnie poczytać merytoryczne analizy szczególnie po obejrzeniu pseudo speca Shaqa, który tak się zarzekał że Jokic nie zasłużył na mvp w tym roku…

    (21)
    • Array ( )

      Uwielbiałem Shaqa jako koszykarza, ale generalnie ”hebanowi” znawcy to wiesz… Niby nie są rasistami, ale… jednak są.

      (15)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Krótko: w serii Indiana – NYK to było do przewidzenia. Zdrowie zaczyna im siadać. Nie można non stop grać na najwyższych obrotach siódemką zawodników w rotacji, z czego pięciu łoi po 43-48 minut. Dopiero jak wyleciał OG a Brunson zaczął grać na jednej nodze, Thibodeau sięgnął głębiej do ławki. Tyle, że ławka Knicks niestety ma poważne braki. Tam konieczne jest jakieś wzmocnienie przed następnym sezonem, potrzebny jest zwłaszcza jakiś doświadczony guard, który pogra na piłce i pokieruje grą. Trudno powiedzieć jak to się skończy. Jeśli Pacers narzucą ostre tempo to czarno widzę przyszłość zajechanych Knicks. Ciekawe co będzie z Hartensteinem (złapał jakiś uraz ręki).

    Szacun dla Denver że po dwukrotnym laniu potrafili odzyskać przewagę swojego boiska. Bardzo mądra gra, widać opanowanie, doświadczenie i naprawdę mocną psychikę. Oczywiście nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Wolves mają sporo argumentów, ale na pewno po tym jak stracili poczatkową przewagę, będzie im trudniej.

    (22)
    • Array ( )

      NYK nie ma kasy, mogą Bogdanovica pożegnać i próbować Randle’a pchać, ale po podpisaniu przedłużenia dla Achiuwy ruchów nie będzie na sensownego FA z rynku,

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    super relacje z meczów, jak zwykle w punkt.
    Wygląda na to, że jednak Denver.. duża w tym zasługa zdaje się również sztabu medycznego, który jakoś poskładał łydkę Murraya. Byłem przekonany, ze jeśli Murray da radę to Denver da radę, bez niego nie było by tych zagrywek z Jokerem, a boiskową improwizację pewnie wygrałyby Wilki. W obecnej formie Denver nie ma na nich mocnych w tej lidze.

    (11)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A czy Achiuwa nie potrafi czasami przymierzyć zza łuku? Kojarzą mi się mecze gdzie pakował pare trójek ale mogę się mylić.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech mi ktoś powie jak to drewno z francji dostaje nagrodę dpoty? Przecież to śmiech na sali i kpina z prawdziwych obrońców.

    (9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta seria określi ANTMANA na długo.
    fajne są te porównania do Jordana, ale koniec końców trzeba wygrywać. Chciałbym się pomylić ale hype na Edwardsa urósł zbyt mocno. Narazie to kariera na Hardena nie Jordana.

    (-5)
    • Array ( )

      No tak, bo MJ jak tylko wszedł do ligi to z marszu wygrywał tytuły. Chłopak Ant musi się bardziej starać, 4 rok już gra i dopiero 2 raz w PO.

      (9)
    • Array ( )

      To jak Antman się porusza jest nieosiągalne dla Hardena. Do tego porównajmy tych trzech graczy w wieku 22 lat. Harden był rezerwowym, ktorego gniotl ciezar presji w playoffs. Jordan wypadał lepiej statystycznie, ale też więcej robił sam bo miał cienką drużynę. Daj Antmana do Pistons i też będzie walił po 35 pkt na mecz. Może nawet dostanie 4:0 w pierwszej rundzie 😉 obejrzałem cały mecz Nuggets Wolves. To jak Antman gra to jest przepaść między pozostałymi zawodnikami na placu (nie umniejszając Jokicowi i Murrayowi).

      (5)
    • Array ( )

      Jordan pierwsze finały grał w wieku 28 lat, w 7-ym sezonie NBA, więc Ant, jeszcze dużo musiałby pograć. Chłopak ma talent i jeśli dalej będzie się tak rozwijał, to w końcu zobaczymy go wNBA Finals

      (7)
    • Array ( )

      Chłopak rzuca 44 punkty, czego Ty jeszcze wymagasz? MJ w jego wieku nawet nie ocierał się o playoffy. Jeśli w ósmym sezonie gry ANT będzie dalej bez majstra, to będzie można się zastanawiać nad jego ‘legacy’, ale teraz? Koleś jest kosmitą, że tak rzeźbi nie mając nawet 23 (hehe) lat!

      (9)
  10. Array ( )
    Trener z bożej łaski 13 maja, 2024 at 17:28
    Odpowiedz

    Dzięki za świetną analizę. Doskonała robota! Joker jest cierniem dla wszystkich rasistów w NBA. Jest tak dobry, że nawet nie chcąc dają MVP. Chociaż ciekawe czy gdyby Embiid był zdrowy, to jednak za kolor skóry by nie dostał. A Joker lata świetlne przed nim.

    (20)
  11. Array ( )
    aaron chitachi 13 maja, 2024 at 17:39
    Odpowiedz

    A Pistons po raz drugi z rzędu najsłabsi w lidze i po raz drugi dopiero piątka w drafcie. Wniosek? Tankowanie na całego i związane z tym kalkulacje niewiele dają….

    (9)
  12. Array ( )
    miś4kontratakuje 13 maja, 2024 at 18:19
    Odpowiedz

    Czyli – podaję rozwiązanie krzyżówki:
    Finały konferencji:
    Nuggets-Mavs i Celtics-Pacers
    Finał nba:
    Celtics-Nuggets
    Mistrz:
    Nuggets w około 6 lub 5

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie drażni się mistrza 💪. Rewelacyjny opis , dziękuję za analizę i wstawki na potwierdzenie opisów .

    (3)
    • Array ( )

      Nie drażni się ‘Mistrza’ Bartka/Admina? 😉
      Bo dzisiejszya jego praca równa postawie Nuggets!

      (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    -przewaga Nuggets do przerwy +15 ale miało się wrażenie, że Wolves nie mają mocy ich doścignąć,
    -McDaniels boi się rzucać pod presją,
    -KAT jest bardzo chimeryczny w zachowaniu (łatwo się podpala, “od złości do przesadnej radości”),
    -spece z ESPN będą wrzucać Jokica jako nr 1 opcję w pytaniach “od kogo zacząłbyś budowę drużyny”,
    -Gobert – gracz/rim protector, bez żadnej wartość dodanej po stronie ataku, za 40 mln na sezon (za dużo),
    -po tym sezonie Wolves muszą kogoś oddać wartościowego, bo im się przez Goberta budżet nie zepnie,

    -Jamal Murray momentami gra jak Curry, szacun
    -ten spokój u Jokica, to jest dopiero GOŚĆ BEZ PSYCHIKI,
    -Wolves kolektywnie mają mniej talentu ofensywnego niż Denver, muszą gryźć parkiet jak Knicks, bo inaczej nie przejdą dalej,
    -mecz majstersztyk po stronie Gordona – czy jest w stanie powtórzyć taki performance?

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek, prośba i więcej takich wstawek z szybką analizą setów. Dobrze się to czyta, a i czegoś można się dowiedzieć. Pzdr!

    (11)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Dokładnie. Takie analizy z filmikami są mega. Prawie jak Kobe detail 😉
    Joker jedzie już jak z Wilczkami 😉

    (2)
  17. Array ( )
    Łysy bajerant 17 maja, 2024 at 01:28
    Odpowiedz

    Trzeba być ślepym żeby nie zauważyć dlaczego, ma swoje ograniczenia ale to nie zmienia tego że to dobry obrońca i nie nie jestem jego fanem

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu